![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/S_member_7792798.png)
sibellllle
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez sibellllle
-
wypadły ważne sprawy, szkoda tylko że mi tutaj a jemu tam...
-
narazie to tylko 2 tygodnie. początkowo miało być ogólnie troszke ponad miesiąc, ale teraz sie okazało że w sumie ponad dwa...
-
ehh najprawdopodobniej nasza rozłąka sie wydłuży o dwa miesiące :( sprawiedliwa a jak długo już jesteś ze Swoim facetem?
-
wydaje mi sie że to w tej sytuacji jedyne rozsądne wyjście.
-
no to go zapytaj! postaw sprawe ostatecznie: \"pisze do Ciebie statni raz, jeśli tym razem sie nie odezwiesz to wypchaj sie sianem\" no i koniec. jak sie nie odezwie to będzie 1000% jasne że ma Cie w d*pie. a jak sie odezwie to poprostu go zapytasz o co mu chodzi
-
a zamiast zmieniać może poprostu trzeba znaleźć sobie kogoś innego? dla mnie takie \"jak kuba bogu tak bóg kubie\" to zwykła zabawa i do niczego nie doprowadzi. żona- strasznie sie...miotasz? to chyba dobre słowo. raz piszesz że zaiskrzyło, raz że nic Was nie łączy, raz że go olewasz bo masz dość a innym razem jesteś wściekła i obwiniasz wszystkich kurdów że Ci z jednym nie wyszło. no i ostatecznie piszesz na forum życie uczuciowe, więc to już przemawia samo za siebie, że nie miałaś w planach by traktować go jak \"tylko\" przyjaciela. to nieprawda ze nie powinnaś sie przejmować jego zachowaniem, ale najpierw powinnaś zdecydować czego tak naprawde oczekujesz. bo nie wydaje mi sie że faktycznie tylko przyjaźń by Cie zadowoliła... czasami lepiej płakać tydzień ze złamanym sercem i umierać ze smutku tysiąc razy na godzine, niż wmawiać sobie że jest ok i płakać po kątach miesiącami- poprostu torturować sie jakąś nierealną wizją związku z facetem który nazywa Cie \'just friend\', nie dotrzymuje słowa i nie odpowiada na smsy...
-
no to Ty coś czujesz On też ale nie jesteście razem. teraz przypuszczasz że sobie kogoś znalazł, nazywa Cie 'friend' i na dodatek olewa. nie wygląda to najlepiej
-
hm a on powiedział Ci że z jego strony też coś zaiskrzyło czy tylko tak przypuszczasz?
-
no ale pisałaś że coś zaiskrzyło między Wami
-
może to znaczy że poprostu stracił zainteresowanie Tobą?...
-
nienawidze olewania :] jak ktoś mówi że sie odezwie to musi sie odezwać i koniec. nie rozumiem takiego zachowania- albo mi zależy i utrzymuje kontakt, dotrzymuje danego słowa itp, albo mówie wprost \"sorry to nie to, nie dzwoń, nie pisz\". a nie, raz mówi jedno raz drugie a na dodatek jego zachowanie sie z tym nie pokrywa. no i bądź tu mądra o co mu naprawde chodzi
-
to od kiedy on sie nie odzywa? p.s. czasami ciężko odczytać Twoje posty przez literówki... :)
-
może nie odbierał bo był zajęty?? dziewczyny naprawde czasami nie rozumiem- jesteście z facetami, kochacie ich, nie wyobrażacie sobie bez nich życia. tymczasem przypisujecie im wszystko co najgorsze, jak nie odbiera, to specjanie, jak już odbierze to rozmawia SPECJALNIE zbyt oschle, jak zbyt wylewny to coś chce, jak nie mowi o uczuciach to sobie znalazł inną... ja rozumiem że rozłąka przynosi naszemu umysłowi dziwne obrazy i myśli, ale sztuka polega na tym żeby sie im nie dać zdominować
-
papiery na wszysko hehe fajnie to brzmi ;) to ja sie gubie strasznie w tym wszystkim- to On nie mieszka w szkocji?
-
no to głupio wyszło...z tego co zrozumiałam z Twojej historii, po tych dwóch miesiącach zaiskrzyło obustronnie. a po czym wnioskujesz że ma kogoś?
-
to gadaj a nie na forum piszesz :P jak skończysz daj znać jak poszło :D
-
może nie ma nic na koncie?
-
a pokłóciliście sie ostatnio albo coś?
-
hah dzięki publiczność za tą podpowiedź ;)
-
a nie pomyślałaś że to dobre dla higieny?? czemu jesteś przeciwna obrzezaniu? nie możecie poczekać aż dziecko podrośnie? czemu Twój mąż chce to zrobić?
-
napisałam że ALBO tak ALBO tak o co Ci chodzi wogóle? przyszłaś tu pytać o obrzezanie czy martwić sie losem napletka mojego syna?
-
b ncccccccccc jestem pewna bo wiem co to antykoncepcja. zresztą napisałam już co by było gdybyśmy jednak zmienili zdanie i zaplanowali dziecko. obrzezamy go ze względów higienicznych, albo lepiej poczekamy aż podrośnie i sam zdecyduje czy chce mieć napletek czy nie. jak Ty problem w tym widzisz?
-
mój syn nie miałby penisa za plecami
-
to zależy- wolisz żałować że coś zrobiłaś czy że czegoś nie zrobiłaś? skoro Wasz związek nie wytrzyma rozłąki to weź urlop dziekański- studia nie uciekną, a mężczyzn owszem może ;)