Linka 58
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Linka 58
-
Dobra,poszło,to witam jeszcze raz Aurinko,niesłychane rzeczy opowiadasz o genealogii.Twój prapradziadek,Twoja prababcia zjawiają się na naszym forum jak żywi.To ma głeboki sens poznać nasze korzenie.Przypomniałam sobie jak do nas przyjeżdżał pewiem pan z Gdyni.Nazwaliśmy go wujkiem,taki był miły i fajny i miał pasję.Szukał korzeni swojej,czyli również naszej rodziny.Przepytał dokładnie na tę okoliczność mojego Tatę,nawet kilkakrotnie,również naszego kuzyna z Bydgoszczy. Wieśz rodzinna niesie,że nasze korzenie sięgają Władysława łokietka,a pochodzimy z Tatarów Krymskich,którzy pomagali Łokietkowi w wojnach,a on im za to nadał ziemie,z okolic których pochodzą moi dziadkowie od strony ojca. W moim przypadku Viguniu,że rodzina to horda,sprawdziłoby się co do joty:D Wielce ciekawe są to sprawy!Aurinko,jak wejść na tę stronkę,wystarczy z Googla? Magdo,cieszę się,że jesteś i jeśli jest wszystko ok,to znaczy że dobrze się wydarzało.Czekamy na opowieści,pamiętam bożenarodzeniowe Aha,wczoraj byłam w kinie,Maniu. \"Wyznania gejszy\" widziałam w komputerze:D ,a długo wcześniej już to czytałam.Wydaje mi się dość wiernie to oddane,ale to chyba nie moje klimaty. Byłyśmy na \"Tylko mnie kochaj\".Moja koleżanka ma kłopoty z ZUS em i chciała się choć trochę odprężyc.Wydaje mi się,że udało jej się w całej pełni.Przez cały film uśmiechałyśmy się,bo to jest film o miłości:D Myślałam,że bardzo będzie mi przeszkadzał pan Zakościelny,ale był bardzo słodki i tak dobrze całował...............Agnieszkę Grochowską........ Bardzo lubię Agnieszkę Grochowską,chociaż ona ma takie smutne oczy,to może w tym filmie nieco mniej i dobrze! Calio,jeśli odkryłaś już pąki ranników,hm,hm,a co to są ranniki? to już niechybna wiosna.U Ciebie jest ona nieco szybciej niż w reszcie kraju,ale ważne,że już jest jest!Mimo porannego śniegu,mimo zimnego wiatru dmuchającego od wschodu. Pozdrawiam cieplutko i wiosennie wszystkie Viguniu odpoczywaj i tańcz!!!! Maniu słyszałam o \"Dojrzewalni róż\"!Bardzo trudno o miejsca,choć też myślałam o tym!
-
Już cieplej,już cieplej Już tak mocno grzać nie trzeba a mimo to nie marznie się przy komputerze!:D Ja też chce zobaczyć wszystkie obrazy Aurinko!!!!! Widziałam kilka,wszystkie są piękne,mają piękną duszę,tak jak Aurinko:D Ja zrobiłam dziś rzecz straszną.Wpuściłam wirusa do komputera,z którym nie zdołał się uporać nawet Kasperski!To było straszne,traumatyczne przeżycie,ale ja mam ZIĘCIA!!!!! On wcale nie jest informatykiem,ale ma w sobie te wszystkie cechy,które powinien takowy posiadać,to jest cierpliwość,upór,mądrość i....subtelność:D. Nie tylko mnie nie ochrzanił,a powinien niestety,to jeszcze mnie cały czas pocieszał,że wszystko będzie dobrze,że takie rzeczy się zdarzają itd.Jak po 3 godzinach udało mu się poczyścić co potrzeba, był spocony jak mysz....i dostał leniwe pierożki:D Ale dług wdzięczności pozostał de Mello,do końca życia. Z tą Wdzięcznością i Dobroczynnością to tak jakoś jest.Trochę trudno być wdzięcznym za dobroczynność.I jest to w pewnym stopniu krępujące? Teraz wyślę,aby sprawdzić,czy jest dobrze
-
Dzięki Maniu Jeżeli córka pisze tak jak matka.....to już to sobie wyobrażam.A mówią mądrzy ludzie,że niedaleko pada jabłko od jabłoni! Wczoraj skończyłam \"Poczwarkę\" z zapuchniętymi oczami. To trochę nie tak,że Adam nie kocha...jemu przychodzi to inaczej,bardziej po męsku? On biedny chciał,aby dziecko spełniło jego ambicje,a dziecko poprostu rodzi się i jest. Ale jak jest nieszczęśliwe,czy chore to już taki ból serce łamie!A jak jest tak na zawsze...to już chyba ten ból serca jest nie do wytrzymania. Ciągłe lęki biednej mamusi...
