Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Biała_czekoladka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Biała_czekoladka

  1. Genatko, bardzo mi przykro;-( Zaraz podczytam co tam u Was. Mój Kubuś w tamtym tyg-pierwszy raz...po mc się zaziębił, ale taki jest jakiś mocny,że gdyby nie kaszel nie kapnęłabym się, że coś mu może być, pełen sił, uśmiechnięty, wogóle puciolek się robi od tego jedzenia.... po kontroli w pt (lekarz mówi, ze zdrowy i moze iść do żłobka, a ten znów zaczął kasłać, ale to tak na maksa, całą noc się męczy, dziś idę znów do lekarza, nie wiem czy złąpał coś na tej kontroli czy to jakaś alergia, oprócz kaszlu męczącego, duszącego to nic mu nie jest, sama już nie wiem co myśleć. Wogóle to zdziwiłam się, bo lekarka przepisała (kapnęłam się dopiero po tyg. jak wyczytałam w necie) dwa leki o tym samym działaniu: Pyrosal i Lipomal, spotkałyście się z czymś takim? Apropos nocnika...tak przybliże poranek mojego Skarba;-) Kuba wstaje rano, mówi wszystkim cześć, włącza radio(robi to już odruchowo jakby tak musiało być);-) , krzyczy mama kacha,( a wógole mówi do mnie "Mamuś" to jest cudowne;-) zjada kach e i wypija syropki , Mówi na nie Ciuciu, idziemy do łazienki, zdejmuję mu pampersa i Kuba sam siada na nocnik, robi kupe i siusiu i wstaje zadowolony, mówi chcę myć i sie myjemy;-)zęby myć chce tyle, ze wygląda to tak, że wysysa pastę, a jak ja mu chce myć to się drze, ja sam ja sam, i w konsekwencji ja trace cierpliwość, a zęby niedomyte, muszę na siłę, macie jakieś pomysły? (podkreslam, ze szczoteczke chetnie, było mycie mamie zębów, było, ze myjemy razem itd..nic nie pomaga;-(
  2. Ja z nocnikowaniem też czekam, jak Dunia, aż się zrobi cieplej, ale myslę hmm zobaczymy, ale że kłopotu nie bedzie, Kuba chętnie siada na nocnik, coraz częściej przynosi gdy chce mu sie kupę i nalega, żeby mu zdjąć rajstopki, moj Kochany;-) siusiu też przynosi no i ładnie syganalizuje, jeżeli zrobi kupę, wogóle jest taki śmieszny i dużo mówi: zaczynba łądnie łączyć wyrazy, mama ja tam, nie chcę, ale słuchajcie wczoraj to mnie rozwalił poprostu, czy dzieci w tym wieku mogą już tak świadomie? Przyszliśmy ze złobka,l standardowo mysie rączek buzi i zmiana ciuszków, zakłądam mu nową taka biała koszylkę a on w krzyk, że nie chce i ściaga słuchajcie na siłe, zaczął tak przeraźliwie krzyczeć, jakbym go ze skóry obdzierała, nie wiedziałam, o co mu chodzi, ze tak nie chce tej koszulki (nib go nie uwierało itd. bo posprawdzałam ją potem) ja już z nim normalnie się rozpłakałam, ze tak histeryzuje, pomyśłąłąm, ze moze jakaś infekcja i go ciałko boli przy styku z ubraniem (ja tak mam przy wirusówkach) ale pórbuję na wszystkie psosoby pytam co i jak i wreszcie mówię, kubusi, nie podoba Ci sie ta koszulka a ona taaaaaaak, chcęsz inną taaaaaak, wiec poszlismy do szuflady, Kuba wyciągnął czerwoną, założyłam mu i... spokoj! szok w trampkach
  3. Apropos inhalacji, moj Kuba lubi;-)jak mowie, że musimy zrobić inhalacje, to idzie do szuflady i wyciąga inhalator;-)i cieroliwie trzyma go przy buziolu;-)
