Folik32

kate:) babolku Ty no pewnie..... heheheh... ale dzis fajnie.....

stawiac sie II zmiana bo I juz na koncówce...

dobra juz zmykam bo mi glowe zawracacie i zawracacie... i nie wydajna jestem

no jeszcze czekam co palnie reha... i spadówka...

ja Was opuszczam babole zaraz druga zmiana bedzie.... ale moze jeszcze przed koncem wpadne i zobacze co tam umodzicie....

nie ciacha nie.... to ja moze czekoladke.... tylko kosteczke i to gorzka moge????

kate79 na szczescie nic nie pije ale smiech jest ze musze sie powstrzymywac.... na maxa co by na glupola nie wyjsc jak mi po podjadaczu napisałas.... reha... za duzo roboty ale dzieki moze na inny dzien sie przyda a dzis wiesz ze mam lenia w d... wiec ma byc szybko i tresciwie.... i ma smakowac mi i M a tesciowej ma nos wykrecac....

ale z nas głupawki jak sie masz... no ale lepsze to niz ciagłe wyliczanie tych cholernych dni cykli..... mi sie wkoncu pochrzanilo czy ja juz w 20dc czy w któryms ale to i dobrze... a stad jest jakies pochrzanione bo ten opstatni @ sie opoznil i teraz tak na czuja niby 20dc.... no i tak ma byc ze na czuja... kate... Ty to masz szczescie w zyciu co???

kate... to towar na dziecko z pizzy wiesz jakie bedzie.... ???

no i uciekły i z przepisów .... nici... chyba kupie cos do microfali i sprawe załatwie.....

kate a Ty co ryz zaczelas po ziarnku liczyc.... ?

ja jake bede miec dzidziusia... to bedzie pewnie bardzo pozno.... to pewnie juz bede jej mowic... na PAni.... tak mnie podkurzy...

no to teraz doradzcie oprócz pokochania tesciowej (tego juz nie ogarne) co zrobic na kolacyjke.... normalna bez zadnych ceregieli ze to taka romantyczna....

razem razem razem... ale to temat rzeka... moze za jakies 2 m-ce bedziemy miec oddzielnie wejscie... ale jedno nas bedzie łączyc.... piec od centralnego.... hhahahaha

ja juz tak troszke sie smieje i udaje ze nie słysze... bo mi nerwy sie juz na nia skonczyły....:)

reha.... pewnie ze nie straszna tesciowa...... ale.... ja nie lubie jak sie ktos wtraca...... jak ja cos zle to niech ona to zrobi i nie dziamga.... kate..... Ty nie sprzataj tak bo leniuchowac mozesz teraz do woli... ja zezwalam....

o brzuchatek sie pojawił......

reha a mi sie nic nie chce dzis.... mam lenia w .... i chyba dzis pojade sobie kupic radio do samochodu bo sie rozchrzanilo i w korku 2 godziny nudno stac.... i jeszcze nie mam pomysła na obiad..... wczoraj wrocilam pozno do domu a tesciowa do mnie z..... ze kolacji moj maz nie jadł jeszcze... czujesz.....??? A ja smiech prosto w twarz i mowie... moj maz ma dwie raczki i jakby wie czy jest glodny i wie takze gdzie lodówka i jesli ma ochote to sobie sam zrobi... bo juz jest duuuuzyyyy..... i poszłam spac.....

no zaraz ochrzan dostaniemy za zarty :) ale co na jajka i plemniki mamy tylko czekac:) reha co robisz w pracy jestes.... gdzie przcujesz jesli moza zapytac?

reha... ciacho... nie!!! ja juz mam taka wielkasna... d...ę a w czasie staranek jest jakby zakaz tycia to nie sprzyja zajsciu.... ja tez chce cwiczyc a nie moge.... nie moge bo nie chce mi sie.... ale postanowiłam na spacerki chodzic 1-godzinne...z moim M jak sie podkuruje.... a juz tak ze 3 dni kolejno bylismy... dzis moze go wyciagne.... w sumie spacer nic mu nie bedzie....... a pozniej jak sie spi..... :)

babolki bo spadaaaaamy.... a my musimy sie piąć w górę.....

reha uwazaj bo dostanie Ci sie za ciezarówki..... oj dostanie.... a wiesz one sa teraz drazliwe....

Cos na poprawienie humoru... Staruszek u spowiedzi: - Prosze ksiedza, w czasie wojny ukrywalem Zyda u mnie w piwnicy. - To bardzo dobry uczynek! - Ale prosze ksiedza, za kazdy dzien musial mi placic 100 dolarów. - To zrozumiale, ryzykowales zyciem, to zaden grzech. - Co za ulga - mówi staruszek, oddala sie o pare kroków, ale po chwili wraca i niepewnie pyta: - A moze powinienem mu powiedziec, ze wojna sie juz skonczyla?

fermina kup cos ??? dobre... mam dylemat od tygodnia... a Ty idz i kup... a Ty cwaniaro na łtwizne poszłas i poleciłas mi "Cos" poczekaj poczekaj ja tez Ci kiedys "Cos" doradze... pamietliwa jestem :)

reha.... dzieuje za propozycje.... ale niestety filizanka odpada.... ma swoja ulubiona 10-letnia szklanke.... ale etui na okulary... o to jest cos.... co ona potrzebuje... bo okulary zawsze jej sie po stole krzataja.... juz nie raz słukłyby sie.... o juz mam prezent... dzieki jeszcze raz....