Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

bbetinka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Niezłe ziółko; to zdjęcie o którym wspominasz było robione trzy lata temu w Kazimierzu- też się wtedy odchudzałam ( i efekt był......krótkotrwały......) - a potem utyłam 20kg...... A z Twoich dobrych rad o odchudzaniu to najbardziej mi szkoda alkoholu... U mnie zimno, pada śnieg. Byłam w nocy w pracy.Po południu idę dekorować salę na andrzejki-kosmos- dosłownie i w przenośni... Jutro wpadną do mnie dwie koleżanki- pomoc robić sałatki na andrzejki....Wstanę rano , sałatki zrobię a my będziemy plotkować.
  2. Cholera to chyba mój chop się o to modlił- bo dostał....he, he A mnie nikt o tym wcześniej nie uświadomił...a teraz po 18 latach to chyba za późno... Tikikaka- co robię , że chudnę?????Dużo seksu( phi- żart!!!!). Mniej żrę i walczę o siebię. Nie jem słodyczy( prawie wcale), ani białego chlebusia, kolacyjka skromna i przed 18, obiadek mniejszy( zupki warzywne dietetyczne, mało ziemniaków, więcej surówek), wędlina drobiowa, ser chudy. Chodzę na aerobik. No i oczywiście jak każdej z nas bardzo dobrze mi robi na psychę ubranie za ciasnych spodni . Jakież to cholernie łatwe??????? Nieprawdaż???????? I nawet poziom oleju we łbie mi wzrósł przez to odchudzanie- tylko gdzie ja byłam prze te 8 ostatnich lat???? Trzymaj kciuki żebym się nie złamała. U mnie brak czasu. W czwartek robię zabawę andrzejkową- kosmiczną. Przebranie mam, dekoracje też( wycinałam na nocy gwiazdy, księżyce , robiłam rakiety i cały układ słoneczny,wszystko srebrne, oświetlenie białe- światełka świąteczne mojego domu, niebo wiado - granatowe, dzisiaj w nocy bedą ostatnie doróbki, jutro to wszystko powieszę , a w czwartek.....tańce, hulanki i swawole....). Pa!
  3. ja też zmęczyłam.... miłego dnia!
  4. Niezłe ziółko- żaba , to jest to czego boję się najbardziej na świecie- histerycznie...Gdybym była na Twoim miejscu i nikogo by nie było w domu - to bym się zamknęła w pokoju i czekała cały dzień aby ktoś tę żabę wyniósł. Mam taki krzew w ogrodzie pod , którym zawsze są żaby. Gdy zarośnie to stawiam sąsiadce piwo aby go wyplewiła( co dziwne ona nigdy nie spotkała pod nim żaby). Wczoraj miałam noc w pracy. Jeden z uczniów( zakręcony na maksa, nie mówi, nie wie gdzie jest,powolny) wpadł o 1 w nocy z przeraźliwym wrzaskiem do pokoju wychowawców i szalał.Armagedon. Spać mi się nie chciało do rana. Nie boję się żadnego z naszych uczniów, ale w nocy, w półmroku i ciszy było prawie jak na horrorze.... No proszę ,każdy ma drugą twarz. Dziś sunie powoli po korytarzu. Po trzymiesięcznej przerwie byłam wczoraj na aerobiku( ze mną pani nauczycielka , o której kiedyś pisałam, a która w ciągu 1,5 roku schudła 70kg- o połowę swej wagi...). Dzisiaj nawet nie mam za bardzo zakwasów. Będę żyć- a jutro znowu na fiku -miku. A ! zmieniłam kolor włosów na rudy. Jeszcze nie jest taki jak chciałam, ale trudno po czarnym być rudzielcem. Jeszcze ze dwa farbowania i będę pasować do mojego pomarańczowego płaszcza. Siwieję okrutnie i stąd te moje zmiany( nie widać tak szybko odrostów) . A może to tęsknota za dawnymi czasami kiedy to szokowałam ekstrawagancją i co kwartał nowym wcieleniem Jak patrzę na zdjęcia to uwierzyć nie mogę , że jestem teraz \"prawie\" jak stateczna pańcia. Starzeję się. Żart. Uczeń mi powiedział , że mam \" piekne łoczka i dobra jestem jak chleb spożywczy\". Coś w tym musi być??? Przypominam , że moje dzieci nie kłamią! Spadam. Ogarnąć się , co by być piękną w pracy( wprawdzie w pracy tylko ksiądz i dwóch zniewieściałych facetów(?????), ale przecież stroimy się dla kobiet!). Cześć, Miłego dnia i pogody w sercu, bo na inna nie mamy co liczyć!
