Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Linka 58

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Linka 58

  1. Linka 58

    Pogaduszki na werandzie

    Boję się grizzly:D
  2. Linka 58

    Pogaduszki na werandzie

    Ha! Swoim dobranoc pożegnałam się z werandą na 2 dni:D Witajcie ale jest tak gorąco,że już naprawdę nic się człowiekowi nie chce! Siedzę sobie na chłodnym dole i słucham nowej płyty Kasi Nosowskiej. Jak to dziecko urosło! Słodka Kasia z 94 roku z katowickiego Spodka z HEY em,z Moją i Twoją Nadzieją,z Teksańskim,z Niekoniecznie o Mężczyźnie. A teraz Kasia dorosła z przepiękną płytą,której można słuchać bez końca,szczególnie Unisexblues,pieśń tytułowa! Pisze Kasia: Starzeję się!(ma 36! lat),umrę,ale ciągle jest dużo miejsca w moim łóżku!W moim sercu jest miejsce,które może ktoś zająć! Więc dalej,dalej,nie spóźniaj się,zanim życie nie przestanie istnieć. To wszystko Kasia śpiewa pięknie po angielsku,a ja Wam zapodałam dowolne tłumaczenie ze słuchu mojej córki! A ja?Mimo,że się starzeję (naprawdę:D),to zawsze w moim sercu jest miejsce,które można zająć. Im jestem starsza tego miejsca jest jakby więcej! Ściskam Was
  3. Linka 58

    Pogaduszki na werandzie

    Wielka burza w Warszawie? Trzymaj się Benigno!
  4. Linka 58

    Pogaduszki na werandzie

    Witajcie kochane Problemy z roślinami miewam również! Nie przeszłam obojętnie wobec bezlistnego beniamina,wyrzuconego do piwnicy w mojej pracy na umieranie. Wzięłam go sobie najpierw na górę do pracowni,a gdy wypuścił pierwsze listki... ukradłam go do domu:D Beniamin żył u mnie wiele lat,ale w końcu zrzucił wszystkie listki,widocznie znudziło mu się życie. A co z bukietami? Kocham kwiaty cięte,zgrabnie ułożone przez artystki w kwiaciarniach! To są małe dzieła sztuki! Iskierko witaj po pracy!Powiedz co czytasz?Ja ostatnio dziwne książki o dziwnych rzeczach! Aleks straszne sprawy skojarzyły Ci się z grilowaniem,straszne dzieje naszych sióstr. Hmmm,w naszej kulturze też jest jakieś oczekiwanie,że wdowa ma cierpieć najlepiej zewnętrznie.Pownna nosić czarne suknie i zbolałą minę.Najlepiej na zawsze pozostać nieutulona w żalu. Benigno u nas też po wczorajszej wieczornej burzy miło się odświeżyło i można było zacząć żyć. Aurinko naprawdę jestem ciekawa Twojego nowego nabytku firmy Tefal.Czy paleta nie będzie jednak potrzebna? Pozdrawiam serdecznie
  5. Linka 58

    Pogaduszki na werandzie

    To mnie powinna boleć głowa Aleks,bo dziwnie mocny był ten szampan:D Witajcie kochane Gdzieś nam się zapodziała EmilkaJay Iskierka,Floska,Maonna i pewnie to nie wszystkie? Benigno grzeszna?Oj,lubimy wszystkie trzy Ewy zrywać te jabłuszka z drzewa:D Aurinko co z grilem stołowym? Widziałam wczoraj w moim dużym sklepie piękne grile wielkości małej kuchni:D,może to o takie chodziło? Straszne gorąco się zaczyna już teraz,26 stopni rano,ojoj,a my z córką mamy bardzo pracowity,jeżdżący dzień:D Ściskam wszystkie
  6. Linka 58

    Pogaduszki na werandzie

    Po mrożonym szampanie u sąsiadów:D Bardzo,bardzo przyjemnie:D
  7. Linka 58

    Pogaduszki na werandzie

    O i Aurinko z chłodkiem i Benigna z teatrem Dobrze mieć klimatyzowaną werandę w gorące lato!
  8. Linka 58

    Pogaduszki na werandzie

    O le!Jesteś nie tylko święta Aleks,Ty naprawdę jesteś bomba!!!!! Ufff,jak gorąco!!!!
  9. Linka 58

