Środa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Środa
-
Aga, obrączki mamy w sumie wybrane, tylko musimy je zamówić, wpłacić zaliczke i czekac na odbiór. Juz się nie mogę doczekac, kiedy będziemy już je mieć, to będzie takie przpieczętowanie... :) Co do ślubnych papierków, to musimy iść do księdza, żeby dać na zapowiedzi, bo ostatnuio nie mielismy kasy, a ksiądz chciał na zapowiedzi :) dlatego musimy jechać jeszcze raz. Potem do księdzxa udajemy asie na dwa tygodnie przed slubem ze świadkami, żeby omówić szczególy, tj. liturgię, psalmy, ksiądz ma powiedzieć świadkom, co mają robić itp itd Potem już tylko dzień przed slubem do spowiedzi :) A potem to juz slub... Co do tortu, to my mamy w cenie talerzyka, więc sie tym nie zajmujemy. ale myślę, że będzie ok. Aga, co do napojów itp Ja mam już rozpisane, kupujemy w maju, bo terqaz to za wczesnie po prostu, a chcemy, żeby miały troche dłuższą ważnośc, gdyby dużo zosatło z wesela. Wódke, winko już mamy, szampana pare butelek musimy dokupić, ale nie dużo, z dziesięc sztuk. :) Co do tych pasów i pończoch, jak nie będą w tym komplecie samonośne, to ja nie chcę, bo mi jeszcze spadna, albo cos :):):) Zobaczę, jak będę kupowac. :)
-
Wam też tak straaasznie wolno kafe chodzi? Bo już zaczynam się wkurwiać
-
Przed chwila dzwonił mój Łos i kuźwa znowu wszystrkiego tyle się nazbierało, że szok. Dzisiaj: - z zaproszeniem do znajomych - z zaproszeniem do innych znajomych Jutro: - po obrączki - z zaproszeniem do jednej rodziny - na zakupy dla nas Czwartek: - Łos do kościoła - ja po pracy na zakupy dla ciotki Łosia (mówie Wam mam za dobre serce) - z zaproszeniami do innej rodziny - spakowanie się na wyjazd na święta Piatek: - pracuje do 16.00 i w drogę, na szczęście
-
aga, jakbynm tylko mogła chętnie oddałbym ci troche swoich cycuszków ;););) Ja mam ich nadmiar.... :O
-
magdusiatrose, ja się takich miseczek boje, po prostu nawet bym ich do reki nie wzięła, odpychaja mnie :) No cóz, tak mam... Wcześniej myslałam sobie, że wole bez biustonosza i nadal tak myslę, ale cholera ten zajebisty komplet bielizny działa na mnie tak, że wolałabym mieć go całego na sobie ;););0 dla siebie i pana młodego.
-
A tak w ogóle, to ja jeszcze sie nie stresuje, ale juz za pare tygodni, dajmy na to, miesiąc przed slubem, to juz zaczne się powoli stresowac... Czy wszystko załtwione? Czy orkiestra sie spisze? Czy wyjdą fajne zdjęcias? ITP ITD A najbardziej sie boję tego, że będę beczeć jak bóbr.... Ja to wiem i to mnie najbardziej przeraża... Mówie wam, już teraz mi sie łezka kręci na samą mysl.... A śniło mi sie, że nawet nie patrzyłam na Łosia w trakcie składania przysięgi, psita ze mnie... :O:O:O Mam nadzieję, że już na ślubie będę na niego patrze c, jesli ocvzywiście bede cokolwiek widzieć przez te łzy płynące strumieniami... ;) a Łos powiedział, że płakać na pewno nie będzie, ewentualnie może sie śmiać, opgólnie, ale przede wszystkim ze mnie, to jaki os co?
-
Nou mnie jest paru kumpli, a razcej to faceci z rodziny, z którymi lubie, a wręcz uwielbiam tańczyć. Mój Łos trańczy dobrze, ale tylko ze mną :P
-
magdusiarose, my tez idziemy na zywioł, jak będzie tak będzie :) Łos sie strasznie będzie wstydził teo wszystkiego, tej całej otoczki wokól nas, aż sie o niego boję.... :P
-
My przetańczyliśmy razem już 12 wesel, także tego, wiemy już co nieco o sobie ;););) Potrafimy się ze sobą bawić, ja potrafie bawić się przy każdym rodzaju muzyki i prawie z każdym, gorzej z moim Łosiem... ;) Łoś non stop powtarza, że tańczyć potrafi tylko ze mną :):):) Ale będzie musiał tę jedna noc pomęczyć sie trochę z innymi, niż tylko ze mną :)
-
magdusiarose, jakbys musiała, to bys dała radę ;) Mówię Ci jako ta doświadczona.... Ale dzieki tej całej sytuacji będzie większa motywacja na postawienie domu w KOŃCU!!!!! Szczęście w nieszczęściu!!! :O :):):):):):):) My mamy Szcześniaka, przypadkowo ja odkrylismy jadąc samochodem, wracając od znajomych i w tym samym momencie powiedzieliśmy, "A jakby wziąc tą piosenkę na pierwszy taniec?" i zaczęsliśmy sie śmiać i juz tak zostało :)
-
magdusiarose, wiem, co czujesz. U mnie jest gorzej i musimy z nim mieszkac na jednym pietyrze, dzielić łazienkę itp itd... masakra!!! :O
-
Aga, nasza znajoma miała kancelarie, tańczyli walca po kursie tańca, super im to wyszło. Niestety, u nas kancelaria jest już tak jakby oklepana :(
-
Aga, a my do nikogo nie dzwonilismy, nie umawialismy się tylko jechalismy, jak nie było nikogo to trudno, ale na szczęście większość była. :):) Z jednymi znajomymi nie możemy sie ugadac, niestety. Cały weekend ich nie było, może dzisiaj podjedziemy, zobaczy się. Wolałabym dzisiaj, bo jutro chciałam jechać zamówić te obrączki.
