mucha w słoiku

Mam nadzieję, że o mnie nie zapomniałyście. Gratulacje dla wszystkich mamusiek i dla pociech! 21.11.2008 o 14.20 urodziłam córkę. Całe 3270g słodyczy i 55cm cukru! Wiecie ile to pisklę wychodziło? 24h. Dosłownie myślałam, że zejdę. Od pierwszego regularnego skurczu do samego porodu cierpiałam i jeszcze raz cierpiałam. Jak już kluska mi dali, to poryczałam się ze szczęścia. http://www.voila.pl/247/elc2q/index.php?get=1&f=1 http://www.voila.pl/249/bz96n/index.php?get=1&f=1 http://www.voila.pl/251/4znh4/index.php?get=1&f=1 http://www.voila.pl/252/8kqru/index.php?get=1&f=1 Mała wstaje regularnie co 3-4 godziny w nocy, więc z wysypianiem się bywa raczej różnie. W dzień jest spokojna. Nie mogę jej przyzwyczaić do ciągłego tulenia i noszenia, ale nie mogę się powstrzymać, jest taka misiowata, słodka. Jak złapie fazę, to godzinę przy cycu potrafi przesiedzieć, z tym też muszę uważać, bo się przyzwyczai i nie da mi spokoju później. Właściwie nie wiem czy tyle siedzi, bo się nie najada czy tak być powinno.

U mnie ok, nie urodziłam, mam się dobrze. Cholera internet mi padł, nawet myślałam, że już na stałe a tu cudowne ozdrowienie. Dzięki za zamartwiania i esemeska :)

:D Okropnie się czułam przez ten tydzień, brzuch twardniał jak skała, musiałam do gina jechać, z moją kruszynką wszystko ok, lekarz kazał się odprężyć i iść na zwolnienie, więc idę, nie chcę narażać dzidka.

wysłałam :) mam orange. oglądałam właśnie brzydulę w polskiej wersji, matko jakie to krótkie : 25 minut trwa :-o

dziewczyny jak to jest z MMS-ami? trzeba coś ustawić w komórce? bo bym zrobiła zdjęcie po porodzie i rozesłała do tych, do których numery mam :)

A ja teraz przepatrzyłam wszystkie ciuszki i część wrzuciłam do prania, bo nie dam rady jak tak będę zwlekała.

odnośnie usypiania, to broń boże nie będę usypiała u nas, od samego początku chcę przyzwyczajać do swojego pokoju, więc też tam będę usypiała, specjalnie zakupiłam fotel do pokoju, żeby z niego korzystać, później siup do łóżeczka :) zamieściłam zdjęcie foteliku w pokoju malucha.

dziewczyny, jesteście niesamowite, ile wy piszecie :) odnośnie mojego łóżeczka i w ogóle mebelków, to robiłam na zamówienie, bo kompletnie nic mi się nie podobało, a najgorsze jest to, że po zamówieniu znalazłam mebelki idealnie pasujące do mojej wizji (drewexu), ale cóż, trochę za późno było na anulowanie zamówienia, więc jest jak jest, nie narzekam, bo mi się podoba.

Matko! w 40tc? jakie to smutne, nie wyobrażam sobie :(

najwyżej kupię i taki i taki proszek i płyn i w weekend się za to zabiorę, jeszcze pranie jak pranie, ale prasowanie :-o

matko, a to wszystko przede mną :-o moja mała też tak figluje w brzucholu, niekiedy mnie tak łaskocze, chyba że to tylko takie wrażenie.

No właśnie, ja też jestem mamą debiutantką i wszystko bym chciała wiedzieć :)

a jaki proszek macie? a jak wygląda pierwsza i druga kąpiel? w jakimś płynie, czy tylko sama woda?

ja też tak czasem mam, z tą powieką i to tak szybko :) zamawiaj, jak się nie sprawdzą ( w co wątpię), to najwyżej odsprzedaż jedno opakowanie.

a odnośnie kosmetyków dla maluszka, to mam dużo z firmy Bubchen. Kremy do pupci Sudocrem i Tormentiol

ja dwie paki dostałam od kuzynki, a ona z Anglii jest, więc tto tamtejsze pampersy i dwie paki mam hugies

ja jeszcze mam 2 miesiące do pojawienia się małej, no niecałe, ale ciągnie się ten ostatni okres okropnieeee jeszcze tylko praktycznie wózek do zakupienie i tyle, chyba...ach, no i oczywiście wyprawka do szpitala, muszę na dniach przejrzeć, czy mam wszystko, jak nie, to muszę się wyposażyć.

ja miałam tak wczoraj, wstałam bardzo wcześnie, ale o 10 musiałam się położyć na godzinkę, bo nie dałabym rady wykorzystać tej słonecznej niedzieli, a tak wyspałam się i cały dzień na dworku :)

ja właściwie też nie jestem za umieszczaniem, ale jak już mój szkrab się urodzi, to nie wiem, czy się powstrzymam.

Beata1987, chociaż kawałkiem słoneczka byś się podzieliła ;) właściwie dzisiaj nie jest tak źle, deszcz nie pada i zimno strasznie nie jest, typowo jesienny dzień bez słońca, ale usypiam na stojąco i obawiam się, że winą nie jest poniedziałek, tylko właśnie ta pogoda, taka nużąca.

tak wczytuję się w temat na kafe "o umieszczaniu zdjęć dzieci w necie" i jak chciałam umieścić chociażby jedno zdjęcie w stopce, tak teraz zaniecham temu, już nie chodzi o pedofilii a o te durne komentarze i wyzywanie.

nie ma nikogo? :( jak wczoraj była śliczna pogoda, tak dzisiaj już jest znacznie gorzej, chociażby słońce nie świeci, a ono pobudza mnie i napędza do pracy.

Oprócz tego, że zaspałam do pracy, to jeszcze przez kolejne dwie godziny zebrać się w sobie nie mogłam, czy to dlatego, że poniedziałek dzisiaj? :-o

Cudowna pogoda dzisiaj, więc postanowiliśmy to wykorzystać. Dopiero co do domu wlazłam, jestem padnięta, zmęczona i myślę tylko o prysznicu i ciepłym wyrku :) Wam też się tak zacina kafe?

Helcia, Helena, Helka, Halszka, Halka, Halinka ;) jest tego sporo. wspomniałam mężusiowi o Neli, to tylko mruknął coś pod nosem, jak się zdenerwuje... ;) właściwie dął mi wolną rękę w wyborze imienia dla naszej córuchny, bo on wybierał kolor pokoju i mebelków, więc jest git, oczywiśice każdy nowy pomysł jest dyskutowany i omawiany, no zobaczymy, może prześpi się z tą Nelką i odpowie mi jutro :)