Linka 58
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Linka 58
-
Witajcie w sobotni,ciągle przyjemnie ciepły wieczór Prawda Jay jak świetne są historyczne opowieści Aleks? Ja już pisałam o swojej niechęci do historii jako przedmiotu wykładanego przez bardzo dziwne panie! Jedną z nich była starsza,wtedy! pani z dużym czarnym kokiem,w okularach,których nie trzymała na nosie tylko wisiały one na łańcuszku na jej wydatnym biuście:D Bardzo szybko cała szkoła wychwyciła,że pani bardzo lubi chłopców.Mówiła przeważnie do nich wykładając historię,prosiła o niewielkie naprawy u siebie w domu itp.Szczególnie upatrzyła sobie jednego o imieniu Ryszard!Zwracała się do niego historycznie per Ryszardzie Lwie Serce:D Podobno z tej przyczyny mieliśmy dobrze,nikt się nie uczył historii!Wszystko załatwiał Ryszard! cdn
-
A może nie ma co rozwijać?:D
-
Dobry wieczór Kropko do Ciebie: jest tak wcześnie jeszcze od śmierci Cioci Basi,jest to dla Twojej Mamy bardzo jeszcze świeży ból.Nie dziw się,że aż tak bardzo cierpi,tak chyba musi być,skoro były sobie bardzo,bardzo bliskie.Wspaniale Kropko,że Mama ma Ciebie,przecież na pewno czuje jak bardzo się o nią martwisz i przeżywasz.Dlatego tak bardzo się ucieszyłam,gdy napisałaś,że uśmiechałaś się czytając opowieść perukową Aleks,uśmiechałaś się mimo smutku Aleks,następna wspaniała opowieść sokratesowa tym razem i nieco feministyczna?:DCzytam i zastanawiam się jak Ty to robisz?I może wiem?Jesteś nie tylko ciepła i kochana,ale jeszcze mądra nasza Aleks Aurinko kochana nawet nie muszę zamykać oczu,aby widzieć Twą puszczę otuloną mgłą białą.Wyobrażam sobie zapach rosy pozostałej po opadaniu mgły i wilgotne powietrze.Nie martw się tym,czy uda Ci się oddać na płótnie te cuda natury,jak dotychczas udawało Ci się to doskonale Stellou mnie też było cudnie dzisiaj w WielkoPolsce:D Wiesz co,ja podejrzewam,że jestem jarzębiną w tym horoskopie drzewnym:D.Muszę to sprawdzić to zaraz się przyznam:D A bądżmy sobie w układzie słonecznym:D
-
Witajcie Jest słońce,jest wiosennie i cieplutko... Na wezwanie Aleks! Nie było mnie wczoraj,ale dziś przeczytałam historię o peruce:D Kropko ja tak samo jak Ty zaśmiewałam się do łez! Aleks,masz dużo wspaniałych wiadomości historycznych,a tak prześmiesznie podane byłyby do zapamiętania przez całe życie nawet dla tych mniej uczących się uczniów:D Ciągle jeszcze, mimo że tyle lat minęło od mojej szkoły,ubolewam nad tym,że nie miałam właściwie dobrych nauczycieli. Wyjątek?To ten wyjątkowy pan od polskiego,który uczył nas jednak tylko jeden rok. AurinkoIdalka nasza wspominała coś o wyjeżdzie!Mnie też jej bardzo brakuje. Twoja puszcza musi pięknie wyglądać w tak słoneczny dzień! Stellojakoś skojarzyłaś mi się z jarzębiną:DDzisiaj przechodziłam koło wielkiego jarzębinowego drzewa,listka na nim było żadnego,ale korali,już teraz w kolorze mocno czerwonym zatrzęsienie!Pomyślałam sobie,że byś się ucieszyła:D! Jay bardzo zdolna studentko:D Wiem,że w Polsce jest bardzo trudno studiować medycynę,a wyobrażam sobie jak trudno ją studiować w obcym języku!To w grudniu ostro trzymamy kciuki duchowe?Dobra! Ściskam
-
Spać nie mogę po tym Orionie! Jay hura!