    Pogaduszki na werandzie

    Wreszcie Aleks!!! Czytam i widzę tę procesję w blasku słońca i małą dziewczynkę sypiącą kwiatki w wianku z różyczek i jej piękną matkę w błękitach. Potem chłopaka,który dla szalonej dziewczyny zrobiłby wszystko,bo ona miała siłę bomby atomowej! I czekałam,czekałam z niecierpliwością na finał,o którym wiedziałam już znając styl Aleks,że otrze się o farsę! I to jest TEATR proszę państwa! Aleks miałam dreszcze,mimo że na dworze 32 stopnie!
  10. Linka 58

    Pogaduszki na werandzie

    Nie tylko nazwisko ale i imię,imię,Aurinko Ależ secesyjnie się nam zrobiło na naszej werandzie z powodu wystawy Alfonsa Muchy:D,witajcie więc secesyjnie:D Kamienica odnowiona bardzo precyzyjnie to ta na św.Marcinie,Aurinko Ja myślę,że takich kamienic było o wiele,wiele więcej,tylko kolejne remonty,kolejni niechlujni majstrowie przyłożyli się do skucia niewygodnych ozdób i ozdóbek. Ciągle jeszcze piękne rzeczy są na bardzo starych bramach i w... bramach.Prześliczne kafelki,cudne,gięte poręcze,zachowane tylko w częściach pójdą pewnie pod młotek. Ale może nie,może się uda,bo podobno naczelny konserwator miasta czuwa:D A jak czuwa to można się przekonać idąc starorynkową uliczką Wrocławską. Z okazji budowy szybkiego tramwaju na Rataje bałagan nie ominął i tej ulicy. W miejscach,gdzie pracownicy prawdopodobnie dobierali się do instalacji czy to elektrycznej,czy może wodociągowej,została przez nich zdjęta stara,piękna kostka kamienna.W to miejsce,aby się zbytnio nie trudzić położono kawałkami czerwony pozbruk! Te czerwone miejsca na jezdni tak straszą,że nie da się przejść obojętnie. Nie wiem skąd ten pomysł u wykonawcy,skoro kostka jest.Jeśli nie akurat ta to inna zdjęta z całej ulicy Podgórnej,którą pojedzie tramwaj. Do tego dochodzą wielkie kamienne krawężniki,które jak widzę już są zastępowane przez betonowe,no tyle że nie czerwone. Uff,ale się rozpisałam na temat mojego pięknego miasta. Tak mi wyszło przy okazji:D To już pozdrawiam Was serdecznie czekając na wszystkie
  11. Linka 58

    Pogaduszki na werandzie

    Dobry wieczór państwu No, nareszcie,nareszcie jakiś normalny dzień dzisiaj! Po nocnej ulewie,bo inaczej nie nazwę tego wylewania się wody z nieba przy pomocy wiaderka:D przyszedł jeszcze nieco duszny,ale w tej chwili już rześki dzień. I znowu zachciało się zyć! Secesja,secesja,w Poznaniu tej secesji jest sporo.Odnowione kamienice na św.Marcinie,ul.Dąbrowskiego, Słowackiego, Mickiewicza czy Prusa i perełki nieodnowione,szarobure 2 kamienice na Roosvelta nr 4 i 5. To właśnie pod czwórką frontową elewację budynku zdobi jedna z najefektowniejszych secesyjnych płaskorzeźb Poznania - kobieca postać opleciona wstęgą i łodygą winorośli, podpierająca jakby mały balkonik czwartego piętra. Piątka za to ma okazałe wejście główne, zdobione - podobnie jak inne części fasady - secesyjną wicią roślinną. Myślę,że to z powodu piękna owego wejścia, kamienica ta zaistniała u pani Musierowicz. I już tak sobie będzie istnieć na zawsze. Zapraszam na również poznańską secesję,kochane:D Dobranoc
  12. Linka 58

