Linka 58
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Linka 58
-
Witajcie kochane Dziś już zaliczyłam sprawy służbowe:D od samego wczesnego rana,potem zakupy,teraz czekam z obiadkiem na gości,którzy przed chwilą mi się zapowiedzieli,ale na pewno będą głodni:D Masz rację Benigno,że w latach 70-tych prawie wszyscy interesowali się archeologią.I wszyscy żywo kibicowali wykopaliskom,może też i dlatego,że to było nasze okno na daleki,piękny świat. Miło było znaleźć się choć przez chwilę w Dolinie Królów z AleksI usiłować zrozumieć zawiłe koligacje rodzinne faraonów:D Aurinko wczoraj zaszalała marketowo:DZrozumiałam w końcu,że Arkadia to bardzo duży sklep:D Uwielbiam modernizować,więc nawet lubię te wielkie magazyny budowlane, już choćby dlatego,że wszystko można kupić w jednym miejscu.I że w ogóle wszystko można kupić:D Pozdrawiam cieplutko
-
W Sudanie nadal się kopie. Oto wystawa \"W pustyni i w słońcu\". A wśród tych zdjęć z galerii na końcu stronki,ten pan już wcale niemłody:D pokazujący coś wyciągniętą ręką,to właśnie mój rodzinny archeolog:D http://www.mnw.art.pl/index.php/wystawy_czasowe/wystawy/art6.html
-
Tu znalazłam freski z Muzeum Narodowego w Warszawie. Trzeba zjechać w dół i poczekać na załadowanie drugiej galerii zdjęć.Zdjęcia można powiększać! http://www.mnw.art.pl/index.php/zbiory/galerie_stale/galeria_faras/
-
Prawda Ofko jaki to cud?Ten,jak zauważyłam znajduje się w Sudanie,nie mogę znaleźć zdjęć fresków przywiezionych do Polski. Jeszcze poszukam,pozdrawiam Cię serdecznie
-
Witam po przejściach:D:D się z koleżankami w poszukiwaniu ostatnich już chyba obniżek,czyli SALE! na całej linii:D Miło tak sobie połazić powolnie,pogadać,przymierzyć to i owo,wstąpić na kawę,na winko i wszystko tak spokojnie aż do zmierzchu. To przekopywanie stosów ubrań przypomina nieco archeologię,a jaka radość z odkrycia!!! Już o tym pisałam,że od najmłodszych lat byłam zafascynowana archeologią.To były czasy,kiedy polscy archeolodzy z prof.Michałowskim na czele prowadzili wykopaliska w Egipcie a dokładnie w Farras.Wsród nich znajdował się jeszcze wtedy bardzo młody mąż mojej kuzynki.A ponieważ spędzaliśmy zwykle u nich część wakacji ,zafascynowana słuchałam długich, ciągnących się nieraz przez pół nocy rozmów na temat wykopalisk. W Farras odkryta została świątynia z dobrze zachowanymi w piachu pustynnym freskami.Oglądałam je na zdjęciach i już wtedy wydały mi się fascynujące. Po latach jednak,gdy zobaczyłam je w oryginale w Muzeum Narodowym w Warszawie,gdzie zostały wystawione po konserwacji i zabezpieczeniu, doznałam szoku,tak były piękne! Wkleję Wam jeden z fresków,choć oczywiście zdjęcie nie odda tego co oryginał. http://free.art.pl/podkowa.magazyn/nr3132/faras.htm Prawda,że piękny? Pozdrawiam serdecznie wszystkie
-
Czyli nie tylko ja mam buty nieprzystosowane:D Na skrzydłach wyobraźni,uuuuuuu jak górnolotnie:D:D lecę do Ciebie grzać nożki przemoczone:D Wiesz jak bardzo lubię czuć się zaopiekowana. Ale jeśli chodzi o nalewkę,z przykrością odmawiam,muszę przecież jeszcze wrócić do domuuuuuuu!!!!! Dobranoc,Aurinko bo jutro czeka na Ciebie WARSZAWA!