-
Aleks no doskonale ujeżdżasz tę klacz,aż boki zrywam,kocham Cię za to! Hm,hm,ja też się urodziłam w tym sławnym roku:D! Zaraz na ekranie cierpienia biednego Kożuszka:DMuszę to widzieć:D:D:D
-
Aleks no jak do pracy,herbatkę właśnie wstawiłam,hi hi!
-
Witaj Idalio to chochlik werandowy,który kazał nam wszystkim przyjść na ten CZAT!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
I de Mello do kompletu
-
Niesłychane,dziewczyny,przybyłyśmy wszystkie razem we czwórkę! Aby swoimi dobrami myślami wspomóc Jay,aby pomyśleć o Kropce i jej mamie,aby pobyć z Aurinko kochaną w kurpiowskiej chacie,aby dowiedzieć się,że losu nie da się ominąć od Aleks,aby ze Stellą znależć się w Makowym:D mieście A gdzie jest Idalia przecież!
-
Witajcie wyborowo Wyjątkowo poszłam głosować z córką!A musicie wiedzieć,że mam bardzo daleko,2 przystanki w tył:D.To pewnie dlatego tak boli,bo gdyby tak do przodu to czemu nie,zawsze:D Witaj Jagafajnie,że się ukazałaś,przybywaj nie tylko czytać Jay witaj,to we wtorek potrzymać kciuki? A neurobiologia to studiowanie,czy już specjalizacja?Tak bardzo poważnie zabrzmiało.Bo i jest poważne,w te wakacje dowiedziałam się coś o tym. Aleks kochana,też jestem za eksponowaniem. Ostra była Sigrida,no,no,w tamtych czasach!A jak z Olafem jej poszło? Uwielbiałam swego czasu te wszystkie \"Krystyny córki Lawransa\" i tym podobne sagi skandynawskie.Jak to się dobrze czytało w długie zimowe wieczory.. Gdzie jest Aurinko,Idalia,Stella?Itd?
-
Coś znalazłam na temat Marcińskich rogali Legenda mówi, że rogale te pierwszy raz pojawiły się w poznańskiej parafii św. Marcina. Były odpowiedzią jednego z cukierników na apel miejscowego proboszcza, proszącego o dary dla biednych.Ich kształt miał wyobrazać podkowę konia św.Marcina. Dzień 11 listopada,czyli dzień jego imienin miał jednocześnie przybliżać osobę Świętego biskupa,który zawsze troszczył się o biednych i potrzebujących. Legenda,legendą,ale mi się wydaje,że chodzi tu również o zamiłowanie poznaniaków do wszelkiego rodzaju ciast i słodkości:D Oczywiście solidnie obchodzony jest tłusty czwartek!Pączki piecze się również na Nowy Rok. Świętuje się jeszcze Podkoziołek:D. I chudnij tu słaby człowieku
-
Okropna pogoda w Poznaniu,siąpi i wieje,brrr... Już w robocie jest biały ręczniczek rozłożony na kaloryferze,czyli zima tuż,tuż! Wyleguje się na nim przez cały dzień moja kotka,czasem popatrzy przez szybę na czarny,mokry dwór i znowu wczołguje się pod parapet:D Aurinko,chciałabym Ci opowiedzieć historię o św.Marcinie,pewnie ją nieraz słyszałam,ale nie wiem do końca skąd ta tradycja rogalowa. Podejrzewam,że Viga by wiedziała,ona takie rzeczy miała w małym palcu:D Hi,hi,Aleks,to niezłe są te pasterki na Jasnej Górze,wiadomo że lepiej się śpiewa w takiej aurze:D
-
Oj,to biednapomarańczko kiepsko do kościółka chodzisz:D! Bo też inna sprawa,czy to było rzeczywiście poszczenie w Wigilię? Tak pysznego jedzenia i w takich ilościach nie je się żadnego dnia w roku! Te barszczyki,te uszka,ten wybór ryb,sałatek,słodkości w końcu,jeśli to miał być post,to dziękuję bardzo! Widać,że coraz bliżej święta!
