Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

merkaba

Zarejestrowani
  • Zawartość

    733
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez merkaba

  1. w Brooklynie rocznie produkowano miliony egzemplarzy czasopism i broszur, a prócz tego codziennie aż 10 000 książek" (H 585). Rodzi się więc uzasadnione pytanie: skąd Rutherford brał na to wszystko pieniądze? Ale świadkowie Jehowy wolą milczeć na ten temat. Dla nas jest oczywiste, że nieliczni i niezbyt zamożni Badacze nie mogliby sobie pozwolić na stworzenie tak ogromnej i tak nowoczesnej bazy wydawniczej w Brooklynie i że ktoś musiał im w tym pomóc. Odpowiedź na postawione pytanie nadeszła nieoczekiwanie już w 1924 r., gdy się okazało, że Badacze Pisma Świętego są zależni finansowo od masonerii. podczas rozprawy sądowej w St. Gallen w Szwajcarii, przedłożono dowód: autentyczny list masona wysokiego stopnia datowany na 27 grudnia 1923 r. w którym czytamy m.in.: "My dajemy badaczom Pisma w wiadomej, bezpośredniej drodze znaczną kwotę, zaofiarowaną przez pewną grupę braci , którzy zarobili na wojnie [I wojnie światowej] kolosalne pieniądze. Dla ich grubego portfela suma ta nie gra żadnej roli". Zwróćmy jeszcze uwagę na niezwykle ważne zakończenie tego listu: "Zasadą, która ma na celu podbój danego kraju, jest wykorzystać jego słabości, podkopać jego podwaliny. Katolicy i ich dogmaty stoją na przeszkodzie naszym planom, a zatem musimy wszystko uczynić, aby zmniejszyć ilość zwolenników wiary katolickiej oraz ją ośmieszyć". do roku 1975 w drukarniach Towarzystwa Strażnica pracowało na całym świecie 70 dużych maszyn rotacyjnych" (H 591). Ten olbrzymi i własny już potencjał produkcyjny pozwolił świadkom Jehowy na wydanie tylko w 1976 roku ponad 70 mln książek i Biblii (NW), 513 mln czasopism i 35 mln broszuro. Dzisiaj ten potencjał wydawniczy jeszcze się zwielokrotnił. Na przykład w 1992 r. w miejscowości Wallkill (ok. 150 km od Brooklynu), gdzie znajduje jedna z drukarń świadków, uruchomiono 4 maszyny offsetowe firm MANRoland oraz Hantscho, których "wydajność wynosiła ponad milion czasopism dziennie"! (H 592). Dla uzupełnienia tych informacji, warto przytoczyć w tym miejscu tekst ze "Strażnicy", w którym świadkowie przedstawiają własne, niezwykłe osiągnięcia wydawnicze za rok 1996: "Pracę tej armii tłumaczy [świadkowie tłumaczą swoją literaturę w przeszło 300 językach' ("Strażnica" 1/1996, s. 17)] wspierają drukarnie w 24 oddziałach Towarzystwa Strażnica, gdzie spod pras wychodzi coraz więcej publikacji. W głównych oddziałach w dalszym ciągu montowano nowe szybkobieżne maszyny rotacyjne. Z miesiąca na miesiąc rósł nakład Strażnicy i Przebudźcie się! aż do 943 892 S00 egzemplarzy, co oznacza 13,4 procent wzrostu w ciągu roku. Tylko w USA, Brazylii, Finlandii, Niemczech, Włoszech, Japonii, Korei i Meksyku wydrukowano 76 760 098 egzemplarzy Biblii i książek, to jest 40 procent więcej niż w roku 1995. "Bóg stworzył od początku organizację, ale szatan ukradł tę myśl Bożą i stworzył organizację dla siebie. Wszystkie kościoły i świeckie organizacje są organizacjami szatana. Natomiast Towarzystwo Strażnica i wszyscy jego zwolennicy stanowią organizację Bożą. Jest ona małżonką Bożą"' (WS 27).
  2. merkaba

    luzne gatki clarkowców

    Porady lekarskie: Kandydoza jamy ustnej oraz pozostałych odcinków przewodu pokarmowego a tu mozna odsłuchać http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=2983 0
  3. kto stosuje kudzu root w rzucaniu palenia
  4. merkaba

