Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Folik32

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Witam... Dorotko- zagladam od czasu do czasu ale nikt nie pisze wiec cóz ja mam pisac... ??? skoro - nikt nie czyta nikt sie nie wypowiada... co u nas?... wszystko gra... młody ma już prawie 5 miesiecy rwie się do siadania ale jeszcze jeszcze niech poczeka... rośnie jak na drożdzach... wazy już 8 kg (dla porownania Alicja ma 12 kg) wiec mam co dzwigac oj mam... i musze uwazac nadal na Alicje - ciagle cos nowego wymysla, czasami az się boje, że nie zdaże na czas a ona mu albo cos złamie albo zrobi... (np. dała mu kredki ołowkowe do rączki- i mowi mi że on CHCIAL wiec mu dała...a on wiadomo od razu do buzi... wrrr) - jest "niebezpieczna"... aj z jej pomyslami mam nieciekawie.... Młody spi mi od 21 do 6 rano - juz glupia jak przy Alicji nie jestem, by budzic go na jedzenie- czekam az sam "poprosi". zje o 6 i do 8 spi pozniej tak ok 2h zabawy i znowu ok 11 zanika czyli spi... pozniej znowu 2h przerwy i ponownie ok 1h spi i ok 18 drzemka do 19 i kapiel i spi o do rana... tak mniej wiecej wyglada jego dzien... wiadomo ryczy czasamk bez sensu ale chyba byłby nienormalny gdyby tego nie robil... dzis np. mi wzial do buzi caly smoczek... nie moglismy go wyjac - tak sie zaklinowal... aj co ja strachu sie najadlam to moje... Alicja nadal w gacie robi... nie mamy czasu ją odpieluchowac.... ale generalnie oprocz tego jest samodzielna - gada jak nakrecona, spiewa, raczej juz wszystko je... tylko te pampersy do tylu są... ale niebawem sie za nia wezmiemy - choc na nocniku potrafi siedziec ok. 1h az jej nogi dretwieja... a pozniej zalozy pieluche i od razu zonk... wiec po co siedzi .... to chyba tyle... jutro mamy gosci wiec koncze... pozdrawiam i czekam na na wiesci od innych Dorotko - a co u Was???? napisalabyc.... w jakims skrocie....
  2. zeby nie było: sorki i dzieki......:)
  3. oj.oj.... faktycznie pomylka.... 4300 wazyl moj Hubercik.... a 3400 moja corka.... soki i dzieki....
  4. było to tak: w czwarek w nocy o 3 zalalo mnie w lozku... masakra -nie wiedzialam jak to wyglada bo przy ALICJI tego nie mialam ... obudzilam m i pod pryszniec i pedem do szpitala... Przyjeli mnie z otwartymi ramionami :) z rozwarciem na 2 palc. boli nie bylo... ulozylam sie piekniutko w lozeczku porodowym- przykrylam kolderką z lekka i mialam czekac na bole... i zaczely mnie nawiedzac ... ale nieregularne - po 3 h rozwarcie na 4 palce i dupa... dalej nic a jak wody odeszly czas rodzic... i co? kroplowa... po 2h rozwarcie na 9 i bole juz nawiedzające mega bolesne - ale przeciez nikt nie powiedzial ze to nie boli - wiem wiem... czkeja - i mowia ze rodzic bedzie... wiec juz parc troche i trzask!-mysle sobie. Rozwarcie na 10- 4 osoby a tu dziecko wychodzi i cofa sie - wiec zgonili mnie z lozka i kazali rodzic na stojaca by dzialala grawitacja (myslałam że jjeża urodzę) -a ten byl ulozony krzyzowo i nie mogl wejsc w kanal bo wielki... Wiec zaczeli mowic o cesarce - niby ok - ale ja sie balam tego gorzej niz normalnego - wiec mowie NIEEEEE i zaczelam przec - normalnie myslam że mi on odbytem wychodzi bo tak mnie wlasnie bolalo ze wzgledu na ulozenie... i zobaczyli ze jest glowa - na lozko dawaj i pchnelam 5 raz i zaczal sie wydobywac wielkolud - ale szedl z raczka i byl juz siny - jak to uslyszalam to dawaj dalej i znowu gadaja ze ja go jakby cofam.... matko nic takiego nie robilam - skad to sie bralo... ale jeszcze sie zaparłam i wyszedl... dali mi go na brzuch na 2h (taka moda w tym szpitalu ) - ja zaczelam wyc jak glupi osiol i dalej to wiadomo lozysko... i zszycie... peklam do odbytu - co nie jest OK ale nie zdazyli mnie naciac - choc naciecie jednak zrobili ale za pozno... i teraz mam dupsko zszyte wszerz i wzdluz... boli że... oj - szkoda gadac... ale wazne MLODY JEST zdrowy - ale jak pisalam odwrotnosc ALicji - wiekszy o 1 kg (najwiekszy w tym dniu na porodowce) nazwali go KLOC.. Alicja jak przyjechala do domu to spala non stop ja na snie dawalam jej cyca co 3h...a ten caly czas gebe drze i caly czas by jadl i spal mi na kolanach - przecietnie je co 1h, 2h... ja nie ma czasu sie zajac Alicja... Alicja jak wczoraj przyjechalismy to kazala mi go schowac do brzucha... wszystkie kocyki zabrala mowiac ze jej... wsadza mu kredki do ucha i jeszcze chcce po glowie rysowac dlugopisem... piszczy nad nim i straszy go i jest nieznosna... nie wiem ile to potrwa ale mowi ze Huberta mam wsadzic w bziuch i jechac do śpitala... i co ja mam zrobic?... Powiedzcie czy normalne jest to że on tak chce ciagle przy cycu.... bo robia sie juz balony- A!!! jajka ma prawie do kolan - dziwne wrazenie ale juz powoli sie oswajam .... że to nie cipka.... Na pewno koncze Produkcje dzieci!!!!!!
