

merkaba
Zarejestrowani-
Zawartość
733 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez merkaba
-
ja wole prosto z brzozy a sklepu to musi być dodany konserwant
-
A co powiecie na samodzielne pozyskiwanie soku z brzozy. Przynajmniej ma się pewność że jest 100% naturalny. A może któraś z was już próbowała ???? Sok z brzozy ściąga się wczesną wiosną, czyli w sumie to bedzie tak jakoś teraz. Very Happy Tu znalazłam instrukcje jak to się robi z jakiegoś forum. Sciąga sie wszesną wiosną, Sezon kończy się, gdy liście brzóz osiągną wielkość monety jednogroszowej. Aby jednorazowo zebrać nieco soku brzozowego, można obciąć koniec zwisającej gałęzi brzozy i przywiązać do niej butelkę lub inne naczynie. Chcąc pozyskać większe ilości soku, należy w pniu drzewa na wysokości ok. 0,5 m. (najlepiej w praktyce na wysokości naszego kolana) wywiercić otwór. Drewno brzozy jest twarde i wiele wiertarek się poddaje, a ponieważ są zasilane prądem można próbować wiercić otwory tylko w pobliżu domu. Moim zdaniem najlepiej posłużyć się "korbą stolarską", tylko trzeba wcześniej trzon wiertła zeszlifować tak, aby pasował do jej uchwytu. Wiertło winno być bardzo ostre, najlepiej nowe. Dla otrzymania soku wybieramy brzozy o grubości nie mniejszej niż 20 cm, zdrowe, nie rosnące na błotach (w tym wypadku sok będzie zawierał mniej substancji rozpuszczalnych z cukrem włącznie). Przed przystąpieniem do wiercenia siekierką ostrożnie (aby nie pokaleczyć za bardzo drzewa) usuwamy grubą korę na przestrzeni 5 na 5 cm, a następnie pośrodku wiercimy otwór o średnicy 1 cm na głębokość 2 do 3 cm (gdy drzewo jest przeznaczone do wycinki w ciągu kilku najbliższych lat możemy zwiększyć głębokość wiercenia do 5 cm) prostopadle do osi pnia. Ważne jest także usytuowanie otworu względem stron świata. Najwięcej soku uzyskamy z otworu skierowanego na północ. Otwór wywiercony w brzozie wystarcza na cały okres zbierania soku, w przeciwieństwie do klonu, gdzie trzeba codziennie wiercić nowy otwór. W wywiercony otwór wciskamy metalową lub plastykową rurkę, której drugi koniec wkładamy do niżej ustawionego naczynia. Ja stosowałem 10 cm rurki miedziane (najnowsza literatura zaleca stal nierdzewną) oraz wężyki plastykowe dopuszczone do kontaktu z żywnością. Wielkość naczynia powinna być dostosowana do ilości wypływającego soku. Duże drzewo, rosnące na wilgotnym miejscu może przez noc z jednego otworu wylać ponad 2 litry soku, a w ciągu dnia jeszcze więcej. Jak wiadomo, zranione drzewo narażone jest na atak grzybów. Dlatego też, wszystkie skaleczenia na pniu drzewa szybko smarujemy maścią ogrodniczą. Tak samo uszczelniamy wstawioną w otwór rurkę. Naczynie w którym zbiera się sok opróżniamy (w zależności od jego wielkości i wydajności otworu) co najmniej raz dziennie. Jeśli chcemy przeprowadzić kurację sokiem brzozowym i pić świeży sok, to najlepiej to robić trzy razy dziennie. Z jednego drzewa za sezon można otrzymać 100 do 130 i więcej litrów soku,PO 5, 6 LITRÓW DZIENNIE !!!!!!!!!Najwięcej soku daje brzoza płacząca. Łatwo można sprawdzić, czy soki już ruszyły - nakłuwamy pień drzewa szydłem. Jeśli ukaże się kropla soku - to znak, że można już pobierać sok. Tylko pamiętajcie zeby zrobić to tak żeby nie było ze szkodą dla drzewa. Rolling Eyes
-
dobrze ze mi przypomnieliście o soku z brzozy Sok z brzozy jest eliksirem zdrowia dla osób borykających się z problemami kamicy nerkowej. Pobudza on wydalanie moczu, poprawia czynność kanalików nerkowych i dlatego był niegdyś, ze znakomitym efektem, stosowany w zapobieganiu tworzenia się kamieni i piasku w drogach moczowych. Polecam go również wszystkim, którzy zjadają duże ilości białka zwierzęcego, ponieważ stanowi to potencjalne zagrożenie odkładaniem się w złogów moczanowych i szczawianowo-wapniowych w układzie moczowym. Poza tym działa on również napotnie i stymuluje prawidłową czynność wątroby. Z tego powodu wiosenne kuracje sokiem z brzozy uważano, za ważną terapię oczyszczającą, którą zalecano chorym na reumatyzm i skazę moczanową.
