Linka 58
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Linka 58
-
Aurinko Ja Wam podam linka do tego bulimkowatego forum,to zobaczycie Jaguśkę w całej okazałości:D
-
Stella i zadomowiona już Floska:D
-
Wreszcie dotarłyśmy do domu!Jagusia dostała pić,jeść nie bardzo chciała,spacer po mokrym świecie i..zaczęła poznawać swój nowy dom. Jaga generalnie będzie mieszkać u córki,ale jutro przyjadą do mnie, wtedy zobaczymy jak będzie wyglądać jej przywitanie z Imitacją:D Jeśli dobrze to na czas pracy córki będzie przebywać u mnie. Jak wygląda Jaga. Jest białoróżowa,ma śliczną,płaską mordkę bulimkowatą i łatkę nad prawym okiem brązową i brązowe jedno ucho.Jest tłusta!Ma kilka wałeczków na karku i spory brzuszek,tak że jak chodzi to zgrabnie kręci pupą.Zauważyłam,że uwielbia się bawić i być bardzo solidnie głaskana po brzuchu i boczkach.Od czasu do czasu potrząsa łbem,aż jej te uszy fruwają,pani wet powiedziała,że to jej sposób na te bolące uszy.U lekarza zachowywała się dobrze,pani czyściła jej uszka dość długo i zakraplała lekarstwo. W tej chwili ja już jestem u siebie w domu,Jaga została z córką sama,bardzo zmęczona i przejęta zaraz zasnęła.Zwinęła się w kłębuszek po tym jak tylko w domu zapanowała cisza i spokój. Idalkozrobiłam z tego małe opowiadanko tak jak Ty to robisz:D
-
Witajcie Aurinko,Aleks i chorutka Idalio Nie znoszę chorowania,ale kto to lubi? I u mnie chorowanie jest jakby coraz dłuższe,a przecież wcale nie tak dawno z temperaturą trzeba było iść do pracy,to i może przez to szybciej się wtedy zdrowiało! Zdrowiej nam szybciej,Idalio A teraz: WYPRAWA PO PSA. Już od dość dawna moja córeczka młodsza pragnęła mieć bulteriera,a najlepiej bulinkę:D Szukała,pytała,przygotowywała się do roli mamy takiego wielkiego zwierzątka,aż trafiła na forum bulterierowe. Okazało się,że jest wiele ludzi z całej Polski zainteresowanych tą rasą,którzy ze wszystkich sił pomagają tym psom i jednocześnie sobie w wychowywaniu bulików i bulinek. To,że jakiś pies tej rasy trafia czasem do schroniska zagubiony,albo wręcz odrzucony przez ludzi dowiedziałyśmy się właśnie na tym forum. Należy wtedy bardzo szybko zabrać bula ze schroniska,gdzie przebywa w ciasnej klatce,bez możliwości wybiegu,gdyż psy te mają delikatną psychikę i dzieje się z nimi coś niedobrego. I właśnie w Szczecinie przebywała w schronisku nasza Jaga. Natychmiast ta wiadomość poszła po internecie i wyciągnięto ją z tego więzienia,jakiś człowiek dobrej woli przewiózł ją do drugiego człowieka,który dał jej miejsce w swojej obszernej kuchni,wśród innych psów,czyli hotel. Na forum ukazały się zdjęcia Jagi i opis jej losów co oczywiście spowodowało,że moja córka zapragnęła właśnie Jadze dać dom,miłość,ciepło i wyleczyć ją z obustronnego zapalenia uszu,spowodowanego gronkowcem złocistym. Jagusia była leczona przez cały pobyt w hotelu i jest już lepiej,jest zrobiony posiew i antybiogram więc trzeba leczyć i czekać. Kochane!Ja się boję dużych psów,a Jaga może nie tyle jest ogromna,co bardzo silna i doskonale,jak zauważyłam,wie czego chce. A chciała w czasie drogi do Poznania,oj chciała. Przede wszystkim zaraz po pożegnaniu ze swoją zastępczą mamą,wylazła nam z klatki do przewożenia psów i zaczęła mojej córce-kierowcy wchodzić na głowę:D Zatrzymałyśmy się więc i usiłowałyśmy na nowo umieścić Jagę w klatce!Nic z tego.Wobec tego córka przywiązała jej smycz do uchwytu nad oknem,ale okazało się,że smycz była za długa i pies znowu przeciskał się między fotelami.Nieco krótsza smycz spowodowała,że wreszcie bulinka usiadła,bacznie obserwując trasę. A trasa była dziś straszna,padał ulewny deszcz,było mglisto i szaro,na drodze pełno TIRów pędzących zdawałoby się na oślep,koszmar.A moja córka po raz pierwszy prowadziła na tak długiej trasie,więc trochę bałyśmy się obie. Miarowy szum silnika i padającego deszczu w końcu zmorzył Jagunię i zasnęła,czujnie jednak otwierając od czasu do czasu jedno oko. cdn.
-
Hey,dziewczęta jadę po psa!!!!!!!!
