Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kokuś

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kokuś

  1. kokuś

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    JoAska - placek z jablami, i zapach cynamonu, pycha.... Gosiak23 - a gdzie to jest, brzmi tak egzotycznie... Marzenusia - zdjecia kici dostalem, sliczne kocio... Piwonia - masz racje, wszystko dawkowane z umiarem nie moze zaszkodzic.. k-11 - tak wlasnie mi sie przypomina z jakich ksiazek, ze Vancouver jest pieknym miastem ze specyficznym klimatem papappaaa
  2. kokuś

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    naneczka - prosze o zdjecia, mocno.....
  3. kokuś

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    JoAska - to sporo pozwiedzalas, fajnie...
  4. kokuś

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    JoAska - to sporo pozwiedzalas, fajnie...
  5. kokuś

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    hej... naneczka dostalem jakas poczte od Best Gil z tytulem i wydalo mi sie to podejrzane, wiec skasowalem.. ale to chyba nie bylo od Ciebie? Odkad sie wpisalem na jakies francuskie forum to mi czasem przychodza dziwne poczty z zaproszeniem na jakies strony erotyczne, wiec kasuje wszystko jesli nie kojarze nadawcy.. biegne na zebranie do \"soltysa\"... papappaaa
  6. kokuś

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    witam bardzo.. oczywiscie zapisuje sie do herbaciarni.. a jaka funkcje dla mnie proponujecie? I jak sie bedzie nazywala ta herbaciarnia? Ja lubie herbate z hibiskusem.. naneczka - uwazaj na nereczki, to bardzo przykre dolegliwosci.. Cale szczescie, ze ten aptekarz pozwolil Ci pic piwo... No ale my zakladamy herbaciarnie, a Ty herbaty nie mozesz... Mysle, ze udzielimy Ci dyspensy i w herbaciarni bedziesz pila zupe chmielowa... Siwunia - niewiele Ci pomoge, bo nie jestem w temacie, ale jak moj syn staral sie o paszport, to musielismy oboje z zona podpisac zgode zeby ten paszport mial. Ale nie pamietam, czy pozniej na lotnisku ktos sie pytal - raczej nie. Zalezy jeszcze ile Ci brakuje do tej pelnoletnosci - rok czy 10 lat.. amber - juz jesien, niestety, cieplej nie bedzie... akara - hej, co tak wpadlas jak po ogien, opowiedz co ciekawego w Belgii mayenka - tez mysle, ze powinnas pojsc na to spotkanie, z urzednikami lepiej byc na tip top, a w szkole powinni zrozumiec i pojsc Ci na reke... funkia - jak na herbaciarnie, to chyba najlepszy bylby Londyn. Ale poniewaz nie ma nikogo aktualnie z Londynu, to moze Paryz? Najlepiej taka uliczka, zeby z okna bylo widac wieze Eiffla .. k-11 - nie mam pojecia, moj syn zjada wszystko bez problemu, jesli tylko ma czas.. Jesli mam mu cos do zarzucenia to tylko to, ze nie lubi salatek, glownie dlatego ze nie chce mu sie nalozyc.. W Polsce juz niedlugo ten film ma byc w kinach... Margot - szkoda, ze nie udalo Ci sie inaczej ulozyc rozkladu zajec.. Duze masz przerwy miedzy odjazdami pociagow? JoAska - pochwal sie gdzie jeszcze podrozowalas... mam nadzieje, ze bol zeba juz minal... Jay - powodzenia.. Gadzinka - Tobie tez zycze powodzenia w odstraszaniu tego kocura.. Marzenusia, Dark Elf, Bagatelka, Barb, Piwonia - kwiatuszki i jeszcze jak o kims zapomnialem
  7. kokuś

