Środa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Środa
-
http://www.foto-ogrodnik.pl/galeria/slub_studio/ Jak Wam sie podobają te zdjęcia, to sa zdjęcia studyjne. widzialm zdjęcia tego fotografa \"na żywo\" i sa świetne, chyba zdecydujemy sie na niego, na zdjęcia studyjne, bo takiego od przygotowan, blogosławieństwa, slubu, wesela i pleneru już mamy.
-
Hej laseczki1 Mam dylemat, własnie szukam jakiegos fajnego miejsca nad soliną, na nasza podróz poslubną. Chcielibysmy tam pojechać, bo bylismy kiedys przejazdem i sie zakochaliśmy w tym miejscu i tak zastanawaiam się, czy wynająć cały domek bez wyżywienia, taki fajny drewniany i posiłkowac się w restauracjach, czy jakiś pokój dwuosobowy ze śniadaniem i obiadokolacją ( co wychodzi drożej, no i nie mamy prywatności tak w zasadzie). Sama nie wiem. Chcoaiz podejrzewam , że jak pojedziemy z wyżywieniem, to i tak nie będziemy za bardzo wpierprzać, bo będziemy łazić po górach, albo większość czasu spędzać nad jeziorem.... Chyba zarezerwuję ten domek. Ceny sie maja tak; domek drewniany, pięcioosobowy, 130 zł za dobę, bez wyżywienia, ale obok knajpka i jezioro i wogóle... Pokój z łazienka, dwusosobowy, 30 zł za dobę od osoby, plus 15 zł od osoby śniadania, plus 25 zł od osoby obiadokolacja, czili wychodzi z wyżywieniem za dwie osoby za dobę 70 zł. czyli za dwie osoby 140 zł za dobę. Bardziej opłaca się wynając cały domek, ale sama nie wiem..... co wy myslicie?
-
no właśnie. dla młodej pary będą na 100 %, z reszt ą dla reszty gości też, bo ja chcę :P a poza tym musimy z sali (jak sie da,oby sią dało) wypożyczyć cztery pokrowce do kościoła, bo u mnie w kościele sa zwykłe drewniane krzesła :(
-
Co Wam jeszcze zostało? Bo nam: 1. Ksiądz: - dać na zapowiedzi - poradnia - pierwsza i ostatnia spowiedź przedslubna - kasa za udzielenie slubu 2. Sala - dekoracja - kwiaty - napoje - alkohole kolorowe 3. Sukniai dodatki: - buty - opaska na wlozy - bielizna 4. Garnitur i dodatki: - garnitur - muszka bądź krawat - bielizna - buty 5. Reszta - odebrac suknię - odebrać obrączki - zapisać się na paznokcie - zapisać się na depilacje brwi (jestem matolem, jesli o to chodzi- chociaz moja siostra jest w tym świetna, więc nie wiem, czy ona ich nie wydepiluje ;) ) - odebrać samochód - zamówić pokrowce na krzesła do kościoła - i takie tam... :P:P:P Sama nie wiem, co jeszcze. Tyle tego, a w zasadzie tak mało. Głupia jestem, ze szok! ale Wam nabazgrałam, pewnie nikt tego nie czyta, ale rozumiem, tez bym takich wypocin nie czytała. :P:P:P
-
Co do garnituru, to jedziemy jutro po pracy do sklepu w tej mieścinie, tam podobno jest duży wybór, a co najlepsze poprawki krawieckie gratis, więc tego Bosh, mam nadzieję, że kupimy, wtedy w weekend będziemy mogli jeździć tylko za butami.... I dla mnie i dla Łosia. A tak w ogóle to mam gorącą nadzieję, że iuda nam się w tym tygodniu, może jutro podjechać na te nasza salę w związku z dekoracją sali i barmanem, ale o tympisałam już wczoraj, więc nie będę si ę powtarzać. Może znacie jakies fajne drinki, albo rodzaje alkoholi, które mozan serwować w drinkach, takie kolorowe alkohole. Każda sugestia sdie przyda, tylko żeby cenowo, wiecie nie były to ceny Jacka Danielsa, albo czegoś w tym rodzaju, bo my biedne myszy kościelne, nie mamy kasiorki na takie aż rarytasy... ;););););););)
-