-
http://www.ewa.bicom.pl/zyczenia/imieniny/imie3.htm
-
dziewczyny zimnowiosenne Aurinko,fajnie,czyli masz już sprawny komputer?Już malujesz wieś kurpiowską na naszej werandzie Nie wiem czy lubię niedziele.Chyba raczej nie za bardzo.Może dlatego,że w niedzielę wręcz wypada świętować,a ja mam z tym problem.No co ja zrobię,skoro u mnie, jak zauważyłam święta przypadają we wtorek:D Cały czas było pochmurno dzisiaj u mnie,Aurinko,ale co ja widzę,zaczęło się przejaśniać,jak tylko usiadłam do komputera:D Maniu,gdzie jesteś?Czekałam na Ciebie wczoraj do póżnego wieczora.I czytałam Terakowską w komputerze,aż zaczęły mi się zamazywać literki ze zmęczenia.Muszę kupić te książki w księgarni,Poczwarkę i inne i tę biografię,o której wspominała Mania. Jak mądrze Terakowska tworzy miłość do dziecka,jaka to trudna miłość.Moje dziewczyny nie są \"muminkami\",ale niejednokrotnie zachowywałam się jak powieściowa Ewa.Musiałam czasem dzieckiem potrząsnąć ze zdenerwowania,z bezsilności,ze zmęczenia pewnie.Terakowska to jakby rozgrzesza.Ona wie jakie wychowanie potrafi być trudne,ile potrzeba na to siły,której czasem zwyczajnie brakuje. Maniu,dzięki jeszcze raz za\" otwarcie tej szuflady\",coś ważnego by mnie ominęło Yolando u mnie na obiad kasza jęczmienna z warzywami polana oliwą:DCzy to już Montignac?Dalibóg nie wiem! Viguniu,to już jutro,przyjdą specjaliści od naprawiania sieci i zaraz wskoczysz do nas.Zeby się tylko udało! czki dla wszystkich,prawie wiosenne
-
,witaj Maniu Byłam cały czas,ale zajmowałam się pasjansami:D Też lubię takie chwile,kiedy jestem sama w domu.To taki czas dla mnie samej:D Ja,to ja wspomniałam o diecie:D. W tamtym roku zrzuciłam 5 kg,ale jeszcze by się trochę przydało. Jaką maskę wzmacniającą włosy stosujesz?Może znasz jakąś naprawdę skuteczną,bo właściwie żadna stosowana przeze mnie dotychczas nie załatwia sprawy? Dorota Terakowska to nazwisko nie jest mi obce.Maniu,mogłabyś nieco przybliżyć? Może jeszcze jesteś?
-
Witam z porannym słonkiem A tu Barbara już na nogach!Ciekawe rzeczy piszesz o tych zawodach!Zawsze rugby kojarzyło mi się z mocnym sportem,gdzie \"wszystkie chwyty dozwolone\" i gdzie jeden ubrany w jakiś kosmiczny skafander facet w kasku trzyma owalną piłkę,a cała reszta na nim leży usiłując mu ją odebrać:DTrochę sobie nie wyobrażam zrobić to na wózku,ale jeśli tak,to adrenalina jest na pewno niesamowita i rehabilitacja najlepsza z możliwych.To wspaniale,że Twoja córuś gra w takim zespole,jak tylko pokażą coś takiego w telewizji zwrócę teraz baczniejszą uwagę A ja wstałam tak wcześnie,bo pobiegnę sobie na 9tą na wykład UTW.W tamtym tygodniu było o ikonach,ciekawe co to będzie dzisiaj. de Mello,ok,dzięki wielkie dla wszystkich:D
-
,jestem,dopiero wróciłam(oj, nie siedzę ja w tym domku,nie siedzę).Byłam pooddychać trochę czystym powietrzem w pobliskim Kiekrzu.Przy okazji byłam \"Geniusią\" patrz:Małgorzata Musierowicz \"Opium w rosole\" i zaprosiłam się na obiadek:DZmarzłam również bardzo,mimo 4 stopni na plusie,nadal upiornie zimno i wilgotno. Czytam sobie czasem de Mello,lubię przypominać sobie te jego filozofijki często na opak.Dzięki i poproszę o taki stały kątek,może....Czy nie za dużo proszę? A ja mam ciągle problem z tym Tomaszem z Akwinu:D.Naprawdę staram sie nie prostować ścieżek wszyskim dookała,ale nie zawsze mi się to udaje:D.I po co mi ta męka?Ale się staram,chociaż podobno naszymi staraniami jest piekło wybrukowane,no dzięki............ Aurinko wreszcie jesteś. Tak świetnie piszesz o tej soldarności chłopskomęskiej na Kurpiach.Uwielbiam ten Twój czas zaprzeszły!!!!!Chyba tylko Ty potrafisz go tak doskonale zastosować.Aż nie chcę myśleć o tym,że nie będziesz mieć przez jakiś czas komputera.Oby jak najkrótszy!!! Szymonkonie płacz nad mijanym czasem,chociaż wiem,że boli serce Mariannopodejrzewam,że wcale nie jesteś zwykłym urzędnikiem państwowym.Jesteś niezwykłą romantyczką i mądrym,młodym człowiekiem. Maniutroszkę Cię nie ma!A tak pięknie pokazazałaś się w dniu kobiet na tle białych róż Viga jesteś sprytna,ho,ho tak poradzić sobie z Tlenem to jest już coś. Gratulacje,teraz poradzisz już sobie z każdym dziwolągiem Yolandoa z jakiego to kalendarza bierzesz te złote myśli?Też chciałabym mieć taki! Barbaro rugby na wózkach!Napisz coś więcej na ten temat,jesteś tak oszczędna w słowach:D Calio,miałam to samo.Byłam taaaaka szczuplutka. Boże,przecież nawet miałam przez pewien czas:D ksywkę:\"chuda nóżka\".A taraz?Wieczna walka z dobrym apetytem:D Ach,te nasze szuflady!Ciągle zapełniane nowymi wspomieniami.Niektóre otwierane ciągle:D,to te pierwsze randki,pierwsze pocałunki,pierwsze miłości bezgraniczne i te otwierane rzadko,ukryte w zakamarkach pamięci...... Trzymajcie się nadal cieplutkowszystkie!
-
Ufff,wróciłam z miasta świętującego:D Naprawdę,naprawdę nie miałam dziś takiego zamiaru,ale musiałam świętować. Zostałyśmy bowiem obdarowane z okazji! najpierw ślicznymi lizakami w kształcie tulipanków i miłymi uśmiechami naprawdę świetnych dziewczyn z Troola na Św.Marcinie!Potem miłe życzenia wraz ze ślicznymi tulipankami złożył nam śmieszny pan w Piotrze i Pawle.Na koniec wygrałyśmy Żel pod prysznic w loterii fantowej z okazji dnia kobiet w Avonie. Niech żyje komercja!Widzisz Barbasiu,wystarczy tylko wyjść z domu,a życzenia,kwiaty i prezenty sypią się jak z rękawa,nawet dla tych,które nie świętują:D Czyli....niech dzień kobiet trwa ciągle,a zima zła niech ucieka za morze:D Maniu,wszystko dobrze robisz tylko kwiat piszesz w liczbie pojedyńczej,czyli nawias kwadratowy,kwiat,nawias kwadratowy,albo nawias,serce,nawias,albo nawias,usta,nawias itd. Cieszę się,że to nie były czekolady z Biedronki!!!!!!!
-
i Maniu,nie przepadam za dniem kobiet,już choćby z powodów,które opisałam poprzednio. To teraz tak w pracy u Ciebie to wygląda?To takie dawanie szczęścia na siłę:D w postaci biedronkowych czekolad? W mojej pracy ostatnio odbywało się to bardziej dyskretnie,słodkie życzenia przez radio zakładowe,ha ha.Działacze wszelkich maści nadal balowali w godzinach popołudniowych! Barbasiu,nie płacz więc,zostaw komunę,ale gratulacje,ho ho przewodnicząca Solidarności - to było coś!!!!Wtedy wszyscy byli jakby potrzebni,pamiętam tę radość! A tacy faceci,jacy Ci się trafili niech spadają na drzewo! Od moich ,no nie tylko moich facetów otrzymuję kwiaty ...spontaniczne! Uwielbiam dostawać kwiaty i oni o tym wiedzą! Viga,oczywiście,pełno uśmiechów dla Ciebie,całe mnóstwo:D:D:D:D:D:D:D:D:D,same uśmiechy w dzisiejszym dniu! Same uśmiechy w każdym dniu:D:D:D:D:D:D! Yolando,nie dumaj tylko pisz częściej!