  4. Przywołana melduję się;-) Kuba odpukać odpukać tfutfutfu......odkąd podjęłąm decyzję ze jak sie powtorzy to niania (tylko ze względu na jego zdrwie, inne przesłanki nie przemawiają do mnie) Kuba przestał chorować, 3 tyg. i jest ok, ale podjęłam też kilka kroków w tej sprawie, nie wiem czy to zasługa tego, ale polecam: Po wyjściu ze żłobka jestem z nim na dworku w miare możliwości 30min, żeby powydychał te bakterie. Jak przychodzimy do domu oprocz oczywiscie mysia rąk to buziola myję dokłądnie mydełkiem i ciepla wodą, zmieniam mu ciuszki. urządziłam mu pokoik, w którym śpi sam-my wiadomo te bakterie wydychamy w nocy, i krążą po pokoju, a tak, w pokoju jest sporo chłodniej niz w naszym no i calyd zien raczej sie tam nie przebywa wiec tez powietrze czyste. Dostaje dwa razyd ziennie multisanostol i omegamed. No i to żelazo, vitb 6 i kwas foliowy, ale to z racji anemi, ktora mial po szpitali-jeszcze 2 tyg ma dostawac. Być może wszystko razem poskutkowało, ale jak narazie odpukac jest ok. Mam inny problem, jezeli mozna tak to nazwac, Kuba strasznie duzo je, jest szczuply, ale biega jak szalony, czy w tym wieku tak jest, ze dziecku sie zwieksza zapotrzebowanie? Ja to jestm w szoku ile on potrafi zjesc i nic mu nie dolega, kupy normalne, brzuszek nie boli...hmmm? obiad w złobku je podwojny bo jedna porcja mu nie wystarcza, na sniadanie je cala miche kaszy i jest w stanie zjesc jeszzce kanapke, na podwieczorek jak ma zjesc banana to 2 min, a nawet 3 zje, juz zaczynbam sie martwic, tylko mniam mnia i mniam mniam.... Jak zakaszle-przestałam jak wariatka dawac ciagle syropki itd.i mam wrażenie, ze odporność wzrasta
  5. Kasza, ja mam właśnie ostre zapalecnie zatok, zamiast leżeć w domu to chodziłam do pracy z infekcjami, które nie puszczają od 2 miesięcy, lecząc się czym popadnie doprowadziłam do zapalenia zatok, w świeta nie mogłam się schylić to mało powiedizane, każe dotknjięcie stopą podłogi sprawiało, że miałąm taki ciśnieniowy ból głowy, że myślałam, że zwariuje-leki nie pomagały, więc poszłąm do lekarza i sie okazało, że mam bardzo dużo płynu w zatokach i wogóle średnio wyglądaja i teraz chcą mi robić punkcję;-(
  6. Kasza, ja mam właśnie ostre zapalecnie zatok, zamiast leżeć w domu to chodziłam do pracy z infekcjami, które nie puszczają od 2 miesięcy, lecząc się czym popadnie doprowadziłam do zapalenia zatok, w świeta nie mogłam się schylić to mało powiedizane, każe dotknjięcie stopą podłogi sprawiało, że miałąm taki ciśnieniowy ból głowy, że myślałam, że zwariuje-leki nie pomagały, więc poszłąm do lekarza i sie okazało, że mam bardzo dużo płynu w zatokach i wogóle średnio wyglądaja i teraz chcą mi robić punkcję;-(
  7. Załączyłam najswieższe fotki mojego Skarba. Wiecie co? Popatrzyłam na Wasze Maluszki i stwierdziłam, ze moj Kuba to jest taki chudzinek przy waszych, chyba muszę go podtuczyć , mimo, ze je naprawdę dużo to taki malutki się wydaje;-)
  8. Serdeczne gratulacje dla Namezis;-);-) aż mi się łezka w oku zakęciła ze wzruszenia;-)
  9. Annnnna, nie zrozumiałam Cię źle;-) wiem, o czym piszesz, jednak liczę, że uda mi się znaleźć jakieś rozwiązanie... MImo, ze Kuba nie chdozi do żłobka od paźziernika praktycznie to coś sie udaje cały czas, a to moja siostra, a to ciocia, Kuba jest bardzo towarzyski, dla niego to tylko frajda, tym bardziej , ze dobrze zna te osoby, ale nie chcę wszystkich dookoła obarczać zajmowaniem się Kubusiem, ale wiecie co? KUba w domu ciągle krzyczy dzieci dziecil;-( jemu w żłobku jest tak dobrze...Kuba na szczęście tych chorób nie znosi bardzo źle, teraz oskrzela i ucho zdjagnozowano w bardzo wczesnym stadium, teraz jest juz praktycznie zdrowy, ale ja jestm juz tak przewrazliwiona, boję sie puszczać go do tego żłobka;-(. że znów będzie to samo;-(