-
Dzień dobry Dziwnie ponure są ostatnie dni,słońca jak na lekarstwo,kropi,pada i wieje,aż się kotu nie chce wychodzić z domu:D Za to jej pańci:D się chce! Pewnie dlatego spotkała mnie wczoraj miła niespodzianka.Koleżanka (nie ta od męża sylwestrowego,nie,nie:D)zaproponowała nowo otwartą kawiarnię na rogu Świętego Marcina,sic!,żeby zobaczyć jak tam jest. Nazywa się to Fontanna Czekolady:D i ona naprawdę tam jest!Zaraz przy wejściu,na ladzie stoi nieduża fontanna,gdzie zamiast wody spływa ciepła czekolada.Wczoraj akurat biała.Obok są przygotowane talerzyki i patyczki,a na pólmisku owoce: winogrona,mandarynki w cząstkach i ciasteczka.Na patyczek nadziewa się np.mandarynkę i podkłada pod czekoladową fontannę.Czekolada oblewa owoc i...to jest pyszne!!! Całe to miejsce jest pięknie urządzone w ciepłych brązach,miękkie kanapki i fotele w bardzo zgaszonym ciemnoróżowym kolorze,długi bar i lustra. Podają bardzo ładnie herbatę, w przezroczystym cienkim szkle na podgrzewaczu, w jedwabnych torebkach,ciepłą czekoladę z dużą pierzynką bitej śmietany i fondue czekoladowe! W zadziwiający sposób człowiek czuje się tam zadbany:D.Odniesiono nam płaszcze na wieszak,pan! i objaśniono w miły sposób działanie fontanny zachęcając do spróbowania,pani! Wydaje mi się,że jest to pierwsza taka \"czekoladownia\" w Poznaniu i coś mi się zdaje,że będę tam częstym gościem:D. Zapraszam na gorącą czekoladę do Poznania!To nieważne,że pada,siąpi i wieje
-
Byłam ciekawa czy gwiazdkę dostanę!
-
Hi,hi,z tym sylwestrem to było tak,że to moja koleżanka przysłała swego męża do mnie,aby się bilet nie zmarnował:D:D Nawet suknię swoją sylwestrową dołożyła:D:D Coś chyba nie wyglądam na uwodzicielkę cudzych mężów:D:D Pomyłka:P:P Ciężko się zakochuję:D:D
-
Witajcie kochanejuż właściwie w starym nowym roku:D Aurinko masz pewien niezwykły dar: zmuszasz do szczerości,do otwarcia się na maksa:D! Dzieje się tak dlatego,że sama jesteś szczera aż do bólu! Aż do dziś myślałam,że moje sylwestrowe popłakiwania są jakimś ewenementem w skali światowej.Że wszyscy tak doskonale potrafią się bawić na zawołanie,dlatego że jest bal,że trzebamieć dobry humor. W życiu codziennym jestem wesoła,pogodna,lubię się wygłupiać i wydaje mi się:D,że mam poczucie humoru!Tak jestem też i postrzegana. Pewnego razu przyszedł do mnie w dniu sylwestrowym mąż mojej koleżanki,abym poszła z nim na bal,bo żona mu zachorowała!A tu bal zapłacony,samemu będzie mu głupio,więc nie pójdzie!A ja jestem taka wesoła i rozrywkowa,że będzie cudownie! Nie mogłam iść na ten bal.Nie wyobrażałam sobie,że będę dobrze się tam czuć,wśród obcych ludzi! Byłam kiedyś na balu sylwestrowym,gdzie od początku czułam się żle,wszystko było nie tak,nic nie miało sensu,no i skończyło się popłakaniem i pójściem do domu.Odprowadzał mnie mój brat i chyba coś niecoś z tego zrozumiał,bo nie zamęczał mnie pytaniami typu: co się stało,tylko dzielnie zaczął rozmowę na tematy ogólne. Bywa,że jest taki dzień,gdzie spontanicznie zorganizowana impreza staje się niepowtarzalnie przyjemna! Musi być jednak ona jak bombonierka,Idalio,z nutką ciekawości i jakimś najlepiej nieznanym cukiereczkiem:D Nasz sylwester uhmmmm,niepowtarzalny,spontaniczny,komiczny i kochanyi........ wyspany! za to!!!
-
Witajcie kochane i...Do siego Roku O kurczę,ależ odlotowo było wczoraj na werandzie! Takiego sylwestra JESZCZE NIE MIAŁAM!!!!!!!! Jak miło i dobrze było z Wami wariować: Aurinko Aleks,Stella,Idalia,Ewik i szybka Sevena. A dzisiaj już spokojnie,trochę leniwie, noworocznie,po spacerku nad jeziorem,bo pogoda u mnie była cały dzień wiosenna. Taką pogodę mam w dzięki Wam
-
Ja też mam pomroczność:D:D:D ACHOJ!
-
Chłopcy ACHOJ:D:D
-
Stella oby się sprawdziło!!!!!!!
-
Witaj czwarta czy już piąta Ewo-Sereno
-
dla dzielnego opiekuna zwierząt domowych w domu Aurinko!!!
-
Kto,no kto starł Ci puder z lic,Aleks
-
Aurinko pilna jak zawsze
-
IdalioTy również!!!!!
-
No i co powiecie kochane na coś takiego!!!!! Zrobiło mi się trochę niesamowicie!
-
Patrzę i widzę,że wszystkie razem,wespół z Seweną otworzyłyśmy tę setkę:D:D