-
Dzień kobiet,dzień kobiet,niech każdy się dowie..........? Cóż za upojne święto nas jutro czeka,kochane Panie! I wspomnienia z młodości górnej i chmurnej! Tysiące gożdzików rozdawanych paniom w zakładach pracy przez przedstawicieli dyrekcji,partii,rady zakładowej,związków zawodowych i działaczy młodzieżowych,na kogo się która akurat załapała:DTe buziaczki!!!! Podpisy na listach na podarunki 8marcowe,a to 6 szklanek,a to prześcieradło,czasem ręcznik jakiś,albo obrus! Dla mnie szczególnym wspomnieniem jest uczestniczenie w przyjęciu z okazji 8 marca w stołówce zakładowej!! Nie mam pojęcia teraz jakim cudem się na to załapałam.Zdaje się,że jedna z moich koleżanek była działaczką w ZMSie i ubłagała mnie,abym z nią poszła jako wsparcie duchowe:Dchyba:D Wielką salę zajmował pięknie nakryty stół,zastawiony wyszukanymi potrawami,absolutna elegancja.Było około 50 osób,dyrekcja w okrojonym składzie,wiadomo śiętowała w komitecie wojewódzkim! za to pełno związkowych działaczy,w tym może ze 4 kobiety-działaczki. Z początku było dość sztywno,ale w miarę wypijanych przez panów,no,niektóre panie sekundowały im dzielnie,ogromnych ilości wódki,atmosfera robiła się coraz lużniejsza. Nigdy przedtem,ani w ogóle nigdy nie widziałam takiej ilości zgromadzonego alkoholu!To były skrzynki!I nigdy przetem ani potem nie widziałam takiego okropnego pijaństwa.Może to tak się piło nie za swoje? Od początku wiedziałam,że absolutnie nie powinnam się tam znależć,gdyż wszystkim innym wydawało się być wszystko w porządku.Zwiałam stamtąd jak tylko mogłam najszybciej,ale wiem,że \"bawiono się\" do białego rana,dopóki cały ten zapas nie został wypity.Nie wiem jak to się mogło stać,gdyż wychodząc widziałam pełno facetów leżących na już niepięknie nakrytych stołach i pod stołami. Tak to się bawił świat pracy w dniu kobiet na początku lat 70tych. Teraz już chyba wiecie dlaczego wolę Walentynki?! Świąteczne pozdrowienia dla Was
-
Witaj Viga.witaj Barbasiu,Aurinko,Szymonko,Maniu i Calio,muzo bardzo zajęta Nie masz pojęcia Vigusiu jak bardzo się cieszę,że Cię widzę.Twój żywiołowy nastrój od razu poprafia humor,zdołowany jak wiesz przeciągającą się w nieskończoność tegoroczną polską zimą. Mimo,że to już przecież 5 marzec,to nocą było -8 stopni i to gdzie? w najcieplejszej wielkopolsce! Vigo,bardzo,ale to bardzo się za tobą stęsniłam!Co do ukulturalniania:D,robię co mogę!Nie jestem typem organizatora,raczej korzystam z propozycji i chętnie,nawet z entuzjazmem uczestniczę w akcjach moich koleżanek.I wszystkim jest wtedy fajnie! Barbasiu,ten zapach chleba...........czasem piekłam w prodiżu........jak zabrakło.Teraz staram się w ogóle nie jeść chleba ani ciasta,mmmmhmmmmmm,odchudzam się niezmiennie,ale zapach chleba zawsze jest taki upajający,że tak powiem,tak samo mam z kawą,nie piję jej,ale uwielbiam zapach kawy,świeżo mielonej,mogę wąchać godzinami. Barbasiu,widzę,że robisz się coraz twardsza.To właśnie o to chodzi.Mnie życie również nauczyło tej twardości,choćby na zewnątrz,bo w środku chyba jednak pozostałam słodką,ciepłą kobietką.Ale o tym sza..... Gdy to piszę właśnie zaczyna padać drobny,ale gęsty śnieg........gdzie ta wiosna.........? Trzymajcie się ciągle cieplutko
-