-
Witam od rana,wczoraj miałam sądny dzień(i kawałek dzisiejszego),bo kupowaliśmy przechodzoną Hondę:D Ewik zainteresowałam się Twoją jakkolwiek by to nazwać..pracą. Czy w ten sposób bada się skuteczność kosmetyków? Popieram bigos!Może raz w życiu zostałam poczęstowana kutią i chyba wolę sam mak:D A ja się cieszę,że nie ma poszczenia w wigilię!Nie dlatego,że najadam się wtedy mięsiwem,ale lubię spróbować jak udały się świąteczne specjały,czy pasztet dobrze przyprawiony,czy schabik kruchutki:D. Dzisiaj Św.Marcin:D,poznańskie święto główne.Rogale,rogale,rogale....:D Zostałam obdarowana w tym roku czterema,mimo woli zjadłam,buuu. Każdy był z innej cukierni i każdy inny.Od Piskorskiej z prawdziwym białym makiem,posypany orzeszkami,miam,ze sklepu osiedlowego na Ratajach beznadziejny,mocno pachnący olejkiem migdałowym,od Gruchy:D najlepszy,ciasto pięknie wylistkowane,a masa bardziej migdałowa niż makowa z rodzynkami. Czyli dzisiaj na werandzie rogale marcińskie:D Kochane,muszę zapakować mego zięcia:D,dziś wylatuje Rayanem!
-
Kropko kochana,przytulam Cię mocno i Twoją mamę i jest mi prawie tak samo ciężko jak Wam. Ciocia Basia nie cierpi teraz.Teraz Wy cierpicie. Kropko widzę,że masz dużo miłości dla mamy.To wiesz,że teraz jeszcze bardziej musisz z nią być.Żeby rozmawiać,wspominać i płakać.I po jakimś czasie zabieraj ją gdzieś wieczorem,aby nie była sama. Ja długo po śmierci mamy i taty słyszałam ich kroki i jakby słowa.Ja wiedziałam,że to zostało w mojej głowie,ale zawsze zapłakiwałam się po tym strasznie.Pomogła mi córka,która wykańczała mnie chodzeniem po mieście do samego wieczora,a potem już tylko sen. Pomalutku pomogło. Kropko pisz,stałaś się takim naszym maleństwem w nieszczęściu.
-
Ach,Aleks:D,przed chwilą wróciłam z zakupów,świeżutkie surowe wędlinki,owoce i warzywa z rynku dla zięciaszka:D A tu opowiadanie ósmomarcowe Aleks z całej pełni:D Czytałam z zapartym tchem,nie mogąc się doczekać finału! Uuuuuuuuuuuuuuu,powiało tragedią! Dobre,kochane mamy wzięły sprawę w swoje ręce i pogodziły zakochanych. Śliczna romantyczna opowieśćAleks! Mojego męża nazywałam czasem spóżnionym osobowym:D,był to chłopak z kosmosu czasami,RH -:D
-
Ach,Aleksuwielbiam Andrzeja Szczepkowskiego,a Joannę oglądałam kikakrotnie na deskach Teatru Nowego w Poznaniu.Grała razem z Januszem Andrzejewskim w sztuce Ariela Dorfmana \"Śmierć i dziewczyna\". Poszłam na to dla Andrzejewskiego,ale to Szczepkowska zawładnęła widownią! No,już pa
-
Acha,Stello poproszę o długie i namiętne opowieści o dinozaurach,obiecałaś
-
Kropeczko biedna nie ma dobrej rady na chorobę i na śmierć! Przychodż do nas,wyrzucaj z siebie żal i ból,a my będziemy pocieszać,przytulać i rozumieć. Już chyba piąty raz zaczynam post do Ciebie i zawsze mi się wydaje wcale niepomocny w Twojej sytuacji.Musisz przeżyć to co jest za trudne do przeżycia. Pomodliłam się dzisiaj za Was,ale wiem jak to mało jest,jak mało.