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    czesc, witam wszystkich w niedzielny poranek (czasu polskiego) Najpierw kilka slow jeszcze o ziemniakach odmiany Russet Burbank, gdyz w dawnej firmie usilowalismy wdrozyc te odmiane na teren poludniowej Polski juz w polowie lat 90-tych (projekt upadl po trzech latach). Odmiana jest znakomita, pod krzakiem moze wyrosnac 15 kg ziemniakow z ktorych 10 ma ponad 10 cm dlugosci, a ten wymiar jest minimum w McD. Zadna polska odmiana takiego efektu nie da. Problem jest taki, ze bez nawadniania nie ma mowy o takim wzroscie rosliny. Ponadto taka ilosc ziemniakow pod krzakiem wymaga duzych odleglosci rzedow - 96 cm, a polskie maszyny sa dostosowane do 64-72 cm. Nawozenie pomijam, bo wiadomo, ze wielki krzak wymaga duzo skladnikow pokarmowych, ale dla nas problemem byly opryski przeciwko szkodnikom i chorobom. W sumie trzeba bylo zastosowac zaleznie od pola 10-14 opryskow przeciwko stonce i zarazie ziemniaczanej. W Ameryce zaraza ziemn. nie wystepuje wcale, natomiast na stonke pryska sie bulwy ziemniakow juz w momencie sadzenia - srodek chemiczny jest obecny w roslinie przez caly czas zycia rosliny i stonka w ogole nie ugryzie takiego listka, bo jej nie smakuje. Na sprowadzenie takich srodkow nie dostalismy zezwolenia z Min. Roln., wiec pryskalismy polskimi sposobami. Frytki z tych ziemniakow wyprodukowaly zaklady w Tarnowie, sprzedali je dla Burger Kinga, ale interesu nie zrobili, bo niedostateczne nawadnianie powodowalo w wielu bulwach powstawanie dziur i deformacje, przez co musieli dodatkowo recznie sortowac. A wiecie jak sie kroi frytki w takich zakladach? Sa noze wodne czyli cienkie strumyki wody pod ogromnym cisnieniem. Tak samo kroi sie ciastka nadziewane, dzieki czemu krawedzie nie sa zgniecione (np. figowe, truskawkowe czy inne robione przez Nabisco w USA). Gadzinka - moze to brak wrazliwosci, ale przypuszczam ze zrobienie nastepnej kawy albo herbaty to byloby juz lekcewazenie pracy. Dla mnie jeden kubek kawy czy herbaty z rana to za malo, dlatego najczesciej pije herbate do sniadania, a zaraz potem kawe, czasem odwrotnie tak jak dzis.. A co do herbaty to pamietam ze w czasach studenckich czyli najglebszego kryzysu parzylem herbate dopoki byl kolor. I tak bylem szczesciarzem, bo ciocia \"ratowala\" mnie roznymi smakolykami z paczek z Francji. Bozo - witaj... masz ciekawy e-adres, hihihi Marzenusia - poglaskaj koteczke ode mnie... bagatelka - wcale nie chcialem popsuc wam jedzenia, ale w zakladach wedliniarskich widzialem te butle z dymem, ktory program komputerowy pieca precyzyjnie dozuje do komory wedzalniczej. Dobrze jesli precyzyjnie, bo czasem te kielbasy nazywane swojskimi az brudza rece. Owszem, sa tez naturalnie wedzone, ale wtedy kosztuja 18-22 zl a nie 11-14 zl/kg. Margot faktycznie w Bretanii siadalismy do wieczornego posilku okolo 19-tej a konczyli okolo 23... Nasza gospodyni na aperitif czesto podawala melony albo avocado. Bardzo zaluje, ze nie zapisywalem co jadalismy wtedy.. JoAska - no nie przesadzaj, czasem mozna zjesc cos tak aromatycznego. Ja bym chetnie w tej chwili wypil \"szejka\" z McD, ktorego raz w zyciu probowalem w przemilym towarzystwie.. DaRk Elf - mam nadzieje, ze ten artykul wzmocni motywacje Twojego meza do zmiany sposobu odzywianai sie. A przy okazji to pamietam niektore nazwy tych fabryk ktore sa zlokalizowane w NJ, ale jakos wtedy kojarzylem je raczej z kosmetykami, moze dlatego ze kiedys w Polsce byla taka firma polonijna Inter Fragrances.. na razie, zagladne pozniej..
  8. kokuś

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Nacelle - prosto do Paryza {kwiatek]
  9. kokuś

