Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

OlaOli

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez OlaOli

  1. Hej, nie bylo mnie dluuugo i nie wiem nawet czy mnie pamietacie. Mam sporo do nadrabiania,ale moze uda sie przez weekend. U mnie niestety nie obylo sie bez komplikacji i kilku juz wizytach w szpitalu. Zaczelo sie od bolow glowy, ktore trwaly non stop 24/dobe przez niemal 2 tyg. Potem cisnienie 148/98 w spoczynku na leząco, tetno 118, potem zle wyniki krwi dla nerek i watroby. ehhhh..... Jestem w 17 tyg i 5 dniu a 2 tyg jestem na niskodawkowej aspirynie 75mg by zapobiec stanowi przedrzucawkowemu.Cisnienie sie uspokoilo na 130/85 wiec jest ok, ale nerki a zwlaszcza watroba leci nadal coraz gorzej na dodatek doszedl tepy bol w nadbrzuszu i ółte białka. WZW wykluczyli juz i pare innych ale wciaz szukaja co sie dzieje.Porobili mi jakies dodatkowe badania na watrobe a w pon mam usg calego brzucha.Sie potem okaze co sie dzieje i co bedzie z nami dalej. Z weselszych wiesci to dzidzia zaczela harcowac kilka dni temu i poczyna sobie coraz smielej, zwlaszcza wieczorem. Na szczescie z malenstwem wszystko jek jak dotad w jak najlepszym porzadku. Bardzo sie boje dziewczyny, prosze trzymajcie za nas kciuki. Pozdrawiam Was serdecznie i zycze Wam wiele zdrowia a reszta przyjdzie sama. Postaram sie odezwac za jakis czas.papap
  2. przepraszam za błędy i literówki, chyba już powinnam spać..hehhehe
  3. hej, ale miałam czytania! Ja tez poproszę mystica@o2.pl Miałam wczoraj USG w szpitalu i powiem wam ze nie wiem co o tym myślec. MIeszkam w Szkocji gdzie jest troche inaczej niz w reszcie UK np jest tylko jedno USG w 12 tyg a potem NIC do konca ciazy!!! wiec myslalam ze chociac to bedzie tym prenatalnym- a tu sie okazalo ze to zwykly skan wselu potwierdzenia daty porodu -16 czerwca. Trwalo to moze z 5 min, dostałam 3 foty kiepskiej jakosci, powiedzieli mi,ze wszystko jest ok i wio- nastepna. Nie wspominajac ze w tej samej sale byly robione 2 inne usg a oddzielone bylysmy zasłonka :-> Nigdy nie mialam zbyt dobrego zdania o tutejszej sluzbie zdrowia,ale to juz naprawde przesada. Tak wam zazdroszcze,ze mozecie sobie chodzic do lekarzy, zmieniac ich itp. U mnie prywatna wizyta to 200 funtow- koszt łózeczka dla dziecka- wiec nie za bardzo moge sobie pozwolic na chodzenie co tydzien na USG czy do ginekologa. Na szczescie w marcu lece do Polski to chociaz zrobie sobie to połówkowe USG prywatnie i u Polskiego ginekologa. Naprawde dziewczyny - polscy lekarze to geniusze w porównaniu z tutejszymi baranami od przepisywania Paracetamolu. Czuje sie rozgoryczona, opuszczona i pozotawiona sama sobie. Nikogo nie obchodzi jak sie czuje, czy jestem zdrowa, czy dzidzia rozwija sie ok. Najwyzej poronie- dla nich to jak splunac -ale co myslec o kraju w ktorym aborcja jest legalna do 6 miesiaca! Ja mam inne podejscie do tematu i jestem wnerwiona jak nie wiem. Zwlaszcza,ze składke na NHS (tutejszy NFZ) place taka jak wszyscy w UK a nie mam dostepu do opieki, która jest standardem w reszcie kraju. Ehhhh Z dobrych rzeczy- widziałam maleństwo- wyglada na zdrowe (bp tu przeciez nikt go nie bada!!! :-( ), serduszko bije, machało raczkami i nozkami,.poplakalam sie i moj maz tez. Boze - jak ja pokochalam tą kruszyne- to jakas milosc od pierwszego wejzenia :-) Czuje sie na szczescie dobrze, nic mnie nie kłuje, mdłosci minely, tylko apetyt nie i znow schudłam 1.5 kg (razem juz 5.5). pozatym mam koszmary o koncy swiata oraz inwazji szczurów czyli chyba norma. Chciałabym czescie pisac,ale tak sie spieszymy by zdazyc z remontem do swiat,ze brak wciaz czasu.Brak mi forum i pogaduszek z Wami no ,ale moze pozniej sie to zmieni. Tymczasem przepraszam za nieco dlugi post i zmykam sciskajac Was mocno.