-
a brałeś go właśnie dzisiaj w radiu usłyszałem jak jednej kobiecie pomógł wyleczyć z nałogu alkoholu
-
świadectwa ludzi którym pomógł kudzu http://www.kudzu.pl/swiad/swiad.htm
-
czy ktos stosował kudzu Witam, Ja stosuję kudzu root od 2 tygodni i jestem bardzo zadowolona z tego produktu, ograniczyłam palenie z 40 papierosów wypalanych dziennie na 6, dla mnie to duży sukces a ponadto nie siedzę non-stop w lodówce, nie jestem nerwowa. Naprawdę polecam ten produkt. ja stosowalem kudzu i co prawda to prawda, Kudzu samo w sobie nie ma az takiej mocy uzdrawiania zeby wyleczyc z nalogu, ale lagodzi fizyczna potrzebe jego spozywana, pozatym takze odczulem poprawe jesli chodzi o samopoczucie , moje nastroje sie ustabilizowaly...co do ruchow AA to oczywiscie sa potrzebne bo nałog głownie psychiczny trudno wyleczyc a tamludzie sie wspieraja we wspolnej walce...niemniej dobrze zaczac od odtrowania organizmu wiemy wtedy ze weszlismy na wlasciwa drogę i Kudzu dziala ale nie jest to magiczna rozdzka takich po prostru nie ma!!!!!! Moja znajoma dodaje mężowi do jedzenia, bo on pali w domu i nie chce mu się nawet wyjść na balkon. Z 60 papierosów dziennie zszedł na 20 i przestał jej dokuczać. Powiedziała mi, że teraz może z nim zacząc rozmawiać o wychodzeniu na balkon. Nie lecą już z tego powodu wyzwiska Zacznijmy od tego, że kto nie stosował Kudzu Root ten nie powinien w ogóle zabierać głosu, a tym bardziej zwyczajnie kłamać! Mi po miesiącu stosowania kudzu (4 kapsułki dziennie) nawet przez myśl nie przeszło by sięgnąć po alkohol ale prawda jest taka, że przyjmowałem kudzu rzetelnie CODZIENNIE! Jeśli więc wypowiada się osoba która bierze jedną kapsułkę na tydzień a dziennie wypija dziesięć piw to nie dziwmy się, że nie odczuwa żadnych pozytywnych efektów! Mi kudzu pomaga też na trawienie, działa przeciwdepresyjnie, stosuję go ból głowy. Oczywiście niektóre pozytywne efekty są widoczne prędzej inne później, bardzo duże znaczenia ma też prawidłowe dawkowanie. Bogu dzięki za Kudzu Root! http://www.kudzu.pl/
-
wiecie co wam pomoże różaniec i matka boska im więcej osób sie modli tym szybciej skończy z alkoholem
-
oddaj swój nałóg jezusowi
-
biotyne jadłem i seboradin lotion i przez jakisc czas tabletki heomopatyczne Dagomed 47 nacierałem głowę oliwa z oliwek i cytryna i włoosy mi odrosły
-
http://www.piotrandryszczak.pl/wiezyczka.html
-
"Wieżyczka" Świadkowie Jehowy w swoich publikacjach od początku umieszczali na czasopiśmie "Strażnica", jakby swoje logo czy symbol w postaci wieży strażniczej: piotrandryszczak.pl/wiezyczka.html
-
opowieść wyszła z jednego ze szpitali krakowskich: Dłuuugi był weekend majowy. Trzech studencików poszło w zapoj, tankowali konsekwentnie przez 3 dni.Czwartego dnia jeden z nich poszedł do kibelka. Chwilę później zaczął wyć... - Chłopakiii! chyba wysr..łem jelita...... Jeden zdołał się doczołgać do telefonu i wystukać właściwy numer.Przyjechała karetka, zabrała biedaka. Cóż się okazało? Koleżka wydalił był .... tasiemca. Biedny robal nie zniósł stężenia alkoholu.