Mam problem z bielizną, jak bylismy na święta w Bełchyatowie, to weszłam do sklepu z bielizną i cały komplet, czyli pończochy, pas do pończoch, majteczki i biustonosz kupiłabym za 180 zł i nie kupiłam, bo Łos stwierdził, że jeszcze jest czas i teraz strasznie żałuję, ponieważ po pierwsze bardzo mi sie podobal ten komplet, był w zajebistym kolorze ECRU, rozmiar też był idealny i cena nie wysoka, tu w Warszawie za taki komplet będę musiała wydać ze 300 zł :(:(:( :O:O:O:O Zła jestem na Łosia, bo głupia sie go posłuchałam, a niepotrzebnie!!! Teraz szuakm w necie, bo rozmiar swój znam, ale nigdzie nie moge znaleźć!!! Jakbyście miały jakies linki do tego typu bielizny to ja bardzo prosze o wklejenie, może dzieki Wam cos znajdę...
-
kawcia, współczuję, ja nie nienawidzę dowiadywac sie o takich rzeczach, tulę Hej dziewczynki w piękny, sloneczny wtorek!!!!! :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D Dla zainteresowanych moim pięknym samochodem i obiecanymi zdjątkami musze z przykrością poinformować, że z nadmiru wszystkiego i niczego zapomniałam wziąc płytki z domu, także nici z oglądania w dniu dzisiejszym, ale obiecuję, że jutro nie zapomne i każda z Was, zainteresowanych będzie mogła te zdjątka pooglądąc ;););););) Dzisiaj musicie obejść się smakiem :P :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D Mam dzisiaj lepszy nastrój, a co?! Wczoraj widziałam mój samochód rozebrany prawie, że na części pierwsze :(:(:(:( Przykry widok, ale do zniesienia.... Dzisiaj ma przyjść lakier i zacznie się malowanie :) Jeszcze dzisiaj podejdę do mojego mechanika i zrobię parę zdjęć mojego autka w stanie rozkładu ;) UWAGA!!! Tylko dla dorosłych!!! :) No, tak, humor mi dopisuje! kawcia, współczuję, ja nie nienawidzę dowiadywac sie o takich rzeczach, tulę
-
A najgorsza wiadomośc jest taka, że dzisiaj pożegnałam się z moim samochodem... :(:(:(:(;( Dzisiaj oddaliśmy go do lakiernika.... :(:(:( Jest mi smutno, bo uwielbiałam ten samochód. Wiem, że teraz bęzie jak nowy, ale w zasadzie przywiązałam się do tego konkretnego modelu i koloru. Nic to, mówi się trudno, liczę na to, że nowy kolor też będzie mi się podobał. Stwierdziliśmy z Łosiem, że będziemy, tzn,. ja będę nim długo jeździć i nawet jak będzie już potrzebny nam większy samochód, to ten sobie zostawimy, żebym mogła jeździć nim do pracy, po zakupy i takie tam, tak więc, cieszy mnie fakt, że ten nasz samochodzik będzie z nami jeszcze długo, długo. Dla zainteresowanych, mogę wysłać (ale dopiero jutro) zdjęcia naszej furity w kolorze takim, jak jest teraz, a potem, jak już będzie pomalowany, to wyslę w nowym kolorze dla porównania :) Ale to dla tych, które chca mji powiedzieć, jaki to ja mam piekny samochód :P:P::):):):) Żart!!! No i na razie tyle. Jeszzcze Was troche poczytam i może coś mi przyjdzie do głowy... :)
-
No, co do przygotowań.... Byliśmy wczoraj za garniturem i bielizną i butami dla mnie i dla Łosia, jak już wczesniej wspomniałam i nie kupiliśmy nic... znależźlismy dwa, które zrobiły na nas niewiarygodne wrażenie, ale nie było już rozmiarów... :(:(:(:(:(:(:(:( Niestety, bo ten jeden, to był TEN garnitur!!! Jestem potrójnie, jak nie poczwórnie wkurzona, bo jak nie kupimy garnituru, to nie kupimy butów, a już bysmy chcieli mieć to z głowy. Koszule i krawat kupimy, jak już będę miała suknię, co by było pod kolor. ;););););) A tak to lipa. Jeszcze musimy pojechać do dwóch miejsc, tu