Witajcie Aurinko,pokazałaś nam kawałek strasznego świata,pełnego nienawiści,mściwości,żądzy zemsty.I jeszcze w to całe bagno uwikłany jest młody chłopak,licealista,który tam znalazł się jakby przypadkiem. Nic jednak nie ma przypadkiem,tylko taj trudno nauczyć dziecko rozsądku.Chyba w ogóle do rozsądku człowiek nie jest stworzony?Już samo rodzenie odbywa się w obłędnych emocjach,a i potem życie dostarcza ich dziecku niemało.Tak sobie myślę,że całe życie to właśnie walka z tym,aby pójść na całość!I nauka pokory,ha,wiem jednak jakie to jest bardzo trudne. Maniu,przychodż!I jeśli Ci się podoba to pisz!Z pewnością masz wiele do powiedzenia:D Idę dzisiaj do kina.Zobaczyć tę chałę totalną \"Ja wam pokażę\".Tak dawno prawdziwej chały nie oglądałam,to właśnie mam dzisiaj taki zamiar.Inna sprawa czy to NAPRAWDĘ jest takie straszne? Wasza Linka:D
-
poostatkowo Jakaś apatia przedwiośniana mnie ogarnęła,a może to tylko paskudna wydłużona migrena,bu,której końca nie widać.Jedna się kończy,druga zaczyna,naprawdę już mam dosyć.Jest to dodatkowo tak dołujące,że tylko się powiesić.Nie śmiejcie się,ale wtedy i takie myśli do głowy przychodzą.Wszystko razem dość straszne. Ale to nic,bo jak sobie wyobraziłam kolendującą po wsi Aurinko to zaraz mam lepszy humor!Podejrzewam,że to Twojej wsi jest absolutnie niezbędne,to pokazanie jak powinno wyglądać prawdziwe kolędowanie:DGdyby to było bliżej na pewno pisałabym się z pomocą,to byłaby dopiero zabawa:D U mnie z kolędnikami zupełnie kiepsko,nawet jeśli chodzą to nie bardzo mogą się przebić przez furtkę bez dzwonka.W tym roku nawet ksiądz z ową kolędą się nie przebił!On to by się raczej postarał!Tyle,że kiepskich miał ministrantów.No,nie ubolewałam nad tym zbytnio:D Cali,tak rano pisałaś,czy to czasem nie po ostatkach?Czyli załapałaś się już na śledzika Basiu,dumam i dumam nad Twoją sprawą i naprawdę nie wiem jak ją ugryżć.Dobrze,że postępowanie policyjne ukróciło zapędy Twojego exmęża.Pozdrowienia dla córki,czy rehabilitacja w jej przypadku nie pomogłaby cośkolwiek? Serdecznie Was ściskam
-
Piękna muzyka,witaj Aurinko,sama dzisiaj jesteś na postarunku? Jakże dzielna Aurinko,to i ja przycupnę na werandzie. Strasznie lubię taką muzykę,w której coś jest.Kilka nut właściwie a jak chwyta za serce i piękny czysty głos Ani Sosińskiej. Schowam sobię tę stronkę dla pokrzepienia serca. Słuchając muzyki Rafała przypomniałam sobie inną muzykę,którą do dziś chowam w sercu. Otóż zupełnie przypadkiem będąc w Kłodzku odłączyłam się od kilku zwiedzających osób i trafiłam w pobliże kościoła.Usłyszałam muzykę,więc weszłam do środka,a tam........cały kościół wypełniony burzą dżwięków! Nie mogłam ruszyć się z miejsca,to było porażające!Mocne wysokie tony trąbki i solidne,ciężkie basowanie organów w specyficznej akustyce kościoła dawało efekt prawie widzialnego rozchodzenia się dżwięków.Do tego promienie słońca dostające się do zupełnie ciemnego kościoła przez witrażowe szyby,drobinki kurzu aż drżały w wibującym powietrzu. A to była tylko próba! przed wieczornym koncertem! A może właśnie dlatego,że było zupełnie pusto tak to zagrało. W zakątkach pamięci przechowuje się takie obrazy i emocje.Siedzą sobie uśpione przez wiele lat,ale niech tylko ktoś lub coś je poruszy! Dzięki Aurinko,już dawno zauważyłam,że wyzwalasz z mojej pamięci wiele zapomianych, słodkich wzruszeń Wiem,po co tu jestem
-
kochane przeżywaczki:D Przed chwilą wróciłam z miasta,pada mokry śnieg,który się zaraz rozpuszcza,nie ma mowy o 30 cm,Calio Oj, ta zima w tym roku,przynosi dziwne niespodzianki,u Ciebie taki duży śnieg,od którego chcą się połamać drzewa,a u mnie pluchę i zamieć. A ja?Właśnie pożegnałam mojego wyjątkowego zięcia!Odleciał do Londynu nieco zmęczony:D,bo poprzedniego dnia odbył się huczny wieczorek pożegnalny w Brovarii.Piwo,bardzo przepyszne,ciemne piwko lało się obficie.Jakszybko płynie czas w miłym towarzystwie.Dawno nie spędziłam tak fajnie wieczoru i sporego kawałka nocy.To nic,że przez następne dwa dni musiałam się jednak kurować:D Aurinkożyczę Ci w dniu 30-lecia ślubu takiego szaleństwa wieczornego i nocnego!I następnych wielu,wielu szczęśliwych,razem spędzonych lat.Anioł Stróż przytrzymał męża przy tej wystawie.Sobie wyobrażam jaki musi być oszołomiony skoro duch koło niego przeleciał! Trzymajcie się razem cieplutko