-
Witajcie na Werandzie Witaj Viga to nic,że Ci się troszkę pomyliło,wyszło i tak na temat:D:D Stello bardzo dobrze,że poruszyłaś temat jakże bardzo aktualny ciągle,a jak jeszcze w kontekście zbliżających się wyborów:D:D Lata powojenne to nasze dzieciństwo i młodość,to czas słodki i wzniosły i nie można go żle wspominać. Wszyscy mniej lub bardziej ostro pracowaliśmy dla socjalistycznej ojczyzny i aby Polska rosła w silę,a ludziom się żyło dostatniej. Trudno jednak było żyć w takiej ojczyżnie,jeśli się wiedziało o Katyniu,o zesłaniach za Ural,wtedy jeszcze się nie słyszało o gułagach,o zmasakrowanym powstaniu węgierskim,o Poznaniu 56r,o pomocy dla bratniej Czechosłowacji,itd... Z tą pomocy dla Czechosłowacji wiąże się mój osobisty żal. Dziewiętnastoletni student chemii UAM,po niezaliczonym kolokwium został natychmiast wcielony do armii,mimo słabego wzroku i wielkich chęci dalszego studiowania.Trafił do jednostki pancernej. Pewnej nocy kolumna czołgów wyruszyła na południe,aby ratować bratnią partię. Czołgi poruszały się jeden za drugim,w szyku,było ciemno,jednostajny torkot gąsiennic sprzyjał odprężeniu.Żołnierz,który kierował czołgiem w pewnej chwili zasnął.Czołg zsunął się z nasypu na tory kolejowe.Wszyscy 4-ej chłopcy zostali ciężko ranni w głowy. Po trepanacji czaszki student już nigdy nie był zdrowy.Miał wysokie ciśnienie,zmiany EEG w mózgu,dostał nawet niewielką rentę na otarcie łez. Poszedł jednak na studia i po trzecim roku,na praktyce wakacyjnej poznał mnie. To była wielka miłość wrześniowa,po ukończeniu studiów ślub,pierwsza córeczka,po kilku latach druga córeczka. A potem?Wylew spowodowany wysokim ciśnieniem i od 22 latach taty nie ma z nami. Przepraszam,że tak osobiście i nawet nie mam siły skończyć. Dobranoc kochane!
-
Witajcie kochane w ten siąpiący ranek Witam Floska i Roanna!!!!!! Zapraszam serdecznie Flosko,spóżnione nieco,ale zawsze życzenia wszelkich pomyślności i... urodzinowe!http://www.imexgraf.pl/Kalendarze/2006/scienne/31%20kwiaty.jpg Flosko,zadajesz pytanie o życie... Nawet najwięksi filozofie mieli z odpowiedzią na to pytanie wielki problem,no i w końcu tak wyszło,że co filozof to inna teoria na istnienie:D Wspaniale,że wychowałaś dzieci ucząc je samodzielności,że miałaś szczęście przeżyć miłość,a wiesz,że nie każdy posiadł to szczęście,spełniłaś się w małżeńswie,to super,a teraz.....może przyszedł czas,aby żyć spokojniej? Mam tak około 10 lat więcej od Ciebie i sobie chwalę to życie bez nadrzędnego celu,bez tej odpowiedzialności,bez tej siły,która mnie tak popychała do przodu,że nie mogłam rozejrzeć się dookoła i nie widziałam pięknych rzeczy wokół siebie,ani ludzi Zaczęłam to wszystko widzieć dopiero teraz,kiedy naprawdę zwolniłam tempo. No i znalazłam internet:D No i mam Werandę,moje ! My tu na Werandzie \"oswajamy siebie\",jak by powiedział \"Mały książe\",tworzymy więzy,czasem nawet silniejsze niż w życiu,bo jesteśmy ze sobą na codzień,w każdym dniu,w każdej minucie. Stajemy na chwilę przed tym \"weneckim lustrem\" Idalii,przyciąga nas ciepło kominka,a tak naprawdę to ciepło naszych serc i już!!!! Zapraszam Cię Flosko na to wszystko,może gdzieś blisko jest życia sens i treść? Zapraszam Roannę,do ciepła,na zimę! Nieustająco czekamy na mamę Ewika! Jakie nagie topole stoją przed moim oknem dzisiaj!Tak szybko pogubiły liście i stoją szare i ogromne opierając się wiatrowi. Wszystkie inne drzewa cieszą jeszcze kolorami,rudy klonik,cytrynowa brzózka,jarzębina,Stellonie pogubiła jeszcze korali,a jabłonka zupełnie zielona,nie ma ochoty zrzucać liści! Aleks dzięki za opowieść o Tatarach,hm,hm,pisałam już chyba o tym,że są mi bardzo bliscy? Aurinkoczy dach już skończony? Czy znowu chłopcy będą na nim szaleć? Idalio,jak jest na południu Polski? Pozdrawiam cieplutko
