Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

takasobie_30

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. takasobie_30

    TEŚCIOSTWO

    :) na razie to mi zostaje własnie wpadanie tutaj, zeby całkiem nie zwariować. Synek niestety to maminsynek, ale w tym przypadku wiedziałam za kogo wychodzę. I tak już wiele rzeczy udało mi sie przeforsować (chociaz z tego co piszę to mogłoby sie wydawać, ze niewiele :) np to żeby nie wchodziły do naszej części. Bo za każdym razem lustrowanie: a dlaczego tak zrobiłaś, a dlaczego sprzątasz, musisz się bardzo nudzić, żeby sprzątać :), a czemu tu masz to a nie tamto, a ja bym to zrobiła tak... o jesssu Ale na razie mają zakaz a ja mam częsciowy spokój. Oj wiele jeszcze czeka mnie zmian... ech
  2. takasobie_30

    TEŚCIOSTWO

    he he he dzięki o rany za poprawienie humoru :) Trochę mi się polepszyło bo ostatnio chodzę podkur... przez teściową. Te 1000 zł miesiecznie to tak naprawde nie są z naszych pensji. To jest część dochodu, która przypada na męża z wynajmu. One mają dwa razy tyle i jeszcze część wujka który tu nie mieszka. Więc trochę mnie dziwią te ich problemy z rachunkami bo nawet jeśli utrzymanie domu w sumie koszuje 2000 zł to jeszcze zostaje im 1500 zł na żarcie (na ich dwie) i inne rzeczy (pomijając oczywiście ich pensje). Więc na co wydają kase ze im ciągle brakuje i czepiają sie nas, ze za dużo używamy prądu, telefonu i gazu? Wkurza mnie bo z drugiej strony nie wygladaja tez na sknery. Na początku nam trochę pomogły, ale jak tak patrzę z perspektywy czasu to może własnie chciały tak dobrze wypaść na poczatku.... Albo spodziewały sie, ze będzie tak przed naszym ślubem, że duże rachunki będa mogły zwalać na synusia a on będzie dalej ich chłopcem na posyłki :) Ech, ciężko jest żyć z maminsynkami...
  3. takasobie_30

    TEŚCIOSTWO

    do o rany Dzięki za odpowieź bo właśnie potrzebowałam opinii innych czy wypada żądać od teściowej rachunków. Moja mama np twierdzi, że nie powinnam bo to jest jakby ich dom. Ale moja mama to w ogóle ma dziwne poglądy. Ale z drugiej strony ten dom jest w części przypisany prawnie na męża więc powinniśmy mieć prawo wiedzieć jakie rachunki pochłania ten dom. Tylko, że ja mam taki charakter, ze jakoś głupio mi po prostu domagać się tego. Zreszta trochę się obawiam czy np potem nie obsmarują mnie przed resztą rodziny, ze chce je pozbawić ostatniego grosza :) A druga spawa, ze niestety mój mąż do tego się specjalnie nie pali bo on był taki głupio nauczony, że sprawami domowymi zajmują się one, a on nic do tego nie ma. Jeszcze jest inna sporna sprawa. Powodem wszelkich kłótni (które kończą się własnie wypominaniem rachunków) jest kwestia, ze im nie pomagamy. Bo one mają dużo pacy w ogródku i na działkach i my powinniśmy im pomagać. Ja się akurat wypięłam od tego bo dlaczego mam robic coś czego nie lubię? Wychodzę z założenia, ze jak ktoś ma hobby \"ogródek\" to powinien się sam bawić w ziemi, a nie zwalać na innych robotę. A jak sobie ktoś nie daje rady to zmniejszyć swoje hobby do minium. Synowe, które mieszkaja ze swoimi teściami: jak rozwiązujecie sprawę przydomowych obowiązków i w ogóle pomagania? Nam kurcze jakoś nikt nie pomagał w remncie naszej częsci domu, a wręcz przeciwnie, mamusia znajdowała jakies głupie zajęcia dla synka typu idź kup papierosy albo puść lotka albo przywieź mi coś.... Co o tym myślicie?
  4. takasobie_30

    TEŚCIOSTWO

    W sumie to nie mam aż tak źle z teściową, ale sa chwile, ze doprowadza mnie do ..... Mieszkamy niestety razem, w dość dużym domu z teściową i jej siostrą starą panną. Głownym problemem są rachunki bo one nie chcą z nami ustalić ile mamy dopłacać. Miesiecznie oddajemy im około 1000 zł. (nie wiem dokłądnie ile bo to jest temat tabu) Nie wiem jakie sa dokłądnie rachunki, ale wydaje mi się, że 1000 zł powinno wystarczyć za 2 osoby na opłacenie gazu, prądu, wody, telefonu i części podatku od nieruchomości. Dom ma wprawdzie jakieś z 200 m, ale to nie jest znowu takie wielkie. Moja znajoma mieszka w domu dwa razy większym i w sumie płaci 1000 zł za wszystko ( z wyłączniem telefonu) A nawet jeżeli rzeczywiście opłaty są większe to jaki problem w tym żeby powiedzieć, ze musimy jeszcze dopłacać tyle i tyle?????????
×