    luzne gatki clarkowców

    http://www.youtube.com/watch?v=8_KttDeJDjc Wojciech Cejrowski na face book Szanowni Państwo, Do realizacji tego odcinka byłem przygotowany w sposób wyjątkowo staranny - spodziewając się takich protestów, jak Wasz. Scenariusz napisali mi dwaj eksperci (obaj Tajlandczycy, obaj praktykujący wyznawcy buddyzmu): profesor uniwersytetu buddyjskiego w Tajlandii, który wykłada teologię buddyjską dla obcokrajowców oraz mnich buddyjski obecnie w świątyni, a wcześniej po studiach teologicznych z tytułem magistra. Żadne stwierdzenie wypowiedziane przeze mnie do kamery (poza "głupie ludzie") nie pochodziło z mojej wyobraźni - całą wiedzę przekazaną w tym odcinku, uzgodniłem wcześniej z ekspertami. Nie jestem głupi - nie pakowałbym się w kłopoty. Od początku było jasne, że ten temat wywoła kontrowersje. Mam kilkugodzinne nagranie wywiadu z ekspertami, w którym oni sami informują mnie, że w buddyzmie nie ma boga, że w buddyzmie czci się i oswaja demony, stosuje techniki okultystyczne, a chińskie wróżby wykłada w świątyni po to, by przyciągnąć prosty ludek. Usłyszeli Państwo to wszystko z moich ust jako cytaty. Szokujące cytaty? Ja sam byłem zdziwiony, choć przecież pojechałem tam przygotowany i wiedziałem już na przykład, że Dalajlama co dzień modli się do lucyfera - pana ciemności - o to, by ocalił wyznawców buddyzmu, a w zamian za to pochłonął innych, niewiernych, czyli nas. Jedyna kwestia, która pochodziła bezpośrednio ode mnie, to słowa "głupie ludzie". Zostały wypowiedziane o katolikach (polska wycieczka za moimi plecami), a nie o buddystach. O katolikach, którym nie wolno (tak naucza Kościół) uczestniczyć w obcych obrzędach. Skomentowałem głupie zachowanie moich braci w wierze - mam do tego prawo, a nawet mam taki obowiązek, jako współwyznawca. Głupie ludzie skoro najpierw idą na pielgrzymkę do Częstochowy, a teraz dookoła stupy. Głupi, bo nie wiedzą co czynią, a zanim coś zrobią powinni poznać istotę obrzędu - do kogo się modlą i o co. KU ROZWADZE: 1. Jestem rzymskim katolikiem. Gdy ktoś dokonuje wyboru jednej religii z wielu dostępnych, to takim aktem wyboru wyróżnia tę religię ponad inne - uznaje tę wybraną za lepszą od innych. Gdyby tak nie było, to zmieniłby wyznanie na inne, zgoda? Logika. 2. Nie zgadzam się z tezą, że religie są sobie równe. Nie są. Najprawdopodobniej każdy z Państwa ma pewien osobisty ranking i pozycjonuje religie, ustawiając na przykład islam, w jego wojowniczym wydaniu, jako religię mniej cywilizowaną od religii chrześcijańskich, które są pokojowe i nie każą zabijać innowierców. Islam owszem - nakazuje zabijać niewiernych, czyli nas. 3. Jako rzymski katolik uważam, że moja religia jest jedyną drogą do zbawienia - wszystkie inne drogi są fałszywe. Tak uważam i w to wierzę. Nigdy tego nie ukrywałem, a nawet dość głośno o tym trąbię, więc nie przyjmę teraz usprawiedliwień, że ktoś nie wiedział, gdy włączał telewizor. 4. Mój program jest programem autorskim - w tytule napisano jak wół "Wojciech Cejrowski boso", a nie po prostu "Boso" - a to oznacza, że mamy do czynienia z dziełem subiektywnym. W tym przypadku autor jest katolikiem i uważa, że nie ma zbawienia poza Chrystusem, religie nie są sobie równe, czyli nie są różnymi ścieżkami dojścia w to samo miejsce. Jeśli ktoś taki zrobił film o buddyzmie, to naiwnością byłoby oczekiwać, że film będzie obojętny ideologicznie. Ba, on dlatego jest ciekawy, że osobisty, a nie zimno-sprawozdawczy. To tyle ku rozwadze, nie chcę zanudzać. Moim zdaniem warto mieć swoje poglądy, warto je publicznie wyrażać, nawet jeśli nie są politycznie poprawne. PS Aktywną osobą w tej dyskusji protestacyjnej jest Pan Chopin Radosław Siuda - buddysta. Był już buddystą, gdy wydałem mu książkę w prowadzonej przeze mnie serii podróżniczej Biblioteka Poznaj Świat. Bardzo dobra książka "Prowadził nas los". Sprzedaje się doskonale, a my od kilku lat wypłacamy kolejne honoraria autorskie. :) źródło:http://www.facebook.com/Wojciech.Cejrowski/posts/346261248752107