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Mayenka - wyglada to calkiem fajnie, ale odloze na jutro rano, teraz za dlugo otwieraja sie fotki... Kto mi poda jeszcze namiary na swoj uniwerek? jutro rano bede mial tour de university...
  10. kokuś

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    hej, poslalem wszystkim artykul na temat dodatkow smakowych do jedzonka, znalazlem go przypadkiem kilka dni temu i tak sobie pomyslalem, ze jest akurat na czasie... bagatelka - kolega nie przyjechal, wiec kroliki mieszkaja nadal u mnie, tylko im posciel (=sloma) zmienilem, w koncu dzis sobota... przeszla mi ochota do pracy jak sie skaleczylem przy ostrzeniu kosy, tyle lat kosze i nie pamietam, zeby mi sie to zdarzylo. Teraz klikam z wylaczeniem wskazujacego palca, hihihiihi mayenka - sprobuje pozwiedzac Twoj uniwerek...
  11. kokuś

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    hej, hej, ja rano pije kawe parzona z fusami, i nalewam wody po sam brzezek prawie,tak ze jak sie zaparzy to mozna spokojnie przeniesc kubek.. Niestety, odkad skonczyla mi sie francuska Noir Cafe, a potem i ta babcina Grand Mere Cafe, to w kupowanych w Polsce nie moge doszukac sie smaku. We wtorek bylem u zaopatrzeniowcow w mojej firmie i akurat skonczyli pic kawe, co jest u nich codziennym rytualem, jesli okolicznosci nie zmuszaja ich do szybszej pracy, potem jeden zagotowal wode w czajniku i kazdemu jeszcze dolal po pol szklanki do tej juz raz parzonej kawy... Bylem mocno zdziwiony, chyba nie smakuje to zbyt dobrze.... na razie bye, bye
  12. kokuś

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    czesc dziewczyny, ja tylko na krotko.... Co do slow food, to obejrzalem akurat tylko koniec rozmowy w tv, a chodzi o to, ze jest to ruch wsrod restauracji, gdzie wszystkie skladniki jedzenia maja swoje znane pochodzenie, a wiec restaurator i jego kliencie wiedza kto wyprodukowal make uzywana na zasmazke, wolowinke z ktorej robi sie strogonowa, cebulke i wszystkie warzywa. Producent zywnosci robi to metodami ekologicznymi czyli jest to zdrowa zywnosc. Najwiecej mowili o polnocnych Wloszech, ze wlasnie tam to sie zaczelo. Tam nie wpada sie zjesc cos na szybko, tam sie delektuje jedzeniem milo spedzajac czas w gronie rodzinnym. Doskonale rozumiem, ze nie kazdy ma warunki, aby tak zyc, ale dobrze wiedziec, ze jest jakas alternatywa dla fast food, gdzie zywnosc jest przygotowywana w fabrykach. brykam do jakiejs pracy, ma przyjechac kolega po rodzinke krolikow, tych najmlodszych, ktorym stuknal niedawno pierwszy miesiac.. Papappapaa
  13. kokuś

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    jeszcze raz... Tak dlugo pisalem, ze wczesniej wpisaly sie Barb i Bagatelka.. bagatelka - od jakiegos czasu ograniczam wieczorna kawe, dzieki temu szybko zasypiam przed tv.. Barb - wczoraj i dzis pada przelotnie, teraz jest ledwo 11 st. na zewnatrz, a ja klikam zamiast zapalic w kominku, hihihihi. Oznaki jesieni juz sa... brzoskwin i jablek jest tyle ze nie idzie ich zjesc, przerobic czy rozdac, wyjatkowo urodzajny rok.. Zapowiadaja powrot Zlotej Polskiej Jesieni w przyszlym tygodniu.. wczoraj na tv mowili o \"slow food\" - znacie ten temat?
  14. kokuś

