Folik32

tak jest REA ja juz sie wypalam... ja traktuje ja od soboty ja powietrze.... powiedziala mi ze sie czuje jak u siebie w domu... a ja do niej: jak mam sie czuc.... ale w sumie jej rzekłam ze sie myli ... ze czuje sie jak w wiezieniu...... ale najwazniejsze ze jest nadzieja ze M zdrowieje to sie cos wymysli.... a swoja droga to ja chciałabym mieszkac w bloku a ona niech sobie tu z duchami zostanie.... nigdy jej kawalerki nie kupilabym.... nigdy...

chciejka niby wydaje sie ze sie nie dam... ale z drugiej strony nawet to ze sie nie udaje zaskoczyc nie wiem czy nie jest powód ze zyje tam w ciaglym stresie i nie moge wyluzowac... a dzidzi niet... wszystko wpływa na to a jak tu sie wyluzowac... przy gadzie...

chciejka to jest domek jednoridzinny ale duzo trzeba wlozyc zeby zrobic wszelkie formalnosci wlasnociowe i remonty... ale nie chce chyba inwestycji w to co moze nie bedzie moje... M tez jest za mna ale wiesz mamusia to swietosc.... tylko tyle ze mnie od 6 do 21 nie ma tam i jej przeszkadzam... nie wiem o co jej chodzi... a czy pojdzie za mna - nie wiem... zobaczymy bedzie to nasza próba... małzeńska... w koncu... najwyzej bedziemy zyc oddzielnie....

chiejka ja wyszłam za maz i miałam mieszkac u męza ale nie wiedziałam ze u węża (czyt. tesciowa)... Ona chce ze mna o niego rewalizowac bod kazdym wzgledem jest zazdrosna o wszystko.... nawet o to ze ja do swoich rodziców jade z Nim... a dlaczego sama nie moge pojechac.... dosłownie o wszystko sie przypierd...... i dlatego albo sie wyprowadzimy albo nie wiem co bedzie chyba rozpad powoli naszego zwiazku... bo on sie zwyczajnie mamusi boi... i słucha....

to Rea_ ja mysle cos upolowac w ksiwtniu bo chyba w marcu nie damy rady.... Ale ogolnie u mnie nie jest zaciekawie ze wzgledu na tesciowa.... jakos jest coraz gorzej a to zle wpływa na nasze stosunki małzenskie troche i chyba powoli zaczne myslec o przeprowadzce gdzies na wynajem na razie.... bo nie moge psychicznie wytrzymac.... juz powoli .... dzis juz sie ciesze ze ide spotkac sie z kol... zeby tylko nie jechac do domu i patrzec na tesciowa.... w tym stresie nie wiem czy cos wyjdzie.... z nasza dzidzia... kocham meza ale przez nia sa kłótnie i oddalamy sie od siebie.... wczoraj to nawet nie przytulilam sie do niego jak zwykle to robie jak zasypiam... a to jednak cos znaczy....

a jakie testy uzywasz i kiedy robisz i czy codziennie ja jutro moze zdjecie zrobie jak testy wygladały bo nie zmieniaja sie nic mimo ze czasu upłyneło troche.... sa takie jak po 5 min od zrobienia.... ja robie o 16 jak wychodze z pracy i staram sie nie pic trzy godziny przed zrobieniem juz wpadłam w rymt nawet... wiec jakos tego mi sie psychicznie pilnuje samo.... wiecie co kawy nie ma i musze isc po nia.... do sklepu.... A dzis dostałam perfumki - zamówiłam na allegro.... JOOP La bain... ale hmmmmm jakie piekne....