w mieścinie, w której pracuję, jest taki bardzo dobry sklep z garniakami, kiedyś kupilismy tam Łosiowi koszulę na jakieś tam wersele i krawat, (swoją drogą wydaliśmy kupę kasy, a on to zostawił w autobusie, jadąc do mnie.:):):):) ), ale były to rzeczy bardzo dobrej jakości i w ogóle, a w dodatku tam można od razu zwęzić dany garnitur, ewentualnie zamówić troche większy, oby się udało, bo chyba umrę. Pewnie załatwimy to w środę, bo Łos krócej pracuje. Oby się udało. A reszta .... Zaproszenia już w zasadzie rozdane, w poszło w miarę szybko i nie ma tragedii. Teraz musimy udac sie na sale, dowiedzieć się o dekorację i barmana do drink baru, musimy mieć na niego namiary, żebym powiedział nam jaki alkohol mamy kupić. No, w zasadzie fryzjerkę już mam, kwiaciarke też, wizażystke też, jeszcze muszę się na paznokcie umówić. No i kupić bieliznę, buciki, no i tą nieszczęsną opaske na włosy, może jak którejś się rzuci w oczy opaska ecru do włosów, najlepiej z satyny, to poprosze o link albo namiary. :):):):) Z góry dzienks!!!
-
No, a tak w ogóle, to wczorajmnie znowu szefowa podkuwirła i podjęłam decyzję o powaznej rozmowie z nią, bo to już przechodzi ludzkie pojęcie, takie traktowanie, pierdolenie bzdetów itp itd Szok! Ja czasami mam ochotę po prostu nie przyjść do pracy i olac moją szefową, ola to wszystko,mieć w dupie!Za przeproszeniem. Wzięełam się za powazne szukanie pracy, bo tak dalej nie będzie. Jeszcze zobaczymy, co będzie po rozmowie z lochą. ale jak w pracy mi sie dzieje źle, to przynosze top do domu i Łoś obrywa za nic, a tak nie może być.
-
No cześc laseczki! magdusiarose nam sie rozpisała, ale miło mi sie Ciebie czytało. Rzeczywiście muieliście pracowite kilka tych dni, ale było minęło. :) Teraz tylko czekać do czerwca. My wczoraj byliśmy u znajomych z zaproszeniem, bardzo ich lubimy, więc jak zwykle się zasiedzielismy, wróciliśmy późno do domu i znowu się nie wyspałam, pocieszam się faktem, że jutor WOLNE!!! i sobie posprzątam w domku, że sobie zrobię pranko i w ogóle troche odpocznę. Mam jutro zamiar wybrać do Warszawy, do kumpeli z zaproszeniem. Dzisiaj spotykam się wieczorem z inną kumpelą, też w celu dania jej zaproszenia. Jutro nastepna. W sobotę, jak Łos wróci z pracy, jedziemy do Maximusa, po garnitur, buty dla mnie i dla niego. Troche jestem zła, bo jego mama chce z nami jechac. Tzn. nie mam nic przeciwko jej osobie, ale wyobrażam sobie jak to będzie wyglądało. My mamy juz jakąś tam wizję tego wszystkiego i w zasadzie nie zanosi sie na to, żebyśmy to zmieniali, a wiem, że Łosia mam ma na pewno inną wizje od naszej. Będzie się naburmuszać, mogłaby nie jechać, to by nie wiedziała i byłby spokój :O No, ale jedzier i jakoś to trzeba będzie znieść :) Po sobotnich zakupach jedziemy do rodziny Łosia, których w ogóle nie znamy i nie wiem, jak to będzie wyglądało wszystko. Na szczęście bierzemy ze sobą rodziców, co by nam raźniej było:) Mam nadzieje, że ich zastaniemy i będzie z głowy :) Potem, w sobotę na wieczór, Łoś musi usdać się do kumpli ze swojej \"wsi\", żeby dać im zaproszenia i zostanie nam jedna para znajomych rodziców Łosia i by było na tyle :) a nie, jeszcze kolega, który mieszka z 50 km od nas i do niego mamy nadzieje jechac w niedzielę. Juz sie nie moge doczekać, kiedy go Zobaczę, uwielbiam tego człowieka, po prostu go uwielbiam. :) Ale dosyć o mnie :) Co u Was?
