pojechalismy razem kupowac prezent dla jego kolegi dziewczyny bo ten kolega zlamal noge... to miala byc bizuteria no i wybieramy ten prezent wzielismy lancuszek i zawieszke i ta pani sie pyta czy ta osoba jest gruba...no ja mowie ze nie ze taka szczuplutka...a moje Kochanie krzyczy nie,nie ona jest szczupla ale ma gruba szyje...ja sie na niego patrze jak na idiote i mowie nie,ona jest szczupla prosze ten mniejszy...kupilismy co mielismy idziemy na przystanek a on przezywa ze ta kolezanka ma szyje jak PIEŃ dokladnie zaznaczam jak PIEŃ i to bedzie na nia za male ...o sprawie zapomnialam...przyszedl 6 grudnia...i wiecie co dostalam ten lancuszek!!!!!!! ...z teskstem \"moj TY pienkku\" do tej pory mu wypominam;)