-
dziewczyny Coś kiepsko ta wiosna w tym roku do nas przychodzi.W nocy mróz i śnieg,teraz deszcz i chlapa, i szaro,buro tak bardzo,że i w secu robi się jakoś przykro. W dalszym ciągu mam mało czasu,bo zajmuję się nadal moim angielskim gościem,jednak facet jest facet,trzeba go pilnować jak dziecko:D Wyrwałam się jednak z domu,aby obejrzeć kawiarniany pokaz mody. Swoją barwną kolekcję zaprezentowała pani,polka mieszkająca i projektująca obecnie w Anglii, przy pomocy swoich córek i zapewne kuzynek.Dziewczyny były bardzo przejęte,co udzieliło się zaraz publiczności,która dopingowała je miło i serdecznie. To było coś zupełnie innego niż na prawdziwych pokazach mody!Żadnego profesjonalizmu,atmosfera lużna,ot taka jak przy kawiarnianym stoliku. Ubrania piękne,dużo motywów hinduskich,podobno są teraz bardzo modne? Wracałyśmy z przyjaciółką przez rozświetlony Stary Rynek myśląc o tym jak niewiele właściwie potrzeba człowiekowi do szczęścia.Czasami wystarczy po prostu wyjść z domu.I spotkać się z kimś,kogo się kocha,lubi,szanuje. dla wszystkich,również dla mojej Renatki:D
-
dziewczyny kochane! Jak tam po wczorajszych miłościach? U mnie wczoraj było rozczulająco,trochę łez się polało szczęśliwych,trochę zapatrzenia.........trochę upewnienia...........hmmmmmmm. Marianno z Twojego napisania wnioskuję,że wczoraj należałaś do szczęśliwych! Aurinkojak się ma Noc Świętojańską w czerwcu,to rzeczywiście już niczego więcej nie potrzeba,ale jak się nie ma to...pozostają Wanentynki! Szymonko dzięki i poproszę o opowieść ciekawą!!!! Aurinko,cebulki mi się nie otworzyły,szkoda:D,ale może wiosną się otworzą,150 kwiatów,koniecznie będę chciała je zobaczyć,nie mogę się doczekać. Calio,już po hibernacji,już po zimie,niebawem wyjdziemy w pole,budować,remontować:D,w tym roku obiecałam sobie zewnętrze:D Dzisiaj naprwdę topił się lód od słońca i zapach wiosny był wyczuwalny. Dziś mam fajne wyście,haha,pokaz mody?w kawiarni Poeme,czyli dawnym Za Parawanem.Strasznie ciekawa jestem
-
Kochane,jestem strasznie zabiegana od rana,ale posłałam Wam serce na dłoni!Lubię to święto,to słodki,nowy zwyczaj,pełno dobroci wszędzie i uśmiechów,i tortów,i kwiatów! Chłopcy rozczulający a dziewczyny szczęśliwe. Kocham Was
-
http://www.danti.pl/images/P1010006.JPG
-
wieczornej werandzie Tak mnie rozbawiły epitafia cioci MariiAurinko kochana,że musiałam po prostu wejść! One są CELUJĄCE!!!! I strasznie na temat:D:D:D Przez cały czas poczytuję Frywolitki Małgorzaty Musierowicz.Strasznie lubię,cenię i szanuję:D Panią Małgosię.To chyba pierwsza moja \"wirtualna\" przyjaciółka (tylko,że Ona o tym nie wie:D).Zawsze chciałam napisać do Niej o tym,ale tyle ludzi do Niej pisze...........więc niech już tak zostanie jak było. W jednym z felietoników Pani Małgosia opisuje wrażenia z obejrzanego właśnie \"Panu Tadeusza\"Wajdy.Jak miło,że moje wrażenia były całkiem podobne. Najbardziej poruszyło mnie mówienie wierszem!Te dialogi 13stozgłoskowe,sam Mickiewicz!I piękna muzyka Kilara!I zaraz potem obsada!Pani Małgosia jest fanką Daniela Olbrychskiego,no nieee!!Ten facet to naprawdę potrafi zagrać!Ale także Linda,Konrad,Szapołowska bezbłędna i młodzież:Córuś-Bachleda i Żebrowski. Piękny film - pisze Pani Musierowicz dziękując Andrzejowi Wajdzie i dodaje:wszyscy w Polsce bylibyśmy kim innym.gdyby nie pan. To oczywiste! wieczorne dla Was,dobranoc.