-
Ja sie cieszę, że to już prawie koniec. Muszę jedno jeszcze wysłać pocztą. do tej pory się wachałam, ale ze względu na swoją bardzo wrażliwą naturę wyślę to zaproszenie pocztą. No i kilka takich [pojedynczych nam zostało, ale to do zrobienia, jeszcze tylko troszkę. :) Był przed chwila mój szef.... Dziwny z niego typ, na siłe śmieszny, ale mnie to wali. Zmieniam prace tak szybko, jak sie tylko da! Po ślubie :(
-
aga, nie przejmuj się. Ja wiem, co to znaczy, jak tyle kobiet w ciąży, bądź niebawem rodzących. losia kuzyna żona jakos teraz będzie rodzić i już nam powiedziała, że nie ma szans na to, żeby byli u nas na weselu, bo nie zostawi takiego małego dziecka, ktore będzie miało dajmy na to 1,5 miesiąca z mamą, bo serce by jej pekło. Poza tym maja daleko do nas, bo sa z Piotrkowa Tryb. i nie ma szans na to, żeby dojeżdżali co godzinę na karmienie albo coś, bo gdyby to było vlisko, to tak by własnie zrobili, cóz mówi się trudno. Choć bardzo żałuję, bo to naprwde świetni ludzie. :( Moja kumplea ma termin na 12 czerwca, czyli na dwa dni po naszym weselu, ale z tego co widze, to urodzi wczesniej, więc jak przyjdzie na slub, to bedzie dobrze, tez mi przykro, bo to jedna z tych dziewczyn, z którymi bardzo trzymałam kiedyś \"sztamę\", byłyśmy zawsze razem w pięc i jedna już się wykruszy z tego grona :( aj, tak bywa. Tylko, że ja nie zmienię treminu ślubu ze względu na takie sytuacje, albo kto.ś będzie albo nie, troche to przykire, ale niestety takie są realia. kawcia juz pewnie jestes dawno po sniadanku, ale smacznego, co mi tam!!!
-
Ja nie lubie wracać do pracy po świętach, jestem bardziej zmęczona niż wypoczęta. To samo mam co Ty Aga. Przed chwilą dostałam wiadomość od mojej ciotecznej bratowej, która z mężem mieszka w Angli, że będzie problem z ich przyjazdem na nasze qwesele, trochę mi smutno, ale jeszcze po cichu licze na to ,zę przyjadą.
-
A nam zostało TYLKO 56 DNI!!!!!!!!!!!! ale leci ten czas, od naowego roku, tak zaczął mi śmigać, bez kitu! Niecałe dwa miersiące!!!
-
a dziękuję aga i tobie też smacznego życzę, ja juą wsuwam druga kanapkę z wędlinką i pomidorkiem!!! Mniam! Tylko się oblizać można :P :D:D:D:D:D Co do tej żałoby, to sama nie wiem, jak ktoś czuje potrzebę mieć żałobę, to będzie ją miał, jesli nie, to nie to. Wychodzę z założenia, że jeśli ktos czuje, że powinien sobier odpuścić jakąś tam imprezę, to ja sobie odpuści, jeśli będzie chciał przyjśc, to po prostu przyjdzie i tyle w tym temaxcie. Ja w lutym miałam pogrzeb babci i ciotka (babci córka), powiedziała, że na wesele na pewno nie przyjdzie, bo to za szybko. Ale jak zrobi, tego nie wiem.... Bo nie wiem, jak się będzie czuła. Wszystko zależy od...