  5. merkaba

    rozstępy-c.d

    smarować żywokostem i roztempy znikną
  6. merkaba

    luzne gatki clarkowców

    świadectwo http://adonai.pl/swiadectwa/?id=124
  7. merkaba

    on Turek, ja Polaka

    jest książka prawdziwe oblicze islamu polecam ja Znane mi jest świadectwo byłego wykładowcy z najbardziej znanej i liczącej się uczelni islamskiej akademii Al -Azhar w Kairze. Człowiek ten, który pracował też jako imam w Olzie, nie mógł pogodzić swojego sumienia z przemocą, do której nawołuje Koran i jego wierni wyznawcy. Nie mógł nauczać o „rełigii pokoju, jak tego wymaga polityczna poprawność, widząc, jaka jest praktyka. Kiedy poruszył tę kwestię na wykładzie, został wezwany do władz uczelni i jako bluźnierca zwolniony z pracy. Tej samej nocy zaaresztowano go do jego rodzinnego domu wdarło się kilkunastu uzbrojonych mężczyzn, któ Rzy przetrząsnęli wszystko i dosłownie z łóżka wyciągnęli „odstępcę. Egipskie więzienie wygląda inaczej niż więzienie na Zachodzie. Człówieka morzą tam głodem, torturują go, rzucają go na pożarcie szczurom lub psom... Wykładowcę z Al-Azhar oskarżano o porzucenie islamu. mimo że o tym w ogóle nie było mowy. Torturami zmuszano go do przyznania się do odstępstwa i wydania tego, kto go ewangelizował (za ewangelizowanie muzułmanina również przewiduje się karę śmierci). On jednak się upierał: „Nie zdradziłem islamu. Jedynie powiedziałem, w co wierzę. Jestem naukowcem, myślicielem. Mam prawo dyskutować o islamie. Jest to część mojej pracy, element każdej nauki. Nawet nie śniło mi się odejście od islamu islam jest u mnie we krwi, jest moją kuttur moim jzykiem, moją rodziną i moim życiem. Jednak jeżeli za to, co mówię, oskarżacie mnie o zdradę islamu, to możecie mnie z islamu wyłączyć. Na trwaniu w takim islamie mi nie zależy. Po ciężkich torturach w cudowny sposób ów wykładowca został wyzwolony, ate dopiero po roku się dowiedział, Kto naprawdę wyrwał go z rąk oprawców. Nie mógł dalej trwać w ciemnościach i uznał Jezusa za swego Pana. Krótko po tym dwaj islamiści napadli na niego z nożami, próbując go zabić, jednak się im to nie udało. Kiedy po jakimś czasie człowiek ten opowiedział o swojej wierze ojcu, ten wyciągnął pistolet i zaczął do niego strzelać. Dzięki Bogu, nie tralił ale od tego czasu ów nowo nawrócony muzułmanin nie mógł pozostawać w Egipcie. Ten przypadek nie jest, niestety, odosobniony. Przeważnie dzieje się tak, że muzułmanin zaczyna zauważać sprzeczności w samym Koranie, a także podstawowy konliikt pomiędzy koranicznym nakazem prowadzenia świętej wojny a własnym sumieniem. Koran wręcz zmusza każdego muzułmanina do dżihadu: „Kiedy więc spotkacie tych. którzy nie wierzą, to uderzcie ich mieczem po szyi (sura 47:4); „Ajeś[i się odwrócą, to chwytajcie i zabijajcie ich, gdziekolwiek ich znajdziecie (4:89); „Przepisana wam jest walka, chociaż jest wam nienawistna (2:216). W myśl Koranu, jeżeli sumienie sprzeciwia się islamowi, należy je zagłuszyć. Ci jednak, którzy przejmują się głosem sumienia, z reguły porzucają islam, a Bóg nie pozostawia ich samotnych, wysyłając do nich chrześcijan gotowych głosić Dobrą Nowinę o Jezusie.
  8. merkaba