  4. Nie było mnie dłuuuuuugo i musiałam nadrobić zaległości. Witam wszystkie nowe mamy i znane mi już brzuchatki :-) u nas kończy się remont i zasuwamy jak małe robociki z mężem żeby do świąt się wyrobić więc czasu zero na cokolwiek i do tego totalne zmęczenie . To tyle tytułem wytłumaczenia mojej nieobecności. Co do ciąży to brzuch mi już trochę wywaliło i musiałam kupić spodnie ciążowe bo o numer większe były dobre w pasie ale za to wisiały na pupie . Ciążówy są o niebo wygodniejsze i fajnie leżą. Poza tym mimo smarowania pojawiły się rozstępy na dole brzucha - dokładnie 3 ale niestety spore :-( co noc muszę wstawać na siusiu co jest bardzo uciążliwe i kluje mnie i ciągnie w dole brzucha. mdłości wciąż trwają, wieczorem są nie do wytrzymania. Piersi urosły już o 2 rozmiary!!! i bolą niemiłosiernie. Psychicznie jestem jakaś rozmiękczona i płacze albo się śmieje z byle powodu, ale tez jestem o wiele spokojniejsza i cierpliwsza. A normalnie to ze mnie niezła choleryczka. To akurat jest fajne. Jak nacisnę na brzuch to mam taka jakby mała kulkę twarda. Spać się już tak bardzo nie chce tylko nie mam siły za bardzo i szybko się męczę. W środę 3ciego mam USG genetyczne (jedyne jakie w UK zafunduje mi państwowa służba zdrowia) i trochę się denerwuję. Następną wizytę u położnej mam 23 grudnia. Trzymajcie kciuki, Dam znać jak poszło bo pewnie wcześniej nie będzie czasu zajrzeć do was. Pozdrowionka.
  5. Hej, wczoraj bylam na USG i widzialam maluszka!!!! Ma 29 mm i serduszko bije mu jak oszalale. Ruszal rekami i glowa i nawet podskoczyl ze 2 razy. Nie umiem opisac jaka jestem szczesliwa. To jakis cud!!! Moj maz byl w szoku - pozytywnym oczywiscie - tak jak i ja. Mamy nasza 3 cm fasolke sztuk jeden i na razie wszystko jest ok!!! Fotki oprawilam w ramke i postawilam przy lozku :-) Co do tego genetycznego USG to ja mam za 2 tyg ale pani wczoraj mi powiedziala,ze mimo,ze dzidzius jest duzy i wyglada ok to ona ze wzgledu na to tylozgiecie polecala by przesunac je na 13-14 tydz. Dzis bede dzwonic do poloznej i zobacze czy da sie to przesunac chociaz o tydzien jesli to pomoze lepiej zbadac malenstwo. Co do objawow to mam tylko mdlosci wieczorem albo jak dlugo czegos nie zjem i bolace piersi. Nadal nic nie tyje. Ale tez nie mam apetytu. Co do tych plamien- AniuP- nie martw sie jak mialam 2 razy plamienie po stosunku- czasami takie male sie zdarza a jak widac jest ok. Trzymam kciuki i wierze ze bedzie dobrze. Pozdrawiam was Fasolkowe mamy i zmykam zanim mnie szefowa zauwazy jak w pracy na naecie buszuje ;-) papapap
  6. agulinka- bedzie dobrze- mocno w to wierze, nie martw sie bo stres szkodzi bardziej niz wiele innych rzeczy. :-)
  7. co do informowania rodziny to im powiedzialam jak sie dowiedzialam bo nie moglam wytrzymac a pozatym chcialabym miec w nich wsparcie.( tzn tylko najblizsza rodzina tj rodzice i rodzenstwo). Znajomym oraz krewnym i znajomym krolika powiem na Gwiazdke- bo sobie pomyslalam ze to bedzie 3 miesiac wtedy ( a nawet dalej) i taka fajna niespodzianke zrobie :-) staram sie nie myslec o najgorszym...poprostu o tym nie myslec, choc wiem ,ze to trudne.