-
Aga, no to ładnie :( kawcia, nie jestes dzisiaj sama, ja od rana warczałam na Łosia i oczekiwalam nie wiem, czego- współczucia, a on nic, czym jeszcze bardziej mnie wkurzył. Ogólnie dzisiaj jakas taka maniana cały dzień... Tez jestem jakaś taka sama nie wiem... Jestem głodna, musze coś zjeść.. Jeszcz tylko jutro i piątek wolny, ale się cieszę!!! Ale to dopiero piatek. Wiecie co, chyba jestem w ciąży, mam takie wachania nastrojów, że szok!!1 Ale byłaby lipa. a, no i rozmawiałam z kumpelami (tylko ze świadkową zapomniałam) i na panieński zrobimy imprezkę 29 maja, czyli półtora tygodnia przed slubem. Żeby dojśc do siebie w razie co. Jeszcze tak smiesznie wyszło, że tego dnia są moje imieniny :):):) Czyli będzie podówjna impreza!!!! Dobra, ide po wodę i robię sobie herbatę i zjem jakąś kanapkę!!!
-
dokończenie z poprzedniej strony... :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D Zaproszeń nam juz wiele nie zostało, ja właśnie siedze na mailu i próbuję sie umówi ć z czterema osobami na ten tydzień. Bo w poniedziałek oddaję samochód do mechanika i nie będę miała czym smigać :) Przez całe TRZY TYGODNIE!!! Bo pamiętacie, że miała stłuczkę? No i nasz mechanik (mąż Łosia siotry ciotecznej, mieszkają obok nas, w sumie my mamy obok nich działkę, świetni ludzie) miał nam robić samochód, trochę było do wyklepania, ale sporo malowania: - zderzak tył - błotnik tył - drzwi od strony kierowcy - listwy - błotnik przód - zderzak przód Więc trochę tego było. No i Dawid (ten mechanik, malarz i 5w 1) spytał nas, czy nie chcemy zmienić koloru naszego samochodu całego!!! Bo to mieliśmy mu dać za te częściwyżej wymienione, to 2.000 zł i on powiedział, że za 3.500 pomaluije go całego, ze wszystkim, ale my mu zapłacimy 2.500 zł, czyli do tych 2.000 zł dorzucimy jeszcze 500 zł, a resztę zrobi w ramach prezentu ślubnego i wiecie co, zgodziliśmy się!!!! Będziemy mieli prawie nowy samochód. :) Jeszcze nie wiemy jaki kolor, ale ogólnie Dawid ma juz wizję, będzie jak nowy!!! w zasadzie ten nasz samochodzik był z każdej strony porysowany, trochę drzwi, tylny zderzak, lusterka itp itd, więc teraz bęzie nowy kolor i bez żandej ryski!!! w sumie spoko. Teraz mamy taki piękny złoty kolor, inny niż ten, w którym często mozna zobaczyć np. MATIZY, nasz był w sumie dosyć niespotykany, a teraz to w ogóle ma byc taki, że nikt takiego nie ma! Będzie calusieńki pomalowany, nawet pod silnikiem, Dawid go rozbierze na części pierwsze i pomaluje, będzie jak nowy z salonu!!! :):):) Ale będę się wozić!!! :D:D:D:D:D:D:D:D:D
-
No, a tak w ogóle, to wczoraj Łos przyjechał do mnie do pracy autobusem, tak jak sie umawialiśmy i pojechaliśmy zamówić obrączki. Zamówilismy injne, niż te, które poczatkowo chcieliśmy. Nasz będą dwukolorowe, pierwszy pasek białego złota, drugi pasek żółtego złota, trzeci pasek białego złota. Cena obrączek, to 169 zł za gram, a nasze obrączki będą ważyły 10 gram, więc wyniosa nas 1690 zł, do tego dojdzie rabat 10%, więc końcowa cena to będzie 1521 zł, mniej więcej. Na szczęście nawet gdyby złoto bardzo, bardzo, bardzo poszło w górę, to i tak cena naszych obrączek sie nie zmieni. :) Z czego się bardzo cieszymy, bo wiemy na czym stoimy :):):) Zaliczki daliśmy 1.000 zł, więc do zapłacenia pozostanie