-
Dobry wieczór Wróciłam sobie z jogi i nogi suszę przy kaloryferze,bo przemoczyłam w taki deszcz.Zdaje się,że kupiłam dziurawe buty na zimę:D Benigno znam trochę Lublin,Sandomierz,Kazimierz z dawnych lat.Starówka lubelska zawsze miała fajny klimat,sobie wyobrażam,że teraz jest jeszcze piękniejsza. A Aurinko jutro będzie oglądać piękną Warszawę z dziewczynkami. Kiedyś to ja byłam małą dziewczynką z warkoczykami,która strasznie przejęta oglądała Warszawę nieco tylko odbudowaną. Moja ciotka pracowała w Centralnym Laboratorium Mleczarstwa na Hożej.Zabierała mnie najpierw do pracy,tak,stąd się wzięło moje zamiłowanie do probówek:D i analiz i wag z \"konikiem\":D Po pracy ruszałyśmy na zwiedzanie,zakupy i na lody do kawiarni. Na czekoladzie też kiedyś byłam u Wedla z facetem,który bardzo chciał zostać moim chłopakiem:D Alekscoś mi się kojarzy Pstrowski,ale dalibóg nie wiem z czym:D Stello jestem beznadziejna w robótkach ręcznych,zupełny antytalent,ale chętnie obejrzę Twoje!
-
Witajcie moje drogieAleks umordowana szpitalem.Wszelkie badania nie są zbyt przyjemne,ale może konieczne,aby służba zdrowia poczuła się z nimi lepiej:D Stello myślisz,że już zima poszła do morza?Ale jutro dopiero luty,chociaż dzisiaj można się było pomylić.U nas ciepło ok.7 stopni i lekko szara pogoda. Emilko już po sesji?To teraz będziesz mieć więcej czasu! Aleks właśnie mi chodziło o taką wnękę w kuchni,gdzie można było piec jabłuszka. W Poznaniu nazywa się to chyba duchówka?Od duchu?:D Benignozapomniałam o imbryku!I u mnie na kuchni też zawsze stał imbryk z esencją herbacianą,bo ciepła kuchnia sprzyjała doskonałemu zaparzaniu herbaty.A moja rodzina po dziś dzień jest bardzo herbatkowa. Pamiętam angielską herbatę Picknick,którą można było wtedy kupić na rynku z amerykańskich paczek.Jak to źródło się skończyło,jakże trudno było się nam wszystkim przyzwyczaić do okropnego Ulunga! Pozdrawiam
-
BenignoTy wcześniej,bo przede mną:D Co do daty urodzenia to \"ja wcześniej\",bo w kwietniu:D Wiesz,jak się cieszę,że jasteś na werandzie?Bardzo:D Ewozgubiłaś mi się jakoś,ale widzę,że się znalazłaś! Stello w Wielkopolsce zachowały się witraki drewniane,ciekawa jestem czy one jeszcze pracują,ale świetnie wtapiają się w krajobraz:D Dobranoc
-
Dobry wieczór miłe werandki:D Trochę więcej nas się zebrało do przysłowiowego pieczenia chleba:D Gdzieś uciekły smutki z powodu przemijania i dobrze.Znowu suną sanie po śniegu,ale chyba tylko u Aurinko,bo u mnie cały dzień niebo szare,plucha,zero śniegu. Tak jak i Wy lubię miłe zimowe ciepełko,ale nie przesadzam,wystarczy 20 stopni C. Moje dzieciństwo też przebiegało w pobliżu mruczącego czajnika,Aleks Duża,jasna kuchnia z sosnowymi deskami na podłodze,drewniany stół pod oknem,duży kredens. Od węglowej kuchni zawsze biło ciepło i stał czajnik,który grzał gorącą wodę na herbatę. Do piekarnika babcia wkładała zimą jabłka,które piekąc się dawały piękny zapach.Potem jadło się te jabłka z rozpuszczonym w nich cukrem,uważając,bo gorące. Te wspomnienia wracają wtedy,gdy uchyli się na trochę brezentu od sań,a potem dalej,dalej,dalej....