    Pogaduszki na werandzie

    Kochane,witajcie świątecznie Leje deszcz,leje deszcz,ale nie u mnie.Zbierają się gęste chmury,powietrze robi się duszne i.... nic.Wszystko pędzi na południe,by zgnębić biedną Aleks A ja lubię deszcz i lubię deszczową piosenkę:D Wystarczyło parą pierwszych kropel,abyśmy z moją młodszą córką łapały za parasole i wychodziły z domu,aby pomoknąć. Bo tak jak powtarzam od dłuższego czasu: deszcz w Poznaniu to rarytas. Właściwie to już zaczęły się wakacje.W szkołach już tylko dopytki,poprawianie ocen i wystawianie świadectw. Wiem o tym,bo mój młodzieżowy sąsiad kończy gimnazjum. Miał chłopak problem z języka.Wiedział,że umie na 5,pani uważała,że na 4, posądzając go o chorą(dokładnie) ambicję. Odbył się 2 godzinny egzamin komisyjny,sic!!,w którym wzięła udział jeszcze jedna pani od języka i szkolna pedagog???? Oczywiście,nie mogło być inaczej,wiadomo kto trzymał władzę!!udowodniono czwórkę!!! Nie było zaskoczeniem dla chłopaka,kiedy okazało się,że zdobył piąte miejsce w województwie na olimpiadzie językowej!!!!!!!!!! Zaskoczeniem było to chyba dla owych mądrych 3 pań,egzaminujących dziecko tendencyjnie. Nie było wyjścia,olimpijczyk nie może mieć czwórki,no jak to by w końcu wyglądało na zewnątrz i jeszcze kuratorium mogłoby się przyczepić, co nie daj boże! Chłopak po tej aferze mocno zmęczony,nie dziwę mu się,że ma dość szkoły,nauczycieli i całego chorego systemu. Pomarudziłam nieco wakacyjnie,a u Was jak z wakacjami? Pozdrawiam
  13. Linka 58

    Pogaduszki na werandzie

    Witajcie kochane Przewracam się,jest tak niskie ciśnienie,albo chmury tak nisko i duszno i źle! Bo nie tylko mam sny piękne i kolorowe,Flosko Dzisiaj śniła mi się moja ostatnia szefowa:D Zawsze po śnie z nią w roli głównej mam zły dzień,gdzie nic mi się nie układa,wszystko boli bardziej,a chandra taka bardziej Ułyńska.... Biedny kot wychodzi ze mną w szeleczkach na dwór wielce również nieszczęśliwy. Jest,jest coś zadowolonego! Ruszyły się ryby w oczku!Zjadają wrzucony pokarm tak szybko,że aż się woda unosi i tworzą się wiry.Jedna z tych złotych rybek jest naprawdę duża i to ona na pewno tak szaleje w stawku. Wreszcie mają trochę spokoju,mogą poszaleć,póki kocica chorutka i nie może cały dzień wpatrywać się w wodę. Hej Mibko czy nadproża już leżą na swoim miejscu? Co słychać u wszystkich:D? Pozdrawiam mocno
  14. Linka 58

    Pogaduszki na werandzie

    Witajcie kochane Sny,Aleks sny dziwne,w których jednak zazwyczaj jest kropla naszej rzeczywistości.Zostały całe tomy o nich napisane,a i tak nikt nic nie wie:D Własnie wczoraj zamiast końca świata miałam swój początek! Sniło mi się,że całowałam po raz pierwszy.Było to słodkie choć nieco bezradne całowanie,ba, żeby było choć trochę rzeczywistości ten piękny facet był nieco podobny do mojego Andrzeja.Pamiętam jak we śnie przyjrzałam mu się z pewnym niedowierzaniem. Jaka szkoda,że mój piękny sen został przerwany przez namiętne miauczenie Imitacji!Ona myśli,że może wyjść na dwór o 6 stej rano i muszę wstać,choć przecież nie mogę jej wypuścić.Paranoja! Jeszcze o zwierzu na szlaku. Dość dawno temu wracałyśmy z córką szlakiem z przełęczy Okraj w Karkonoszach.W pewnej chwili zobaczyłam coś w rodzaju większego kota,bardzo ciemnorudy,uszka na łebku nieco bardziej rozstawione,zaciekawione oczka.Zwierzątko przez jakiś czas szło przed nami,potem przyglądało się nam z boku,jeszcze raz się pokazało i zniknęło w lesie. Nie mam pojęcia co to było,tak daleko od siedzib ludzi,gdzieś w połowie szlaku! To dziwne spotkanie do dziś pozostało mi w pamięci. To jeszcze o modlitwie. Mam problem,aby modlić się w kościele.Trudno mi się skupić nad powtarzanymi wielokrotnie słowami modlitwy. W tamtym roku,gdy przechodziłam ciężki okres zaczęłam się modlić całą sobą,każdą chwilą.Było to takie wznoszenie rąk do wielkiej siły,wielkiej możliwości.Jakoś tak,aby nie było górnolotnie. Hu,hu akurat nieszczególny charakter Aleks dla bliżnich,poczekaj aż w to uwierzę! Ściskam mocno
  15. Linka 58