Oj REa- musze poczytac co tam wczesniej napisłas.... nazwisko mnie wkurza... bo ja tyle co dokumentów podpisuje to teraz automatem nieczytelnie sie podpisac mam problem.... przez 32 lata wiesz pyk cyk a tu teraz jakies dupne innne.... w sumie jedno lepsze od drugiego hehehehe..... ale ogolnie naziwsko bardzo wiaze sie z tym ze mamy miec dzieci... tak brzmi jakbysmy miesli miec duzo dzieci.... heheheh tak nam kazdy mowi ze samo nawziesko mowi ze beda dzieci.... A JAJO - kochana to jak tak ze ani Ty ani ja...teraz to moze schowamy to JAJO jednak i na alarm wypalimy zeby sie zolnierze mogły wstrzelic.... skoro Twoje moje bedzie podwójne bedzie ich wiecej to i wstrzecic sie da.... pewniej.... czyli Ty w tym cyklu nie strzelasz.... a u Ciebie byla owulka.... Wiesz u mnie moze stres wydłuzył tylko cykl.... a teraz jak nie ma bzzz bedzie 32dc i bedzie znaczylo ze owulka jest jak powinna byc.... juz drugi cykl mierze i w tym samym dniu mam skos... czyli 17- 18.... a moze jednak wieerzyc tym testom.... M - juz tez chciałby atakowac zolnierzami bo pewnie sa w ataku... moze na swita sie jakos wstrzelimy ztn on przestanie brac prochy... wczoraj mu lekarz powiedzial ze bierze lek jeden jak narkotyk... ale juz od srodu odstawia i bedzie jedynie na ketanolu.... wiec juz tylko jeden proch... pozniej z tydzien odpocznie odrtuje organizm i rehabilitacja w kszpitalu... w domu w nocy druga tak.... ????

hmmmm czytałam po łebkach czy łepkach..... ??? i tak dobrze i tak dobrze....

Witam kochane... a ja byłam w domku u moich rodziców... bo swieto mojego chrzesniaczka... kochanego urwiska - i jeszcze jeden dzien urlopik miałam bo musiałam w koncu nazwisko meza przyjąc.. formalnie - dowody prawo jazdy itp... zmiany urzedy skarbowe... wrrr... ale juz jestem i sie bardzo ciesze.... bo za Wami na serio tesknilam.... Orgomne gratulacje... dla Ognika..... bardzo sie ciesze... i chron swojego maluszka.... i teraz odzywaiaj sie zdrowo.... i zagladaj do nas czesto... A u mnie moze nawet byc... M juz jeden lek odstawia... czyli juz lepiej z bólem sobie radzi... rehabilitacja niedługo... wiec szansa coraz blizej.... A ja tez chyba powinnam byc zadowlona robie testu owulacyjne... codzinnie czyli : 11dc - 36,3 - test. ow. ujmeny 12dc - 36,4 - test ow. dodatni 13dc - 36,4 - test ow. dodatni 14dc - 36,6 - test. ow. dodatni 15dc - 36,6 - test odw. dodatni 16 dc - 36,6 - testu zapomniałam zrobic 17 dc - 36,6 - test ujemny 18 dc 36,9 - test zrobie ale pewnie ujemny bedzie.... wiec mysle ze jajeczkowanie było 16 - 17 dc.... wszystko by nawet pasowało do objawów moich bo cycochy tak bolały w tym dniu... i syfole wyszły... wiec mysle ze sie moze jednak uda jak w te dni bede celowac.... Ale dziwuszki nie mozemy sie tak przejmowac... Wczoraj zadzownila do mnie kol. która nie chciala bejbika bo sie dorabia.... i w koncu staneło 3 lata temu na tym ze juz ma wykształcenie jakie chciała... wymarzony dom tez ok... i do szczescia brakuje maluszka... ma 31 lat... czas na dzieciaczka... i 3 lata staran. i nic wszystkie w normie badania maz tez juz mieli isc do novum od marca do kliniki bezplodnosci... ale przez weekend ciagle spała... caly dzien sobota niedziela... ale gdzie tam nie myslała o dzidzi - nie i co zaczela zastawnaiac sie czy bedzie miala @ jak bedzie jechac gory i co i wczoraj do mnie dzwoni z pytaniem gdzie ja kiedys bete zrobilam bo ma 4 testy pozytywne i maz oszalał.... i co i ma dzidziiusia - lekarz mowil ze to stres i chec poukładanego zycia jak sie chce... a tu nie ma jak sie chce... Kiedys ktos powiedzial mi takie zdanie - Chcesz rozsmieszyc Boga to powiedz mu swoje plany na przyszlosc... zawsze mozemy marzyc... a planowac... to za duzo - jednak nie mozna.... A wiec morał jest taki ze musimy jakos wyluzowac.... i bedziemy miec tych urwisów.... Ufff sie napisąłam.... o czytaniu nie wspomne bo tak duzo napisaliscie ze czytałam po łepkach.... i mniej wiecej wiem co sie dzieje..... o 11 sie zbiza czas na - kawule....

