kokuś
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kokuś
-
Gadzinka, w tzw miedzyczasie pojawil sie Twoj wpis - ciesze sie, ze masz prad w gniazdkach, ze ten elektryk nie odlaczyl Cie od kompa....
-
Pewnie mj wpis rzeskoczyl na nastepna, 108 strone, bo na dole 107 go nie widze, a wszystko dziala calkiem szybko, nie tak jak wczesniej. Tylko ekran sie powoli przewija, bo nowa karta graficzna kupiona w sklepie okazala sie walnieta i komp chodzi na starej. Jeszcze raz caluski....
-
Witajcie.... Ale wpisów się narobiło, zanim to wszystko przeczytałem, to już mam mało czasu na swoje pisanie. Ciesze sie z waszych sukcesow i powodzenia, wspolczuje tym, ktorzy robia remonty w domu i dookola. Przedwczoraj kupilismy nowy komputer, bo sie okazuje, ze jeden komp na trzy osoby to o dwa za malo. Niestety, musielismy wrocic do starego monitora 14\', wiec prosze piszcie duzymi literami, bo ten ekran jest taki malutki.... A klawiatura nowa, inaczej ustawione klawisze i niektore mi sie piepsza...sorki za wyrazenia. Administrator sieci spedzil u nas dwa popoludnia i jeszcze dzis przyjedzie, , nareszcie gosc zrozumial, ze my naprawde nie mozemy sie polaczyc z jego antenami. Przenioslem nasza antene na najwyzszy komin, wycialem kilka galezi z drzew i jest lepiej, jeszcze tylko poczta nie dziala... wiec na razie nie moge nikogo prosic o zdjecia, a moje leza juz od tygodnia i czekaja na wyslanie. Pozdrawiam wszystkich serdecznie z zachmurzonego i zimnego (10 st C)południa Polski, zycze Wam sloneczka duzo i papapapapaa
-
Czesc wszystkim bywalcom.. Znowu klikam z kawiarenki, wow, ale nareszcie napisalem do znajomych z GG oraz przejrzalem poczte, ktora \"wisi\" na serwerze onetu. Gadzinka, ja niestety mam polaczenie radiowe z serwerem, ktory jest dwa-trzy kilometry dalej. Zaczynam sie zastanawiac, czy rozwoj lisci na jedynym drzewie, ktore zaslania widocznosc, nie jest czasem przyczyna pogorszenia sie skutecznosci polaczenia, bo tak to jaklos w czasie sie zbieglo. Co prawda admin lokalnej sieci sygnalizowal niesprawność anteny i obiecal, ze dzis cos zrobi, ze bedzie lepiej.. zobaczymy... Ciesze sie, ze Twoja Mama czuje sie lepiej... Co do lotnisk to w 2002 roku zaliczylem kilka godzin na Heatrow w Londynie. Pieknie widzialem Londyn, gdy samolot zblizal sie do lotniska. Samolot byl z BA, ale obok lecial Polak, ktory pokazywal mi co ciekawsze miejsca widoczne doskonale z góry. A potem lot nad Anglia, kawalek morza i Irlandia, swietna widocznosc caly czas. To byl juz listopad, wiec widzialem wyraznie, na ktorych polach wykonano juz zimowe orki. Swietnie prezentuja sie z gory ujscia rzek i rzeczek, widac mielizny, ktore zapewne z poziomu ladu sa niedostrzegalne... Jesli jeszcze zdarzy mi sie jakis przelot do Stanow, to koniecznie polece z przesiadka, ale tym razem przez Paryz albo Rzym. Brykam do domu, pozdrawiam wszystkich serdecznie, caluski...
-
Gruszenka jak fajnie ze jestes... co do oleju to najwazniejsze, zeby w ogole byl w silniku we wlasciwej ilosci, bez tego to dlugo nie pojezdzisz. Ale jesli jest, to juz dobrze. W razie uzupelniania powinien to byc ten sam olej, ale jesli mala ilosc dolejesz, to nie powinno byc klopotu. A co do zasadniczego pytania to jezdzij dopoki musisz, ale jak tylko bedzie to mozliwe to wymien. Moze postaw sobie limit, ze wymienisz olej, zanim przejedziesz nastepne 2 tys. mil.... Pozdrawiam.....
