rojka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez rojka
-
Batlan, ja właosów z nie farbuję, ale ma punkcie lakierów do paznokci i szminek to mam prawdziwego hopla. Jak chandra to juz nowy zakup:D Zrobiło się tak wakacyjnie przez te podróże...mmmmmm. Ja jako fanka architektury i różnych cudów przyrodniczych włóczę się po starych miastach i parkach narodowych. Cieple plaże jakos mi nie leżą, chociaż zaliczyłam w tym roku Wyspy Kanaryjskie. A to tylko dlatego, że mieszka tam moja koleżanka. Uwielbiam Norwegię i Szkocję, Dubrownik, Marsylię, Budapeszt i hehe chyba wszystkie stare miasta i miasteczka. Marzenie? Peru (bliższe) i Nepal (chyba nierealne). Może kiedyś....
-
Dzień dobry wszystkim:D Boże jak ja lubię długo spać. Korzystam,bo dzisiaj ostatni dzień laby. W poniedziałek do pracy. Lecę na sniadanko, potem Was poczytam i coś skrobnę:)
-
Olinek jak się to cudo wypełnia??? Albo dopiszę tutaj, 32, 20.10, 26.07, Rzeszów. Dziecko w drodze, mąż hmm.............. mam nadzieję też:D
-
Olinek w Rzeszowie też mówią na polu. I bardzo dobrze, bo ja pochodze z Krakowa i jak jakiś czas mieszkałam we Wrocławiu to sie nie mogłam do tego \"dworu\" przestawić. Oolka, przepisami służę. Ja lubię różne ciasta i te dziwaczne i najzwyklejsze. Zresztą z tych dziwacznych, po małych przeróbkach wychodzą takie zwykłe niedzielne placuszki. Wiecie co, ja chyba jednak wolałabym chłopca. Chociaz taka sliczna dziewczynka z loczkami brzmi też kusząco. Obojętnie, byle już było.
-
Olinek uda się na pewno. Czasami trzeba tylko trochę poczekać. Aj to gotowanie. Ja mogę codziennie pizze zamawiać:D Jeszcze jakies zapiekanki, leczo to mogę zrobić, ale reszta brrr. Koszmar; tu ziemniaczki, tu mięsko, tu surówka taka, a tam siaka. Muszę Was teraz opuścić, bo idę da laryngologa. Większośc objawów mojej choroby przechodzi, ale gardło jak bolało tak boli. Kiedy dużo mówię to szczypie tak, że z bólu lecą mi łzy.
-
Cześć dziewczyny, Ja jak zwykle ostatnia. Aż nie chcę myśleć ile ja będę miała lat kiedy moja dzidzia pójdzie do pierwszej klasy:( . Dziewczyny ja jestem anty- talencie jeśli chodzi o gotowanie. Moje małżeństwo trwało zbyt krótko, żebym mogła się nauczyć. Ale piec ciasta umiem i lubię. Mój wujek miał cukiernię, gdzie sobie dorabiałm w szkolnych czasach:)
-
Batlan widze,że wyjazd się udał:) Olinek ja pamietam jak przeżywałam pierwsze zebranie w szkole jako nauczyciel. Niezły stres:) Spisałam się do Was po południu i coś tam mi w kompie zgrzytnęło i post diabli wzięli. Potem znowu przez godzinę nie mogłam wejść na Kafe. Jakieś fatum chyba. A teraz to już pora spać. Dobrej nocy wszystkim:)
-
Hej dziewczyny,ranne z Was ptaszki:D Mnie wczoraj do zapalenia gardla doszły zatoki i przez to zasnęłam nad ranem. Ewka, to mnie pocieszyłaś, że nawet z dzieckiem można znaleźć narmalnego faceta. Batlan, ja kiedy decydowałam się na dziecko myslałam podobnie jak TY:D Że tak powiem ,dokonałam selekcji i wybrałam dobre geny:D Teraz idę na śniadanko, bo już najwyższa pora na antybiotyk. Miłego dnia dla wszystkich
-
batlan, dzięki za miłe słowa. Wiem, że dam radę. Sporo w życiu przeszłam i znam swoje możliwości. Czasem tylko,kiedy mam zbyt dużo wolnego czasu (jak teraz, kiedy jestem chora) nachodzą mnie myśli typu: dlaczego ja, przecież innym się udaje, itp. Cóż, nie można mieć wszystkiego:)
-
Moncia, Olinek - dzięki.Ja też jeszcze wierzę, że w koncu znajdę tego właściwego. A jesli nie... cóż nauczyłam się radzić sobie sama. Olinek, z mężczyznami zawsze kłopot. Albo ich brak, albo o jednego za dużo. Czeka Cię ciężka próba, ale już jesteś bogatsza o podobne doświadczenie więc pewnie będzie Ci łatwiej. Będzie dobrze.
-
Olinek,widzisz niestet nie ułożyło się. Moje małżeństwo to zamknięty rozdział. A ojciec mojego dziecka..... a szkoda gadać. Istnieje duze prawdopodobieństwo, że będę samotną mamą. Wiedziałam o tym, ale bardzo chce miec dziecko. Wiem, że to pewnie egoizm z mojej strony, że dziecko powinno mieć ojca. Jakoś to wszystko smutno brzmi, a przecież nie jest mi smutno:) Koniec marudzenia. Ja mam urodziny trochę wczesniej niż większość z Was, 20października. Już niedługo;)
-
Ja też mam migracyjny epizod za sobą.Nietety jego efektem był rozwód. Firma w której pracowałam wysłała mnie na 8-miesięczny staż do jej centrali w Londynie. Raz w miesiacu na weekend byłam w Polsce, raz mąż przylatywał do mnie. Niby wszystko było OK. Niestey po powrocie jakoś nie umieliśmy być razem. Ja chciałam mieć dziecko, on nie. Doszły jeszcze jego kompleksy na punkcie moich zarobków i stało się. Nieważne. Teraz jestem w ciąży (8 tydzień), popracuję jeszcze trochę i ide na urlop. Nie mam kompleksów, że rodze pierwsze dziecko po 30. Mam nadzieję, żepo porodzie będę mogła sobie pozwolić na długie przesiadywanie z dzidzią w domu
-
Biegnący oczywiście to dobrze, że istniejecie. Myśl, że jednak jakieś sprawy czy ludzie są trwałe jest krzepiąca.
-
Zabawne, kiedy ten topik zaczynał funkcjonować czytywałam go regularnie. Później wyjechałam za granicę ratować swój zwiąk. Nic z tego nie wyszło i kilka tygodni temu wróciłam do Polski, a Wy nadal tu jesteście. Chciałabym, żeby tego czasu \"pomiędzy\" nie było. Pozdrawiam