bettiboo
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez bettiboo
-
A ja własnie teraz czuję, że żyję :)...kocham upały w dzień, w nocy, w pracy, w mieście i na plaży. Nienawidzę zimna i ubolewam, że takich okresów gorąca jest w naszym klimacie tak mało.
-
Wiecie co, ja tez zaczęłam...dla mnie to zupełnie nowa rzecz, w ogóle uczę sie pozytywnego myślenia. Teraz codziennie przed zaśnięciem tworzę sobie jakiś optymistyczny obraz - scenkę i następnie staram się spokojnie zasnać, o niczym już nie mysląc. Nie do wiary, na prawdę udało mi się doświadczyć tego, o czym pomyślałam...no i zdecydowanie lepiej się czuję, gdy zrzuciłam z siebie ciężar złych mysli, pesymizmu i niezadowolenia. :)
-
Smacznego jajka, mokrego dyngusa, słonecznej pogody, rodzinnego ciepła, świątecznej atmosfery i czystych płuc dla wszystkich \"pachnących\" :)
-
tez rzuciłam i jest ok, na razie się trzymam :)
-
jeśli badanie jest wieczorem, 6 godzin nie mozna jeść ani pić.
-
Włosy kręcone -kobitki z kreconymi włosami łączmy sie!!!
bettiboo odpisał ines1 na temat w Zdrowie i uroda
Nie wiecie, ile czasu trwała utrzymuje się na włosach? Zrobiłam pod koniec grudnia i mam już dość :O -
Możecie polecić jakies preparaty zawierające silikon lub jedwab....muszę koniecznie zregenerować włosy po trwałej, nawet WaX nie pomaga :(.....wiem, że będę musiała sporo obciąć, ale i tak potrzebuję dobrych kosmetyków, pomożecie? :)
-
Jesli chodzi o ten przyrost wagi to i ja go obserwuję. Na razie stosuję dietę: jem wszystko, ale w małych ilościach, jeżdzę na rowerku stacjonarnym i kręce kółkiem (hula hop), własnie żeby zlikwidować te boczki :D Akria, też ucze się pozytywnego myślenia. U mnie to nawet nie jest problem w tym, że myslę negatywnie i pesymistycznie, ale czasem wydaje mi się, że jest mi zupełnie wszystko jedno...tak w ogóle w każdej dziedzinie.
-
Nie pamiętam, jakiej firmy były farby, ale kolorki wyszły ładne, pastelowe. W salonie mam akacjowy, w przedpokoju lekki lila a sufit biszkoptowy. Ponieważ prawie nie mamy drzwi w mieszkaniu, jest otwarta przestrzeń, więc te kolory w pewnym momencie sie slicznie ze sobą łączą. Teraz przymierzamy się do remontu w pokoju synka i chyba zdecydujemy się na morelowe ściany.
-
Hej, hej :) Można dołączyć do Waszego grona? Ewę to ja już chyba poznałam ;) Pozdrawiam
-
Hej, dołączam do grona miłośników kotków, mój ulubieniec ma już 8 lat, jest dość duży jak na zwykłego kota domowego, pieknie umaszczony, nazywa sie Aleks. :)
-
Prawa ciężarnych a chamstwo ludzi. Polacy gdzie wasza kultura?
bettiboo odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Zgadzam się, że kultura społeczeństwa bardzo upadła. Dziś niewielu ludzi potrafi patrzeć dalej, niż na czubek własnego nosa, zrobić coś dla kogoś bezinteresownie, ale z drugiej strony.....powiem o sobie, bo nie wiem co myślą i czują inni, ale ja rzeczywiscie rzadko ustępuję miejsca nawet inwalidom czy kobietom ciężarnym, ale też nigdy nie siadam na miejscach oznaczonych. Jestem po 30, wygladam młodziej i to czasem myli ludzi, mam ostrą anemię i pracę, w której czasem nie ma możliwości zrobić sobie przerwy na posiłek. Droga do pracy zajmuje mi ponad godz, często jestem niewyspana i bez posiłku, nie chcę ryzykować, jeśli mam mozliwosć to siadam. Też spotykałam sie często z komentarzami lub wrogimi spojrzeniami, bo swojej choroby nie mam na czole wypisanej, wiec moze należałoby sie zastanowić, że jeśli ktoś nie ustepuje miejsca, to moze sam nienajlepiej sie czuje, nawet jak jest młody i pełnosprawny. -
Hej :) Do pracy ide na popołudnie, wychodze za parę minut. Ciężki dzień mnie czeka, to wiem, jesli mimo wszystko uda mi sie nie siegnąć, wiecie po co, to będę z siebie dumna. Zycze wytrwałości i dobrego dnia :)
-
Toxyna, święta racja, ja tez wolę zaoszczędzoną kasę spożytkować w inny sposób. :)
-
Hej :) Od tamtej pory już nie zapaliłam i nie zapalę, ide do pracy jutro, a niech tam, będę silna :) Dzina, Ikaaa, yhmm - pozdrawiam i dziękuję z wsparcie
-
Hej :) Dziewczyny biję się w piersi....złamałam sie wczoraj i zapaliłam, ale wcale mi nie smakował. Ja paliłam zazwyczaj mentolowe, a wczoraj ratowałam sie jakimś mocniachem mojego meża, strasznie mi wstyd, ale miałam powód, mam kłopoty w pracy, o czym dowiedziałam sie będąc na urlopie, nie wiem co będzie dalej :O.....