-
No widzicie, a teraz dwa razy sie wpisalem, bo komp sygnalizowal brak polaczenia z serwerem po pierwszym wyslaniu. W kazdym badz razie dzis juz wybieram sie na kawiarenke, zeby przynajmniej najpilniejsze sparwy zalatwic poczta i na GG. A admin mial dzis instalowac nowa antene, moze bedzie lepiej... Margot i Gadzina, sytuacja z listami jest nieco bardziej skomplikowana niz myslicie, ale dzis napisze wreszcie do tej Francuzki (z kawiarenki). Bardzo dziekuje wam za zaanagazowanie i pomoc. Duzo caluskow.... Piwonia, poczta do Ciebie ze zdjeciami czeka na poprawe mojej sytuacji komunikacyjnej. Czy ja jestem juz uzalezniony od internetu? resi i michaeli - czy jestescie jak motylki co to przylecialy i polecialy dalej? bagatelka - mam nastepne male kroliczki, teraz to juz wszystkie krolice sprawily sie dobrze, nie da sie jeszzce tego nowego drobiazgu policzyc, ale w sumie oceniam stadko na 35 sztuk... Marzenusia, no to fajnie, ze juz sie dobrze czujesz. Ciepelko masz faktycznie..... Na razie koncze, sprobuje wyslac to co napisalem... Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie...
-
Witajcie, mam okropna sytuacje, nie moge polaczyc sie na GG oraz odebrac i wyslac poczty, a jakims cudem czasem udaje mi sie wpisac na topik. Zreszta od razu to sprawdze, zebyscie przynajmniej wiedzialy ze zyje i mam sie dobrze (calkiem).
-
Witajcie, mam okropna sytuacje, nie moge polaczyc sie na GG oraz odebrac i wyslac poczty, a jakims cudem czasem udaje mi sie wpisac na topik. Zreszta od razu to sprawdze, zebyscie przynajmniej wiedzialy ze zyje i mam sie dobrze (calkiem).
-
Marzenusia, dobra, dziekuje, juz sobie to wszystko ukladam. Chyba zaloze podreczny slownik gdzie bede mial: Kto jest kim, gdzie mieszka, od kiedy, co robi, dlaczego i wszystkie wazniejsze wydarzenia o jakich piszecie. Jak widze \"przyjelas\" sie na tym topiku calkiem dobrze . Od Ciebie dostalem cala serie zdjec, masz fajny domek, mysle, ze to osiedle przypomina okolice zamieszkania mojej siostry w NJ. Wlasnie z powodu pogody siedze sobie w domu i nie moge dostac sie do programu IrfanV.. do skanowania, jak dorwe tego mojego syna-informatyka, to go obedre ze skory, niech no tylko wstanie (komputerowal sie do rana, chyba do 5...). Juz nawet odlozylem zdjecia, ktore mam zeskanowac...
-
Marzenusia, moze faktycznie troche sie pogubilem, teraz wracam na poprzednie strony i szukam przyczyny... ale nie moge znalezc, w kazdym badz razie wszytkim zycze duzo zdrowia...
-
No pieknie.. przynajmniej na topik moge sie wpisac, ale poczta ani GG nie dziala mi od dwoch dni... Wobec tego zalaczam tekst, ktory napisalem juz w czwartek, a nie moglem wyslac... \"Jak fajnie, ze tyle wpisow nowych.. sorki ze mnie nie było, ale strasznie zaganiany jestem, a rano mam tylko tyle czasu, ze albo nasz topik, albo poczta, albo gadu-gadu... Ale moje znajome z GG i tak się na mnie gniewaja, bo je zaniedbuje... Okropny dran jestem... Dziewczyny, skad wam się wzielo, ze ja syna dobrze wychowalem? To ja jestem zalamany, ze on nie widzi miejsca dla siebie tu w kraju, (a chce być informatykiem). Rozumiem, ze widzicie to z innej perspektywy, bo same jestescie już po drugiej stronie, chyba w wiekszosci z planami na ulozenie sobie calego zycia tamze... No coz, co będzie to będzie, jeszcze tyle rzeczy może się zmienic... Poki co to w srode i czwartek zdawal egzaminy koncowe w gimnazjum i dopiero jest przed decyzja, które liceum wybrac, albo raczej gdzie ma szanse się dostac. Co do Collegium Gostomianum, to zachecam go żeby tam skladal tez papiery (bo można do trzech szkol), ale jest jakis niechetny tej szkole. Przy okazji, Maya, to ja mieszkam w Wielowsi, ale jak wyjde przed dom, to widze Sandomierz jak na dloni, dopóki drzewa nie pokryja się liscmi, co wlasnie czynia... Odkad nie pracuje w Sandomierzu (‘99) to bardzo rzadko tam bywam, zwyczajnie nie po drodze... Maya, zycze powrotu do zdrowia, albo lepiej, żeby ono wrocilo do Ciebie... Margot, list dostalem, dziekuje bardzo, nie myslalem, ze mam az takie braki we francuskim... C’est la vie.. I Tobie tez zycze zdrowka... Barb, no coz, to ja tez sie dolacze, ze Twoj domek czeka na Ciebie gdzie indziej.. Piwonia, czy dostalas moj list z adresem stronki? Haneczka zycze sloneczka jeszcze (ja mam go w nadmiarze – w szklarni...) Margrit Sportowa naneczka Jay DarkElf Bagatelka pewnie czytasz nasze wpisy?... Pozdrawiam... Napisalem to wszystko w czwartek wieczorem, ale obawiam się ze nie wysle rano – nie mam polaczenia z serwerem..\"
-
witajcie, mam problem z polaczeniem sie z siecia, juz od dwoch dni. Ten tekst to test na polaczenie...