    Pogaduszki na werandzie

    Witajcie kochane już chłodniej w Poznaniu,wreszcie daje się oddychać! Widzę,że piszę pamiętniczek:D Ciąg dalszy o Imitacji więc: mała czuje się dobrze,ma apetyt.Przeszkadza jej oczywiście kołnierz założony,aby nie dobierała się do szwów,ale jakoś sobie radzi z jedzeniem,nieco gorzej z myciem. Od czasu do czasu zdejmuję jej więc kołnierzyk,aby mogła się umyć. W nocy słychać stukanie,to Imitacja obija się o ściany,o schody,o drzwi. Takie tłuczenie się Marka po piekle:D Jeszcze ze dwa dni i zapomni że miała operację,zastanawiam się czemu tak długo czekałam. Mibomontowanie nadproży?To już daleko jesteście z budową!Rozumiem,że nadproża są to belki nad oknami i drzwiami? Emilkochętnie będziemy się cieszyć z magistra!Czy to już w tym roku? Benigno masz rację,że w momencie odejścia mamy wszystko się zmienia.Myślę,że dopiero wtedy stajemy się tak naprawdę dorosłe. Aleks jak zwykle na wesoło o kłopotach z mamusią:D Iskierko jak tam kolekcja zimowa?Co będziemy nosić tej jesieni i zimy? Wielka feta na 500 odcinków Kożuszka:DA tu biedny Mareczek,taki zgubiony:DMuszę to zobaczyć:D Pozdrawiam Was serdecznie
  16. Linka 58

    Pogaduszki na werandzie

    Dobry,ledwie szary wieczórzapowiadają burze,ulewne deszcze,brrr jak się boję.... Imitacja odebrana już po sterylce,jaki biedy kotek,jakie smutne oczka,jaka głowa ciężka po narkozie. Wdrapała się jednak na góre,przytuliła do mojego ulubionego pledzika,śpi! Tak bardzo była głodna,więc trudno,ale dałam jej dosłownie pół łyżeczki gęstej,dobrej śmietanki,pamiętam jaka ja głodna byłam po operacji:D Uspokoiło ją to jak widzę,śpi malutka. Po cichutku i ja pędzę spać,zmęczona po tym upale
  17. Linka 58

    Pogaduszki na werandzie

    Witajcie kochane po czasie:D Dziś Aurinko opuściła Wielkopolskę o 10 rano.Wyszłam z dworca po pomachaniu jej pożegnalnym i niebo nie było już takie błękitne i ulica stała się bardzo szara. \"Słoneczko\" odjechało do Warszawy zabierając ze sobą kawałek mojej duszy. A tyle było radości!!! Od momentu,gdy zobaczyłam ją nieco zagubioną po wyjściu z Eurocity,aż po dzień dzisiejszy,gdy z uporem szukała swojego wagonu i musiała w tym celu przejść cały pociąg:D to była czysta radość! Kochane,ja już przeżyłam dwa spotkania w realu.Jedno króciutkie,które nie pozostawiło po sobie żadnych specjalnych wrażeń i drugie,po którym pozostał do dziś żal i głęboki cień na moim sercu. Aurinko jest dokładnie taka,jak na Werandzie,więc to spotkanie nasze było właśnie takie.Romantyczne,ciekawe i radośnie pogaduszkowe:D Aby radość moja była zupełnie bezbłędna nie miałam przez te 3 dni moich bóli paskudnych!!!Może mój nerw trójdzielny przepada za różowym winkiem:D? Myślę,że spotkanie moje z Aurinko zapoczątkuje nasze spotkania osobiste.Bardzo tego pragnę i żeby tylko wtedy nie bolało! Teraz już pozdrawiam,bo zaraz biegnę na chińszczyznę:D Napiszę jeszcze,mam zaległości!
  18. Linka 58