  8. Aniu- co do wechu to tez tak mam- ale niestety bo nawet ladne zapachy sa zbyt mocne. Mdlosci mam wieczorem okropne. Mialam tak ze 2 dni przerwy gdzie nic mi nie bylo (i sie nawet przestraszylam) ale teraz wszystko wrocilo do normy. A nawet jet jeszcze gorzej.nie jem nic tylko suchary bo wszytsko inne zbyt smierdzi i jest mi niedobrze.Pije hektolitry wody i jestem w kibelku co 15 min.Piersi bola, sa pokryte niebieskimi zylkami, na nogach zreszta tez je mam. Na szczescie co do cery to mam idealna. Moj maz mowi ze skore mam mieciusia jak nigdy i ciagle mnie glaszcze bo mowi ze jestem taka mila w dotyku.Pozatym czuje sie jakbym miala gigantyczne wzdecie. Lekko kreci mi sie tez w glowie a dzis to nawet takie swietliste gwiazdki ujrzalam przez pare sekund. Jestem rozkojarzona jak nie wiem. Non stop o czyms zapomninam,ale to do tego stopnia ,ze nie tylko nie zamknelam samochodu ale nawet nie zatrzasnelam drzwi- poprostu wysialdlam sobie i pomaszerowalam zadowolona do domu- maz sie yta po jakis 20 min czy ja gdzies jade albo czy cos przyniesc z samochodu bo zostawilam drzwi otwarte na osciez a ja zdziwiona o co mu chodzi. Czuje sie jednym slowem jak jakis debil. Mam nadzieje ,ze to minie. ehhhh...zaraz chyb pojde spac bp padam.
  9. Lusia- ja mam tylozgiecie macicy, tak jak moja siostra i mama. to nie jest zadna wada tylko taki typ budowy. pozatym w wiekszosci przypadkow macica i tak sie prostuje po 3 trymsetrze bo nie mam poprostu innego wyjscia niz rosnac w gore. Co do ciazy i posiadania dzieci to nie ma to z tym nic wspolnego. Moja mama ma 2 zdrowych dzieci i w ciaze zaszla bez problemow oraz donosila bez problemow. Co do dolegliwosci to np na poczatku ciazy moze bardziej bolec kregoslup i jak Dunia juz wspomniala -we wczesnej ciazy USG przez brzuch moze byc utrudnione. Ale dopochwowe powinno byc ok. Mi to powiedzial dawno temu lekarz ginekolog a potem jeszcze inny powtorzyl( w Polsce) a potem to samo uslyszalam tutaj wiec nie ma sie co martwic. Co do wagi to jak schudlam na poczatku 4,5 kg tak do tej pory nie przytylam ani kilograma (chudnac tez przestalam) a dzis zaczol sie 10 tydz wg OM. Jedyne co widze to spodnie w pasie jakies ciasne i suwak mi zjezdza. Chyba musze sie zaopatrzyc w wiekszy rozmiar :-( ale waga bez zmian. Piersi bola i sa jak balony i rowniez non stop chce mi sie pic. Pozdrawiam serdecznie.
  10. wczoraj mialam male krwawienie...jasno-czerwona krwia. tylko w sumie na papierze toaletowym i bylo to po tym jak sie kochalismy z mezem. Wpadlismy w panike. Maz jest ztraumatyzowany. Ja sie pocieszam ,ze moze sie cos otarlo albo cos? Boze - miala tak ktoras? dzis jest ok. Zadnych plamien i czuje sie ok. Brzuch troche boli. Nie wiem co myslec....