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    czesc dziewczyny, zyje, zyje, ale co to za zycie... Zaczelismy kolejna setke - wow, ale ten czas leci... dziekuje wszystkim za cieple slowa, zdrowko wraca powoli, ale wraca.. Mayenka - gratuluje ubezpieczenia i pozwolenia na prace... 4 godziny snu to ciut, ciut malo. Co prawda Napoleon mowil \"kto spi dluzej niz 6 godzin jest idiota\", ale to w koncu on przegral pod Waterloo i spedzil reszte zycia pod opieka Anglikow... DaRk Elf - nie badz uparciuszkiem i nie testuj na sobie samej kosmetykow.. bardzo Cie prosze... JoAska - dziekuje za zdjecia... gdzie te tlumy turystow, ktore widzialem w lipcu podczas moich pobytow? trudno bylo zrobic zdjecie, bo co chwile ktos wchodzil w kadr... Nic nie zazywam, w koncu ktos okaze sie silniejszy.. albo ja albo zarazki.. Margotku - salatka brzmi pysznie... ja tez sie pisze na Paryz, kto wie, moze bede tam szybciej niz sie spodziewam? Wszystko okaze sie w grudniu czy nadal mam prace tu na miejscu.. Chorobsku sie nie dam.. A czy moge sie do Ciebie usmiechnac o plytke z francuskimi piosenkami? S\'il est possible... bagatelka - fajnie, ze snil Ci sie Paryz... mi teraz snia sie tylko koszmary... jak wyzdrowieje to zamawiam Paryz, najlepiej Moulin Rouge... Diruone - witaj, gdzie sie podziewales? Gadzinka - dziekuje... funkia - a gdyby tak nawiercic w scianie mala dziurke i tam nasypac trutki? Tylko potem zatkac te dziurke, bo pewnie operacje trzeba by powtarzac kilka dni, az zrobi sie cicho... teraz zauwazylem, ze zrobilem blad w poprzednim wpisie: powinno byc \"life\" ? gruszenka - jak milo Cie spotkac, kupuj szybko tego kompa, tu sie duzo dzieje... caluski dla Ciebie... Barb - jednym slowem Damianek bedzie informatykiem? Jay - dopiero teraz przeczytalem twoj wpis o trzymanie kciukow na piatek rano.. wiec jaka jest sytuacja? poradzilas sobie beze mnie? mam nadzieje... Dolaczam sie do gratulacji.. Ciesze sie, ze oprocz nauki i pracy dostrzegasz piekne otoczenie, ptaki i przyjemnosc zamoczenia stop w oceanie.. k-11 - to cudowne co piszesz o tym Stampede... czy masz zdjecia z takiej imprezy???? Jesli czegos w zyciu zaluje to tylko straconych okazji - jedna z nich jest, ze nie kupilem kowbojskiego kapelusza w Arizonie, w sklepie Indian Nawajo w Cameron Trading Post... Piwonia - popraw sie.. sportowa naneczka - gratuluje sukcesow na polach golfowych. Musze Ci sie pochwalic, ze widzialem pole golfowe nad Zatoka Monterey w Californii, podobno tam sa najlepsze trawy na swiecie - czy to prawda? wiesz cos na ten temat? W tzw. miedzyczasie byly osoby z Niemiec, ale wpadaly jak po ogien... No, wrocilem az trzy strony wstecz, albo wiecej, jesli kogos pominalem, to sorki. Pozdrawiam wszystkich serdecznie...
  15. kokuś

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    czesc, witajcie... dziekuje za dobre slowa bardzo serdecznie, jeszcze nie czuje sie lepiej, ale juz pierwsza fala przeszla, zamienilem kichanie niczym z armaty na meczacy kaszel... Pracuje w szklarni, wiec nie jest zimno generalnie, a wystarczy piec minut slonca i juz jest goraco, ze zdejmuje kurtke, sweter, koszule i zostaje w krotkiej koszulce, a jak zajdzie slonce to w druga strone. Pozostalo ok. 1300 sztuk, w ciagu dnia robie 350 sztuk, w srode zostalem troche dluzej i zrobilem 460. Kotek jest sliczny, ma bardzo sympatyczna mordke.. a ja mam w domu mysze... wczoraj wystraszyla zone w spizarni, a potem widzialem ja w kuchni. Wiedzialem o niej od kilku dni i zakladalem pulapke, ale sie nie zlapal, wiec juz wczoraj rozsypalem trucizne... Sorry, mycha, live is brutal.. pappapaa
  16. kokuś

