Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ewcisko

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ewcisko

  1. Zizu dzięki za odpowiedz. Właśnie przeczytałam w necie że powinnam się oszczędzać ale mój ginekolog (z tego co zapamiętałam) powiedział że wszystko w granicach rozsądku, jeśli czuje się dobrze to normalnie mogę spacerować, coś tam robić w domu itp nie wiem dlaczego taka jest opina jego na ten temat, może dlatego żę narazie nic nie odczuwam w związku z tym odwarstwieniem trofoblastu (poprzednio źle napisałam, wiem:P). Narazie nie miałam tez żdanego krwawienia, oby sie nie pojawiło!!! A Wika już jedenasty dzień na antybiotyku, lekarka zmieniła jej na inny bo poprzedni można było stosować góra 10 dni a jej zdaniem mała nie jest do końca wyleczona, kaszle troche nadal i gardło podobno jeszcze czerwone. Nie wiem co o tym myśleć. Narazie stosuje się do jej zaleceń!!
  2. wITAM dziewczynki:P Ja wczoraj byłam na usg i na wizycie u gina, ciąża na 100%, było widać już nawet tętno, no ale wg okresu to już 7 tydzień, wg tego co było widać na usg to dopiero ledwo 6 tydzień, no ale przy moich nieregularnych miesiączkach to normalne. Ogólnie to wyszłam podłamana bo okazało się że mam coś takiego jak odwarswienie troboflastu poprzez krwiak :( także od samego początku mam być na lekach :( Może słyszałyście coś o tym??? Bo ja jestem taka skołowana że nie pamiętam nawet co mówił lekarz:( Przerażają mnie koszty tego leczenia bo wczoraj w aptece zapłaciłam aż 180 zł!!!!! i to leki na miesiąc:( Shila ja o implancie mało słyszałam, oglądałam ostatnio jakiś program na TVN Style i widziałam tylko jak go "montują" pod skóre. Jolu zdjęcia z wakacji prześliczne!!!! Masz bardzo ładny strój kąpielowy, czy to tankini?? Planuje niedługo zakup, jeśli można wiedzieć to gdzie nabyłaś??? No i czy wygodnie w nim:P? Kasza udanego pobytu w UK!! Carmen znam te ból nieśpiącego o tej godzinie dziecka:( Skąd one biorą tą energię??? Ja ostatnio mam z Wikią takie przeboje, bo po zażyciu antybiotyku dostaje jakiejś głupawki, jakby sie szaleju najadła:( Ostatnio zasnęła dopiero prze północą:(
  3. No i ponownie wyszły dwie kreseczki na teście:):) Teraz tylko wizyta u lekarza mi zostaje:) Zizu u mnie takie swędzenia to przeważnie grzybica (tfu tfu ale ostatnio dawno nic mi nie dolegało), na grzybki no to pić dużo jogurtów, kefirów itp czytałam gdzieś nawet że podmywanie kefirem działa, tantum rosa do podmywania myśle że będzie najlepsze, spróbuj a jak nie przejdzie to skocz do lekarza. Znalazłam coś takiego, może CI się przyda: http://www.domzdrowia.pl/czytelnia/page/116,jak-skutecznie-leczyc-stany-zapalne-pochwy-
  4. Ja to jeszcze się tak nie nastawiam do końca na tą ciążę, w kwietniu i maju miałam też tak że wyszły mi dwie kreski na teście po czym dostawałam okres, fakt że okres pojawiał się za dzień czy dwa po zrobieniu testu no ale naprawde to były meega wyraźne dwie kreski!!! Ciekawe co pokaże test jutro??? A co do dłubania w nosie to u mnie Wika już tez jakiś czas temu odkryła i też im bardziej jej zwracam uwagę tym bardziej demonstracyjnie i z uśmiechem to robi!! Kasza super że udało znaleźć Ci się fajne przedszkole dla małej!! No i napisze jeszcze że moja Wiktoria zrobiła się mega niegrzeczna aż nie poznaje mojego dziecka:( Kiedyś na spacerach to była istny anioł a teraz ciągle mi ucieka, normalnie nie mogę za nią zdążyć:( wykorzystuje skubana takie momenty na ucieczkę jak np rozmawiam przez telefon bądź jak kogoś spotakam znajomego i rozmawiam z nim no ani się nie obejrze a dziecka nie ma. No i przez cały czas coś broi a to dorwie jakiś krem i się cała nim wysmaruje a to obrywa kwiatki na balkonie a to namaluje coś na ścianie itp.Mam nadzieje że jej to niedługo przejdzie bo trace cierpliwość:(
  5. AA no i jeszcze jedna wiadomość:):) Najprawdopodobniej jestem w ciąży!!! Test zrobiony w niedziele dał wynik pozytywny no ale jak wiecie przy moich zaburzeniach miałam już podobne sytuacje, więc kolejny test powtarzam jutro rano bo okres nie pojawił się nadal a ja mam obolałe piersi, troche mnie mdli i w ogóle jakoś czuje się inaczej:) Także trzymajcie kciuki !!!