-
czesc dziewczyny, ktora widziala wczoraj zacmienie Ksiezyca? u mnie niestety chmury dokladnie przykryly niebo i fige widzialem a nie Ksiezyc... W Polsce robi sie cieplo, to chyba pierwszy objaw wejscia do Unii... Moj 16-letni syn stwierdzil wczoraj, ze jak tylko skonczy liceum to wyjedzie na studia bardziej na zachod Europy i tam zostanie na stale. Zapewnil przy tym, ze bedzie nam pomagal finansowo w miare swoich mozliwosci. Tak mnie zatkalo, ze tylko bylem w stanie powiedziec, ze bedzie nam milo, ze nam pomoze, bo na przyzwoite emerytury nie mamy co liczyc.... Z wyrazem zdziwienia na twarzy, pozdrawiam serdecznie..
-
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i znikam...
-
Witajcie bardzo... No to Polska jest w Unii, przyszlo nam zyc w ciekawych czasach, zobaczymy jak to bedzie... Tati, czy to naprawde Ty, ale dawno Cie nie bylo. Czy jestes juz moze w Kalifornii? Czy dopiero sie szykujesz do wyjazdu? Poznac stopy i cale to duza frajda... Aha, jeszcze sa galony - blisko 4 litry (chyba- ale glowy nie dam), na galony bedziesz kupowala paliwo, tez mleko jest w galonach, pol-galonach i cwierc-galonach. Jeszcze wracajac do cali, to tez w razie potrzeby dziela na pol-cala, cwierc-cala i osma-cala.. Wiec jak chcesz cos precyzyjnie zmierzyc, np. szerokosc stolu to moze to wygladac tak: 5 cali, trzy cwiartki i osemka... dziewczyny, ja tez zajrzalem na ten link o polskim malzenstwie, ale nie znalazlem tam nic takiego, co by mnie mialo powalic z nog, no, moze jest za duzo poboznych zyczen, bo moim zdaniem prawda nie jest tak rozowa jak opisuja. Nie moge sie zgodzic, ze wesela sie odbywaja we wlasnych domach, powinni wspomniec w tym miejscu o licznych lokalach, ktore sa nastawione tylko na wesela. Rowniez imprezy z okazji I Komunii, imieniny czy \"osiemnastki\" coraz czesciej odbywaja sie poza domem... Jay, masz racje, trzeba zrobic impreze, ale poki co to ja zaczne od kawy... czy jest ktos chetny? A moze mnie poczestuje, bo moja kawa, do ktorej sie przyzwyczailem po prostu sie skonczyla, a ze nie ma takiej w polskich sklepach, to bedzie mi trudno odnowic zapas.. Na razie pije taka, ktora ma miec \"krolewski aromat\", ale ni cholery nie moge sie doszukac, albo mam zle wyobrazenie o aromatach krolewskich.... Ide zrobic sobie przerwe.. w razie gdyby co, to wszystkich pozdrawiam bardzo serdecznie..