-
Dobry wieczór Jak ja kocham czytać historyczne wywody Aleks,jak dopiero teraz uczę się z nich historii Polski!Gdybym ja znała Ciebie przed maturą,Aleks:D.Zacięłam się bowiem na wojnie polsko-bolszewickiej,ale jakoś wybrnęłam.Może dlatego,że w pokoju mojej babci wisiał w złotej ramie obraz:\"Cud nad Wisłą\",a babcia często snuła wspomnienia o tamtej wojnie. Niestety na maturze musiało być o Związku Radzieckim,ze Związkiem Radzieckim i dzięki Związkowi Radzieckiemu:D W końcu trzeba było umieścić gdzieś ten Dzień Zwycięstwa! Aurinkojaka depresja,toż to kabaret i loteria,spadną czy nie spadną? Już widzę Twoich trzech na dachu,skaczących,klnących i potykających się na pochyłości:D:D Idaliomój trawnik nie tylko nie zamienił się dzisiaj w szarlotkę:D,ale się pozbył szarlotki kilkudniowej.Zaczął padać deszcz i to coraz cieplejszy i mam nadzieję,że to przynajmniej na troszkę po zimie! Mamę Ewika zapraszam serdecznie na werandę,czekamy na Ciebie Ewik,tworzyliście z mężem niezłą parę,kat z czarownicą,to jest zestaw:DA sąsiad? za kogo był przebrany do tego tańcowania?:D Tak już bym chciała być zdrowa,żeby móc sobie poszaleć:D Miałam jeszcze o czymś napisać,ale zapomniałam,czy mamy w apteczce coś na pamięć? A może to miał być ek dla Kawuni? Dobranoc
-
Uchacha,zacieram rączki:D,czytam i czytam! Wróciła Aurinko czyli mamy słoneczko! Jest i Szymonka i nadzieja na opowieści \"Szarego\",popieram Aleks! Stello ja się czuję na werandzie zaopiekowana:D Idalio,wstawiłaś na werandę \"okno weneckie\",ten pomysł mi się bardzo spodobał! Czasami są w życiu człowieka takie chwile,że może tylko patrzeć przez szybkę,nie będąc sam widzianym. Czy miód jest pomocny na gardło?Nie lubię miodu,wolę ciastka z kremem:D,a pani kazała mi pić siemię lniane. Zaraz idę na ciepłe prześcieradełko:D,więc szybko - dobranoc
-
Kochane Wytrwałe!!! Przyjechałam zmarznięta (używam autobusów:D) i zaraz hop na werandę w te kapciuszki ciepłe,bo marznę od nóg:D! Pod pachę biorę Imitację i siadam do stolika zielonego.Zakupiłam herbatkę AHMAD w ładnej zielonej puszeczce,trzeba spróbować jak smakuje!I kawę Jacobs Cronat Gold mielona,nowość,była w promocji:D w słynnych poznańskich sklepach Piotr i Paweł:D I konfitura z jagód,podobno jak babcina,zjadłam już pół słoiczka,przede mną trzeba chować takie rzeczy:D Zapał z jakim urządzałyście werandę na pewno i mnie by się udzielił,gdybym była.Zdeterminowana ciągłym bólem poleciałam do laryngologa.Oj,mam los z tym gardłem i nie tylko! Idalio wiedziałam,że jesteś świetna w urządzaniu wnętrz Aleks jestem i będę wspierać w biedzie,pamiętaj Stello czy możesz się na chwilkę wydostać w oparów paleontologii stosowanej:D i przymierzyć te chustki wełniane i kapciuszki? Aurinkomusisz zmienić dostawcę internetu:D,koniecznie Ewik już po zabawie? Szymonko? Dobranoc,idę w ciepłe łóżeczko,kilka lat temu zakupiłam mięciutkie prześcieradło podgrzewane:D Doskonałe na zimno!