  6. Witam Was kochane!!! Wreszcie znalazłam troche czasu!!!! Lusiu, Zizu moja Wika też właśnie śpi:P Też zdarza się że sspi w ciągu dnia nawet i 3 godziny, a 22 to właśnie jej pora spania wieczornego:( Osttatnio przebiła samą siebie i wariowała do północy, my już padaliśmy a ona pełna energii!!! Przepraszam że tak mało ostatnio tu zaglądam ale ciągle brakuje mi czasu, jak jest ciepło to całymi dniami nie ma mnie w domu, jak pogoda troche gorsza to nadrabiam sprzątanie, no i miałam troche załatwiania ostatnio bo w końcu zarejestrowałam się do Urzędu Pracy i od 7 lipca do 6 stycznia mam przyznanany zasiłek dla bezrobotnych!!! Teraz czas znalazłam bo po pierwsze cały czas dzisiaj leje a po drugie Wika jest chora i siedzimy przymusowo w domu, bierze antybiotyk poraz pierwszy od stycznia, także jakiś sukces u nas w tym temacie, nie wiem czy to za sprawą kuracji odpornościowej (szczepionka Broncho-Vaxom) czy poprostu taki traf. Kurcze nie pamiętam już co miałam odpisywać i której z Was więc pozwolćie że napisze co pamiętam tak ogólnie: Miejsce nad polskim morzem też zdecydowanie polecam Ustke!!! Byliśmy w zeszłym roku i było świetnie!! Wspaniała okolica i dwie plaże idąc na jedną wydaje się dużo pieniędzy bo pełno w pobliżu straganów, knajpek itp:P a druga to typowo do poleżenia, popluskania w morzu. Kolejna sprawa to pieluchy nie wiem czy to jeszcze aktualne ale ja z tych tańszych polecam zdecydowanie DADY z Biedronki, chusteczki nawilżane też są Świetne tej firmy!!! A jeszcze co do pieluch to u nas jest sukces i Wiktoria już od końca maja całkowicie odpieluchowana, nawet śpi bez pampka:) Pamiętacie jaka byłam załamana że moja Wika nigdy nie oduczy się sikania w pieluchy, otóż teraz stwierdzam ze na każde dziecko przyjdzie czas tylko nie należy robić tego na siłe i jeśli przez kilka dni nie ma sukcesów to odpuścić na jakiś czas ale zawsze podejmować próby co jakieś 2-3 tygodnie, u nas jeszcze na początku maja była tragednia jak ściągnęłam pampka,Wika zestresowana, wstrzymywała kupe i siku, krzyczała że ona nie chce siku i nie chce kupy na nocniku za żadne skarby usiąść nie chciała, a na koniec maja przy kolejnej próbie załapała odrazu pierwszego dnia, odtanczyłam jej taniec śpiewając przy tym wymyśloną piosenkę że SIKU SIKU SIKU ROBI SIĘ NA NOCNKU :p pokazując przy tym że siada się na nocnki:) i zaskutkowało. Dodam że wcześniej ściągnęłam jej pampka i założyłam majteczki. Przez pierwsze kilka dni siadała na nocniku nie ściągając majtek ale później załapała że trzeba je ściągać i jest już supper:) także dziewczyny nie ma co się martwić na każdego brzdąca przyjdzie czas!!! Myszko wszystkiego dobrego na NOWEJ DRODZE ŻYCIA!!! Nowym ciężaróweczkom gratuluje:) Carmen trzymam mocno kciuki żyby tym razem wszystko było ok!!!! Duniu czy można jeszcze Cie złapać w Piotrkowie??? Kasza ale się uśmiałam z tej sytuacji w kościele:) Nie pamiętam czy jeszcze coś miałam pisać, jak coś to pytajcie to będe odpisywać!!!