  11. Apsika, wiem jak sie czujesz bo ja to przerabialam miesiac temu i tez na antybiotykach jechalam przez tydzien.Na szczescie pomoglo wiec nie zalamuj sie i wybierz wszytsko do konca. Mi na dzis przypadalby okres ale go nie mam na szczescie. za to przeboje jakie mialam ostatnie 2 dni to szok. PSM taz ze 100X wzmocniony. Dzis juz mi lepiej, a wlasciwie to nie wiem czy to dobry znak. jakies dwa dni temu mialam takie straszne klucie z prawej strony, nastepnego dnia to samo. a teraz wszystko minelo. Piersi nie bola, mdlosci nie ma, dzisiejsz noc po raz pierwszy od tygodnia przespalam bez problemu nie budzac sie ani nie wstajac w nocy. Bardzo sie boje.... Moze sobie wkrecam, ale ja Wam zadroszcze tych \"meczarni\" bo to podobno dobry znak. a ja.... nie mialam zadnych plamien ani nic ,ale...mam nadzieje ,ze to chwilowe i ze wszystko jest ok.USG mam dopiero 16.11 a potem 3 grudnia to panstwowe.Jak ja wytrzymam do tego czsu,zeby nie zwariowac?.... Pozdrawiam Was dziewczynki.Trzymajcie sie.
  12. Misia - bardzo, bardzo mi przykro.. :-( Illuminati- wierzę,że bedzie dobrze. Kciukasy. Ehhh...aż pisac mi się nie chce :-( pa
  13. lusia - ja wczoraj tak strasznie sie rozpłakałam i zrobiłam scenę mężowi ,ze zamknął drzwi do kuchni (myślałam ,zę nie chce ze mną gadać a on biedak sięgał do lodówki po mleko żeby mi do herbaty dolać). Wpadłam w histerię i nie mogłam się uspokoić. Lamentowałam jaka jestem opuszczona przez wszystkich i osamotniona itp itd. Dziś jak sobie przypomnę to aż mi wstyd. Juz mi się drugi raz to zdarzyło - za pierwszym razem to był płacz, i wrzask ,że on mi ciągle ustępuje i dlaczego nie ma własnego zdania i,że ja nie zamierzam byc Herodem itd itp...ehhhh mówię wam - żenada. ehhehehe Biedny ten mój Miś.
  14. hejka, rany jaką miałam noc- budziłam się chyba e 3 razy bo tak bardzo bolały mnie piersi. Nie wiem już jak mam spać. Wkładam sobie poduszkę dodatkowa między ręce jak lezę na boku ale to niewiele pomaga , a na plecach całą noc nie dam rady. Poza tym pojawiły mi się na piersiach takie miniaturowe żyłki czerwone i w ogóle wyglądają jak balony (dodam ze przed ciążą miałam 80D więc aż boję się sprawdzić co jest teraz. Chodzę w staniku sportowym i jestem przerażona.Co do mulenia to nadal trwa wieczorami nieodwołalnie aż do rana, a jak się w nocy obudzę to jest już bardzo źle. Kapustę jem od dwóch dni,ale ja ją zawsze bardzo lubiłam więc nie sądzę by to miało coś wspólnego z ciążą. Za to zawsze uwielbiałam mięso a teraz poza drobiem i rybami to mnie tak odrzuca- dzidzia jest wegetarianinem czy co?- a mama tak kocha mięsiwo a ono tylko chleb z masłem ew z pomidorem i jakiś serek czy jogurt. No i sardynki z puszki - to idzie już chyba na palety heh. Poza tym zmęczenie już mi mija powoli- tzn muszę chodzić spać wcześniej niż do tej pory ale juz nie zasypiam w ciągu dnia.Dziś wg. OM zaczął się 9 tydz,ale wg USG to chyba 7-8.Pozdrawiam pożeraczki kapusty i napojów gazowanych oraz wszystkie oczekujące na obraz dzidzi na USG- ja tez czekam - i tak sobie myślę ,ze nowe życie to jest w końcu tajemnica i może powinniśmy jej pobyć tajemnicą przez chwileczkę jeszcze :-) Trzymajcie sie ciepło brzuchatki.