  5. urodzilam.... waga 3400- 57 cm.. napisze co i jak pozniej.
  6. witam - ja jeszcze w dwupaku... dzis bylo ktg - wszystko gra wiec do domu i w piatek nastepne - jesli nic sie wczesniej nie bedzie dzialo.... a co dalej - tego nie wie nikt... dobrze ze troche pogoda sie dla mnie "poprawiła" czyli chlodna bo juz nie bylo fajnie... mysle że juz niebawem się rozdwoje i bedzie mi lzej.... tylko ile jeszcze mi sie bobo przeterminuje....???? Zazdroszcze Wam już pociech po tej stronie brzucha... swego troche sie nawet boje... ciekawe czy ogarne dwojke i meza - ufff chyba ogarnę.... co???
  7. witam... Dorotko - dziekuje za zyczenia w imieniu Alicji... Ja nadal w 2-paku... juz mam dosc, ja chce juz rodzic choc wiem jakie to bedzie straszne .... ale juz mi wszystko ciazy - wszystko mi przeszkadza.... kregosłup mnie boli..... w ogole juz sie dzac cos winno bo juz 26 termin.... ale jutro jeszcze na wizyte do gina ide i zobaczymy co powie ...... a co Dorotko u Was.... są jakies dzialania czy odpoczywacie? pozdrawiam
  8. tzn - jak ALicje bedziemy wywoływac bo 12 dni po terminie raczyla wyjsc wraz z kroplowa....
  9. Witam... A gdzie tam - u mnie do porodu jeszcze daleko - nawet nie ma rozwarcia na 2 mm a juz o cm-trach nie wspomne.... wszystko wysoko pozamykane itp... na szczescie jak nietoperz czyli glową w dol - kopie po wątrobie i zołądku, że czasami az mi sie ulac chce... bleeee Jeszcze w sumie ma czas no ale przyznam - jest mi juz mega ciezko..... wlasnie odpoczywam od Alicji bo spi - ale jak wstanie to mam zapiernicz za nią- czasami nie moge doleciec a ona juz cos zrobi albo spadnie.... refelks mam opozniony.....- oj byleby 2 tyg i pewnie jak Alicję bedziemy wołac..... Anka- a jak starszy - jakas zazdrosc itp jest? czy raczej spoko luzik.....????
  10. witam... chcialam się pochwalić że mlody juz glową w dół i wazy ponad 3200 czyli maly nie bedzie chyba... zostalo mi jakies 4 tygodnie do porodu wiec musze się już powoli spakowac... wyniki mam wszystkie ok wiec czekam teraz na jakies bole (oby lekkie) i znowu na zmiane zycia... hehehe zapewne na poczatku nie bede wiedziala jak to wszystko ogarnac ale nie ja pierwsza i nie ostatnia... zatem trzymajcie kciuki za mnie pozdrawiam
  11. Nikamo... hehehe bedzie jednak parka... Fajnie - u mnie jak wiesz tez.... ja chodze juz jak slonica... ciezko mi jak nie wiem w taaaakie upały jak np dzis, wolę jak leje i jest chlodno.... już na serio chcialabym rodzic a tu jeszcze miesiac pełny... Ale musze czekać na swoją kolej... choc wiadomo - boję się porodu - to wiem ze szybko sie zapomina... Dorotka - to fajnie, że już lepiej z M... zwykle takie powroty kończą się ciążą... :) moze niebawem nam cosik tu oglosisz... trzymam kciuki... Moja Alicja "łobuzuje" na calego... teraz jest z niej mega papuga - wszystko powtrza- jakoś jej lekko to gadanie idzie....- az sie dziwie .... teraz probujemy ją sadzac na nocniku - podoba jej sie to bardzo ale to ja wymiekam a nie ona - bo potrafi siedziec 40 min na nocniku i nic nie zrobi - zaloże jej pieluche to za moment doslownie nasika.... ale czasami jej sie uda to cieszy sie że nocnik jej gra.... i tak w kolko probujemy.... jeszcze nie spakowalam sie do szpitala choc wiem ze juz powinnam - nawet ciuszkow dla malego nie posegregowalam a dzis snilo mi sie ze urodzilam.... wiec czas sie wziac w garsc bo juz mlody wali mnie po czym sie tylko da.... wiec chyba bedzie chcial wyjsc.... pozdrawiam kobiety i ide spac....