  7. Witajcie kochane!!!!! Przesyłam spóźnione ale szczere życzenia dla wszystkich już dwulatków!!!! No i dla dzisiejszej JUBILATKI - STO LAT Martusiu U mnie ze zdrowiem troche się uspokoiło, porobiłam wszystkie możliwe badania z których to nie wyszło nic niepokojącego (poza tymi policystycznymi jajnikami), wszystkie dolegliwości ustąpily już dawno i lekarze nie wiedzą co to był za ból pleców, wszystko stanęło na tym że mogło to być spowodowane tym że pękła mi torbiel na jajniku, chociaż gin początkowo to wykluczał. Nie wiem co o tym myśleć. W tym miesiącu okres dostałam o czasie i był wreszcie normalny!!!Czyli trwał 5 dni, pierwsze 3 dość obfity a kolejne dni dość skąpo i bez żadnych skrzepów, także może i faktycznie to wszystko było ze sobą powiązane!! Przepraszam że tak długo nie pisałam ale miałam małe zawirowania, w tamtą niedziele miałam komunię chrześnicy a w poniedziałek po niej dokładnie tydzień temu przez własną głupotę oberwałam huśtawką:( huśtałam Wiktorię schyliłam się na chwile żeby odgonić pieska który szarpał mnie za nogawkę i oberwałam samym kantem wielkiej metalowej huśtawki w czoło:( upadłam, w jednej sekundzie pojawił mi się guz wielkości brzoskwini, zrobiło mi się ciemno przed oczami, myślałam że się nie podniose, Wika w ryk i krzyczy "MAMUSIA CO STAŁO??"""ludzi nie było akurat w ogóle bo to było tak koło 7:30 rano:( jakoś się podniosłam, wzięłam Wiktorie i szybko do domu, mąż jak mnie zobaczył to mu się nogi ugięły, szybko w auto i do lekarza tam porobili wszystkie badania no i na szczęście nic sobie wewnątrz nie uszkodziłam, ale i tak tego dnia miałam tylko leeżeć i przykładać lód do guza a cały tydzień nie wychodzić w ogóle na słońce i codziennie na kontrole do lekarza. Teraz guza już prawie w ogóle nie widać ale za to mam meega siniaka nad okiem i wyglądam jakby mi ktoś pięścią przywalił:( Mąż się ze mnie nabija teraz i mówi że przecież dzieciom się tłumaczy żeby pod huśtawki nie podchodziły a ty dorosła kobieta i takie numery odwalasz:( Duniu z przyjemnością sie z tobą spotkam!!! Jesteś w Piotrkowie??? Daj znać, jak coś to podjadę z Wiktorią kiedy i gdzie będzie Ci pasowało:):) Przepraszam że tak tylko o sobie, postaram się później troche poodpisywać.
  8. Witajcie!!! Ja też składam najserdeczniejsze życzenia dla Kingi, Malwinki i Zuzi (spóźnione ale szczere) no i dla dzisiejszych Jubilatów STO LAT Wituś i Tymuś Tunciu strasznie przykro mi z powodu Twojej siostry, mam nadzieje że szybko dojdzie do siebie po tym wszystkim!!! Supper wiadomości co do Mateuszka oby tak dalej!!!! Mamo E gratuluje awansu!!!! Lusiu ja miałam chorobę lokomocyjną i w pociągu czułam się dobrze, ba u mnie przebiegała ona w ten sposób że i autobusami mogłam jeżdzić bez żadnych problemów, źle czułam się tylko w samochodzie osobowym, wymiotowałam bardzo często:( Teraz choroba już przeszła, tzn jeśli jade autem jako pasażer i jedziemy taką drogą że jest mnóstwo zakrętów to czasem mnie muli ale wystarczy lekko uchylić okno,pooddychać głębiej, wziąć coś miętowego do ust i przechodzi. Jeśli chodzi o mnie to nadal nie wiadomo co mi jest, wyniki badań wyszły dosyć dobre, 1 czerwca czeka mnie jeszcze usg jamy brzusznej a jutro wizyta u neurologa.