    luzne gatki clarkowców

    każdy bierzmowany należy do Armi krwi Chrystusa „Jezus dał Kościołowi Sakrament Bierzmowania, by przemienić każdego ochrzczonego w dzielnego żołnierza. Każdy powinien być wyraźnie świadomy swej roli walczącego w wielkim wojsku Kościoła. Zycie żołnierza jest życiem wyrzeczenia się, dyscypliny, ofiary i walki. Czy takie przekonanie mają Bierzmowani naszych czasów?. PAN poucza ks. Ottavio (13 XI 1978): Każdy ochrzczony jest włączony do Ciała Mistycznego Chrystusa i nabywa łaskę, która go czyni synem Bożym, ze wszystkimi przymiotami przynależnymi do tego wielkiego daru Bożego dla każdego ochrzczonego. Każdy zaś Bierzmowany zostaje żołnierzem i nabywa wraz z oznaką choć niewidzialną, ale wieczną prawo i obowiązek brania udziału we wszystkich czynnościach wojska, do którego należy, a główną wśród nich jest zwalczać wspólnego nieprzyjaciela... Prócz tego głównego skutku, Bierzmowanie daje siedem świętych darów, które jeszcze bardziej wcielają w Ciało Mistyczne wiec każdy ma obowiązek walki z szatanem Szatan dręczył ojca Pio wielokrotnie, m. in. wtedy, gdy miał do niego przybyć wielki grzesznik lub człowiek opętany przez złego ducha. Znany jest przypadek, gdy w 1964 r. przybyła do charyzmatycznego zakonnika 18-letnia dziewczyna z Bergamo, nękana przez demona, który zmuszał ją do obrzydliwych czynów. Nie pomógł jej żaden egzorcysta, a rodzice dziewczyny byli zrozpaczeni. W nocy poprzedzającej jej przybycie do San Giovanni Rotondo szatan z niezwykłą siłą zaatakował ojca Pio. Klasztor wypełnił się przerażającym hukiem. Gdy współbracia weszli do celi stygmatyka, zastali go leżącego na podłodze z opuchniętą twarzą, broczącego krwią. Wezwali lekarza. Na drugi dzień pobity zakonnik nie zszedł do kościoła, by odprawić Mszę św. Tłum pielgrzymów wiernie czekał na kapłana, wśród nich była opętana dziewczyna z Bergamo. Wtem rozległ się krzyk: „Tej nocy uderzyłam starego! Zobaczycie, że nie zejdzie do ołtarza! wrzeszczała opętana. Za chwilę ojciec gwardian poinformował zebranych o złym samopoczuciu ojca Pio, z powodu którego nie będzie on mógł celebrować Mszy św. Opętana dziewczyna krzyczała, że to jej sprawka. Zakonnik potwierdził tę wiadomość, wskazując na szatana, który nie chciał, by wypędzono go z opętanej. Po trzech dniach, gdy ojciec Pio powrócił do zdrowia, odprawiał Mszę św. Była na niej również opętana dziewczyna. Kiedy ujrzała zakonnika, wydała okrzyk i zemdlała. Gdy się ocknęła, nie tylko odzyskała spokój, lecz również została uwolniona z mocy złego ducha.
  9. a ja w czwartek bende w berlinie będzie papież
  10. merkaba

    Bóg jest lepszy od LSD

    z 5 biuletynu jest w pdf można ściągnąć http://odkupiciel.net.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1132&Itemid=50
  11. merkaba

    Bóg jest lepszy od LSD

    Boga ku człowiekowi, a człowieka ku Bogu. Tego stygmatu, znaku przynależności do Boga nigdy nikt i nic nie zdoła zniszczyć w człowieku. Choćby nie wiem jak daleko człowiek odszedł od Boga, to ten znak stygmat ciągle jest aktywny, ciągle woła „człowieku wróć, ciągle nie daje spokoju i przypomina jak dobrze było człowiekowi w Bożych ramionach, które ciągle są otwarte, a Bóg cierpliwie czeka na człowieka Jeśli grzeszna ludzka interwencja zakłóca prawa natury, jeśli rzeczy nie idą po swoich torach, następuje szereg katastrof zarówno na płaszczyźnie materii, jak i w płaszczyźnie ducha ludzkiego. Zaczyna się cierpienie, krzywda, poniewierka, czyli wszystko to, co ma na imię grzech. Dzieje się tak, gdy człowiek łamie dane mu przez Boga prawa moralne, by mógł w pokoju i miłości bezpiecznie żyć na tym świcie. Gdy zabija człowieka, wywołuje wojny, uprawia terroryzm, wywołuje głód, zatruwa naturalne środowisko. Słowem, gdy skreśla Bożą miłość i mądrość, Boży ład. Grzech to nie tylko przekroczenie prawa. Grzech to legalny nieład i nieporządek, to rana na stworzonym świcie danym mi na dom przez Pana Boga, świecie, który jest mi przyjacielem. To jest zniszczone ze strony człowieka przymierze.
  12. merkaba