  10. Annnna - swoją drogą, dziwna sprawa, ze dwulatek nie znał podstawowych czynności dla swojego wieku i jak to się stało, ze dwulatek miał otyłość, z której mogła wyleczyć go niania??? CO to za rodzice? Dzięki Bogu, ze trafiło na kogoś takiego jak ja, bo bo dziecko było widocznie zaniedbane;-( N
  11. Anna, cozywiście, zę są ninie z powołania, które chcą dla dziecka jak najlepiej-nie twierdzę, że nie, mam w pracy rzesze znajomych, których dziećmi opiekuje sie niania ( w sumie to większość jak nie wszyscy, którzy mają małe dzieci i z tego co słyszę to sa zadowoleni) ale to nie zmienia faktu, ze ja nie mam zamiaru oddawać dziecka pod opiekę jednej obcej kobiecie i tyle. Wolę, żeby miał możliwość rozwoju, zabawy i atrakcji wśród innych dzieci. Mi się taka opcja nie podoba i nie widze powodów, żeby moje nastawienie do tego zmieniać. Żłobek traktuję jako miejsce gdzie moje dziecko będzie się rozwijało, będzie miało kontakt z dziećmi, zapewnione liczne zabawy i atrakcje wpływające na jego rozwój także społeczny i jestem przekonana, że panie w żłobku zrobią to lepiej niż ja sama, wiec tym bardziej niania w naszym przypadku absolutnie nie wchodzi w grę - taka opcja opieki nawet nie jest zgodna z moimi zasadami, charakterem, podejściem do życia itd.
  12. Przez kilka tyg Kuba zajmowala sie moja teściowa, niby babcia chce dla wnuka jak najlepiej, nie dość, ze nie robiła tak jak kazałam to jeszcze kłamała, np. pytam czy Kuba dużo pił (prosiłam, zeby wypijał ok litra dziennie płynów) i żeby mu podtykała kubeczek tak aby dw apełne wypił (po 250ml)-podkreslam, ze Kuba jak sie pilnuje pije baaaardzo duzeo, przy mnie teraz po kilka małych kubeczkow dziennie. a ona mi mowi, tak wypil cały Kubek i jeszce mu drugi dorabiałam (w kubku-pełnym!!) był soeczek, który mu rano zrobiłam i nie mogła go dorobić, bo nie miałam już w domu takiego... i takich sytuacji była masa, ze na dwórze byli, a na wycieraczce stał wóżek-stawia go tak tylko Pani sprzątająca o 7 rano. i różne inne ściemy... ...nie wyobrażam sobie co mogłaby robić opiekunka, wiem, ze nie można generalizować, ale ja jestm przeciwnikiem, aby ktoś obcy się zajmował moim dziekciem,,,tak samo jak niektórzy są przeciwnikami żłobków;)
  13. Dzięki dziewczyny za wsparcie. Właśnie lekarka mówiłą, zeby iśćz nim do poradni immunologicznej, zobaczymy, ale powiem Wam, że myślę, ze to wina tych dzieci chorych, w sumie jak liżą te same zabawki a mają jakieś wirusiska, bakterie, to czy trzeba mieć słabą odporność, zeby to złapać... w sumie może i trzeba, nie wiem sama;-( z grugiej strony moi znajmo też mieli przejscia w początkowej fazie chodzenia do żłobka, jedna znajoma była 2 tyg. w miesiaću na zwolnieniu non stop, drugiej koleżanki dzieciaczek chorował przez pierwsze 6 miesiecy. Dzieci do 3 r życia z natury mają odpornośc obniżoną, więc pewnie z tego to wynika, mam nadzieję, ze tak jak pisze Myszka, od nowego reoku się unormuje i przestanie chorować, a liczę, że w między czasie uda się z panstwowym żłobkiem. Po pierwsze tak jak pisałąm tam dzieci widocznie chore nie przebywają, wiec może rzadziej by chorowal, a druga sprawa jak zaplace 200 zl mc to ja nie pojdzie to nie bede sie ciśnieniować, że kupę kasy płacę a i tak szukam opieki bądź siedzę z Kubulkiem w domu. Fasolkowa, a jak z Twoją Kingą, choruje czy już się unormowało?