-
czesc, witajcie kwiatkowo... Marzenka, dziekuje za zdjecia, bardzo udane i ciekawe, a juz ten Twoj portret artystycznie zrobiony to naprawde cudenko... Mieszkanko masz fajne, widze, ze okolica jesli chodzi o typ budownictwa jest podobnego typu jak u mojej siostry w NJ... Ok, musze byc wczesniej w pracy, wiec na razie papapapapaa a dla wszystkich bywalczyn topiku
-
czesc dziewczyny, klikam z kawiarenki, hi, hi ,hi... spoznilem sie na autobus i mam pol godziny, lepiej tu niz na przystanku.. Bylem na wywiadowce u syna, oj, lepiej zebym zbyt szybko do domu nie wrocil, moze mi nerwa przejdzie...A tak przy okazji, haneczka pytalas ile moj syneczek ma lat to Ci mowie, ze skonczy 16. A za dwa m-ce konczy gimnazjum czyli to tak jak po pierwszej klasie ogolniaka w dawnych czasach... No jeszcze nie moge odzalowac, ze przegapilem impreze z okazji 100-tki, po prostu nie spodziewalem sie, ze to tak szybko nadejdzie... Ale ciesze sie, zescie sie tak dobrze bawily.. Gruszenka, haneczka, my dopilnujemy w takim razie 200-tki, co wy na to? Marzenusia, puscilem Ci rano namiary namoja stronke, na razie, inne zdjecia beda pozniej.. Maya, tak komentujac to co mowisz o nie-uznawaniu dyplomow, to chyba ogolna tendencja amerykanskiej polityki do negowania wszystkiego co wartosciowego mogloby sie pojawic poza ich krajem. Mysle, ze to najlepsza droga do mnozenia terrorystow wszelkiej masci... Margot, placki ziemniaczane........................mniam... Gruszenka, czytam Twoje wpisy, Ty faktycznie zaczynasz zycie na nowo...wow, trzymaj sie mocno.. a ja trzymam kcikuki zeby Ci sie udalo.. Aha, trzymam tez kciuki za Gadzinke i jej Mame, nie zauwazylem zadnej wiadomosci?.... moj czas powoli zbliza sie do konca, nie moge sie spoznic na nastepny autobus, calkiem mi sie podoba w tej kawiarence, tylko klawiatura inna i troche za wysoko, przed samym monitorem... Ale bede musial zbadac inne kawiarenki. juz niedlugo nawal pracy w pracy mi sie skonczy, zostalo jakies 3 tysiace kwiatkow do posadzenia w doniczki i bedzie dosc... Juz teraz na jedno podlewanie zuzywam 350-400 litrow wody!...i to konewka.. Dobra, pozdrawiam serdecznie i brykam (to jest to co tygryski lubia najbardziej)
-
Witajcie, strasznie sie ciesze, ze zdobylyscie 100-strone, szkoda , ze nie moglem byc na tej imprezce... Gratuluje bagatelce, poprowadzic topik przez tyle czasu, wow... Caluski i pozdrowienia dla wszystkich, wszystkich...., bardzo..
-
czesc, witajcie.. Naneczko, dzis dopiero wczytalem sie w Twoja sytuacje w biurze. Nie zazdroszcze, bo jeszcze pamietam, jak pracowalem kiedys, kilka razy to nocowalem w biurze, bo cos na rano mialo byc gotowe... Ale i zarobki mialem wtedy przyzwoite. Ale gdyby mnie nie zwolnili, to pewnie nie pojechalbym do Stanow, wiec moj zal do dawnej firmy nie jest specjalnie wielki. Tak dla tych, ktorzy traca prace, nie przejmujcie sie, zdobywacie w ten sposob nowe doswiadczenia, nawet jesli sa przykre czasem, to sa nowe... Margot, dziekuje za zdjecia, musialas niezle pospacerowac, zeby zrobic tak dokladny pokaz Sisteron... Bardzo mi sie tam podoba, mieszkasz w pieknym miejscu.. Czy dachy domow sa kryte lupkiem kamiennym? Aha, ogladalem na francuskiej TV reportaz z szukania i wydobywania wraku samolotu S.d\'Ex... Bardzo lubie takie grzebanie sie w histori dotykalnej, wczoraj np. w trakcie prac w ogrodku znowu znalazlem luski po nabojach karabinowych z II wojny. Ok, koncze, bo jade dzis do biura, a wiec musze byc tam przed siodma, pozyczylem firmie pieniazki na zakup substratu torfowego i nawozow do szklarni, teraz musze je odzyskac (to sa tzw. zatory platnicze..zaopatrzeniowcy czekaja po dwa, trzy dni na zaliczke, wiec wole kupowac za swoje i czekac..) Pozdrawaim wszystkich bardzo, bardzo serdecznie...