  9. Goniu wielkie gratulacje!!!!! Lily witaj po tej stronie brzuszka A jak Emilka zareagowała na siostrzyczkę??
  10. Dziewczyny ja strasznie dziękuje Wam że jesteście. Dziękuje bardzo za miłe słowa, nawet nie wiedziałam a może zapomniałam że część z Was też ma PCO. Ja tak sobie myśle jak to się u mnie pojawiło i od kiedy to mam,?? miesiączki już od X czasu miałam w cały świat, ale przez przeszło 5 lat brałam kiedyś tabletki i wszystko się jakoś wyciszyło, fakt wiele razy mieliśmy z M taką sytuacje (kiedy się jeszcze nie zdecydowaliśmy na dziecko) że myślałam już na bank że jestem w ciąży a nie byłam, a już 2 lata przed ślubem odstawiłam tabletki i używaliśmy prezerwatywy. O dziecko zaczęliśmy starać się odrazu po ślubie, ślub był 23 sierpnia a już 30 września okazało się że jestem w ciąży :):):) także udało się odrazu, fakt życie seksualne w tamtym okresie było na pełnych obrotach (nie to co teraz:( ). Teraz już od maja zeszłego roku nie stosujemy żadych zabezpieczeń i nic:( Ale nie załamuje się bo najważniejsze że mamy już Wike:) Dzisiaj byłam u lekarza ogólnego, dostałam skierowanie na badania: mocz, morfologia, glukoza, ALT, kertynina i TSH. Do tego 1 czerwca mam usg jamy brzusznej w związku z bólem pleców (podejrzenie kamieni na nerkach). Zobaczymy co pokażą wyniki. Ale dość już o mnie!!! Witam CIę Mila_1988, ja mam na imię Ewa, skończe już niedługo 28 lat, moja córcia Wiktoria urodziła się 13 czerwca:P Lilianko głowa do góry, fakt wątpliwości są zawsze, ale ja powiem Ci szczerze że nie wierze że ktoś tak do końca potrafi się zmienić, nawet jeśli teraz się stara to w każdej chwili może stać sie taki jak dawniej,no chyba że to jakiś wyjątek ale przecież rozwód to nie koniec świata i jeśli będziecie oboje chcieli to on Wam w niczym nie przeszkodzi i może faktycznie dopiero po nim coś zmieni się na lepsze. Powodzenia i zdrówka dla Malwinki!!! Duniu a u Ciebie nadal problemy ze spaniem??? Widzę że piszesz o dziwnych godzinach. Supper że imprezka się udała. Ganetko fajnie zobaczyć Twój wpis. To co już na 100% powrót do Poski?? Miłej nocki, buziaki!!!!
  11. Zizu ja się wcale nie zdenerwowałam i dobrze że napisałaś czym to może być spowodowane, przecież sama pytałam czy może coś wiecie na ten temat, także nie martw się A jeśli o policystycznych jajnikach coś Ci widomo to z chęcią dowiem się czegoś więcej. Troche czytałam już na necie, nie jest wesoło ale też nie jest najgorzej. Lekarz zapytał mnie tylko jak długo staraliśmy się o pierwsze dziecko, powiedziałam że udało nam się za pierwszym razem, był w szoku i stwierdził że on by na moim miejscu nie zwlekał z leczeniem bo bez pomocy farmakologicznej raczej w ciąże kolejną nie zajde. Duniu to udanej imprezki Jaśkowej:P
  12. Witam Przepraszam że nie pisałam wcześniej ale nie miałam jak. Jeśli chodzi o moje zdrowie no to mam zespół policystycnych jajników:( narazie wiem tylko tyle, a może i aż tyle:( ciąg dalszy badań w przyszłym tygodniu, bo za wszystko zabrałam się dopiero wczoraj bo do środy miałam okres (trwał 8 dni:( ) masakra jakaś. Zizu rzeczywiście mnie troche przestraszyłaś tym co napisałaś ale na szczęście przeczytałam to dopiero dzisiaj!! A co do ubranek Wiki to ja piore je razem z naszymi,w proszku typowo dla dzieci prałam tylko do momentu skończenia opakowania i wszystkich próbek które dostałam, później zaczęłam prać w normalnym proszku ale Sensitiv i przez jakiś czas prałam je nadal osobno a gdzieś tak jak Wika miała z 8-9 miesięcy zaczęłam prać już z naszymi ubraniami ale nadal w proszku Sensitiv i tak jest do dzisiaj.
  13. No ale moja Wika to raczej narazie z tych drobniejszych jest.
  14. Dziewczyny dziękuje za rady bardzo!!!! W przyszłym tyg na bank idę na to usg i do lekarza więc może coś się wyjaśni. Dzisiaj byłam w mojej przychodni na dyżurze, ale zupełnie z innego powodu bo już od jakiegoś czasu mam straszny ból w plecach, pojawił się po ostatnim przeziębieniu, pół nocy dzisiaj nie spałam bo nie mogłam sobie miejsca znaleźć. Lekarz stwierdził że ten ból może być powiązany z tymi innymi dolegliwościami, przepisał zastrzyk przeciwbólowy z Pyraliginy i Nospy i jakieś czopki przeciwbólowe i powiedział że jeśli nie przejdzie to mam się zgłosić do szpitala, no a ostatecznie po niedzieli zrobić wszystkie możliwe badania. Także od poniedziałku działam!!! Lusiu zdrówka dla Ewy, rzeczywiście ją rozłożyło, a co do podawania leków może spróbuj sposobu który radziłam wcześniej chyba Zizu, ja robie zawsze tak że mówie Wiktorii żeby przyniosła misia lub lale i że misiu też dostanie lekarstwo, no i udaje że podaje troche misiowi i troszke Wiktorii, mówie przy tym np "zobacz misiu się cieszy bo zaraz będzie zdrowy" czy tym podobnie:P u nas skutkuje a też bywało ciężko. Fasolkowa mamo co do bucików to moja Wika chodzi teraz najczęściej w takich butach http://www.butyboti.pl/katalog/dziewczynki-follow_bee-3582660000004 a do spódniczki w takich http://www.butyboti.pl/katalog/dziewczynki-follow_bee-3592850000004 czasem poci jej się nóżka ale to zależy jak długo je nosi. Wika ma rozmiar 22 lub 23 więc troche mniejszy niż Kinia no a latem chodziła w rozmiarze 20-21. Kinia rzeczywiście duża dziewczynka, bo co do ubrań to ja kupuje Wiktorii na 92, czasem wezme coś na 98 ale przeważnie jest za duże.