    Bóg jest lepszy od LSD

    Bóg jest czystą miłością zapomniałaś powiedzieć ze jest też sprawiedliwy Myśl O. Pio: „...może myślisz, że grzech to przekroczenie prawa. Nie! Grzech to zdrada miłości. Ileż Pan uczynił dla mnie, a co ja czynię dla Niego? Przeważnie jest to najpierw grzech lekki zwany powszednim, grzech bardzo często lekceważony przez człowieka. I przez to iż lekceważony, jest bardzo niebezpieczny. Znieczula bowiem własne sumienie, ten najczulszy Boży instrument w duszy człowieka, który początkowo reaguje natychmiast na każdy najmniejszy nawet przejaw zła. Przestrzega on człowieka przed złem, gani go tzw. wyrzutami sumienia, gdy człowiek zło popełni. Z drugiej strony sumienie zachęca do czynienia dobra, oraz nagradza, gdy człowiek dobro czyni. Ale ten czuły instrument zamulany osadem grzechowym przez lekceważenie grzechu lekkiego i jego częste powtarzanie, już później wcale nie reaguje i człowiek po pewnym czasie tego co kiedyś uznawał za grzech, już teraz za grzech nie uznaje. Zaczyna się wszystko od pytania, czy to wielki, czy mały grzech. Jeśli mały, to nie ma problemu. I tak powstaje zjawisko, które nazywamy „ ZANIK POCZUCIA GRZECHU Człowiek pozostaje jeszcze w ramionach Bożych, jeszcze nie odchodzi. Grzech powszedni nie niszczy jeszcze życia Bożego w człowieku, lecz gasi on najpiękniejsze światła i najbardziej subtelne odcienie miłości. Przesuwa człowieka z płaszczyzny miłości na płaszczyznę sprawiedliwości i prawa. Człowiek już tylko pyta: wolno mi czy nie wolno. Reszta mnie nie obchodzi, ja chcę być tylko w porządku z prawem. O miłości już tu nie ma mowy. Dzieje się tak, gdy człowiek nie spowiada się regularnie z grzechów lekkich, gdy spowiada się tylko od wielkiego dzwonu, raz do roku, czy jeszcze rzadziej. Stąd już tylko krok do obojętności, a potem do rozstajnych dróg. I bywa, że drogi się rozchodzą. W pewnym momencie Pan Jezus mówi: Rzeczy zaszły tak daleko, że musisz już wybierać, albo dalej idziesz ze mną albo odchodzisz. Dalej razem iść nie możemy. Decyduj. Tak to widzi Chrystus. I bywa, że człowiek przerazi się perspektywy rozstania z Bogiem i cofa się.
  13. merkaba

    Bóg jest lepszy od LSD

    Córko, kiedy przystępujesz do spowiedzi świętej, do tego źródła miłosierdzia mojego, zawsze spływa na twoją duszę moja krew i woda, która wyszła z serca mojego, i uszlachetnia twą duszę. Za każdym razem, jak się zbliżasz do spowiedzi świętej, zanurzaj się cała w moim miłosierdziu z wielką ufnością, abym mógł zlać na duszę twoją hojność swej łaski. Kiedy się zbliżasz do spowiedzi, wiedz o tym, że ja sam w konfesjonale czekam na ciebie, zasłaniam się tylko kapłanem, lecz sam działam w duszy. Tu nędza duszy spotyka się z Bogiem miłosierdzia. Powiedz duszom, że z tego źródła miłosierdzia dusze czerpią łaski jedynie naczyniem ufności. Jeżeli ufność ich będzie wielka, hojności mojej nie ma granic. Strumienie mej łaski zalewają dusze pokorne. Pyszni zawsze są w ubóstwie i nędzy, gdyż łaska moja odwraca się od nich do dusz pokornych. Objawienia - Catalina Rivas - Tajemnica Spowiedzi http://www.piotrnatanek.pl/objawienia/169-objawienia-catalina-rivas-tajemnica-spowiedzi jeszcze pisze o spowiedzi gloria polo
  14. merkaba

    Bóg jest lepszy od LSD

    zy muszę wyznać w trakcie spowiedzi przedslubnej, ze wspolżycia? wolalabym to zachowac dla siebie bo nikogo tym nie krzywdzę przeciez co ty pozkaz lub je suis Anna o tym sadzicie? pewnie ze zna ale jak ci te grzechy odpuści jak nie żałujesz to tak samo jak potrzebna pomoc nikt ci nie pomoze dopuki sama nie poprosisz sam Jezus mówi do Faustyny o spowiedzi Pisz, mów o miłosierdziu. Powiedz duszom, gdzie mają szukać pociech, to jest w trybunale miłosierdzia (przyp. W sakramencie pokuty); tam są największe cuda, które się nieustannie powtarzają. Aby zyskać ten cud, nie trzeba odprawić dalekiej pielgrzymki ani też składać jakichś zewnętrznych obrzędów, ale wystarczy przystąpić do stóp zastępcy mojego z wiarą i powiedzieć mu nędzę swoją, a cud miłosierdzia Bożego okaże się w całej pełni. Choćby dusza była jak trup rozkładająca się i choćby po ludzku już nie było wskrzeszenia, i wszystko już stracone - nie tak jest po Bożemu, cud miłosierdzia Bożego wskrzesza tę duszę w całej pełni. O biedni, którzy nie korzystają z tego cudu miłosierdzia Bożego; na darmo będziecie wołać, ale będzie już za późno.
  15. merkaba

    duch?