-
czesc, z samego rana.. Maya, fajnie, ze znalazlas prace, bardzo lubie chinskie jedzonko, czy Ty masz mozliwosc zjedzenia tamze obiadow czy kolacji? Co do Sandomierza to faktycznie bylismy sasiadami, tylko ja mieszkam po drugiej stronie Wisly, ale do Rynku mam z piec kilometrow. Na terenie mojego osiedla w 99 r ladowal Papiez, zanim udal sie na msze wlasnie do Sandomierza.. No to juz wiesz gdzie mieszkam... kobietka29 , Gadzina , Jay , Barb , Marzenka , izza , haneczka , naneczka , bagatelka Margot, poczekaj ze skanowaniem, jeszcze poszukam w innych kioskach, bo teraz juz wiem o co chodzi. Wyglada na to, ze tam gdzie pytalem to wykupili juz zwykle numery a zostaly tylko dodatki o Unii. Jesli znajdziesz wolna chwile, to faktycznie podeslij mi linki do Sisteron, bardzo prosze.. Napisz cos wiecej o tej wycieczce, wow.. Piwonia, faktycznie, strony gnaja do przodu... Gruszenka, tak jak pisalem Mayi, nie w Sandomierzu, ale blisko.. A gielda nabrala wygladu dzieki wizycie Papieza w 99 roku, dopiero wtedy zrobili ten plac porzadnie.. A bylas na gieldzie samochodowej w sobote rano, czy kupowaliscie cos z warzyw czy owocow? Ciesze sie, ze masz prace, trzymam kciuki..... Pozdrawiam wszystkich i spiesze do pracy...
-
witajcie... Margrit, niestety w takim miejscu i czasie przyszlo nam zyc, a najgorsze jest to ze z takim zapalem niszczono to, to zostalo wybudowane za komuny, jak cos zupelnie obcego, chociaz cudza wlasnosc nalezy szanowac tak samo jak swoja.. kobietka29, no to fajnie ze masz chlopakow, jest nas wiecej... a kokus pisz z \"s\" na koncu, bardzo prosze... U mnie polskie znaki wyswietlaja sie prawidlowo.. haneczka, zdjecia mam rozne i duzo, tylko musze je rzucic na skaner.. Marzenka, poznasz wszystkich szybko... Barb, tak, moja siostra pakuje te ciastka do pudelek, albo takie nadziewane masa figowa, truskawkowa i jeszcze jakimis nowymi smakami. Tylko nie wiadomo jak dlugo jeszcze, bo koncern, ktory ich kupil w 2000 roku juz przeniosl jedna piekarnie do Meksyku. Tam godzina pracy robotnika kosztuje firme 4 $, a w USA 27$, ekonomia sie klania. Skutek globalizacji... Piwonia, bardzo ciekawe to co opowiadasz o zmianach zwyczajow budowlanych.. Margot, dostalem zdjecia, dzieki bardzo, ladnie wygladasz... slicznie... bagatelka, to misie jeszcze nie poczuly wiosny? a to leniuchy... Mlode ziemniaczki juz sa, tylko na razie nie jestem pewien, czy pochodza z Polski. W srode bede na targu bo mi sie miodek konczy, to sie rozejrze.. Pozdrawiam wszystkich, zrywam sie do pracy....mam duze plany na dzis..
-
Gadzinka, wrocilem na topik, bo zobaczylem Twoj wpis.. Trzymam kciuki u jedenej reki za operacje Twojej mamy, a u drugiej, za Twoja podroz..
-
Gadzinka, zagladnalem do Foix, jejk, jak tam pieknie... A ten zameczek, ba, zamczysko, ja tez chce mieszkac w takim miasteczku.... co z tego, ze widze z domu zamek w Sandomierzu, skoro on nie wyglada jak prawdziwy zamek.. Wracam do Foix, wow...
-
nie wiem co sie dzieje, chyba otworzylem nowa strone, ale po dodaniu 30-tki wcale mi sie nie wyswietlil moj wpis.. No coz , zobaczymy po sniadanku..