    Pogaduszki na werandzie

    Witajcie gorąco W którymś z poprzednich postów zahaczyłam o temat wyjątków ludzkich:D Mam takie wspomnienie związane z jednym z moich licznych szefów. Nieduży facet,bardzo konkretny,mądry,nienadęty i na poziomie.Na dodatek z poczuciem humoru.Mimo że był starszy od nas,młodych jeszcze wtedy dziewczyn o conajmniej 20 lat,nie wyczuwało się żadnego dystansu. Nigdy przedtem ani potem nie miałam takiego szefa.Ani może nie znałam tak fantastycznego człowieka? Minęło tyle lat,a jego twarz,sposób wpadania do pracowni,jego głos, mam ciągle w pamięci. Jego osobowość z pewnością miała wpływ na nasze postępowanie w życiu. To było o wyjątku,a teraz o przypadku:D Czy wiecie,że dla pana od chińszczyzny jestem trudnym przypadkiem,do opisania w w artykule lub w mądrej książce?Dzięki:D Nie tak bardzo dziś gorąco,więc żyję:D Pozdrawiam serdecznie
  19. Linka 58

    Pogaduszki na werandzie

    Witajcie kochane Biedna Jay,ale pociesz się,że nie Ty jedna masz takie koleżanki! Każda z moich córek przynosiła z uczelni podobne wieści.To widać,że na całym świecia jest sporo takich ludzi,dla których pieniądze,czyli ta cała pozycja są ważniejsze niż mądrość w głowie:D Niestety to potem jest także udręką w pracy,szczególnie gdy taka osoba szybko awansuje. Chociaż oczywiście są i wyjątki. Wreszcie nieco się ochłodziło i daje się zyć i coś niecoś w domu zrobić. Pamiętacie jak chwaliłam moją nową sąsiadkę? Dzisiaj podała mi przez płot obiadek,nie pierwszy to raz zresztą:D Była to zupa serowa z grzankami:DPierwszy raz coś takiego jadłam,postaram się o przepis. Iskierko moja mama nie żyje od 7 lat.Ostatnie lata jej życia były trudne dla nas obu.Musiałabym sięgnąć pamięcią do dawnych lat. Bardzo miło chodziło się z mamą po zakupy.Było takie stoisko w domu towarowym,ha,nie w markecie:D z sokami do picia w butelkach,butelka zwrotna oczywiście:D.Zawsze kupowałyśmy kilka,uwielbiałyśmy to! Teraz niby podobne są w kartonach,ale daleko im do tamtego smaku! I jeszcze czekoladki Wawela,pojedyńcze zapakowane w sreberko,Buławka? to chyba się nazywało:D I takie mi wyszło spożywcze:D wspomnienie o mamie:D Mibko tęsknisz za tym co ja w tej chwili mam,mogę sobie leżeć na zielonych łąkach,nikt ode mnie niczego nie chce,hm, czy to szczęście?Może gdybym była zdrowsza? Aurinkobardzo ciepłe dni zapowiadają:D Aleksza dużo masz pracy,za mało masz nas:D Pozdrawiam serdecznie
  20. Linka 58

    Pogaduszki na werandzie

    Witajcie kochane wstał piękny dzień,to i bardziej chce się żyć i..wejść wreszcie na werandę. Aurinko ja mam oczko i wodospadzik,hmm,trzeba go jakoś nazwać:D i trochę roślin wodnych. Moje oczko jest bardzo malutkie,to i tych roślin nie trzeba dużo. Oooo,ale moja koleżanka ma prawie stawek i tam tych roślin jest zatrzęsienie,do mnie też przywiozła trochę. Zobaczymy co da się zrobić:D Wczoraj ostatnia joga i zrobione zdjęcia,jeżeli ta osoba co je robiła nie jest krzywoprzęsiężna,to zobaczycie mnie w akcji:D Szkoda,że to już koniec i do pażdziernika trzeba czekać,no ale wakacje w uniwersytetach:D Benignopięknie wyglądają te pałace odnowione,myślę że ten Twój też będzie tak zadbany jak np.Wąsowo w wielkopolsce. Nie wiem jak wygląda z utrzymaniem takiego wielkiego obiektu,ale z reguły są to hotele,więc jakoś na siebie zarabiają. Iskierkowidzę,że z Ciebie jest wielki podróżnik,zazdroszczę Ci tego,ja mam chorobę lokomocyjną i to z każdym rokiem jakby bardziej,więc jak już gdzieś z biedą zajadę,to i siedzę na miejscu. A chciałoby się do raju:D:D Mibkonie ma Cię na werandzie,czyli praca na budowie wre:D,a Ty padasz z nóg.Ja myślę,że Twój mały,mądry synek pomaga Wam we wszystkim:D,myślę,że to dla niego niezapomniane przeżycie i radość. Nie ma Aleks zapracowanej,tak brakuje jej opowieści historycznych i innych:D Aurinko dzień matki,to już dokładnie za tydzień,powspominamy i poświętujemy:D Ściskam wszystkie
  21. Linka 58

