nikogo nie mam - dobra, no i co z tego, nie mogę sobie od czasu do czasu poprostu ponarzekać? od razu musi przylatywać rodzinka z jakimiś złotymi radami na każde zło. Dlaczego ta babcia ma taką tendencję do zmyślania niestworzonych historii i przekręcania faktów. Ze cholera jakiś czas temu podobno odpyskowałam jakiemuś chłopu co chciał się wepchać do kolejki w sklepie. A przecież to było zupełnie inaczej i zupełnie o co innego chodziło.
Mam dość. Tak do cholery - chcę żeby mi ktoś pasował w stu procentach, innego nie wezmę - napatrzyłam się za dużo na beznadziejnych gości. Podobno jestem nudna - no i co z tego - może i jestem, nie musi każdy być ciekawy. Za dużo sie na patrzyłam na te młode żonki z naszej klasy na spotkaniu klasowym i trochę dlatego fiksowałam dzisiaj. Ale już koniec, nie narzekam. Są dobre strony tego że jestem sama. Mogę pojechac do Anglii na dwa miesiące nikomu się z niczego nie tłumaczyć. Mam gdzieś tą całą szopkę jaką odstawia moja rodzina. Mam gdzieś to co o mnie mówią, że mnie obgadują i co o mnie myślą. Od teraz będę już zawsze silna. I zawsze w sytuacjach gdy nie wiem czy się śmiać czy płakać wybiorę to pierwsze. Zresztą łzy chyba muszą się kiedyś skończyć. Tak, mam dość, ale od teraz już wszystko będzie inaczej - dam radę