daza
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
witam wszystkich, strasznie dawno tu nie zagladalam. orientuje sie ktos moze, jakich formalnosci trzeba dokonac, zeby uzyskac wize do turcji na 3 miesiace? od tygodnia nie moge dodzwonic sie do dzialu wizowego ambasady w warszawie:/
-
heh, troche dziwne jest to, ze przez tyle czasu byl wzgledny spokoj na forum, a tu pare osob o dosc niskiej kulturze osobistej nagle na raz sie odzywa. czy to przypadkiem nie jest jakies alterego naszego jarka?:P
-
elif, to ja tez poprosze na moje tymczasowe konto: daza@onet.eu :)
-
zona, napisalas wczesniej (co zreszta zapadlo mi w pamiec), ze: \"a mnie A ujal tym,ze byl chamski,wsibski,przykry i nieogolony\" nie sadzisz, ze tu nalezy szukac przyczyny, czemu zostalas potraktowana tak, a nie inaczej? jezeli masz doswiadczenia z tylko takimi turkami, to ja sie nie dziwie, ze jestes do nich uprzedzona. ale badz konsekwentna: albo pisz, ze nie mozna wszystkich wrzucac do jednego worka, albo pisz, ze w turkach skumulowane jest zlo calego swiata. zmieniasz zdanie jak choragiewka na wietrze:/
-
\"ojejciu ja jak juz czytam cos takiego to mysle sobie: bla bla bla nie wiem czemu niektorzy tak uparcie wtracaja sie w nie swoje sprawy, ja jakos tak nie mam...\" to jest kwestia swiatopogladowa, ale nie tylko. od dziecka wpajany nam jest (ogolnie mowiac) ten sam system wartosci, jako spoleczenstwo stanowimy w miare jednorodna grupe. ale w momencie, kiedy pewne jednostki \'odstaja\' od ogolnie przyjetego schematu (np. modelu rodziny z mezem polakiem, katolikiem, co tydzien biegajacym do kosciola), niektorzy czuja, ze te wartosci sa zagrozone i poczuwaja sie do moralnego obowiazku nawrocic zblakana owieczke:) stad tak daleko idaca ingerencja w cudze zycie prywatne. co do glupiutkich prostytutek: no to ten moj turek straszny frajer jest. juz tyle kasy wydal na kolejne przyjazdy, a tu zabawy ani widu, ani slychu:p
-
\"Czemu turczynki nie sa z poakami????\" zastanawiam sie tylko, czy wobec powyzszego mam szerokim lukiem omijac turkow, czy tez moze raczej polakow:)
-
no to ja sie pozale: moj turek jest mocno zestresowany. wyslalam zaproszenie poleconym priorytetem tydzien temu i jeszcze nie doszlo, martwi sie, ze mozemy nie zdazyc przed terminem zaproszenia na polowe listopada. ale najgorsza sprawa z biletami lotniczymi. recesja odbila sie takze na tureckiej gospodarce, 2 tygodnie temu euro kosztowalo 1,7 lira, teraz 2,2:/ wszystko drozeje:/
-
i jak ci idzie sibelllle? bo mi ni w cholere nie idzie rzucenie:/
-
zona, ale on zachowuje sie nie w porzadku. skoro jestescie przyjaciolmi, i wlasciwie nic miedzy wami do tej pory nie zaszlo, to przeciez nawet jesli on by sobie znalazl kogos tam na miejscu, moglibyscie nadal byc przyjaciolmi i normalnie rozmawiac - zwlaszcza, ze o ile pamietam, to pisalas, ze sama masz watpliwosci w jakim \'charakterze\' chcialabys miec go w swoim zyciu. to olewanie z jego strony juz troche trwa, moze daj sobie spokoj:/
-
hej nocka, jak tam, nastroj troche lepszy niz wczoraj?
-
no to zachowuje sie tak, jak moglby zachowywac sie jakikolwiek inny facet, z jakimkolwiek innym paszportem:)
-
heh, no to juz mam odpowiedz na moje pytanie:/
-
nocka, ja doskonale rozumiem. stad te wszystkie moje watpliwosci:/ kiedy zgodzilam sie wejsc w ten uklad, bralam pod uwage ewentualny rok na walizkach - oboje jestesmy na ostatnim roku studiow. a i taka perspektywa lekko mnie przeraza. 3 lat bym na pewno nie wytrzymala:/ ale wam sie udaje, gratulacje:) poza tym, skoro jestescie zareczeni, to chyba juz nie dlugo bedziecie osobno, co?
-
nocka, glowa do gory! podobno zwiazki, ktore zmagaja sie z wieloma problemami, i wychodza z nich zwycieskie, sa duzo bardziej trwale, a ludzie bardziej doceniaja milosc, jaka ich polaczyla:) w sumie ma to sens: kto by sie na zaboj klocil o pierdoly, po tym, jak walczyl z calym swiatem o ukochana osobe. ja jestem rozdarta, jak pisalam juz wczesniej. nie wiem co bedzie za kilka miesiecy, ale wiem jedno - jesli sie w pewnym momencie wycofam, to go strasznie skrzywdze. on nie jest facetem, ktory wyrywa panienki, latwo sie zakochuje, i latwo dochodzi do siebie. banalnie to zabrzmi, ale wiem, jak duzo dla niego znacze, i wiem, ile wysilku kosztuje go zorganizowanie kolejnego przyjazdu do polski. arrrrrgh do dupy z tym wszystkim