Hej dziewczyny :)
Kiedyś tu był taki temat poruszony, jedna z Was opisywała, jak bardzo przeżyła, wiadomość o ciąży koleżanki/znajomej, ta dziewczyna zaszła w ciążę w pierwszym cyklu, za bardzo nie starając się. No i jedna z Was napisała, że jeszcze do tego, chwali się, czy jakoś tak, że ona tak przypadkiem, że właściwie, to się nawet nie nastawiali, itp.
No i chciałam Wam powiedzieć, że zaszłam w ciążę, też dość szybko, a w moim otoczeniu są dziewczyny, które się starają i nic, i muszę powiedzieć, że ja też się tak głupio tłumaczę, jak ta dziewczyna :( Ostatnio mi się to przypomniało, i zaczęłam się zastanawiać, czemu ja się wogóle tłumaczę? W sumie to nie muszę ... Powiem Wam szczerze, że nie wiem jak się zachować.
Dzisiaj mam wigilię i będzie dziewczyna, która też już długo się stara, zazwyczaj nie mam z nią kontaktów, ona jest bardzo ciężką osobą we współpracy, no i chyba usiądę, jak się da na drugim końcu stołu ...
Chciałam żebyście tylko wiedziały, że to nie zawsze chwalenie się, czy wywyższanie, ale czasem, nie wiem sposób na usprawiedliwienie(?).
Przepraszam, że przed świętami taki temat, ale trochę mnie to dręczy ...