-
zależy jak się o nie dba kolega muj to w 2 tygodnie to rozwali buty adasia a ja mam jeszcze za marki kupowane buty ale ja o nie dbam impregnuje bo kupuje tylko ze skóry i szyte nie sklejane mam czape też adasia z 15 rok idzie a po zatym to kupuje w Niemczech na przecenach taqm to sa dopiero przeceny o 70% i jeszcze nieraz przy kasie ze spodnie moga kosztować do 10 euro
-
a jaka masz końcówkę doc to Word pdf to Adobe Acrobat Reader
-
z miłości do boga
-
w przypowieściach Jezus oskarżał faryzeuszy http://www.fbiblos.org/Ewangeliarz/Wed%C5%82ugEwangelii/Ewangeliawed%C5%82ug%C5%9BwMateusza/tabid/80/idkom/407/Default.aspx
-
Drogie dziewczyny! Piszę do was w trosce o naszą god¬ność. Zbyt często myślimy, że ślepe naśladowanie mody w ubiorach czyni nas światowy¬mi, a branie wzorców zacho¬wań z seriali telewizyjnych czyni nas postępowymi. Nic bardziej mylnego! Projektanci współczesnej mody raczej każą nam się rozbierać, zamiast gustownie i ze smakiem ubierać. Nie dajmy się zwariować! Czy nie mamy w domach lu¬ster? Czy nie tęsknimy za tym, aby nas szanowano? Nie pro¬wokujmy złą modą, bo „jak cię widzą, tak cię piszą". Dziew¬czyna „niby ubrana", ślepo naśladująca modę z koloro¬wych tygodników i telewizji, jest przyczyną grzesznych myśli i zachowań ze strony mężczyzn. W Ewangelii Jezus przestrzega nas: „A ja wam powiadam: Każdy, kto pożą¬dliwie patrzy na kobietę, już w swoim sercu dopuścił się z nią cudzołóstwa". Większość młodych mężczyzn nie czuje potrzeby zawierać związków małżeńskich. Dlaczego? Boją się zaufać dziewczynie, która kusi wokoło swoim roznegli¬żowanym ciałem. Popatrzmy, ile z nas i wokół nas jest po¬ranionych wewnętrznie i sfru¬strowanych młodych ludzi, którzy hołdują sloganowi „róbta co chceta". Mimo tej „wolności" coraz mniej jest na twarzach młodych ludzi praw¬dziwej radości i nadziei. Czy mamy być wciąż „pa¬pugą narodów" i nie możemy stworzyć własnej mody god¬nej człowieka? Pismo Świę¬te uczy nas, że ciało niewia¬sty powinno być odkryte tyl¬ko dla męża. Zacznijmy nosić spódni¬ce i suknie. Spodnie to ubiór dla mężczyzny! Odziane w spodnie nie mamy nic wspól¬nego z kobiecością. Nie posia¬damy czaru ani powabu. Nie jesteśmy tajemnicze. W skrytości serca każda z nas tęskni za trwałą przyjaź¬nią, miłością i wiernością. Sta¬rajmy się o czystość obyczajów przez noszenie skromnych i es¬tetycznych ubiorów. Elegancja nie miała nigdy nic wspólnego z nagością. Jak mężczyzna ma odkrywać kobietę? Jak ma ma¬rzyć o niej, być ciekawy jej cia¬ła, zdobywać ją, tęsknić, kiedy ona cały czas chodzi przy nim mniej lub więcej rozebrana, wzbudzając jedynie jego po¬żądanie? Spoglądajmy częściej samokrytycznie do lustra. Nie dajmy się uwieść obcym i złym modom światowym. One niszczą takie cnoty chrze¬ścijańskie, jak: skromność, czy¬stość, wstydliwość. W Kazaniu na Górze Chrystus mówi: „Bło¬gosławieni czystego serca, al¬bowiem oni Boga oglądać będą". Warto zatem walczyć o czystość naszych serc. Nasza dusza i nasze ciało zostało odkupione przez Je¬zusa Chrystusa na krzyżu. Syn Boży przywrócił nam godność dziecka Bożego. Nasze ciało ma być Świątynią Ducha Świę¬tego, abyśmy razem z Bogiem mogli przeżyć dobrze nasze ziemskie życie i zasłużyć na życie wieczne. Nie obrażajmy Boga, naszego Stwórcy, przez lansowanie grzesznej w skut¬kach mody. Pomóżmy Chrystu¬sowi zbawiać świat w XXI wie¬ku. Nasze ciało ma być przecież Świątynią Ducha Świętego!