  15. a wogóle to chyba powinnam sie przesunąc w tabelce bo jeśli wczorajsze USG miało racje to poród powinien byc na ok 23 czerwca, ale poczekam do ostatecznych pomiarów za 2 tyg .pappap
  16. Mama E - przez Ciebie tearaz mam slinotok i idę zrobic sałatkę z kiszonej kapusty z marchewka...hheheheh
  17. Dzieki dziweczyny za informacje. Przepraszam ,ze nie odpisalam wczoraj ,ale bylam tak zmeczona,ze poszlam spac juz o 20:00 . Zadzwonilam tez do znajomej , ktora rodzila rok temu tutaj i ona tez pierszwsze slyszy ze tylko jeden skan.Ona miala dwa - w 12 i 20 tyg, z czego ten drugi bardzo dlugi i dokladny. Wkurzylam sie nieziemsko. Ta laska wydaje mi sie jakas lewa. Pytalam sie jej czy mozna farbowac wlosy w ciazy a ona zaczela sie smiac i mowi ze dlaczego by nie. Co do badan jakie mi zrobila to : zwazyla mnie, zmierzyla ciscienie, pobrala 3 flakoniki krwi, mocz zbadala paiperkiem lakmusowym a potem reszte wlozyla do jakiegos pojemnika i powiedziala ze to bedzie wyslane do analizy. Mam skierowanie na usg na 3 grudnia (12 tydz) . pozatym nie mierzyla mi brzucha , nic nie sluchala ani nawet nie obmacala brzucha. Pytala o choroby w rodzinie przy okazji zakaladanaia takiej ksiazeczki ciazy (niebieskiej) ale ja jej nie dostalam - zostala u niej. Skan mam jak napisalam 3 grudnia a nastepna wizyte u niej 23 grudnia (czyli 3 tyg po skanie). Nie dostalam zaswaidczenia do pracy tez. nie wiem czy daja jakies czy nie ,ale u mnie w pracy wyczytalam w staff handbook wymagaja jakiegos. Pozatym ona tez nie jest moja polozna na stale tylko byla w zastepstwie. Ehhh...nie podoba mi sie to- jaka wiez z polozna ,skoro jej nawet nie wiedzialam na oczy tylko jakies zastepstwo przyslali- czy nie mogli np wizyty na za tydzien dac jak ona wroci z urlopu. Dzis zadzwonie do innych przychodni np do Livingston tam gdzie moja kolezanka chodzila i chyba zmienie polozna bo ta mi podpada. Co do ceny prywatnego skanu- kosztuje ten podstawowy 2D ok 80-90 funtow (my placimy 80 ,ale to zalezy od kliniki) a bardziej zaawansowane skany np diagnostyczne czy 3D moga kosztowac nawet do 200 funtow w zaleznoci czy chcesz plyte DVD, CD, ile zdjec itd. Pozatym badanie u nas bedzie robil technik- wizyta u lekarza specjalisty w moim regionie oscyluje od 150-200 funtow wiec sobie darowalismy.Technik powiedzial ze jesli wykryja jakies nieprawidlowosci to i tak cie kieruja do szpiatala NHS. Zobaczyny jak to bedzie. Byle do soboty. A z ta pania polozna to chyba wspolpraca zakonczy sie szybciej niz sie zaczela. Nie ufam jej za grosz. Pozdarwiam was dziewczyny i musze zmykac bo w pracy jestem. papappapa
  18. witam,dzis miałam 1 wizyte u położnej i oto wiesc ktore mnie nieco zszokowaly: PRZEZ CAŁĄ CIĄŻĘ MAM MIEC 1 (SŁOWNIE JEDEN)SKAN USG W 12 TYGODNIU.!Powiedziała mi ,że były dwa w 12 i w 20 ale sie przepisy pozmieniały i jak wszystko jest ok to nie robią skanu w 20 tyg. Mieszkam w UK. Jestem w szoku. Kasza powiedz mi - bo mozesz sie dowiedziec z pierwszej reki czy to prawda???? prosze spytaj jesli mozesz. Czasami w Szkocji sa inne przepisy. Qrde.... Pozatym nastepna wizyte mam za 9 tyg czyli w 17 tyg i to oczywiscie u poloznej. Pobrala mi krew na zoltaczke, przeciwciala rozyczki , syfilis i HIV oraz mocz do analizy. Na miejscu zbadala paiperkiem lakmusowym i...wyszlo ,ze mam białko w moczu. Boze..czytalam ,ze to nie za dobry znak. Ona mi powiedziala,ze to dlatego ze mam infekcje pochwy po antybiotykach (no mam- kazala mi isc do GP w tej sprawie). Ogolnie byla mila ale......to wszystko wydaje mi sie takie olwecze- nawet w recepcji jak poszlam sie zapisac na nastepna wizyte i mowie ze kazala mi przyjsc w 17 ty to oni na to \"co????\" i az dzwonily do niej sie upewnic bo myslaly ze zle zrozumialam. Ja wiedzialam ze w UK jest inna opieka i ,ze polozna prowadzi ciaze ,ale nawetjak na standarty UK to mi sie wydaje BARDZO dziwne. Co o tym myslec???? Zapisalam sie na scan na sobote prywatnie, ale i tak jestem roztrzesiona. Pozdrawiam.