  14. Moj Kuba teżd o niejadków nie należy;-) cile by wcinał, nawet jak miał blisko 40st gorączki to jadł bez problemu. Co prawda jest ogólnie normalnej budowy, nie pucek i nie chudzinek, ale się zastanawiam jak to będize, w żłobku ponoc zjada dwie porcje objadu, bo po jednej krzyczy mniam mniam ;-)
  15. Ania, takie info znalazłam, ale nie ma nic o ilości godz. w tej niższej temp. Pobrana próbka moczu powinna zostać dostarczona do pracowni wykonującej badanie w jak najkrótszym czasie od pobrania. W sytuacji, kiedy mocz musi być przechowywany, powinien być trzymany w temperaturze ok. +4C, gdyż w taka temperatura chroni przed nadmiernym namnażaniem się bakterii, które mogą znajdować się w moczu. Mocz przetrzymywany w temperaturze pokojowej już po kilku godzinach nie nadaje się do oceny.
  16. Aniu P, ja to uważam, że mocz powinien byc oddany jak najszybciej, całą noc to chyba za długo, mogą się rozwinąć jakieś bakterie albo coś.
  17. Takie tam, moj Kuba np. nigdy nie miał w buzi butli ze smokiem;-) za to pje z niekapka. Ja daje mojemu normalnie jedzenie na mleku krowim, sery, jogurty itd, a kasze je takie gotowe na modyfikowanym ale to tylko z racji wygody, no i Kuba je uwielbia;-)
  18. Kuba ma znów antybiotyk, wiec teraz na wzmocnienie nic mu nie dam, ale dostawał żelazo, kwas foliowy i wit B6( to z racji anemi, którą miał po tej 1 infekcji) a ja mu daje omegamed (to tak jak tran) i multi samostol, wcześniej dostawał engystol na wzmocnienie i widziicie, te dzieciece wirusy są silniejsze od wszystkiego;-( Jak był w domu to był bardzo mocny, byłyam pewna, ze juz sie nic nie wydarzy a tu po5 dniach znów;-(
  19. Aniu P, ja za Kuba łaziłam z godzine i sie nie udało złapać, za to ponieważ był bez pieluszki postanowił zrobić na środku pokoju wielką kupę;-) Sprawdzają sie te woreczki przyklejane na mocz, tyle, że trzeba je po ok 2h zdjąc jak się nie złapie, bo ten klej moze fałszować wyniki badań i głupoty wychodza;-( Kasza, ja nie tyle boje sie o utrate pracy, co pracuje na takich warunkach (ala kontrakt), że jak mnie nie ma to aksy nie dostaję, a po 5 dniach to jest spora sumka. W każdym razie plus taki, ze szef zgodził się na zdalną pracę, jest mega ciężko seidziec z laptopem być na bieżąco i z tel w ręku, Kuba nie daje mi pracwiac, wyciąga kableki itd.;-) ale od 2 dni tak pracuję, w sytuacjach awaryjnych bedize ok, a w następnbym tyg Moj M, z nim posiedzi;-) Jolu, no właśnie, widzisz, karmiłam Kubę rok, i rzeczywiście był super odporny, dopóki nie ptrzestałam karmić;-(
  20. Opiekunka nie wchodzi w grę, przy warszwaskich cenach 10 zł za godz, to minimalne minimum, wyszłaby ogromna kwota, a złobka szukam po znajmosci, bo nomrlanie to 500 osob na liscie rezerwowej, woczraj w kilku sie dowiadywalam;-(