-
witajcie w niedziele.. Gadzinka - no coz, musze trzymac ze swoimi, w koncu jestesmy w mniejszosci w realu, bo juz o forum nie wspomne... Ale bardzo zaluje ze nie mamy tez dziewczynki, a tak wychowujemy jedynaka. Pamietam jak kiedys cos zaczalem rozmawiac z zona o dziewczynce, to mi powiedziala, ze oczywiscie, ale z inna kobieta... Jakos nie mialem okazji, mimo tak oczywistego przyzwolenia (zartuje.).. A jak tam rybaczki i sandalki? bylas na spacerze? Zaraz po wyslaniu wpisu wybieram sie na wycieczke do Twojego miasteczka.... ha, to dobry pomysl, zwiedze tez Sisterone, Duluth, Wieden jest duzy to zostawie sobie na pozniej, ale zajrze tez do innych miast (tylko sprawdze, gdzie kto mieszka, w razie czego bede pytal) haneczka, faktycznie, jak zobaczylem jak te fotki biegna jedna za druga to oniemialem. Dziekuje bardzo, dzis rano dopiero udalo mi sie poslac moje, moze malo reprezentatywne, ale to wszystko co mi sie udalo znalezc na kompie.. bagatelka - wiesz, ja ciagle zaluje, ze przez piec lat studiow w Lublinie ani razu nie bylem w teatrze, operetce, filharmonii. Zawsze odkladalem to na pozniej, a teraz sie okazuje, ze to nie takie proste zorganizowac wyjazd. No, jeszcze przedstawienie teatralne to kilka razy obejrzalem w moim miescie, ale z operetka nie przyjezdzaja... A co do filharmonii to zapalalem dziwna miloscia do tej formy po koncercie w Bretanii w 99 roku, ktory odbywal sie w tamtejszym kosciele w Ploermel, byli filharmonicy oraz chor z Rzeszowa, mloda orkiestra z Anglii, oczywiscie tez miejscowa, oraz kilku solistow. Przezycie bylo oszalamiajace... A teraz przejde do jarmuzu - ja nie wiem jak bardzo jest popularny jarmuz w Polsce, ale zawsze na wiosne nasionka sa w sprzedazy, wiec ktos je sieje, a wykorzystanie dla krolikow to moj pomysl - ze wzgledu na jego mrozoodpornosc. A co do roznych listkow, to dwa dni jadlem moja ulubiona zupe szczawiowa, z jajeczkiem oczywiscie... Pycha.. Rzadko jadam te zupke, ale wreszcie sie dochowalismy na ogrodku porzadnej kepy szczawiu... Uwazaj na misie.... Piwonia - tak liczna publicznosc sie zdarza. W zimie bylem z synem na niemieckim filmie \"Goodbye Lenin\" i bylo nas tylko dwoch. Milo, ze w ogole wyswietlili, bo kiedys pojechalem i odwolali seans, bo bylo mniej niz szesc osob chetnych.... Marzenka, a moze troche przesadzilas? wszystkie atrakcje na jedno popoludnie... Ja juz umiem robic Jay - wiesz co, takie temp. teraz to chyba nawet w Twoim stanie czesto sie nie zdazaja? W Polsce ta wiosna ciagle nie moze nabrac rozpedu, wprawdzie wydawala sie wczesna, ale jest chlodno, rosliny rozwijaja sie powoli, bez zwyklego pospiechu... Ale trawniki juz drugi raz kosilem wczoraj... izza - wiesz co, to swietny pomysl firmy Twojego Nicka - dzien wolny jako nagroda, zycze mu zeby wygral.. Ciekaw tez jestem co powiecie o kartach tel. Ha, przeczytalem teraz co pisze bagatelka o kartach.. no, no.. w 2000 roku mialem tylko 44 minuty za 5 USD - jesli kupilem wlasciwe karty w polskim sklepie, bo kiedys kupilem w QuickCheck (kurcze, tak sie to pisze?) za 5 $ 3 (slownie: trzy) minuty! Wyjasnijcie mi jeszcze w jaki sposob kupujecie przez inte, czy dostajecie poczta do domu czy tylko numer dostepu? No, ale sie spisalem... Pozdrawiam wszystkich bardzo, a teraz brykam na sniadanie i kawke.. Moze wroce jeszcze... Na razie papapaaa kobietka29 - a ile masz tych dzieciaczkow, jesli mozna spytac? i w jakim wieku?