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    czesc dziewczyny.. Alescie sie rozpisaly, nie dalem rady przeczytac... Jestem chory, przeziebienie i nie mam melodii do pisania.. Kilka lat mialem spokoj, a teraz mnie rozlozylo, jestem slaby jak niemowle, ale do pracy musze isc, bo kwiatki nie poczekaja - sadze bratki do doniczek.. Kotek jest sliczny.. pozdrawiam serdecznie...
  17. kokuś

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    witajcie wszyscy... leniwa niedziela? a moze profilaktyka zdrowotna i nie wlaczacie kompa? czy moze niedzielne spacerki? Co prawda w Chicago i dalej na zachod to dopiero przedpoludnie... wiec moze ktos jeszcze spi? A ja juz zapalilem w kominku... Gadzinka - Bardzo Wazne Rzeczy powinny byc pisane duzymi literami.. juz mnie oczy bola od kompa, buuu.....
  18. kokuś

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    czesc dziewczyny, wyglada na to ze pierwszy wpisuje sie w ten piekny, sloneczny, niedzielny poranek.. Akara - witaj, jestes jak kometa, pojawiasz sie i znikasz.. DaRk Elf - sam nie wiem jak to wyrazic, ale naprawde mi bardzo przykro, ze masz takie problemy. Uwazam, ze problemy z cera u kobiet to duza niesprawiedliwosc... amberangellic - jak piszesz o podartej siatce to sobie przypomnialem, jak u mojej siostry wszedlem w siatke zamykajaca wyjscie na dek.. a przed soba w dloni trzymalem widelec.. to byla mocna siatka, tylko mala dziurka zostala, ale wyobrazcie sobie moje zaskoczenie jak cos niewidocznego stanelo mi na drodze.. Margot - Dziekuje za wyjasnienia co do prefektury.. Mayenka - Nina - witaj ze slonecznego kraju.. ktos kiedys klikal z Australii, ale jak zatrzymasz sie u nas na dluzej to pewnie znowu sie pojawi... Moja sasiadka wyjechala kilkanascie lat temu i byla w Polsce tylko dwa razy, to jednak kawal drogi.. Marzenusia - kocham jableczniki, a teraz jest akurat dobra pora... Poki co to usiluje rozmrozic miesko na obiad, bo zapomnialem wyjac wczoraj, a zona jest na kursie.. Kubusia Puchatka zdecydowanie powinnas przeczytac, na niego nigdy nie jest za pozno.. Jay - gratuluje 12 - godzinnego spania.. Gadzinka - teraz przypominam sobie rozmowy o Kubusiu, ale mi to sie skojarzylo jak napisalas o \"Moich Osobistych Zasobach\" - to jest bardzo Kubusiowe! A co do starych rzeczy to ja tez lubie, wczoraj na Arte ogladalem jak rosyjscy konserwatorzy zabytkow odkopuja stary Nowgorod, jak skladaja dokumenty ze zbutwialych fragmentow i odczytuja je. Najchetniej bym pracowal w archiwum albo skansenie, muzeum.. sportowa naneczka - mam nadzieje ze juz wyzdrowialas.. no to na razie, pappapaaa
  19. kokuś