-
Aga, do B-wa jade juz w piątek na święta, a w sobotę będę pewnie łazić po rynku i sukać jakiś przecen :):):) Zawsze w soboty wyruszamy na rynek, bo duzo można źć sklepów z przecenami i tam ogólnie jest taniej niż w Warszawie, nawet bym powiedziała, że zdecydowanie taniej. Może nawet w P-wie Tryb. będziemy w niedzielę :):):) Może się przypadkiem spotkamy, kto wie :):):):) Co do szefowej, nadal nie jest najlepiej, ale staram sie ja i myslę, że stara się tez ona :) Jak dałam jej zaproszenie na slubi wesele, to taka milsza się od razu zrobiła :):) Na razie trzymam sie stołka, bo idą ciężkie czasy, więc trzeba pomysleć pieć razy, zanim podejmuje sie decyzję związane z przyszłością :):):)
-
A, magdusiarose, mam to samo o czym Ty piszesz, z tym, że ja nie potrafię przekonać sie Łosia brata, nie znosimy sie wręcz, tolerujemy się, bo tak trzeba, ale nic poza tym... Nie znosze go i myslę, że on czuje to samo. Działamy sobie na nerwy, on mi na pewno. Wiem, co to znaczy, czasami jest niby dobrze, ale z reguły, to raczej staramy sie unikac. Fajna ma żonę, czyli bratową Łosia, z nia gadam o wszystkim i na luzie i myslę, że mogłybnysmy się zaprzyjaźnic, ale przez niego, raczej nie ma szans... niestety, bo fajna z niej dziewczyna, skromna i cicha, nie ma przyjaciół, więc na pewno byłoby jej miło, gdybyśmy zostały dobrymi kumpelkami, ale mam wrażenie, ze on ja chyba troche buntuje, albo si,e nie mylę, nie wiem... Jest to trochę skomplikowane, ale co poradzic. Z nią rozmawiam tylko jak jego nie ma, bo tak, to nie wiem, co on na to, jeszcze mi coś powie, albo nie wiem, wole nie ryzykowac, ona też stara sie unikać mojego towarzystwa jak ON jest, dziwne?? Niestety prawdziwe :(":(:(:(:(
-
Wiecie, ja jestem przerażona, bo będę jedbna z pierwszych, które biora slub w czerwcu, zazdtroszczę tym, które sa po mnie, bez kitu.... Po naszych slubach i weselach bedziemy ustalały grafiki, która pierwsza się wypowiada, której zadajemy pytania itp itd, żeby był tu jakis porządek :):):):):) Ale mi sie nie chce w peracy siedzieć...
-
Ja nie mam zdjęć obrączek, ale jak juz je będę miała w domuku, to zrobię parę zdjęć i wkleję a co!!!
-
Cos mi internet szwankuje,
-
Hej broneczko, my żeśmy sie nie komunikowały ładnych parę tygodni, miło cię znów "widzieć" na naszym tiopiku :):):):) To sa te buty: http://www.allegro.pl/item580707654_sliczne_zakardowo_zlote_buciki_slubne.html A i znalazłam idealna fryzure, jaka chcę mieć!!! Jest dobrze!!!
-
NAM ZOSTAŁO TYLKO 65 DNI!!!!!!!!!!!! Nieźle, ja pierniczę!!!!!
-
My za obrączki płacimy ok. 1.700 zł, ale mamy rabat 10%, więc wyjdzie troche mniej. Dobrze,że Łoś ma małe paluchy, to troche tamiej wychodzi, bo ja mam 12-tekę, a Łoś 21-kę i za takie rozmiary razem wychodzi własnie 1.700 zł, a z ulga będzie jeszcze taniej, więc nie ma tragedii. nie mamy własnego złota, bo w ogóle byśmy zapłacili tylko 650 zł, trudno. Ja złota nie lubie, więc będzie większośc białego na naszych obrączkach, żółtego tez troche będzie.
-
A w ogóle wiecie co.... Ucze moja przyszłą teściową angilskiego!!!!!!!!!!!!!! Masakra mówię Wam.
-
JA!! Zostało nam 69 dni, to masakra jakaś a mój Łos nie ma nawet garnituru... :( Ja się zabiję!!!!
-
Hej laseczki!1 Ja tylko powiedzieć Wam czesc i mówię Może w domku usiądę i Wam napisze co i jak u nas... :):):) BUIOLE!!!