Hanina1
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Hanina1
-
No i waga jak stala tak stoi....tym bardziej nie lubie poniedzialkow..byle do jutra....
-
Nie zjadlam babeczki:) I jestem z tego dumna:) Wszyscy sie zajadali a ja zjadlam kisiel i to mi wystarczylo:))) Teraz czas na jakas kolacyjke...duzo warzyw!:) i jakas kromeczka z szynka;)))
-
Fajnie jest odkryc, ze gotowanie moze byc niezlym hobby:) Ja bardzo lubie gotowac...a jak zdrowo jeszcze i bez wyrzutow to w ogole sama przyjemnosc:))) Podziwiam Cie krewetko za wolowine...ja sie jej boje..ze wyjdzie twarda, albo nie upieczona....nie wiem jak sie za nia zabrac..ale jak znajdziesz chwilke to mozesz zainspirowac mnie kolejnym przepisikiem:) No i wolowina niestety jest droga....ale raz na jakis czas jako rarytas to super sprawa:)
-
Krewetko, a w kwestii diety stabilizacyjnej..tak z ciekawosci...wolno ci bedzie jakies slodkosci typu kawalek ciasta?:) Ja ci powiem, ze jestem bardzo ciekawa swojej wizyty..co prawda wizyta jest drooga, ale musze w koncu wyprostowac moj organizm...a dla zdrowia warto:)))
-
Ojej ile odpowiedzi i ile madrych rzeczy:)))) W takim razie raz w tyg mozna pozwolic sobie na kisielek...tak dla poprawy humoru...bp czasai to tez wazne!:) Ogolnie fajne rzeczy napisalas krewetko...dzieki, bo na pewno mi pomoga:)))) Wywnioskowalam z tego wszystkiego ze nie ma co szalec jak zdarzy nam sie raz w miesiacu nadprogramowy wafelek, albo kostka czekolady...i to jest zdrowe podejscie:) Ja narazie walcze dieta 1100, ale jestem ciekawa jakie zmiany zajda po wtorku. Juz pisalam pani z ktora sie umowilam jaka mam diete i ona ma sie do niej ustosunkowac po spotkaniu ze mna:) PS. Jak zrobic te pyszne eskalopki?:)
-
Zgubilas Krewetko chyba II sniadanko:) Umowilam sie do dietetyczki na wtorek na 16..zobaczymy co mi powie:) Ja dzis mam rybke na parze, ryz i warzywka na parze z sosem warzywno-pomidorowym:) Pysznosci! 3mam sie diety, choc waga nadal stoi..ojc! Pozdrawiam was
-
Zwazylam sie...wyszlo 67,7...poniewaz totalnie tego nie rozumiem to dzisiaj szukam adresu jakies dietetyczki...musze umowic sie na wizyte:(
-
Krewetko..nie wiem skad jestes, ale moze jak juz bedziesz u dietetyczki to zapytasz czy Twoja Pani D. nie zna jakies dietetyczki w Poznaniu? Tak na wszelki wypadek dobrze jest miec jakis namiar:) Ale nie szaleje, bo waga nie rosnie a to juz 1 sukces mimo ze jem wydaje mi sie rozsadnie, nie jem slodyczy i tluszczu..zaczelam jesc chleb i czuje sie swietnie na tym sposobie zywienia a to juz duzo:) Takze czasami tak sobie pomarudze,ale i tak zadnej wielkiej deprechy nie mam...brzuszek nie jest wypchniety i czuje sie luzniej:) Podobno im mniejsza waga wyjsciowa tym wolniej sie chudnie..to gdzies nawet przeczytalam:) Dzieki Krewetko sa wszystkie super slowa:) Zdam relacje jak tam udal sie parowarowy obiadek!:)
-
Witam:) Tak wiec od rana juz dzialam ostro w pracy:) Na sniadanko zjadlam 60 g chlebka z 30 g serka wiejskiego light i 20 g szynki z indyka:) Dzis zamiast jabluszka na przekaske wzielam jogurt...z braku innych rzeczy;) II sniadanie: kromka chleba,szyneczka i ogorek zielony Obiad: tu czekam na jakies olsnienie..w koncu maszynke na parze musze wyprobowac...marzy mi sie rybka:) no i jakis kalafiorek i marchewka na parze!:) Kolacyjka: podejrzewam, ze dzis skusze sie na jakas suroweczke warzywna...moze z kawalkami twarogu w niej:) I kupilam chlebek w piekarni...kolejny test..chleb 100% zytni. Lekko ciemnawy, ale nie tak ciemny jak razowy...ale jak pelnozytni to powinien byc ok:) Sprobuje dzisiaj!:) Bo jednak pakowane mi nie podchodza...co swiezy to swiezy;) Dziekuje za wszystkie mile slowa dla mnie..ale chyba do konca nie zasluzylam, bo waga jak stanela 1,5 tyg temu tak stoi:)...i badz tu madry! Daje sobie czas jeszcze 2 tyg..jak sie nadal waga nie ruszy to nie ma co kombinowac...rusze do dietetyczki..:)