  19. Hej, witam i gratuluje wszystkim nowo zaciążonym. Ja jakoś ostatnio jetem taka zmęczona, ze nic tylko praca, spać, praca, spać, dlatego za często do Was nie wpadam. Poza tym czuje się ok i dopisuje do tabelki. Agusia...................28..............07.06.2009..... ...........Śląsk Dunia77.................31..............04.06.2009...... ..........Stany Kasza22.................22..............13.06.2009...... ..........W\'ton UK Shila2....................25..............15.06.2009.... ............Szczecin Zakochana mama......27..............20.06.2009................Kalisz klunia1912..............34..............15.06.2009...... ..........UK OlaOli....................28..............16.06.2009?................UK
  20. Witam i dziekuję za pocieszjące słowa.Musze przyznac ,ze wcale nie tesknie za tymi kilogramami co mi spadly heheh. Laura- ty nie czytaj tego - ja tez to przerabiałam i powiem Ci ,że nic nie możesz zmienić i co ma być to będzie- a od czytania tylko się stresujesz i nawet jak wszystko jest ok to możesz dzidzi zaszkodzić tym stresem więc wyluzuj i nie czytaj - ja przestałam gdy doszłam do etapu ze mam wszystkie objawy ciazy pozamacicznej, obumarłej, poronienia, wstrząsu i stanu przed rzucawkowego jednocześnie :-/ mój mąż kazał mi się stuknąć w głowę co uczyniłam i pomogło. co do ślubu z powodu dziecka- głupi pomysł- znam parkę, która chciała tak zrobić bo wpadli i straszne mieli naciski ze strony rodziny,ale nie ulegli. Zamiast tego zamieszkali razem i wychowywali synka. Pobrali się po 2,5 roku a mały niósł im obrączki- super widok - i nie dlatego ze musieli ale dlatego, ze chcieli. Tez mieszkam w UK. Wszystkie nowe may witam serdecznie i pozdrawiam. Do USG zostało 10 dni.
  21. Witam dziewczyny! Nie było mnie z powodu weekendowego wyjazdu a tu tyle czytania.Witam wszystkie przyszłe mamy :-) Co do objawów to mam w zasadzie tylko jeden teraz - OKRUTNIE bolą mnie piersi- mam wrażenie,że zaraz eksplodują. Zreszta juz mi sie wylewają ze stanika.Ehhh- a ja najmniejszych nie mam - nie wiem co to bedzie...:-/ Trochę się martwiłam ,ze nie mam zadnych innych objawow,nawet zapachowstret mi przeszedł. Schudłam tez 3 kg...a jem normalnie- staram sie tylko wiecej warzyw i owoców. NIe mam zachcianek i mnie nie mdli. Ah- jest jeszcze jedno - strasznie czuje sie zmeczona- zasypiam przed TV, ale w nocy w łóżku nie mogę zasnąc. Nie wiem czy to normalne...juz schizuje. USG dopiero za 10 dni wyznaczone. Wczoraj zachął sie 7 tydzień. Boję się czy wszystko jest ok. Mój mąż wygadał sie wszystkim. Byłąm na niego zła strasznie ,ale potem pomyslalam ,ze to urocze bo On sie tak bardzo cieszy. Dzwoni do mnie kilka razy dziennie w ciagu dnia pytac sie jak sie czuje itd. Powiedzcie czy to chudniecie to normalne (nie mam wymiotow)???
  22. najna- kochana :-( tak strasznie, strasznie mi przykro :-( nie wiem co powiedzieć...proszę nie załamuj się. Bardzo mocno Cię ściskam .. Klunia- ja mieszkam w Szkocji, niedaleko Edynburga.
  23. buu.. :-( nie umiem... no nic uciekam i dobranoc wszystkim mamusiom :-)
×