-
Dzina :), trzymaj sie mocno. Kiedy ja podjęłam decyzję o rzuceniu miałam w paczce ostatnie 2 papierosy i też sie zastanawiałam, co z nimi zrobić. Najpierw miałam schować gdzieś w pracy na czarną godzinę, później miałam oddac koleżankom, wreszcie wypaliłam je w domu wieczorem, ale to było 12 dni temu :).... Fiona, radze sobie, tylko musze opanowac ten wilczy apetyt ;)
-
Hej :), no i jak tam silna wola?.... U mnie to już 12 dzień bez paierosa, hurra! Magda, cudowna inspiracją dla nas jesteś, gratuluje i życzę wytrwałości :) Fiona, ja ogladałam wczoraj, ale powiem Ci, ze gdybym sama z siebie i dla siebie nie postanowiła rzucić to taka paplanina wcale by mnie nie przekonała, takie miałam odczucia. Yam :O, daj sobie szansę.... Pozdrawiam i życzę silnej woli :)
-
Dziewczynki, dzisiejszy odcinek Rozmów w toku jest własnie o paleniu i walce z nałogiem, ogladacie moze? Chyba warto :).
-
Fiona, ja własnie też jestem na etapie tego nieustannego głodu, ciągle mi sie coś chce, na razie siedze w domku to sobie pozwalam, wiem że jak wróce do pracy od poniedziałku to nie będę miała na to czasu, zeby podjadać....i dobrze. ;) Nadzieja, ja własnie takiego popalania sie boję najbardziej. To już nie jest pierwszy raz, kiedy rzucam i zawsze wracałam w ten sam sposób, najpierw okazyjnie jeden....drugi, aż wreszcie kupowałam paczke i mówiłam rodzince że to \"awaryjne\". :) Yam, nie poddawaj się, wyjdź na spacer, to i wiedzę łatwiej przyswoisz :) Ikaa, ja tez potrzebuję własnie takiej grupy wsparcia, cieszę sie że jesteście :) Pozdrowionka
-
Hej :) Mnie się udaje koleżanki...w każdym razie do tej pory. Przeziębienie mija a ja nie odczuwam potrzeby zapalenia. W prost przeciwnie, na samą myśl mnie odrzuca, za to inne nałogi pielęgnuję jak najbardziej, słodyczy nie rzucę a kawę ograniczam, póki nie pracuję. Pozdrawiam
-
Ja też rzuciłam, prawie 2 tygodnie temu. Na razie mnie nie ciągnie, bo jestem chora, trudno mi oddychać i drapie mnie w gardle, poza tym jestem na urlopie. Mam nadzieję że wytrwam nawet po powrocie do pracy, chociaż wiem, ze będzie ciężko. Wspieram Was i sama proszę o wsparcie :)
-
Jenny, daj spokój. Ja tez jestem podobnego wzrostu i w życiu nie chciałabym wiecej. Do głowy by mi nie przyszło uważać sie za mniej atrakcyjną z tego powodu, liczą sie proporcje moim zdaniem. Drobna, zgrabna, proporcjonalna kobietka nie ma prawa czuć się nietrakcyjną z powodu wzrostu. :)
-
Dzięki Szaninko , jestem umówiona na przyszły weekend, napiszę jak wyszło (zdecydowałam się na balejage brąz czekoladowy ze świetlistym blondem), pozdrawiam :)
-
Szaninko cerę mam chyba lekko żółtawą, ale śniada nie jestem (może to beż, ecru) opalam się szybko i na taki lekki brąz złotawy.