  5. Dziewczynki - przesyłam wielkie ilości pozytywnej energii!!!!!! U mnie zimno , szaro , ponuro i mgliście... i do pracy na noc trzeba iść... I jakoś dziwnie mi to nie przeszkadza i mam to w d...e.. I odwrotnie niż wszyscy- chudnę w jesieni- i 8 z przodu się pokazała... I zdrowa jestem. I wypłata na konto wpłynęła. I syn dawno nie pyszczył. I pali się w kominku. Jak ja mam się z czego cieszyć!!!!! Głowa do góry. Jeszcze 26 dni i grudzień , potem święta, dłuższe dni i znowu wiosna!!!!! Spadam - będę fajna i ugotuję rodzinie obiad!
  6. -padam na pysk, -remonty( prawie ) skończone)- i tak jak chciałam...., - wczorajsza impreza dla całej szkoły wyszła zaje...ście, - od rana jeżdżę na szmacie( bo dopiero wczoraj w nocy był finał remontów)- a za chwilkę przyjedzie do mnie siostra z rodzinką, -schudłam 5 kg, - miłego dnia!
  7. U mnie chmury spacerują po ziemi...leje... Remont kuchni doprowadza mnie do szału. Remont może nie byłby taki zły , bo lubię zmiany, ale Pan mąż mnie wykończy. ... Od pól roku mam odłożoną kasę na ten remont i czekałam aż mąz pomierzy wreszcie te blaty i szafki( bo ja się w pracy cierpliwości nauczyłam....). Pomierzył. Blaty i fronty są.Piękne są. Tylko nie bardzo pasuję kolorystycznie do starych szafek. Praktycznie ich nie widać - tylko 3 boki są widoczne. I dlatego te 3 boki chcę zmienić. Koszt żaden - tylko trzeba będzie dłużej nad tym popracować. Trudno. Ważne żeby efekt był dobry.Mężowi się nie chce( a może ma andropauzę??/) Dlatego też szepnął- przyzwyczaisz się... No i zaczęło się!!!!Reszty nie przytoczę. Faceci są daltonistami, ale tylko w babskich sprawach.Bo gdyby tak uszkodzony niedawno bok jego autka chcieli pomalować inaczej niż całe auto to by nie pozwolił. Ba, kazał nawet całe drzwi wymienić... Pięcioletni samochód trzeba wymienić , bo stary. A szafki 10 letnie są nowe... Ło Matko Bosko!!!!!! Mężczyźni są z Marsa a kobiety z Wenus. Powściekam się jeszcze ze dwa dni...a potem mi przejdzie.Jak zawsze. Nie lubię nic na pół gwizdka.Musi być jak należy. I będzie. A my będziemy żyć długo i szczęśliwie. Pa. jestem głodna. Miłego dnia!
  8. Cześć lasencje!!!!!!!! Niezłe ziółko- jak to co robimy w ogrodzie??? Seksimy sie na rudych liściach pod krzakiem hibiskusa...żartowałam. Obcinam zeschłe liście bylin, grabie, zamiatam , wyrywam i oczywiście ( bo to w moim stylu) przesadzam różniaste krzaczory. Obsadziłam jak wariatka ten mój ogród i teraz mam co robić. W pracy miałam kilkuhektarowy ogród , posadziłam ponad 300 drzew i krzewów. Zawzięłam sie i już go nie pielęgnuje. Obraziłam się za \" niedocenianie\" moich różniastych wyczynów poza lekcyjnych i nie pedagogicznych. To tak żeby moi współpracownicy i szefostwo nie myślało , że to normalne i tak już zawsze będzie. Nie będzie. Trochę mi szkoda ogrodu. Trudno. W końcu ja jestem \"profesórka\" i chyba przez mój pęd do robót różnych zapomniałam o tym. Pan mąż pojechał do Zakopanego . Ja jak nic sie nie zmieni pojadę w sobotę do Kazimierza Dln. Miłego dnia!!!!
  9. A u mnie znowu świeci słońce... spadam do ogrodu...jesiennych prac ogrodowych nastał czas. Pa
  10. I znowu od rana picie... Pozdrawiam!
×