-
Urośnie,na pewno urośnie piękny tulipanowiec w Twoim ogrodzie Benigno To jest takie wyczekiwanie,aby zobaczyć pierwszy kwiat,pierwszy listek na posadzonym drzewie. Pamiętam jak czekałam na pierwszy pączek u pnącej róży.Facet na rynku sprzedał mi dosłownie patyk.W pierwsze lato patyk wysechł i już miałam go wyrzucić,ale pewnie o tym zapomniałam. Na następny rok róża wypuściła dużo młodych pędów i pięknie zakwitła. Kwiaty i drzewa też bardzo chcą żyć,zupełnie jak ludzie. Dobranoc Werando
-
Benigno Doskonale Ci wyszły te sople połyskujące diamentowo Mnie też zafrapował japoński tulipanowiec Jay,może dlatego,że uwielbiam tulipany:D Nie mogę się na nie doczekać
-
Dobranoc Aurinko
-
No byłyśmy,byłyśmy z białym cudem na białym śniegu. A zrobiło się zupełnie już ciemno.Wydeptaną przez ludzi i psy ścieżkę oświetlał jedynie mdławy księżyc. Jaga wcale się nie przejmowała ciemnością,najważniejszy był dość gruby i długi patyk,który szarpała,podrzucała,a w drodze powrotnej niosła dzielnie do domu. Jak ona ślicznie idzie przed siebie,zupełnie jak modelka na wybiegu,głowa do góry,patyk w zębach:D Ja też lubię \"na Żywca\":D,jak pięknie musi być teraz w górach,dlaczego mnie tam jeszcze nie ma? A ten o ciemnej karnacji,Aleks jak już całkiem to zrobił to wołał: Desdemona,Desdemona,martwa,martwa!Tak się przejął w operze:D Ściskam wszystkie
-
Ofkaa ja tam u Ciebie,całe góry zasypane?Bialutko wszędzie?
-
Ja to wiem i każdy wie,że ja tu czasem zamiatam:D:D Stellood momentu,kiedy do naszego domu trafiła piękna Jagoda:D zaczęłam czytać o tym co się dzieje w psim świecie. A dzieją się rzeczy od których stają włosy na głowie.I to wszystko dzięki ludziom.Nie jest najlepiej w schroniskach,gdzie w klatkach siedzą psy przestraszone.Z relacji telewizyjnych u pani Violetty Villas było jeszcze gorzej.W schronisku psy zawsze dostają przynajmniej jeść.I mają szansę na drugi dom. Ja myślę,że te psy przygarnięte przez panią Violettę nie aż tak bardzo potrzebowały miłości,jedynie jej zdrowego rozsądku. Ona tak pięknie śpiewa,mogłaby naprawdę stworzyć wspaniały dom dla siebie i dla tych piesków. Dziś do mnie przychodzi Jagusia,idziemy na śnieżny spacer do lasu:D
-
O i Aurinko z psami o tej samej porze,11.15:D:D
-
Aleks ma się to wyczucie,dokładnie 11.10:D:D Im Cię więcej,tym nam lepiej:D:D My lubimy być zaduszane:D:D,nie chrapię przy komputerze,ani nie palę papierosów,ale kiedy czytam stęskniona,to co do nas piszesz,to mam otwarte usta z wrażenia:D,i może rzeczywiście dobrze,że tego nie widać:D:D
-
Witajcie w piękną zimową sobotę!Wczoraj mocno sypnęło śniegiem i przywiało równiutko wszystko dookoła. A dziś wszystkie dzieci na ulicy lepią bałwanki,śnieg jest bowiem miękki i lepki,co za radość,pamiętam ją z dzieciństwa. Tak się składa Jay,że moja najmłodsza przyjaciółka jest logopedką.Bardzo chciała studiować medycynę (jej ojciec był lekarzem),ale zabrakło punktów,więc skręciła na pedagogikę.Zaraz potem zrobiła 2 letnie,tak! studia podyplomowe z logopedii,nadal bardziej się widziała jednak w medycynie.Aby zostać logopedą studiowała więc 7 lat i tak właściwie nie ma wcale takich uprawnień jakie Ty będziesz miała po skończeniu swoich studiów. O pracę dla logopedów jest w Polsce ciężko,moja przyjaciółka pracuje 4 godz. w tygodniu za niewielką pensję.Robi to więc raczej \"con amore\":D Czyli,u Ciebie Jaywygląda to o wiele ciekawiej! A co robi nasz minister szkolnictwa?Bardzo dziwnych niezliczoną ilość rzeczy:D:D Pozdrawiam wszystkie