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    czesc, witajcie, jak sie macie.. Dziekuje wszystkim za mile slowa, az sie zarumienilem po same uszy. Gadzinka ma racje, topik przezywal oblezenie... Gadzinka, te siatki zabezpieczaja przed mustikami i innym dranstwem, rowniez takim duzym, bo w Stanach zdarza sie, ze wiewiorki zapedza sie do domu, mysle ze i szop pracz tez by wszedl, gdyby mu zostawic otwarte drzwi na tarasie. Siatka jak jest w czarnym kolorze, to sie jej nie zauwaza prawie, jest naciagana w dodatkowej ramie, ktora montuje sie w oknie od zewnatrz. Jest w moim miescie producent takich siatek, ale ciagle pieniadze sa potzrebne na cos innego. Zamierzam jednak kupic takie siatki na tych kilka okien, ktore najczesciej uzywa sie do wietrzenia.. Marzenusia - ale pachnie smacznie od Twoich wpisow... amberangelic - zazdroszcze wam tej pogody, jak wieczorem wychodze nakarmic psy to zakladam zimowa kurtke.. funkia - czekam niecierpliwie na nowe zdjecia, w nowych wloskach ...fajna sytuacja w tym przedszkolu.. Molka - czyli trafilas od razu do Wielkiego Miasta.. Bylem dwa razy po kilka godzin na Manhattanie, podoba mi sie miasto, zaluje tylko ze nie mialem okazji pospacerowac po Central Park. bagatelka - rozumiem Cie doskonale, moja zona nie lubi myc okien, mimo, ze wszystkie otwieraja sie do srodka. Tylko ze jest ich 13 w samej czesci mieszkalnej, w tym jedno na 3 metry, do tego 9 w czesci gospodarczej. kocie_oczko - mieszkasz w tak pieknym miescie i wariujesz? Wiem, ze w SD jest dosc liczna polonia, byl kiedys program na TV Polonia. Kiedys na necie znalazlem stronke Adama z SD, pochodzi z Wroclawia, jest pilotem takich mniejszych samolotow i awionetek. Bardzo interesujaca strona, mnostwo ciekawych i dowcipnych informacji, niestety po ktoryms formatowaniu dysku zginal mi adres i juz wiecej nie moglem go w zaden sposob znalezc.. k-11 - znam takie kominki z widzenia, chyba daja takie samo cieplo, tylko zapewne brakuje tej atmosfery i odrobiny zapachu dymu. Moj kosztowal mnostwo pieniedzy, ale skutecznie ogrzewa znaczna czesc domu. Zarobilem na niego na szkoleniach zwiazanych z reforma systemu emerytalnego w 98/99 roku. dzieki tym szkoleniom poznalem tez Duszniki Zdr. i kawalek Kotliny Klodzkiej, popsulem polbuty zjezdzaniem na nartach (sic!). DaRk Elf - Margot - fajnie, ze pozalatwialas sprawy. Czy mozesz mi przyblizyc czym zajmuje sie prefektura w porownaniu do merostwa i jak w tym ukladzie ulokowana jest zandarmeria? Jay - fizycznie to kciuki trzymam tylko chwilke, ale duzo mysle, zeby sie komus cos udalo. Pamietam taka historie, jak do mojej dawnej firmy mial przyjechac kontroler z Home Office, ktory mial opinie pogromcy, dyrektorzy krajowi po prostu sie go bali.. Szefowa znalazla jego zdjecie z jakiegos szkolenia i wpatrywala sie w to zdjecie starajac sie myslec o nim z sympatia, ajk o starym, dobrym znajomym. I wszystko przebieglo bardzo dobrze. A do tych sztuczek przyznala sie dopiero po jego wyjezdzie... ok, dosc juz na razie, pogoda sie poprawia, trzeba cos porobic kolo domu. pozdrowienia dla wszystkich, kwiatki i caluski..
  20. kokuś

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    czesc Piwonia.. jesli dobrze pamietam, to planowalas kiedys zeby byc w Krakowie w listopadzie, czy to aktualne?
  21. kokuś