    a oglądaliście o duszach czyśćcowych czyli o duchach http://pl.gloria.tv/?media=135049 ora et labora -módl się i pracuj "w dzień i w nocy bóg mi sprzyja" twoje myśli, lęki , przekonania i przyzwyczajenia kształtują twoje życie kto się modli ten ma lżej w życiu Orędzia do Kapłanów http://www.taw1.republika.pl/michelini.html [URL=http://chomikuj.pl/?page=307465] mój chomik
  16. merkaba

    duch?

    a czemu mam wgrać ten film na iny serwis
  17. merkaba

    duch?

    kto zajmuje się spirytyzmem lub poszedł do jasnowidza czy astrologa, zadzierzgnął w ten sposb więzy. Nie będzie to jeszcze przypadek opętania, lecz osoba ta będzie związana przez złe duchy. Będzie miała stany lękowe, ktre mogą doprowadzić aż do samobjczych myśli. Wszystkie praktyki okultystyczne owocują duchową destrukcją - czy to wtedy, gdy jesteśmy „zżerani od środka", czy też gdy „gnijemy od zewnątrz", czyli jesteśmy dręczeni przez niemoralne myśli lub praktyki albo owładnięci niszczącą pychą.
  18. Jezus: Ze swej natury miłość dąży do zjednoczenia z prawem nadprzyrodzonym. Ja, Bóg Wszechmocny, mogę wszystko: mogę ukoić Moje gorące pragnienie miłości oddając się wam całkowicie, by być z wami jedną rzeczą, tak jak jestem jedno z Ojcem i Duchem Św. Jesteśmy Trzej w Jedności, właśnie na zasadzie tego prawa miłości. Po Mnie moja Matka - arcydzieło Trójcy Świętej - posiada miłość bez miary. Zjednoczyła się Ona ze mną w Tajemnicy Wcielenia i w Tajemnicy Krzyża. Musi więc być złączona ze Mną w Tajemnicy Mszy św., która jest jedno z Tajemnicą Krzyża, choć nie jest krwawa. Synu, jeśli miłość doprowadziła Mnie do złączenia się z wami w Tajemnicy Eucharystii, to tym bardziej każe Mi też łączyć się z Moją Matką w komunii doskonałej, jedynej w całej historii ludzkości. Potwierdzam, że Maryja żyje Mną, moją Boską Naturą, tak jak Ja żyję Jej ludzką naturą. Jest więc rzeczą słuszną, by tam, gdzie Ja jestem, Maryja była również obecna. Jest to nawet potrzebą natury i miłości. Moja Matka nie tylko przyjęła Ofiarę Krzyżową, dokonaną w określonej chwili historii, lecz przyjęła także Ofiarę Krzyżową w całej jej rozciągłości w czasie. Miłość Jej nie byłaby doskonała, gdyby tak nie było. Toteż Jej obecność w Mszy św. jest zupełnie rzeczywistą, tak jak na Kalwarii. Jest też bardzo oczywista ofiara Jej dana Ojcu, razem ze Mną - z Moją Ofiarą, Jest bardzo rzeczywiste j e]fiat na Kalwarii, jak i przy ołtarzu, na odpuszczenie waszych grzechów. Gdyby tak nie było, Maryja nie byłaby Współodkupicielką. Maryja - Współodkupicielką była, jest i będzie razem ze Mną w doskonałej komunii (jedności), tak jak Ja będę w komunii z wami w wieczności. Jesteśmy złączeni teraz przez Tajemnice wiary z tymi, którzy wierzą i żyj ą tym. W wieczności złączymy się komunią doskonałą we wzajemnym oddaniu Moim i waszym, w chwale Niebieskiej. NIECH KAŻDYWEŹMIE SWÓJ KRZYŻ! Jezus: Dlaczego mój synu, wielu chrześcijan, a nawet kapłanów, nie chce zgłębić, wierzyć i żyć tymi wzniosłymi rzeczywistościami Bożymi? Ludzie są zbyt rozproszeni, zbyt zajęci swymi małymi, przejściowymi zajęciami codziennymi. Lecz gdyby się zastanowili, ileż światła spadłoby na ciemności otaczające dusze, rodziny, narody i na sam Kościół. Jaki deszcz łask wytrysnął by z Mego otwartego Serca! Wiele dusz uniknęło by piekła pocieszyło Moje Miłosierne Serce tak zasmucone! Jeśli, tak zwani, dobrzy nie mogą nic, albo prawie nic, zrozumieć przyczyny swego stworzenia i odkupienia, jeśli nawet wielu z Moich kapłanów uważa za drobiazgi mało znaczące cuda Mojej Miłości, a tym samym są dalecy od życia nimi, choć są przecież rozdawcami owoców Mego Odkupienia. Jeśli dusze poświęcone Bogu, zakonnicy i zakonnice, dość często uwarunkowani materialistycznym pojęciem życia, żyj ą pobożnością powierzchowną i formalistyczną, to możesz sobie wyobrazić jaki jest stan życia duchowego w Moim Ciele Mistycznym. Przyszedłem ogień rozniecić na ziemi, gdyż musi się on palić w duszach. Tu nie może być alternatyw: dla wszystkich jest jedna droga, zwłaszcza dla dusz Bogu poświęconych. Kto chce iść za Mną, niech weźmie Krzyż swój i zaprze się siebie! Nikomu nie obiecywałem Nieba na ziemi. Trzeba przejąć się tym, że życie ziemskie jest doświadczeniem, a zniesie sieje tylko wtedy, gdy się pójdzie za Mną. Synu, tego kto uparcie zamyka się przed Moją Miłością, obudzi tylko surowość Bożej Sprawiedliwości.
  19. Już dawno zauważono, że organizacja świadków Jehowy pragnie zająć miejsce należne Chrystusowi (tekst z Ap 12, 5 wyraźnie przecież wskazuje na osobę Jezusa, a nie na jakąś grupę "namaszczonych" ludzi, na czele której ma On tylko stać jako Król) i zawłaszczyć sobie Jego władzę. Temu celowi służy nauczanie sekty o ograniczoności i przemijalności władzy królewskiej Chrystusa. Najpierw dowiadujemy się od świadków Jehowy, że władza Jezusa dotyczy "zaledwie 144 000 osób", które - jak piszą - "przez całe stulecia były jego jedynymi poddanymi"(B 136). Ale gdybyśmy poprosili ich o wskazanie nam choćby jednego takiego "poddanego" władzy Chrystusa od czasu śmierci Apostołów do zjawienia się Karola Russella, nie byliby w stanie tego uczynić! Aby jednak trochę zatuszować tę trudną do zrozumienia nieobecność świadków Jehowy na przestrzeni XIX wieków (!) napisali, że "w minionych wiekach zawsze żyli ludzie miłujący prawdę"(np. Wiklif, Tyndale), ale zaraz pośpieszyli z wyjaśnieniem, że "o żadnym z nich nie możemy powiedzieć, że był członkiem klasy "pszenicy"[tzn. jednym ze 144 000 "namaszczonych"] z przypowieści Jezusa..."(H 44). Ta trudność sekty ze wskazaniem choćby jednego "namaszczonego" bierze się stąd, że nikt nigdy przed świadkami Jehowy nie głosił tak wielu dziwacznych i niebiblijnych nauk. Chociaż prawdą jest też, że nauczyciele z Brooklynu odkurzyli bardzo wiele dawnych i po części zapomnianych nauk, które Kościół potępił jako heretyckie (niektóre nauki sekty wskazują, że ulubioną lekturą "namaszczonych" są również apokryfy! ). Powracając jeszcze do sprawy przemijalności władzy królewskiej Chrystusa, to świadkowie Jehowy pouczają, że gdy umrze ostatni z tych "poddanych", czyli ostatni z ich "namaszczonych", wówczas władza królewska Jezusa (i Jego królestwo) nad nimi "skończy się". "Wtedy już nie będą poddanymi Chrystusa, staną się bowiem razem z Nim królami w Bożym, dawno temu obiecanym rządzie Królestwa " (B 136). Z przedstawionej wyżej nauki wynika, że "namaszczeni" świadkowie Jehowy z Brooklynu nie chcąc być na zawsze "poddanymi" Chrystusa, odebrali Jemu tylko przysługującą władzę królewską i podzielili ją między siebie pragnąc być na równi z Nim "królami" w rządzie Bożym Jehowy, "Najwyższego Władcy wszechświata" i "Króla" ( P 115; B 182 ).
  20. merkaba