nam nieiwle ponad 500 zł, co te cieszy. Bo obrączki byłyby już do odebrania pod koniec kwietnia, ale będziemy przed pensją, więc poprosiliśmy o póxniejszy termin, pan się zgodził i obrączki będą do odebrania 8 maja, czyli prawie równo miesiąc przed slubem. No, dalismy taką a nie inną zaliczke, bo w maju musimy kupić, tzn. ja musze dopłacić 1.000 zł za suknię, no i jeszcze napoje. Czyli w maju będziemy potrzebować około 3.000 zł i to wiemy już teraz. Mam nadzieję, że w tym miesiącu kupimy garnitur, dodatki itp itd, bo wtedy w maju nie będzie aż takiej tragedii z wydawaniem kaski :):):) Jestem bardzo zadiowolona zwybranych obrączek. Zawsze mi sie te podobały, ale Łosia siostra cioteczna i jej mąż (a nasz mechanik i lakiernik) maja identyczne, ale jak się dzisiaj okazało (bo wiozłam ja do pracy) oni maja przewage żółtego złota, a my białego, więc tak do końca nie będą identyczne :):):) Jak znajdę gdzieś w necie zdjęcia podobnych obrączek do naszych, to wkleje linka :)
-
HEJ!! Broneczka, według mojego gustu to te z ą. Mi sie one po prostu bardziej podobają, są subtelne i bardzo,bardzo kobiece, te bez kokardy tez, ale ogólnie ja bym wybrała te drugie. Które są droższe? magdusiarose, 1) zapłaciłabym tydzień przed slubem, ot tak na wszelki wypdaek, gdyby mu sie jeszcze cos przypopmniało :) Teraz zapłaciłabym tylko za zapowiedzi. Za mszę i całą resztę przed slubem, czy to tydzień przed, czy dzień przed. 2) j.w. Tak mi się wydaje, nie wiadomo, jak ksiądz do tego podejdzie, bo może sam będzie chciał kaskę teraz albo kaskę przed slubem ,na pewno Wam powie, a jak nie powie, to radze wam zapłacić tuż przed slubem. My tez tak robimy, spotykamy się z księdzem dzień przed slubem na spowiedź i po spowiedzi pójdziemy do niego z kaską za wszytko, czyli za msze i organistę. Nie wiemy ile mu mamy dać, może nam powie, mam nadzieje, że to nie kosztuje nie wioadomo ile. :):):)
-
magdusiarose, szczerz ja tez jestem w szoku.... Łos ma olewczy charakter jesli chodzi o takie różne organizacyjne rzeczy, z resztą ja się o wszystko martwie, on jedzie ze mna wybrac , ewentualnie powie \"OK\" \"albo nie ok\", ale wie, że ja bym mu nie popuściła, więc jeździ, gdzie możeze mną. Nie ma tragedii. w zasadzie nigdy sie nad tym nie zastanawiałam, ale rzeczywiście jeździ wszędzie i nie marudzi. Dobry chłop z niego. Są rzeczy, które sama wybirałam, jak zaproszenia, kieliszki, księgę gości, tablice rejestracyjne, dekoracje na samochód, ale to tylko dlatego, że przez inernet, gdybym miała po cos gdzieś tam jechać, wybierać, to na bank brałabym Łosia ze sobą. Zanim zamawiałam pokazywałam mu co i jak myslę, a on tylko przytakiwał i wiedział czego może się spodziewać. :):) Aga,. nie masz od kogo dowiedziec sie, czy spadliście z ambony czy nie, bo pewnie tam u ciebie sami grzesznicy i nikt do kościoła nie chodzi ;););):P:P:P:P:P Nie no żart, ksiądz Wam powie... Tylko zdziwi się, że sami nie słyszeliście: \"A co Państwo do kościołato nie chodzą?\" :P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P
-
magdusiarose, my ostatnio też przerabiamy żarcie sie non stop, nie wiem, z czego to wynika, wkurzam się o byle, Łos to samo, więc.... nic dobrego z tego nie wynika... Ale wierzę, że teraz juz będzie tylko lepiej... OBY!!!