hehe mam to samo a raczej miałam ze swoim M z tym spiworkiem z kołdry... to teraz kocyk sobie na podłodze na noc podkłada.... i jak ja sie zawine to kocyk siup i mu ciepłeko... a ja tego nie pamietam mi sie wydaje ze mu nic nie zabieram jakis maruda sie robi na stare lata... :)

Chciejki mi tez szkoda... bo ma taka hustawkę... zyciową... i juz zalozenie ze rodzina jego jest bleeee.... ale jasne jestes duza kobieta... i to ze nie mieszkacie razem.... tylko przyjazdówki tez nie fajnie.... chyba... ja bym tak nie chciała....

kate a jak sie spi... ogolnie chyba dobrze sie czujesz... a jak Twój M - nie boisz sie ze kopnie itp...(we snie- ma sie rozumiec) ja sobie tego wyobrazic nie moge...

kate... hmmm to w marcu liczac winnam zajsc albo w kwietniu tak ?? liczac na zbieg okolicznosci ma sie rozumiec... :) ale co Bóg da jak to mowia... walczyc bede z calych sił... bi ja tak kocham dzieciolki.... Trzymaj za mnie kciuki... choc w tym m-cu jajo oddałam REA_ ale ona sie gdzies zaszyła mimo ze wołam i wołam....

kate ja to wszystko roumiem ale ile po slubie bylas... chyba nie od razu po slubie jakos pare m-cy byliscie bez staranek... tak... czy slub i łup siup... musze poczytac...

kate- ULUBIENICA- a dzis juz o NIEJ pisałam... wrrrr jak zwykle wtraca sie - jesli chodzi o nas do wszystkiego.... wrrr ale weekend bedzie bez niej - bo jedziemy do moich rodziców ... a tak na prawde do mojego brata - którego nie bedzie a sa mojego bratanka (Chrzesniaczka) urodziny (roczek) i jedziemy z prezentem - juz sie ciesze chyba bardziej niz moj chrzesniak bo on jeszcze nie kuma po co tort itp... ale od zabawek to pewnie ogłupieje.... bo kazdy pewnie cos kupi a ma byc 40 osób... hehehehe... szkoda ze nie kuma jeszcze po co to wszystko.... Moj M od poniedzialku cały czas do pracy chodzi od 8 - 17 czyli pełny dzien pracy... i w miare jest dobrze - ale i tak na rehabilitacje jedzie... bo bez tego tzn bez srodków przeciwb. nie moze sie obejsc... i cdn jak to bedzie dalej... Ale musi byc zle zeby bylo dobrze... Kate w którym cyklu po slubie zaszłas... pamietasz o tej naszej tajemnicy... te wszystkie zbiegi okolicznosci nasze... ja bede sie starac 5 raz bo tego teraz obserwacyjnego nie licze czyli 6 cykl a 5 starankowy moze bedzie jak wszystko sie potoczy jakbym chciała...

witaj kate... Twój CIe przytula bo czuje ześ 2 w 1... (ale dobrze niech tuli tuli...

jest witamin, który wpływa na zmniejszenie ryzyka wystapienia wad cewy nerwowej u potomstwa...

chciejka ja juz kwas foliowy (FOLIK) to biore od 5 m-cy bo co najmniej przed poczatkiem staran 3 m-ce wskazane zeby brac... wiec pedem do apteki i łykaj juz.... to nie pomaga... ino jest wazne dla zdrowia dziecka - ale dokladnie nie wytłumacze dlaczego... ale w necie poczytaj... w kazdym razie bardzo wskazane... choc niektore babki dopierio jak sie okaze ze sa w ciazy biora.... ale nie zaszkodzi.... na pewno... ja nie na darmo mam taki nick... co by pamietac.... i Wam przypominać....