-
to by każdy mordował i zabijał bo by wiedział ze i tak pójdzie do nieba http://raul1989.wrzuta.pl/audio/8dFFN1zs94a/swiadectwo_pietnastoletniej_dziewczyny_jennifer_perez_-_bylam_w_piekle
-
kości 0,29 http://www.youtube.com/watch?v=jt4wW-u2knE&feature=related http://www.youtube.com/watch?v=Qw4AOL92Qto&feature=related
-
tajemnica bolesna jest najbardziej wartościowa
-
ojciec pio twierdził ze czyściec jest częścią piekła Ks. A. Parente , Ojciec Pio a dusze czyśćcowe, 2002 : (...) 30. Święty Antoninus i jego przyjaciel Święty Antoninus, arcybiskup Florencji, opowiedział o takim zdarzeniu: Kiedy zmarł pewien pobożny mężczyzna - wielki przyjaciel dominikańskiego klasztoru, w którym święty mieszkał - odprawiono za jego duszę wiele mszy świętych i ofiarowano wiele modlitw. Upłynęło sporo czasu od jego śmierci, aż nagle i niespodziewanie ukazała mu się dusza tego nieszczęśliwego człowieka, cierpiąca rozdzierające katusze. "Och, mój drogi przyjacielu - zawołał Arcybiskup - czy jesteś nadal w czyśćcu?" "Tak - odpowiedział cierpiący - i pozostanę tam jeszcze bardzo długo, ponieważ w czasie życia na ziemi nigdy nie ofiarowałem swoich modlitw za dusze w czyśćcu. Teraz Pan Bóg słusznie dodał innym duszom w czyśćcu modlitwy, które ofiarowano za mnie. Powinienem modlić się za te dusze. Pan Bóg jednak w swej sprawiedliwości da mi wszystkie zasługi moich dobrych uczynków, kiedy będę wchodził do nieba, ale teraz muszę przede wszystkim odpokutować moje poważne zaniedbania w stosunku do innych". Jak prawdziwe są słowa Pana Boga: "Taką samą miarą, jaką wy mierzycie, odmierzą i wam i jeszcze wam dołożą" (Mk 4, 24). Zapamiętaj więc Drogi Czytelniku: los tego pobożnego człowieka będzie udziałem tych wszystkich, którzy nie modlą się za dusze w czyśćcu i odmawiają im pomocy.(...) i tu coś znalazłem http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?t=11739
-
Chwalcie Pana z ziemi, potwory i wszystkie morskie głębiny (...) dzikie zwierzęta i bydło wszelakie, to co się roi na ziemi, i ptactwo skrzydlate (Ps 148,7.10) oraz na wezwanie zawarte w Księdze Daniela: Wieloryby i stworzenia morskie, błogosławcie Pana, chwalcie i wywyższajcie Go na wieki. Wszelkie ptaki powietrzne, błogosławcie Pana, chwalcie i wywyższajcie Go na wieki. Zwierzęta dzikie i trzody, błogosławcie Pana, chwalcie i wywyższajcie Go na wieki (Dn 3,79-81). a potwory mogły być dinozaurami Ten znak był używany już całe wieki wcześniej w bardzo wielu wierzeniach. "Znakiem szatana" stał się dopiero przez hitlerowców. czyli pogan co Jezus uznał za znak szatana to jest początek Nastanie wielki ucisk. Wpierw jednak Bóg ześle światło Kościoła, które tym, co pójdą za nim, podawać będzie kierunek i miłość. Albert Wielki wyniesiony będzie na tron ołtarza i czczony jako Doktor Kościoła. Bóg poniży profesorów teologii, którzy przez swą dumę ściągnęli na siebie nienawiść Jego. On to nieuczonego brata Konrada i nieznanego brata Jordan'a May wyniesie na ołtarze. Podobnież i Don Bosco umieści Pan między swymi świętymi. W tych dniach różaniec sprowadzać będzie błogosławieństwo, jak nigdy przedtem. Co więcej, odmawianie różańca uważanym będzie za cechę, po której się poznaje prawdziwego chrześcijanina.
-
wg Apokalipsy zapowiada koniec świata i sad a te objawienie się tyczyło 2 wojny światowe jako karze Widzę kraj z pogiętym krzyżem. W kraju tym powstaną dumni mężowie stanu, pragnący zdetronizować Chrystusa. Wtrącać się oni będą do naturalnych sił rodzenia. Wielu w tym kraju nosić będzie pogięty krzyż na czole i piersi, nie wiedząc, że to jest znak szatana. W tych czasach wielu księży i zakonników schnąć będzie w więzieniach. Zaliczy się ich do kryminalistów, a większa część posiadłości przejdzie w ręce innych. Gdy pogięty krzyż zabłyśnie z wieży kościoła, owi (mężowie stanu) cieszyć się będą zwycięstwem. a to sa nowsze objawienia Wiele plag spadnie na was. Moje Anioły są gotowe. Wydarzy się wiele, ziemia nasiąknie krwią swoich dzieci, gniew Boży podniesie się w wietrze. Nadejdą niespotykane dotąd oberwania chmur; ludzie zostaną nawiedzeni deszczem, śniegiem i gradem. Będzie się sądzić, że to koniec świata, ale końcem świata to nie będzie. To będzie tylko drgnięciem Bożego Gniewu, nad bólem grzechów i nieposłuszeństwem wobec 10 Bożych Przykazań” (30.09.2000). Najpierw nastanie długa pora deszczowa... To nadejdzie jak bóle na ciężarną. Tak jak w przypadku rodzącej, odstępy pomiędzy kolejnymi bólami będą coraz to krótsze; nadejdą bardzo szybko i będzie ich coraz więcej” (10.02.2001). http://www.duchprawdy.com/gizela.htm