    Pogaduszki na werandzie

    Po oczach,Iskierko po oczach:D
  22. Linka 58

    Pogaduszki na werandzie

    To młodość,Flosko to idzie młodość!!!! Jay werandowa to młodość w pierwszym wydaniu i jeszcze na zupełnie:D innym kontynencie:D Jay POLKA ŚWIATOWA!!!!!!!!! Aurinkociężarna w Meksyku,hmmm,ja ciężarna w Szklarskiej Porębie:D:D Też miałyśmy swoje chwile szaleństwa,zresztą to nadal we mnie siedzi,może się jeszcze odezwie i wtedy nic mnie nie powstrzyma? Żebyśmy tylko zdrowi byli,buuuuu. Iskierko bezbłędnie typowałam:D,ale jaka gruba?Nie grubsza ode mnie:D Przy okazji wyślę Ci swoją podobiznę na meila,aby poznanie było obopólne! Ja muszę wyzdrowieć,aby polatać,pospotykać się,poszaleć. Poproszę o Wasze wsparcie w tym względzie! Ściskam Was
  23. Linka 58

    Pogaduszki na werandzie

    Iskierkozazdroszczę!Szkoda,że nie w Poznaniu! Pozdrowienia dla obecnych i nieobecnych też
  24. Linka 58

    Pogaduszki na werandzie

    Witajcie,witaj Ella Cały czas lecą żabki z góry,Iskierko,piękne są te deszcze,ciepłe i bardzo potrzebne.Dzisiaj zmokłam trochę wracając z jogi,ale było pięknie,lał deszcz i jednocześnie świeciło ostre słońce! Co do robali,Aleksto dzisiaj znalazłam swojego oswojonego komara zwiniętego w roletę. O ironio losu,darowałam mu życie na lodówce po to,aby go zwinąć:D Wczoraj byłam w gościach u Jagusi.Zupełnie inaczej psina zachowuje się w swoim domku niż u mnie.Nie biega,nie węszy za kotem,nie podnieca się ogródkiem.Za to na spacerze.. zobaczcie same: http://youtube.com/watch?v=TW5vc-Q7nLA Czyste szaleństwo! Strasznie pusto na werandzie,co porabiacie?
  25. Linka 58

    Pogaduszki na werandzie

    Witajcie kochane Miodu pitnego z Kamiennej?Tak,ale tylko troszeczkę,bo zdradliwy on jest,pyszny,słodki,miodzik:DIskierko To wspomnienie po wycieczce po pięknej górskiej krainie?Mam ją przed oczami,góry,lasy,szeroki Poprad,Piwniczna,Muszyna i perełka Krynica. Ach,być tam jeszcze choć raz! Ewik to świetny pomysł rozpakować w nowym domu komputer jako pierwszy.Jako pierwsza radosna wiadomość dla nas,że mieszkasz już w białym doku z drzewem! Emilkowiemy,wiemy ile radości może być z łóżeczka,no może nie tylko i wyłącznie łóżeczka:D,a każdym razie niech żyje miłość! Nutko kocham Gdańsk z jego tajemniczą uliczką,kocham Sopot zielony i Gdynię jasną i czystą.Dawno temu jechałyśmy tam z córką na każde ferie zimowe.Zima w Trójmieście ma również niepowtarzalny urok. Maonnochciałoby się zobaczyć Pragę Twoimi oczami,może wejdziesz w fotosik?To nie będzie chyba bardzo trudne jeśli masz zdjęcia na pulpicie? Benigno ciągle w letnim domu? AurinkoMibo Aleks
×