-
Znaczy sie brokułow a nie brukselki;)
-
Apopos plynow..ja nie wyobrazam sobie zjesc obiad bez popijania:) Podziwiam was...ja zawsze mam wode, albo herbatke czerwona i inaczej bym nie dala rady:)))
-
Od tego okresu co pamietam to juz pisze historie..w skrocie bo jestem w pracy i wiadomo jak to jest;) 2003 - dieta Kwaśniewskiego zjechalam wtedy jakies 5 kilo, trwalo to miesiac..nie bylo jo-jo, bo pilnowalam sie..tak mi sie wydawalo rano nic! kolo 12 jakis jogurt, ok 16 jakas drozdzowka, ciacho, ok 19 dwie-trzy chrupkie wasy z szynka.....albo ryz z jablkami,albo ryz z sama potrawka...takie tam malo odzywcze rzeczy...tak przez jakis rok...i wage utrzymywalam na poziomie 58 kilogramow Potem jadlam rano jablko/jogurt, na obiad jakas parowke z chrupka wasa, ryz z jablkami, czasem jakas zupka i kolacja to bylo jablko, albo wcale..w miedzyczasie oczywiscie przegryzalam slodkim, ciasteczkami, owocami, jogurtami..czyli nie tak restrykcyjnie jak myslalam:) od 2007 zaczelam jesc tak: kolo 12 jablko albo dwa kolo 16 jakis obiad typu chrupki chleb z serem, jajkiem, szynka, kielbaska kolo 18 porcja slodkiego 19-20 jakies jablko, inny owoc, jogurt po 20 dogryzki chipsy, paluszki, ciasteczka, piwko, winko w weekendy dochodzil jakis obiad na miescie, kawalek pizzy, sphinx...w tygodniu w pracy ciagle cos slodkiego i sie dojadalo marzec 2008 dieta warzywno-owocowa 16 dni...same warzywa i owoce jadlam..shudlam 5 kilo, ale prawie wszystko wrocilo po miesiacu lipiec 2008 znowu owocowo-warzywna...nie maialam sily i motywacji..schudlam 2 kilo i szybko wrocilo! od wrzesnia az do diety krewetki: rano jablko lub dwa w pracy, obiad chrupki chleb z serem zoltym, albo same warzywa gotowane, salatka pomidorowa, kolacja jogurt lub jablko..w miedzyczasie popoludniu slodkie...nic nie schudlam!:( Od 3 tyg dieta 1000 kcal..pierwszy tydzien nie do konca tak jak kazalas Krewetko...od 2 tyg 3mam sie planu i co myslisz:)?
-
Ciasteczko...Krewetka mnie nauczyla, ze muslisa bardzo kaloryczne i nie wskazane na diecie...i w ogole w zdrowym zywieniu:) Pewnie sama wytlumaczy to lepiej:) ...bo jesli patrzec na diete Krewetki, to na sniadanie nalezy zjesc sporo bialka..w mleku niestety..wbrew pozorom...nie ma wcale duzo bialka..o wiele wiecej jest w twarogu czy kurczaku...albo tez tunczyku:))) Powiem Wam poza tym, ze to dzisiejsze wazenie lekko mnie zdolowalo...bo juz pomijajac proporcje ktorych sie scisle trzymam to nie jem tluszczy ponad norme i slodkiego i chociaz to juz powinno cos dac:/ a tu nic! Ale tlumacze sobie ze nie jadlam tyle czasu chleba, ryzow, ziemniakow, mieso rzadko, szyneczki prawie wcale....ostatnimi czasy glownie warzywa i owoce...bo taka dieta sie katowalam..takze moze moj organizm musi sie przestawic..bo radykalnie zmienilam mu sposob zywienia i dopiero potem zacznie mi spalac..takze nie poddaje sie i brne dalej z ta dieta...dobrze i to ze chociaz nie tyje;) Ale moze krewetka powie cos madrego na temat braku spadku wagi;) Licze na kolejne cenne informacje:)
-
Ciasteczko super ze dolaczylas:)!:) Razem bedzie razniej!