  15. Lusiu poza wysypką skaza u mojej Wiki niczym innym się nie objawiała, ja tak na dobrą sprawę do końca nie wiem czy to w ogóle skaza, ale wiem jedno że raz jest lepiej a raz gorzej, obecnie skóra na brzuszku jest tylko lekko szorstka a poza tym wszystkie plamy poznikały, używałam tylko kremu Emolium i nic więcej, nabiał daje teraz normalnie. Carmen strasznie mi przykro z powodu Twojej straty, przytulam Cię moooocnooo!!!! Tunciu jestem myślami z Twoją siostrą, współczuje i niech Was wreszcie te złe rzeczy przestaną dotykać!!!!! A ja tylko się pożale troszke, ostatnie dwa miesiące miałam dość dziwne sytuacje, w poprzednim miesiącu spóźniał mi się okres, zrobiłam test wyszły dwie kreski, normalnie byłam meeeega szczęśliwa po czym za dwa dni dostałam normalnie okres, tzn okres nie był normalny bo po trzech dniach krwawienia wyszło ze mnie coś jakby wątróbka, normalnie wielkości 1/4 ręki, strasznie się przestraszyłam, za godzinę to samo i jak to wyszło to strasznie dużo krwi ze mnie leciało a następnego dnia jakby nigdy nic koniec okresu, powtórzyłam test i była już tylko jedna kreska. Poszłam do gina, zbadał mnie powiedział że wszystko ok i że najprawdopodobniej to coś to było oznaką że owulacja była bez jajeczkowania i coś tam się złuszczyło (niepamiętam), najważniejsze było dla mnie że wszystko ok, no i zalecił usg, nie miałam kasy więc postanowiłam że zrobie je po następnej miesiączce. No i niestety w tym miesiącu powtórka z rozrywki spóźniony okres, test na którym znowu dwie kreski, tym razem zrobiłam za dwa dni następny test, była już jedna kreska i tego samego dnia dostałam miesiączke, którą mam obecnie i tym razem cały czas wychodzą ze mnie takie skrzepy. Kurde normalnie nie wiem co się ze mną dzieje:( W przysz.tyg ide na usg do gina, strasznie się boje bo jeszcze czegoś takiego nigdy nie miałam.... sorki wyżaliłam się ale normalnie nie mam z kim pogadać:( a może coś mi poradzicie:(
  16. Duniu miałaś niesamowite przeżycie, mam nadzieje że po tym wyszystkim nie będziesz miała problemu usiąść za kółkiem, dobrze że skończyło sie wszystko szczęśliwie, no i życze wyprostowania spraw zdrowotnych i finansowych również!!! Carmen jak tam??Wiem że usg dopiero masz mieć, ale mam nadzieje że chociaż plamienie sie skończyło!! Kasza witaj w Polsce i w polskich realiach, co do wychodzenia na plac zabaw to jest rzeczwiście tak że jak tylko jest troche chłodniej to puuustki są, ja już nie raz byłam sama z Wiką na ogromnym placu zabaw. No ale tak jest, zresztą nie ma co daleko szukać, ja czasem wręcz musze ukrywać przed moim M że byłam z Wiktorią na spacerze bo mój M robi mi wyrzuty że dziecko się przeziębi bo taki wiatr. A jak jesteśmy razem z M i Wiką na spacerze to czasem aż śmiać mi się chce jak mój M obraca wózek od wiaterku żeby czasem małej nie przewiało:P No ale właśnie taki jest, takie coś wyniósł z domu. A i jeszcze coś kiedy będzie wiadomo czy na 100% Sam został przyjęty??A może coś już wiecie?? Shila to powodzenia w poszukiwaniu pracy, faktycznie mąż Was fajnie przywitał, też bym się wkurzyła.A miał przynajmniej sensowne wytłumaczenie dlaczego spóźnił się aż 3 godz.? Goniu to czekam na Twoje brzuchate zdjęcie. Nemezis tobie to zawsze pod górke, życze żeby wszystko wkońcu sie ułożyło. A propo zdjęć to czekam również na zdjęcia Twojego Maksia no i Milenki oczywiście też:) Lusiu u nas też lekarka stwierdziła że Wika ma skaze,też narazie całkowicie nie odstawiam nabiału, troszke ograniczyłam, a Wika na polczkach właśnie nie ma śladu skazy, na rączkach ma pełno takich szorstkich plam no i na brzuszku, ja myślałam że to jakieś uczulenie na proszek, albo płyn, ale leakrka stwierdziła że skaza. No a co u nas...w miare po staremu Wiktoria