  12. witam... M_M- witamy mlodego - fajnie ze juz po .. i fajnie ze łatwiejszy porod niz poprzedni - moze i mi sie taki przytrafi... wlasnie slyszalam ze bez kroplowy jest lzej... ale jaj bedzie to sie okaze... moj mlody sie jeszcze nie przekrecil- u mnie 34tydzien.... mam teraz bardzo meczacy kaszel taki suchy - juz mnie tydzien meczy wrrrrrrrrrrrrrrr cos okropnego....... pozdrawiam i zycze duzo zdrowka dla Mlodego - oj dla Waszej calej rodziny.... :)
  13. witam i ja w takim razie... M_M to już masz fajnie w sumie, że blisko blisko... bo mnie to męczy i meczyc jeszcze bedzie ta "piękna" pogoda.... wrrr gdzie wiosna ? się pytam, te upały to na lipca sobie mogłyby na jakiś tydzień przyjsc... ja nie chce tego gorąca - ja nie mam na nic siły... u mnie mlody się rozpycha -teraz 32-33 tydzien.... jeszcze troche czasu a on i ja się zwyczajnie meczymy- za mladą trzeba latac bo tez mi z podworka przychodzic nie chce - wyje i się wije po podlodze jak ja na siłe zabiore.... wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr ale nic damy rade musze.... przeciez sama tego chcialam..... M_M jakie ciuszki masz zamiar wziąc do szpitala? i jak w domu ubierac skoro taki upał - u mnie w domu 25-26... jak tu utulic noworodka?
  14. Hmmmm smutne Dorotko to co napisalas... bardzo smutne ale tak jak Nikamo napisala moze konczy sie cos by zaczelo sie cos drugie... trzymaj sie teraz mocno i moge sobie jedynie wyobrazic jak Ci ciezko.... ale bede trzymac kciuki by sie Ci sie ulozylo i bys byla kiedys szczesliwą mamą... ANka - wspolczuje Ci tego stanu (ciezkiego) ale mow sobie jeszcze tylko 7 dni jeszcze tylko.... dasz rade.... moja ALicja przecholowala 12 dni po terminie - pewnie i teraz sie to powtorzy.... mi w sumie ciezko nie bylo jak bylam sama.... ale teraz jak sie trzeba zajac Alicją jest o wiele gorzej... ale maz pomaga i wiem ze damy rade jeszcze 3i pol mca.....no i tesciowa sie przydaje jak cos trzeba to jednak pomoze.... byleby nie gderala ciagle ojoj... ona tak przesadza z wszystkim zeby nie przeziebic zeby nie przegrzac zeby zalozyc to i owo.... kichnie a ta oj chora Alicja i tak wkolo - to mnie dobija.... ale jakos zagryzam zęby - troche sie przyzwyczajam a robie swoje i tak..... teraz mloda spi... w dzien mi spi nawet po 4h i musze ja budzic bo w nocy sie wierci..... ale jak nie choruje jest oki dziewczyna....
  15. czolem- tez sie przylacze do zyczen dla Waszych maluszkow..... NIakmo- jak tam juz ustapily bleeeee czy trzyma..... mnie juz mlody nawala po zebrach... Alicja puka do niego ... nadal imie bobo jeszcze nam niezanane- teraz mam w glowie HUberta.... dla dziewczynki bylo jednak latwiej.... Dorotka - a co u Ciebie - pojawiasz sie i znikasz a gdzie jakies raporty dluzsze??? U mnie nic specjalnego.... ja tyje... ALicja coraz ciezsza mi sie wydaje a na szczepionce bylam z nia w piatek to bida nawet 10 kg nie ma jeszcze - wiec chyba mi sie tylko tak wydaje bo mam mniej sily.... ale za to ja na wadze przybieram.... ogolnie mloda zdrowa sie wydaje, chodzimy na spacerki... tesciowa miala mega katar pozniej ja, teraz mial M a mloda NIE- co mnie bardzo cieszy...... coraz wiecej mowi i zaskakuje gadaniem codziennie - dzis powtarza ciagle "dziura" wczoraj byla "kulka"... i "Dym".... i takie tam = ogolnie wydaje sie ze bedzie ladnie mowic, chyba.... no to tyle przechwalania - pozdrawiam
×