-
Jestem po II sniadanku....wyprobowalam serek , 3 truskawki i lyzeczke jogobelli...z chlebkiem pyszności!:) Dzieki krewetko Chodzi za na jeszcze cos slodkiego...zastanawiam sie nad tymi plackami z sera...tylko teraz mam problem czy 50 g twarogu i pol jajka to beda dobre proporcje na kolacje..do tego powiedzmy plaska lyzka maki...juz bez chleba i z polalabym to reszta jogobelli:) Wolalabym to na kolacje niz kusic sie na galaretki:)
-
I juz po obiadku..zamienilam z II sniadaniem;) Leczo pycha, z gotowanym pokrojonym w kostke kurczakiem super smaczne!:) Teraz ruszam na spacerek i do jakiegos centrum handlowego....trzeba sie poruszac chociaz tak!:) Milego popoludnia Krewetko!:) PS. Jak obiadek?:) Smakowalo?:)
-
A jutro zaplanowalam sobie leczo z kurczakiem...dzis nie chce mi sie juz biec do sklepu po cukienie i papryke...ale nabralam ochote i na pewno skorzystam:) I powiem wam ze ostatnio odkrylam uroki pomidorow w puszcze:)
-
A ja wlasnie zjadlam kolacyjke..zrobilam paste z tunczyka z jajkiem i cebulka....pysznosc kolejna!:) Nie wiedzialam jak to odmierzyc to po prostu zwazylam calosc i odlozylam sobie 70 g, tak jak sie nalezy:) 2 galaretki moja droga to rozsadnie jak na przedokresowe zachcianki:) Idz i baw sie genialnie!:) Do jutra w takim razie:))) Ja ide na meczowe spotkanko...beda chipsy i piwko, ale nie boje sie tych rarytasow...w ogole mnie nie ciagnie!:)
-
A ja tak chcialam zrobic:) Chcialam wstac 6.45...bo normalnie jem sniadanko kolo 7 i potem sie polozyc..ale obudzilam sie w tych granicach i nie dalam rady!:) Bede pracowac nad soba jutro:)
-
znalazlam przepis na kolacyjke: Jajko albo dwa ugotowac na twardo. Ugotowane przekrojić wzdłuż i wyjąć zółtko. W miseczce wymieszać dwie lyzeczki chudego bialego serka, z zółtkiem i przyprawic sola i pieprzem, mozna dodac szypiorek albo ketchup. Taka paste mozna włozyc spowtotem do jajek i tak zjesc albo posmarowac pieczywko i na to polozyc bialko
-
Dokumentuje menu na jutro:) Jakos mi fajniej jak pisze tutaj co bede jadla..wieksza motywacja zeby trzymac sie planu:) śniadanie:60 g chleba razowegom,2 plasterki szynki (40g) plus pół szklanki kefiru i herbatka, do tego pomidor, ogorek i jakas rzodkiewka ktora sie ostala w lodowce:)...ps. czas chyba jutro na jakies zakupy;) przekaska: jablko II śniadanie: kromka grahama twarogiem chudym (20g) Obiad: 30 g ryżu gotowanego na parze, grillowany kurczak (120g) i marchewka z groszkiem...moze do tego pare lyzek buraczkow, bo uwielbiam!:) Przekaska...jesli bedzie mi sie chcialo czegos to jogobella Kolacja:kromka chleba (30 g) grahama plus tunczyk z pomidorkiem i ogorkiem..tym razem surowym:)
-
A wiec kochane..od dzisiaj odpada jajecznica z patelni! Robimy jajecznice na parze!:) Jadlam i powiem wam, ze rewelacja! Delikatny, kremowy smak zadnego smaku smazenia! Na rondelku z gotujaca woda wkladam talerz, wrzucam rozmącone jajka, lyzeczke mleka, sol do smaku i mieszam...po ok 4 minutach mamy pyszna jajeczniczke..mozna dodac szczypiorku, pomidorka, pietruszki, pieczarki smazone na lyzeczce oliwy z oliwek....omlecik sie nie umywa! Sprobujcie:)
-
Ja zamiast grilla kupilam patelnie do grillowania...tansza bo 35 zl a naprawde smak np kurczaczka super!:) nie wiem jak wypada ten smak w porownaniu z grillem elektrycznym, ale na patelni uwazam ze rewelacja:)
-
Powiem wam dziewczyny, ze mysle czy nie kupic parowaru np na allegro. Bedzie taniej a na pewno wyjdzie na zdrowie;)
-
A gdziekupic tew otreby?W zdrowej zywnosci? Moze daloby sie na tym jakies placuszki upiec:)jajko plus otreby...nie wiem nie wiem..nawet nie wiem jak smakuja, ale mozna kombinowac!:) Nie martw sie krewetko...az tak bardzo nie rozregulowalas sie:) Badz dzielna i nie lam sie...wszystko ok