    on Turek, ja Polaka

    Pragną zyskać "zdobycz" z różnych powodów, obywatelstwa, zaliczenia kobiety, rozrywki, a jeśli już z miłości to po czasie będzie tak, iż to Ty będziesz przypominała mu wartość zwykłego "przedmiotu". Jednak póki nie zdobędą to wciąż będą "najwspanialszymi" Jedyne co im można przyznać to, iż są niektórzy przystojni, nic więcej.
  21. merkaba

    on Turek, ja Polaka

    przeczytaj jeszcze raz dokładnie i z rozumieniem Nie wolno ci mieć innych bogów oprócz Mnie. Nie wolno ci zrobić sobie Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie! Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! a ja dalej nie zrozumiesz to masz wyjaśnienie czyich obrazów nie można czynić i im się kłaniać. Jest tam mowa o tym, „co jest na niebie (...) na ziemi (...) w wodach (...). Nie jest tam napisane: „w niebie tylko „na niebie. A ma to duże znaczenie. Termin „na niebie dotyczy słońca, gwiazd itp. (por. Pwt 4,19), które są utożsamiane z bożkami (por. Ez 8,16). To samo dotyczy określenia „na ziemi (Pwt 4,39), co można wiązać z wszelkimi czczonymi zwierzętami, czy ubóstwianiem niektórych ludzi, sił przyrody itp. (por. Ez 8,10; Mdr 13,10;15,18; Ps 106,20). A przecież nikt z katolików nie czci gwiazd, zwierząt, czy potworów morskich, tylko Chrystusa, Maryję czy świętych, którzy są w niebie. Wówczas można usłyszeć, że jest to naciągana interpretacja. Biblia mówi, żeby niczego nie malować i nie rzeźbić, a czy jest to „na czy „w niebie nie ma znaczenia. Przyjmując taką argumentację, nie można by np. malować kwiatów, zwierząt, ludzi itp. Co więcej Pan Bóg sam sobie by zaprzeczył. Bowiem ten sam Jahwe, który zabronił czynić podobizny tego, co „na niebie polecił wyrzeźbić i umieścić w świątyni (!) podobizny dwóch aniołów cherubów: „dwa zaś cheruby wykujesz ze złota (Wj 25,18). Co więcej, Jahwe nakazuje poprzez materialne przedmioty kultu religijnego oddawać sobie cześć: „czcić będziecie mój święty przybytek (Kpł 26,2)!!! Jak więc to możliwe, żeby ten sam Bóg, który zakazuje czynić rzeźby, obrazy czy podobizny wszystkiego, co obojętnie czy w niebie czy na niebie później nakazywał wykonywać te podobizny, co więcej oddawać cześć materialnemu przybytkowi?!!! Widać więc, że Pan Bóg w tym nakazie zabrania oddawania czci bożkom, obcym bogom. Występuje przeciw bałwochwalstwu. Zapytajmy: Czy katolicy i prawosławni ze swym kultem obrazów i ikon uprawiają bałwochwalstwo? Najpierw odpowiedzmy czym jest bałwochwalstwo. Jest synonimem chciwości (por. Ef 5,5; Kol 3,5; Flp 3,19), jest ubóstwianiem i oddawaniem czci boskiej temu wszystkiemu, co Bogiem Prawdziwym nie jest. Przedstawię to na prostym przykładzie. Pan Bóg polecił czcić ojca i matkę. Św. Paweł pisze, by prezbiterów (kapłanów), którzy dobrze przewodniczą uważać za godnych „podwójnej czci (1 Tm 5,17). Ale to, że ich czcimy nie oznacza, że jesteśmy bałwochwalcami, gdyż nikt normalny nie czci rodziców (czy przełożonych) jak Boga Wszechmocnego. Tak samo nikt z katolików nie czci obrazów czy rzeźb jak Boga Prawdziwego, czyli nie oddaje im czci Boskiej (należnej jedynie Bogu). Przecież jeżeli dziecko nosi przy sobie zdjęcie swej mamy nie oznacza to, że jest ono bałwochwalcą i wykracza poza przykazanie Dekalogu. Jeżeli ktoś nawet zdjęcie jakieś osoby ucałuje, to nikt nie zarzuci mu, że czci emulsję fotograficzną, papier czy zdjęcie. Natomiast będzie wiedział, iż osoba na tym zdjęciu jest dla niego kimś bliskim, kochanym. Podobnie i katolicy całując obraz, czy mając go na ścianie, nie okazują żadnej boskiej czci dla ram drewnianych, płótna, farby, mosiądzu, plastiku czy jakiegokolwiek innego materiału, z którego obraz czy Krzyż jest wykonany. Jeśli nawet całują Krzyż czy obraz to jest to wyrazem czci do osoby, która jest na tym obrazie przedstawiona, a nie do samego tylko przedmiotu. Tym samym ukazują, że Chrystusa na Krzyżu, czy Jego Matkę, którą przecież mają błogosławić wszystkie pokolenia (por. Łk 1,48), świętych, którzy w sposób heroiczny potwierdzili swą przynależność do Chrystusa (por. Ap 6,10n), kochają, czczą i szanują. Przypomnijmy raz jeszcze: bałwochwalstwem jest oddawanie czci boskiej, temu wszystkiemu, co Bogiem nie jest. Jako, że nikt z katolików nie uważa samego obrazu, czy rzeźby za Boga, więc nie można tu mówić o żadnym bałwochwalstwie. W Kościele przecież Maryja i święci nigdy nie odbierali i nie odbierają czci boskiej wówczas byłoby to bałwochwalstwo. Adwersarze Kościoła katolickiego uważają modlitwę odmawianą przed obrazami za modlitwę do obrazów. Nie zdają sobie chyba sprawy z tego, że nie modlimy się do pierwiastków, z których wykonane są te przedmioty, lecz do osób, które one przedstawiają, a których dusze przebywają u Boga (por. Ap 6,9n). Izraelici też modlili się przed Arką Przymierza, która znajdowała się w świątyni (por. Ps 5,8), a świątynię uważali za świętą i przed nią kłaniali się, upadali na twarz (por. Ps 5,8), choć były one wykonane z ziemskiego materiału. Jakub, protoplasta Izraela, kamień nazwał „domem Boga (Rdz 28,22). Na Arce Przymierza były umieszczone figury cherubów (por. Wj 25,18; 37,7; Lb 21,8), a w świątyni płaskorzeźby (por. 1 Krl 7,31). Jozue oddał też pokłon Arce, pozostając w tej pozycji aż do wieczora i nie przeszkadzały mu w tym figury cherubów (por. Joz 7,6). Bóg nakazał Izraelitom uczynić węża miedzianego i z wiarą na niego spoglądać (por. Lb 21,8n). Ezechiel widząc „Nową Świątynię mówił o cherubach w niej (por. Ez 41,18). Jezus zaś nazwał ołtarz „świętym (Mt 23,19). Jak relikwie przechowywano w Arce Przymierza mannę i laskę Aarona (por. Hbr 9,4). Izraelitom nie był obcy kult przedmiotów związanych z uwielbianiem Boga. Naród Wybrany na polecenie Boga namaszczał ołtarze (por. Wj 29,36; Kpł 8,11; Lb 7,10), ołtarz całopalenia (por. Wj 40,10), święty namiot (por. Wj 30,26), Arkę Przymierza (por. Wj 40,9, Kpł 8,10, Lb 7,1), stelle (por. Rdz 28,18, 31,13) i tarcze (por. Iz 21,5, 2 Sm 1,21). Izraelici mieli też czcić Przybytek (por. Kpł 26,2) i posiadali chorągwie (por. Lb 2,2; 10,17). Wielu pyta: czy Biblia pozwala czcić jakieś materialne przedmioty? Przypomnijmy więc: Kpł 26,2 mówi, aby czcić święty przybytek Pana. Widać więc, że choć Bóg zakazywał czcić przedmioty kultów pogańskich, to jednak pozwalał czcić to, co jest związane z Jego Osobą, z Jego chwałą. Jeśli czczono świątynię (wszystko, co się w niej znajdowało Wj 40,9), przez którą ukazywała się chwała Pańska, to czemu nie można czcić innych relikwii, przez które też ona się ukazuje?
  22. merkaba

    on Turek, ja Polaka

    tylko puzniej Piotr za wiarę został ukrzyżowany Św. Piotr został ukrzyżowany głową w dół (na własną prośbę), ponieważ mówił iż nie jest godzien umrzeć jak Chrystus. A to dlatego, że był wyznawcą Jezusa i głosił Słowo Boże, co było uznawane za zagrożenie dla ówczesnego króla. Zmarł w 64roku nikt sie nie wypierał Jezusa http://www.youtube.com/watch?v=7SNU6x_WzNY&feature=related
  23. merkaba

