M jak dżeM

odnośnie lewatywy, miałam przy pierwszym porodzie i czułam się cudownie, wypróżniona, czysta jak łza i rodziło mi się dobrze, oprócz tego, że 24 h rodziłam, przy drugim porodzie też zamierzam prosić o lewatywę, a właściwie zrobię sobie sama przed wizytą na porodówce, tak mi się wydaję.

a jak tak całego ziemniaka (minimalnych rozmiarów) wrzucę do frytkownicy, to zapiecze się na frytkę? Tak mnie coś naszło.

ale ten remont, ta cała przeprowadzka, wszystko mnie tak przeraża, aż sama siebie nie poznaję, zawsze harda baba byłam, nóżką potrafiłam tupnąć, a teraz?

Dzwoniła do mnie dzisiaj teściowa, jutro jesteśmy zaproszeni na obiad, pewnie chcę porozmawiać o tej nieszczęsnej zamianie mieszkań, jej odbiło całkiem, ona by chciała żebyśmy zdążyli przed świętami, ale nie ma mowy nawet, nie chcę mi się teraz bawić w remonty :( ale znowusz i tak mnie to czeka, czy teraz, czy po nowym roku, sama już nie wiem.

Wróciłam. Na obiad ryba w sosie śmietanowo- koperkowym, zobaczymy jak mi wyjdzie i czy będzie zjadalne. Pogoda senna, kawy bym się napiła, takiej czarnej, mocnej.

ufff. ogarnęłam trochę chałupę, wstawiłam pranie, wzięłam szybki prysznic i zaraz na spacer a właściwie do sklepu się wybieramy z niuńką, póki deszcz nie pada.

ciekawe jak ja ten kałdun później spalę, przy dwójce małych dzieci odpada siłowania, nawet pewnie domowe ćwiczenia odpadną, bo czasu nie będzie, chociaż mam nadzieję, że się w miarę zorganizuję. Co polecacie przy piątku na obiad? Zastanawiałam się nad rybą, ale taka sucha odpada, bo u mnie niejadki rybowe. Myślicie, że np. ryba zapiekana z serem albo w jakimś sosie może zaszkodzić roczniakowi? Może powinnam zacząć eksperymentować.

ja jeszcze miesiąc temu miałam malutki brzuszek, a teraz? olbrzym, jakby bliźnięta dźwigała.

jeżeli październik ma być w miarę ciepły, to dobrze, mam dwa płaszczyki, w miarę obszerne w pasie grunt, że się w nie mieszczę, na listopad, o ile będzie zimny będę zakładała bluzy albo jakieś grubsze swetry i na to płaszcz, mam nadzieję, że nie zmarznę, bo zimowych kurtek na okres ciąży się nie opłaca kupować, bo co miesiąc w niej pochodzę?

:D chyba, że jest aż tak zdesperowany.

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3868521 cholera, gdybym w ciąży nie była, może bym mu pomogła.

o teraz będzie dobrze :)