REA_ wracaj do nas bo niektore baby sie nam sypia.... tzn. marudza... jak to piszesz kozy nam sie smutaja.... i pisza o dołach pić nie chca... a dzis piatek tylko kawa i pączki w ruch poszły... a ja sam pic nie bede.... dupy nam wszystkim rosna od pączków... i wszystko sie wydaje dupne... a na dworze np. w W-wie słoneczko swieci... i az chce sie zyc... a tutaj marudy i marudy (wiem wiem ja tez ma dołki ale szybko je zakopuje - bo wpasc do niego to zadna przyjemnosc).... wiec apeluje REA - wracaj wracaj wracaj....

nowa głowa do góry - chyba raczej Ty wracaj z tych Niemiec do nas do Polski - bo tam jednak pewnie obco sie czujesz i dlatego takie smutasy Cię dopadaja... bedziesz miała dzidzie... moja kuzynka podobnie jak Ty 1 dziecko łup cium za 1-ym razem (miała 19 lat) a teraz 9 lat pozniej łupu siupu było 8 miesięcy i udało sie (a juz sie martwiła) ale co zegarek biol. i samo zycie stresy itp wpływaja na to wszystko... bedziesz mamusia... i pisz co tam a na nogi stawiac bedziemy... no to sama pic nie bede ...

i wciagnełam tego pączka... a co niech i moj brzuch ma przyjemnosc... nowa - podzielam to co napisała Chciejka...Ty masz juz potomka... a my prawie wszystkie walczymy i 1-wego masz @ regularnie... i 2 dzidzi sie niebawem pojawi nie bucz to dopiero 2 cykl... a za 1ym razem sie udało z pierwszym bo i molodsza bylas... a im czlowiek starszy tym trudniej... ale uda sie zobaczysz... na serio nerwusek z Ciebie... Bozia da nam wszystkim bobaska tylko troszke poczekac musimy on wybierz najlepszy moment... :) ale oby szybko sie u Ciebie pojawił bo szkoda Twoich nerwów cos czuje... a ja dzis mam \"jako tako\" po japonsku w pracy czyli jest troche luzik... a Rea_ nie ma i co my napijemy sie ja dzis nic nie przyniosłam chyba ze do sklepu skocze bo ja Wam nic nie polewałam ale licze na Patrycje i jej szapmana z okazji mam nadzieje II kresek... Gdzie ta pati sie podziewa...

witam szanowne Panie... Heheh ja tez wczoraj miałam spięcie z M-em... moze cos jednak w powietrzu.... ale to glupie... ja dopiero 6 m-cy po slubie i juz widze ze sie zmienil w kwestii przytlania bez powodu... pogłaskania bez powodu itp... wpadła troche rutynka ale musze usprawiedliwiac to troche choroba... ale jak stanie na nogach porzadnie to mu wypomne... ale dzis jest w miare dobrze... miedzy nami bo mamy jechac do moich rodziców - to kto sie wchrzania w to no kto... - kochana tesciowa... ona odradza bo zima i M sie zle moze poczuc... a co to ja obchoodzi jakie mamy plany... wrrrr jak ja Wam kochane zazroszcze mieszkania bez tego SZKODNIKA.... No a u mnie wczoraj 13dc i piekne kreski na tescie owulacyjnym... zakupilam nastepne opakowanie do 20dc wystarczy... no pobadamy sie a pozniej monitoring moze potwierdzi cos...zobaczymy.... J a mam teraz dylemat - został mi paczek 1 i nie wiem czy go oddac komus czy wiadomo co z nim zrobic ... ot to mam dylemat... :)

ziarenko ---- a lekarz co mowił... nie robil usg... a to ze sie nie udaje to co na to jakies przyczyny podaje... ???? jakies powody itp... ???? ja to sie troche boje do gina isc ale co jak nie pojde wiedziec nie bede a zegar tylko cyk cyk cyk.... biologiczny ma sie rozumiec.... wiec im szybciej zaczniemy działac cos to moze szybciej bocian nadleci...

ziarenko lnu ------- o widzisz juz wiadomo gdzie Cię szukac... A mierzysz temp. ze wiesz ze byla owulacja... ja kiedys to robilam i teraz rozpoczełam... juz powoli w kreww wchodzi i jak pojde do gina to z wykresami... ale jak cos to juz na monitoring ide... bo ja wlasnie nie wiem kiedy ta owulka... i nawet nie wiem kiedy dkoczyc do tabeli nizej... a i robie testy owulacyjne... wczoraj juz wyszdł jak nic pozuytyw... wiec moze cos tam jest...

ziarenko lnu... nie zapominamy... pisz nam który to dzien cyklu i jak sie czujesz.... ogólnie.... pomijac cykl i pączki co tam u Ciebie.... poeczkaj zerknę w tabele bojuz nic nie pamietam na jakim to etapie jestes....