  21. ZroZpaczona oczywiście- tym razem literówka- nie objaw analfabetyzmu;-)
  22. Witajcie. Dawno mnie nie było, jestem tak zarobiona, że nie mam czasu się podrapać;-(Kuba ciągle chory, od 1 pażdziernika był w żłobku łącznie 9 razy, 2 dni w październiku,4 dni w listopadzie, 3 dni w grudniu- to jakiś koszmar, teraz juz myślałam, że będize dobrze, wzmocnił się i wogóle, poszedł na 5 dni od pn do pt i w sobote obudził się z potężnym katarem i gorączką. Ma zapalcenie oskrzeli i ucha, ja juz nie mogę...;-( jestem już wykończona tymi jego chorobami, wydawał się taki odporny, a pojdzie do tego żlobka, nakichaja na niego te chore dzieci, które rodzice bezmyślnie przyprowadzają, pewnie jeszcze daja im rano ptrzeciwgorączkowy, żeby nie było widaż, ze są chore.MOj Kuba tez był z katarkiem przeźroczystym czy kaszlem takim po infekcji, ale te dziecie widac, ze są chore, kaszlą jak gruźliki, żółte gluty do pasa, to jakiś koszmar. Ja jestm wykończona wszystkim po kolei, w pracy nie mam chwili wytchnienia (oraz mozliwoscie wziecia urlopu czy zwolnienia- chyba ze bezpłatnego, a jak wiecie w mojej obecnej sytuacji nie bardzo moge sobie pozwolic na niepracowanie) ciągły problem co z Kubą, kto sie nim zajmie;-( ciągłe kombinowanie, w tym tyg. ja z nim będę w następnym M., mam andizeje, że go wyleczymy. Szukam możliwoście państwowego żłobka, kosztuje grosze, wiec nie ma stresu ze kplaci sie mega kase a i tak trzeba opieki suzkac, a poza tym tam nie pozwala sie na przyprowadzanie chorych dzieci, wiec może nie byłoby takich problemów jak mam teraz. Jestem wymęcozna i zrospaczona tym wszystkim;-(
  23. Byliśmy na kontroli, dalej gardło czerwone. lekarka mówi, że on się poci i łapie te infekcje przez tę anemię ( w szpitalu nie kazali mi nic dawać) ta dała żelazo, kwas foliowy i wit. b6, plus flegamina na ten kaszel, żeby odksztuszał, bioaron c, drosetux i elofen dalej. DO wtorku ma byc w domu i wtedy znów kontrola...
  24. kasza, na testy to chyba za wczesnie (chyba, ze z kriw) My mamy infekcje wszyscy, ale Kuba miał pierwszy. Ja osobiście to uważam, ze spływam ma ta wydzielina i dlatego kaszle na leżąco (to przeciez normalne, ze przy infekcjach najczęściej się kaszle w pozycji leżącej) Kuba ma obniżoną oidporność, brał 14 dni antybiotyk, wiadomo, wszystko można brac pod uwagę, ale ja bym się astmy raczej nie doszukiwała. idę dziś na kontrolę, to zobaczymy... Przecież my dorośli po infekcji z kaszlem też kaszlemy dość długo- nawet kilka tyg.
  25. Fasolkowa, to chyba żłobek nietstey, u mnie to samo, Kuba chory non stop...od września;-(
×