rozgadała się troche, mówi nie mal wszystko, czasem zrozumiem tylko ja ale dogadać się z nią można bez problemu, czasem nawet podyskutować:P Uwielbia książki z wierszykami i niektóre potrafi już w części powiedzieć, np Zosie Samosie, czy Pana Hilarego lub Lokomotywe, no i Chwalipięte:)cudnie to wyglada:) No a ja takie poważne poszukiwanie pracy zaczynam dopiero od połowy czerwca, narazie jestem na zwolnieniu lekarskim, obecnie do 24 maja, ból kręgosłupa bardzo mi doskwiera no i wiem że powinnam schudnąć żeby go troche odciążyć no ale tak mi ciężko się za to zabrać.:( Narazie tyle...Postaram się pisać częściej. Ganetko, Jolu, Aniu P co tam u Was??? No i innr dziewczyny napiszcie czasem.
  17. Kochane, życzymy Wam radosnych i zdrowych świąt, smacznego jajka i mokrego dyngusa ;) RADOSNEGO ALLELUJA!!! Pozdrawiamy cieplutko Wiktora z rodzicami
  18. Melduje się Jestem, czytam, czasu i weny brak na pisanie. Wybaczcie!!! Pozdrawiam Was kochane!!!!! i dzieciaczki również!!!!
  19. Carmen suuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuppppppppppppppppppperrrrrrrrrrrrr nowina, gratuluje!!!!Ale się ciesze!!! A my nocnikowanie rzeczywiście odpuściliśmy, ale nadal jest jakaś masakra, mała cały czas sygnalizuje nam że chce siku, a ja nie wiem jak na to reagować. Jak woła siku to mówie do niej spokojnie to choć zrobimy na nocniczek a ona że nie i to mówi z przerażeniem w oczach, to odpuszczam i sika w pampera,zastanawiam się co z tym robić, bo to że chce jej się siku bez problemu umie zasygnalizować ale boi się robić siku gdziekolwiek indziej niż do pamersa:(:( Mamy problem z kąpielą bo mała na wode reaguje tak że płacze bo jej się chce siku i boi się zrobić nawet do wanny:( Czuje że będzie ciężko z tą moją córcią i nocnikiem. A tak w ogóle to Wika znowu przeziębiona, półtora miesiąca był spokój, zaczęła w czwartek katarem a od wczoraj troche pokasłuje, narazie lecze ją sama, smaruje miksturką, daje kropelki ziołowe na katar i kaszel i na mokrą pieluszkę daje pare kropelek olejku takiego do inhalacji, z noska jej już tak nie leci ale ten kaszel:( chyba jednak bez lekarza się nie obedzie. Denerwuje mnie jednak to że lekarka pewnie standardowo przepisze antybiotyk:( Duniu bardzo mi przykro z powodu śmierci babci:( Przytulam Cię moooooocno!!! Kasza co do Pandy to też mi się wydaje że to bunt dwulatka, moja Wika też już zaczyna, ostatnio miała czkawke, taką mega czkawke:P no i mówie do niej "Wika napij się piciu" a ona że nie, ja mówie "Prosze napij się piciu to przejdzie Ci czkawka"a ona nieee, powiedziałam jeszcze tak z dwa razy po czym odpuściłam a moje dziecko po jakiś dwóch minutach przychodzi do mnie z bidonem z piciem i mówi "mama Toria piciu sama" i napiła się:) A powiedziała to z uśmiechem skubaniec mały przecież sama musi zdecydować że się napije a nie mama będzie ją zmuszać:P A i to samo pomyślałam co dziewczyny wyglądasz rzeczywiście jak młoda Anna Dymna!!! Zizu ciesze się że z Zuzią już dobrze, a swoją drogą to my na początku stycznia mieliśmy podobne przejścia z Wiktorią, antybiotyk miała Amoksiklav, zawiesikne, były też problemy żeby go przyjmowała ale w końcu się udało, nasz sposób to dawanie lekarstwa troche misiowi i troche Wiktorii, mała była przeszczęśliwa i na końcu biliśmy brawo misiowi i Wiktorii za wypicie lekarstwa:P No i my mieliśmy do tego jeszcze inhalacje z dwóch leków, naprawdę polecam!!!Mała nie miała jeszcze zap.płuc ale obturacyjne zapalenie oskrzeli także aż jej grało na oskrzelach!!! A historia z kwiatkiem rewelacja:P:P:):) Goniu no i co radziliście się kogoś co do ząbków Emilki?? Moja Wika ma jedną jedynke nieco ukruszoną i nawet nie wiem kiedy to się stało, niby nie widać za bardzo ale troche mnie to męczy....