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    czesc, hej, hej.. ale fajnie jak w kominku sie pali, nawet udalo mi sie rozmrozic moja zone i wrocila jej ochota na te rzeczy... bede teraz codziennie palil w kominku...hihihi Molka witaj, nareszcie ktos ze znanych mi nieco okolic.. Czyzbys przeczytala wszystkie strony? to chyba niemozliwe.. czy mozesz przyblizyc z jakiego miejsca w NY? Koniecznie klikaj jeszcze z nami.. JoAska - o ty szczesciaro, w Paryzu jestes... Rob zdjecia wszedzie.... Czy wchodzicie na Eiffla po schodkach czy zafundujecie sobie winde... Na drugi raz nie daj sie odegnac od kompa, trzymaj sie obiema rekami... Mayenka - gratuluje, wspaniala nowina.. czy macie juz jakies plany co do zwiedzania Stanikow? Solare - malo przyjemne, ale jakie praktyczne.. Gdyby Japonczycy zaczeli uzywac husteczek to wyobrazasz sobie te gory smieci? A ile drzew trzeba wyciac do produkcji papieru? A propos drzew to mogliby zaczac uzywac do jedzenia paleczek wielokrotnego uzytku, a nie jednorazowek.. uwaga ogolna: jesli dzieki bratu Solare chociaz trzech Japonczykow zacznie kojarzyc Polske z konkretnym miejscem na ziemi to bedzie to wielka sprawa.. W Poludniowej Karolinie jest dopiero 12.10 .. to jeszcze za wczesnie, zeby Jay wrocila do domu.. Tak mnie nastraszyla, mam nadzieje ze sie jej powiedzie na tescie... Jay... trzymaj sie.. jestes najlepsza w tym co robisz... papa i caluski..
  22. kokuś

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    czesc wszystkie dziewczyny.. Solare, ja tez klikam z Polski i wcale nie czuje sie wyalienowany.. Klimatycznie to pasujesz bo teraz jest tak zimno w Polsce jak w Calgary, hihihihi. A co Twoj brat robi w Japonii? toz to nie jest typowe miejsce dla Polakow za granica... Gadzinka - czy jestes moze milosniczka Kubusia Puchatka? Jay - czekam na wiadomosci ... Mialem problem z wyslaniem postu i w miedzyczasie pojawil sie Twoj wpis, wiec od teraz trzymam kcikuki bardziej... papapapaa
  23. kokuś

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    czesc wszystkim... Jay -jestem, juz wiemo co chodzi, oczywiscie potrzymam kciuki jak najbardziej, a tym bardziej skoro czujesz sie nietego... bagatelka - na odkazanie najlepszy jest spirytus.... Papappaa, lece, ino zadre kiece....
  24. kokuś

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Jay, no to mnie zaskoczylas zupelnie. Wiem, ze sa tapniecia, ale zeby az tak? To mi przypomina jak rabin z Lubartowa jeszcze przed wojna pojechal do Warszawy i miejscowi Zydzi zeby mu cos ciekawego w tej Warszawie pokazac to zaprosili go do ZOO. Pokazuja mu malpy, tygrysy, slonie, rabin nic nie mowi.. poszli do zyrafy, rabin tak stoi i patrzy, dluzsza chwile juz stoi i mowi: takiego zwierzecia to nie ma... Pamietam zalamanie nawierzchni naszej polskiej platnej autostrady kolo Bytomia, w \'99 roku, zwalnialo sie wg znakow do 110, 90, 70, 50, 30 potem puk... w poprzek w gore lub w dol, zaleznie od kierunku jazdy i juz mozna bylo jechac... Ciekawe czy jeszcze ta atrakcja jest tam....
  25. kokuś

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    to jeszcze ja.. Pozwolilem sobie skopiowac na topik wiadomosc, jaka dostalem z GG od znajomej z Trojmiasta na moje pytanie o trzesienie ziemi: ... trzesienie ziemi, bylam pod wrazeniem jak sie dowiedzialam co to bylo. Bylam jakas senna, zle sie poczulam i polozylam sie na lozku. Po kilkunastu minutach poczulam jak sie poruszam na lozku i nie wiedzialam o co chodzi.pomyslalam ze cos sie dziwnego ze mna chyba dzieje i zaraz zemdleje. Ale ku mojemu zdziwieniu nie zemdlalam i pomyslalam ze to mi sie wydawalo i chyba zaczynam wariowac. Po 30 minutach zadzwonila kolezanka z pracy zebym wlaczyla radio i wysluchala wiadomosci bo ona w pracy krzesla sie trzymala tak sie zatrzeslo. Cale szczescie ze wczesniej nie bylam swiadoma tego co sie dzialo by chyba wpadlabym w panike .ale to trwalo bardzo krotko chyba z 5 sekund. zaskakujace, nie?
×