-
a u mnie w parafi za zapowiedzi sie płaci i ksiądz czyta, ale przyjęłao się w mojej parafi, że tak naprawde zapowiedzi nie sa czytane. Wkurzyłam się, jak się dowiedziałam, bo kasę trzeba dac, a zapowiedzi nie będą czytane. Jest to wilece niesprawiedliwe, ale co zrobić, zastanawiam się, czy w Łosia parafi będą czytać...
-
No i tak w ogóle, to idziemy dzisiaj po obrączki, Łos musi przyjechać do mnie do pracy autobusem, żebyśmy nie jeździli dwoma samochodami i idziemy potem po te całe obrączki, tzn. nie po nie tylko zamówić :) Potem jedziemy szybko do domu, przekąsimy coś i w drogę do rodziny Łosia, której w ogóle nie znamy, ale zaprosić, zapraszamy, poniewaz jego rodzicom sie to uwidziało :O :) Nie znam tej rodziny, Łos tez nie, dlatego bierzemy ze soba rodziców, co by nam raźniej było ;) Jutro Łoś znowu do mnie do pracy autobusem przyjeżdża, jedziemy na zakupy i do znajomych z zaproszeniem. Potem szybciutko wracamy do domu, bierzemy rodziców w sanochód i wyruszamy do innej miejscowości, ale do Łosia rodziny, z zaproszeniem. znowu bierzemy rodziców, bo znowu średnio na jeza Łos kojarzy ta rodzinę :) Potem szybko do domu, pakować się, na piatkowy wyjazd. Mówię Wam, wielki tydzień. Nie wiem, jeszcze czy ten czwartek na bank wypali, bo Łos stwierdził, że będzie szedł do kościoła, bo to wielki Czwartek, nie wiem dlatego, czy zdołamy sie obrobić ze wszystkim.
-
A dzień dobry, dzień dobry paniom!!! :D My dzisiaj na 100 % idziemy zamówić obrączki, mam nadzieję, że bardzo nie zdrożały od ostatniego czasu, a może staniały... Byłoby miło. Ja dzisiaj będę sie potwornie nudzić w pracy, bo dzisiaj środa, czyli dziń pracy wewnętrznej i klientów brak i co za tym idzie roboty też :O ale nic to, od rana siedzę na allegro i obserwuję co by tu sobie kupić :) Licutyję juz parę rzeczy które mi sie bardzo podobają i wszystkie z nich chciałabym mieć, ale do zakończenia aukcji pozostało jeszcze troche czasu, a nie moge sobie pozwolić na nie wiadomo jaką ofertę, bo mnie Łos z domu wypędzi. Chyba sie troche uzależniłam od allegro... :( Broneczko, współczuję Ci i łacze się z Tobą w bólu, mi tez byłoby bardzo,bardzo,baqrdzo,bardzo ciężko rozstać sie z moją \"złotą strzałą\", jestem do niego przywiązana jak do jakiegos przyjaciela, teraz jak po tej stłuczce jest troche porysowany, to tak mi go szkoda, że szok. Ja wiem, że to tylko samochód, ale jest to mój pierwszy samochód i trakuję go jak pierwsze bejbiko :) Długo go nier sprzedam... chyba, że pojawi sie dzidziuś i trzeba będzie zmienić auto na większe... ;)