-
,kochane optymistki Oj Yolando,Yolando,strasznie dużo wrzuciłaś mi na tę biedną,obolałą zresztą dzisiaj głowę:D No bo wytchnienie od codzienności to ja mam od chwili kiedy przeszłam na emeryturę non stop!Mogę robić co chcę,myśleć:D co chcę,czyli miły luzik + komputer! Ochoty do życia nie brakowało mi nigdy,choć nie powiem,że miałam w życiu wyłącznie szczęśliwe chwile:D No tylko mi powiedz,że mam coś zrobić za wszelką cenę!Od razu mam stresssssss!!!!!!!!!!!!!!!!!Nigdy,ale to nigdy nie udało mi się za wszelką cenę.Raczej powolutku,małymi kroczkami,trochę zza węgła,udając że mi zależy itd. Ustawicznie wesoły nastrój doprowadziłby mnie do szału,a tak w ogóle to jest po prostu niemożliwe.Przecież jest jak jest,czyli...różnie. Piszesz Yolando,że pragniesz pokonywać zło,którego pełno jest wokół.Nie wiem jakimi sposobami chcesz to zrobić,czy aby nie na siłę? Chcesz walczyć z całym złym światem? Każdy ma w sobie trochę zła i trochę dobra.Jeśli dobro choć na moment przeważy umowną szalę, to już jestem szczęśliwa,że mi się udało.Tylko tyle to aż tyle. Malec 1000 km,czy to czasem nie za ocean?Nie bój się tak bardzo,nie jesteś przecxież aż tak nieodporna.Trzymam kciuki Vigusia,dzielna wędrowniczka,otwarta i uśmiechnięta życzliwa dusza!I mocny człowiek. Pozdrawiam serdeczniewszystkie werandki
-
No tak,Viga,z tą jogą:D.Faktem jest,że ubranie bardzo przeszkadza:D:D
-
witajcie! Dobra,kochana Vigusiunaprawdę jesteś,a już myślałam,że może nigdy Cię nie zobaczę.Ale czekałam wytrwale,tak samo jak czekam tęskniąc okropnie za Advanced.W moim sercu zajęła ona bardzo ważne miejsce,mam nadzieję,że wróci do nas i oby jak najszybciej Mnie też brakuje relacji podwórkowych Szymonki,bardzo ich brakuje na Werandzie! Goldenjuż tak strasznie dawno nie było,pszczoły zapadają w sen zimowy czy misie? Malecwidzę,że też lubisz kukardkowe klimaty!Mam problem,aby wyjść z takiego sklepiku.Inna sprawa,że wcale nie potrzeba tam wchodzić,wszystko prawie jest \"na wierzchu\". Aurinko,potrawka z bociana?brrrr,czego to ludzie nie wymyślą:D Łabędż objadający się pszenżytem:D,ha,chciałabym to zobaczyć. Łabędzie zawsze mi się kojarzą z Brzydkim Kaczątkiem Andersena.Ileż ja łez wylałam nad tą bajką w dzieciństwie.A potem był piękny film... Podejrzewam,że bociany już nieco bliżej........... Pa