    on Turek, ja Polaka

    Islam religia pokoju - kobieta w Islamie, rola i prawa kobiety http://www.youtube.com/watch?v=iREwBHIpapU&feature=related dopiero będziesz pewna jego miłosci jak przejdzie na katolicyzm
  24. merkaba

    on Turek, ja Polaka

    Doktryna takiji. Rozważmy koncept kłamstwa. Według szarii, podstęp (lub oszustwo), nie tylko jest dozwolone w pewnych sytuacjach, ale czasem jest nakazane. Na przykład, w odróżnieniu od wczesnej chrześcijańskiej tradycji, muzułmanie, którzy muszą wybrać miedzy odrzuceniem islamu, a śmiercią, nie tylko mogą kłamać udając, że zostali apostatami, wielu prawników orzekło, że zgodnie z Koranem 4:29 muzułmanom nakazuje się kłamać. Wiele z tego obraca się wokół kluczowej doktryny "takija", którą często się eufemistycznie nazywa "religijnym maskowaniem", pomimo tego, iż w rzeczywistości po prostu dotyczy "muzułmańskiego oszustwa/podstępu vis-a-vis niewiernych" . Według autorytatywnego arabskiego tekstu "Al Takija fi Al Islam "Takija ma fundamentalne znaczenie w islamie. Praktycznie każdy odłam islamu zgadza się co do tego i to praktykuje. Możemy pójść nawet dalej, twierdząc że praktyka takiji należy do głównego nurtu w islamie, stwierdzając że tych kilka odłamów (sekt), które nie praktykują takiji odbijaja się od głównego nurtu... Takija jest bardzo popularna w islamskiej polityce, szczególnie w dzisiejszych czasach. Niektórzy mylnie sądzą, że takija jest wyłącznie doktryną szyitów: jako grupa mniejszościowa rozrzucona między tradycyjnymi wrogami, liczniejszymi sunitami, szi'ia mają historycznie więcej powodów do udawania. Jak na ironię , sunnici mieszkający dzisiaj na zachodzie znaleźli się w podobnej sytuacji, ponieważ oni są teraz mniejszością otoczoną przez ich historycznych wrogów, niewiernych chrześcijan. Główny werset Koranu sankcjonujący stosowanie podstępu wobec nie- muzułmanów brzmi "Niech wierzący nie biorą sobie za przyjaciół niewiernych, z pominięciem wiernych! A kto tak uczyni, ten nie ma nic wspólnego z Bogiem, chyba że obawiacie się z ich strony jakiegoś niebezpieczeństwa." (3:28, do innych wersetów wspomnianych przez ulema na poparcie takiji włącza się 2:173, 2:185, 4:29, 16:106, 22:78, 40:28). Słynny tafsir (egzegeza czyli komentarze do Koranu) al Tabariego jest standardowym i autorytatywnym wydaniem encyklopedycznym, słynnym w całym świecie muzułmańskim. O wersecie 3:28 al Tabari pisze "jeżeli wy jesteście pod ich rządami, boicie sie o siebie, zachowujcie się lojalnie do nich w mowie, jednak w tym samym czasie żywicie [do nich] wewnętrzną wrogość"..Allah zabronił wyznawcom przyjaźnić się lub być w bliskich stosunkach z niewiernymi zamiast z wiernymi - za wyłączeniem przypadków kiedy niewierni stoją wyżej od nich u władzy. W tym wypadku można zachowywać się przyjacielsko wobec nich." Ibn Kathir (zm. 1373, ustępujący autorytetem jedynie Tabariemu) pisze o 3:28: "Ktokolwiek, w jakimkolwiek czasie lub miejscu boi się ich zła, może się bronić, zachowując się na pokaz. Jako dowód tego cytuje bliskiego towarzysza Mohameda Abu Darda który powiedział "uśmiechajmy się do niektórych ludzi , kiedy nasze serca ich przeklinają? inny towarzysz, al-Hassan, powiedział "takija jest dopuszczalna, aż do Dnia Sądu Ostatecznego [czyli zawsze]. Inni znani ulema, tacy jak al Kurtubi, al Razi, i al Arabi rozciągnęli takiję na postępki. Inaczej mówiąc, muzułmanie mogą zachowywać się jak niewierni - włączając pokłony, modły i oddawanie czci bożkom i krzyżom, dawanie fałszywych zeznań, a nawet pokazanie słabych stron innych muzułmanów niewiernym wrogom - wszystko, za wyjątkiem zabicia innego muzułmanina. Czy może dlatego amerykański sierżant, muzułmanin, Hasan Akbar zaatakował i zabił swoich towarzyszy broni w Iraku w 2003 roku? Czy może jego pozór lojalności ostatecznie został przyparty do muru, kiedy uświadomił sobie, że muzułmanie mogą zginąć z jego ręki? Napisał w swoim pamiętniku "Może jeszcze nie zabiłem muzułmanina, ale przebywanie w armii to to samo. Może niedługo będę musiał wybrać kogo zabić"
  25. tetragram jest Jahwe a nie jehowa Drobna zmiana litery zmieniała znaczenie imienia i sposób postrzegania osoby noszącej to imię. Żona Abrahama już nie nazywała się „kłótliwa tylko „księżniczka. Saraj Kłótliwa Sara - Księżniczka Podobnie jest z imieniem Boga. Ja(h)we Jestem Stwórcą (od czasownika hawah) Jehowa Jestem Burzycielem (od czasownika hovah) słownik hebrajski i sie przekonasz sama ze imie to oznacza szatana http://www.eliyah.com/cgi-bin/strongs.cgi?fil e=hebrewlexicon&isindex=hovah a imie jehowa wzieli od masonów http://wolnomularstwo.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=426&Itemid=30
×