  20. Kasza a o co chodziło z tym tematem na Kafe o Tobie??? Link się już nie wyświetla!!!
  21. Ja na szybko!! Jestem, czytam, czasu brak na pisanie!!! Kasza z moją pracą narazie nici, postanowiłam iść jeszcze na zwolnienie lekarskie, tak poradzili mi w mojej już byłej pracy,w ciągu 2 tyg po ustaniu zatrudnienia można zachorować poprosić o zwolnienie lekarskie wystawione na ostatiego pracodawce, no i tak właśnie uczyniłam, a że mój kręgosłup nie jest w najlepszym stanie to ze zwolnieniem nie było problemu. Takie zwolnienia podobno są bardziej kontrolowane więc może przydażyć się i tak że wezwą mnie na kontrole i wystawią że jestem zdolna do pracy:( Zobaczymy może uda się jeszcze troche odwlec w czasie zarejestrowanie w UP. A przynajmniej moge ten czas spędzać z małą. Oferty pracy przeglądam codziennie i jest maaaaaarnieee:( Supper że w końcu u Was coś się rozjaśnia:P Czekamy na więcej szczegłów!!! Carmen na problemy kupkowe Witusia za bardzo nie wiem co Ci poradzić, może jakaś herbatka???, coś ze śliwakami, jabłuszko no a w ostatecznośći jakieś czopki glicerynowe?? Barbara fajnie że się odezwałaś, co u Ciebie/Was??? Więcej nie pamiętam, przepraszam!! A co do mojej Wiki to: rozgadała się bardzo, wszystko powtarza jak papuga:P nie możemy spokojnie pogadać z M bo wyłapuje słowa i nawet bawiąc się w drugim końcu pokoju powtarza jakieś słowa z naszej rozmowy:P Można się z nią już dogadać:) Z nocnikowaniem odnosimy ciągle porażki:( Ostatnie trzy dni próbowałam ponownie z nocnikowaniem (po 3 tyg przerwy) no i odnislam zupełnie odwrotny skutek, Wika boi sie nawet usiąść na nocnkiu, a co tam wręcz boi się sikać lub robić kupke nie do nocnika, wczoraj potrafiła przychodzić do mnie i mówić "mama nie siku" z przerażeniem w oczach szła w jakiś kąt sikała i wciąż mówiła "nie siku" i ściskała nóżki, dzisaj odpuściłam i znowu poczekam ze 2 tyg. Cięzko będzie:(
  22. Witajcie Lusiu co do pracy u znajomych to nie chce się im narzucać, tzn znajoma miała do mnie zadzwonić ale jak do tej pory cicho sza na temat pracy,jak już pisałam to miała być ostateczność więc jeśli nas przyciśnie to wtedy z nimi porozmawiam i może coś się znajdzie. A z BHP też nic nie wypaliło, usiedliśmy z M pogadaliśmy i stwierdziliśmy że nie da rady bo nie mamy z kim małej zostawiać, mój M często w weekendy pracuje,zwłaszcza w okresie od grudnia do marca, ja myślałam że posiedzi z nią troche mój tato ale niestety tato mój zachorował więc nigdy nie wiadomo kiedy poczuje się gorzej i nie chce go obciążać a powiem szczerze że nawet bym się bała małą z nim zostawić, bo są i takie dni że ledwo powietrze łapie:( a jak wiadomo takie maluchy jak nasze są czasem absorbujące.No a innych możliwości nie mamy, zobaczymy może kiedyś się coś zmieni. Tunciu jeśli chodzi o chodzenie osobiście do firm i rozdawanie CV to zamierzam to uskutecznić. Też tak myśle że może akurat trafie że będą kogoś szukać i się im poprostu nawine:P Ale tak szczerze to powolutku zaczynam wątpić że tak bez żadnych znajomości gdzieś mi się uda załapać:( Od lipca tamtego roku, byłam już na czterech konkursach w Urzędzie Skarbowym i nic:( później dowiedziałam się od znajomej która tam pracuje że za każdym razem oni już mieli kogoś na dane stanowisko, a konkurs to tylko formalność:( Swiństwo!!!!! Nemezis dobrze że z Maksiem już lepiej, tobie kochana to zawsze wiatr w oczy, oby już było tylko dobrze!!!!!! Shila jak Filip??? Inhalacje pomagają?? Tak sobie myśle może spróbuj posmarować Filipka kilka razy na noc tą bloogową miksturką, nie zaszkodzi a może mu troche ulży w kaszelku?? Kasza no rosną nam te bąble, ja też czsem się zawieszam i wspominam że przecież tak niedawno........ itp, ostatnio obejrzałam sobie filmik nagrany aparatem jeszcze ze szpitala, chyba w drugiej dobie życia małej nagrany i normalnie aż mi się łezka zakreciła jaka ona była maleńka!!!!