-
Witajcie Mroźna noc i mroźny dzień,porywisty wiatr zwiewa z dachów sypki śnieg,wiruje i rozwiewa po świecie. A w domku ciepło,bo gazu nie żałuję dopóki jest:D Za to rano,w to zimne rano,niejako przy okazji obejrzałam \"Dlaczego nie\", wielce reklamowaną komedię romantyczną.Nie za bardzo przepadam za czymś takim w kinie,wolę w życiu,ale wiem,że w filmach Zatorskiego fajnie jest pokazana Warszawa,jakby z miłością.Tym razem również mazurskie jeziora. Już chyba pisałam przy okazji obejrzenia \"Tylko mnie kochaj\",że nie bardzo trawię Macieja Zakościelnego.Tym razem grał niezwykle oszczędnie i jakoś dało się to przeżyć. Jaymimo tak napiętego dnia,mimo że masz tak mało czasu przybliżyłaś nam bardzo ciekawie sposób nauczania w Stanach.O wiele łatwiej byłoby znaleźć pracę w Polsce,gdyby tak u nas wyglądały studia jak u Ciebie. Moja córka skończyła studia,nigdy przedtem nie pracowała,nie licząc sprzedawania kurczaków w Anglii:D Do pracy szła zupełnie zielona,z wielkim lękiem w sercu.Przez pierwszy miesiąc nie miała swojego i biurka ani komputera,mimo,że w jej pracy komputer jest podstawą.Korzystała z komputera kolegów,aby się czegoś nauczyć,inna sprawa,że wystarczył miesiąc,aby zorientowała się w temacie. Emilio a Ty co studiujesz?I jak tam wygląda to u Ciebie? Flosko nie uwierzysz jak trudno jest pamiętać o kimś,kogo praktycznie nie ma:DTak to właśnie wygląda w internecie: piszesz to jesteś i dlatego bądź to będziesz:D Och,Aurinkopies porwał wątróbkę!Pamiętam jak mój poprzedni pies,zupełnie niewychowany,nie tak jak Jagusia kochana,zjadł trzy czwarte ogromnego pasztetu upieczonego na święta wielkanocne!Jedną czwartą i tak trzeba było wyrzucić!Nie odzywałam się do niego przez kilka dni! A co z Aleks nie zamroziło jej internetu?
-
Alekssłyszałam o tym selekcjonowaniu drobiu:D,opowiadała mi jedna z moich wielkich przyjaciółek,która jest hodowcą drobiu! Wtedy,kiedy kurczaczki są jeszcze bardzo malutkie, te panie potrafią odróżnić,która jest kurka,a który kogucik!Trzeba do tego niezwykłego oka i wielkiej wprawy. Te panie jakoś tak się nazywają; seksterki czy seksisterki?No popatrz,zapomniałam:D:D
-
Uuuuuuuuu,nie chciało mnie wpuścić do kafeterii,ale bez nerwów,cierpliwie jakoś nie skasowało,bo widzę,że jest:D Jay i tak dobrze,bardzo dobrze,że wpadasz,a my wszystko rozumiemy
-
Hey przymrużaczki oka:D Aleks,ale będziesz miała w tej pracy trochę wolnego?Bo my już wiemy,że w pracy też Ci ładnie nick wchodzi:D,więc bez straszenia proszę:D Jay poruszyło mnie ogromnie to co napisałaś o człowieku,który nie chce żyć.Nie wyobraża sobie być niepełnosprawnym do końca życia?Nie chce być ciężarem dla rodziny?Uważa,że jest to dla niego najlepsze wyjście? Aurinko masz już białą Puszczę Białą.Jak pięknie musi być tam teraz z tym śniegiem świeżo napadanym.Dobrze,że sąsiad odśnieżył drogę psom,mogą sobie swobodnie spacerować.Moja Imitacja się zupełnie zbuntowała,bo pani,czyli ja nie odśnieżyłam jeszcze dla niej ścieżki,ojejej:D Kocham Was wszystkie
-
Jay witaj,a widzisz,pani Krystyna Feldman miała lat 90! I cały czas grała ostro!W kilku sztukach!