  23. A ja od 1 lutego już bezrobotna:(:( No ale i tak udało mi się to wszystko sporo przeciągnąć, fakt że teraz na świadectwie pracy beznadziejnie wygląda to że tyle "chorowałam"no ale cóż:( Teraz musze zebrać się do Urzędu Pracy żeby się zarejestrować, no i jeszcze pół roku zasiłku mnie czeka, dobre i to!!! Ale z pracą jest jakaś masakra, od jakiegoś czasu wysyłam CV, wysłałam może już ze 30 a na rozmowe zaproszona byłam tylko raz:( Normalnie porażka:( Nie wiem jak to będzie..... Moja Wika od jakiś 2 tyg zdrowa (aż się boje że jak to napisze to znowu zachoruje) Mówi coraz więcej, zaczyna już łączyć trzy słowa, jej ulubione to pokazywanie paluszkiem i mówienie np tam jest tata albo tam jest dziadziuś, słodko to brzmi:) Kochana jest w ogóle:) No i tyle na dzisiaj..... Pozdrawiam Was cieplutko!!!!
  24. No to i ja coś napisze, ostatnio trudno mi się zebrać!!! Apsika witaj po czasie, nie nadrabiaj zaległości,tylko pisz co u Was i bądź poprostu teraz w miare na bieżąco:P Lusiu bardzo przykro mi z powodu Twojej mamy!!! A co do problemów z M, to faktycznie siedzenie w domu powoduje że za dużo możemy rozmyślać o głupotach. Ja przyznam się że czasem też schizuje:(:( A zwłaszcza teraz bo mój M zimą zawsze więcej pracuje i często siedze w domu z małą sama:( No ale zawsze staram się jakoś wewnętrznie uspokoić. Powodzenia życzę i mam nadzieje że tak szybko nie przekreślicie związku i sprobujecie pogadać!!! Kasza, Dunia no pogodę macie naprawdę niesamowitą. Jak wy dajecie sobie rade z takimi wahaniami temp.że w nocy bywa na minusie a w dzień nawet i 20 st na plusie, szok!!!! Annnnnnna gratuluje pracy!!!! Biała Czekoladko i jak Kubuś??? Bidulek Nasz, ale silny chłopczyk!!!Zdrówka dla Niego!!! Shila zdrówka również dla Filipka. A ty z nim w szpitalu jesteś??? Kasza no to brawo dla Marianki!! Mantra moja Wika śpi różnie, zdarzają się takie nocki że prześpi od 21 do 7, a jest i tak że o 2 się budzi i mnie woła. Biorę ją wtedy do nas do łóżka i śpi dalej. Były też ze dwie takie nocki że nam płakała, co tam płakała darła się tak koło 3 w nocy i nie wiedzieliśmy co jej jest, prężyła się nie wiem czy coś ją bolało?? ale w końcu M zrobił jej mleko wypiła i zanęła jak gdyby nigdy nic, także może była głodna?? Ale jest naprawde różnie. Myszko co ty z tym ogrzewaniem masz!!Trzy światy i pół Ameryki:P Współczuje kochana!!! Goniu z tym kaszlem to naprawdę nie ma żartów, pisałaś że syropów z cebuli nie lubisz ale spróbuj się nasmarować tą miksturą z bloga na noc, klatkę piersiową i plecy na moją Wikę to ostatnio podziałało supper, fakt że śmierdzi niemiłosiernie ale tak po godzinie człowiek się przyzwyczaja:P No i przede wszystkim powinnaś to wyleżeć, wiem łatwo pisać, trudniej wykonać ale może się uda!!!!
×