Środa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Środa
-
Ja też słyszałam, że kalie to kwiaty pogrzebowe, ale wytłumaczyła mi to pani florystka. Kalie to janse kwiaty , a te wszystkie inne to nie kali, tylko kondeski czy jakoś tak i one nie są pogrzebowe. spanielka już patrzę na Twoją fryzurkę. :)
-
Ale spanielka zdajesz sobie sprawę z tego, że konwalie są pod ochrona i nie wolno ich zrywać, dlatego są takie drogie, bo trzeba je specjalnie hodować. :) Rzeczywiście pięknie pachyna, są piekne i na pewno by się super prezentowały.
-
Ja na bank będę miała kalie. Sa najładniejsze. Kiedyś chciałam mieć konwalie, ale niestety nie stać mnie na taki luksus :) Spanielko, szukaj :) i pokazuj :)
-
Taki bardzo ciemny fiolet, prawie czarny. Bukiecik skromny, ale mi się najbardziej podoba.... :)
-
Chyba wiem, o ktory chodzi. Ja chcę mieć taki jak ten : Zakładka kwiaty bukiety slubne kalie strona 4 rząd 2 bukiet 4 od lewej Tylko fioletowe :)
-
Znalzłam strone, włosy długie tak? I co dalej, bo ten link nie działa.
-
Nie moge otworzyć, nawet kpiowałam, usuwałam spacje i nic. :( :( :( :(
-
Ale kuźwa, ja chce juz mieć @ albo wiedzieć, że jestem w ciąży!!!! Dobra, juz jestem spokojna. ;)
-
Broneczka, ale masz romatica tego swojego meniura, ho ho!! :P :):):)
-
Broneczka, wysyłam. :) Witamy wśród żywych tak w ogóle.... :P :)
-
Kurcze, ma dzisiaj być u mnie kurier z kieliszkami, przed chwila wyszłam do łazienki i dzwonił ktos do mnie dwa razy z zastrzezonego numeru i nie wiem, czy to przypadkiem nie on.
-
PO 1: oryginalniej bez welonu PO 2: nie widziałam jeszcze takiego welonu, który chciałabym mieć PO3: trochę to dla mnie obłudne, nie oceniając innych, bo prywatna sprawa każdej z nas. PO 4: moja znajoma była bez welonu i wyglądała duzo lepiej, niż gdyby miala welon i od tamtej pory myslę tylko o tym, żeby nie mieć welonu Podobnie z rękawiczkami, dla mnie to kiczowate i w ogóle mi sie nie podoba. Prędzej zdecydowałabym się na welon, niż rękawiczki.
-
Co do wymiany zdjęc, to innej opcji nie widzę. Ja nie chciałam welonu i choćby nie wiem, co nie bedę go miała, więc albo w ogóle bez niczego, z kwiatkiem we włosach albo w kapeluszu. Przymierzałam jeden i wyglądałam świeynie, nieskromnie to piszę , ale taka prawda. Kapelusz po piewrszym tańcu i tak zdejmę, więc, co mi tam. Tylko koszt straszny....
-
W zasadzie pod tą różową, a mail i tak poszedł :D Bardzo mi się podoba ten kapelusz, tak własnie bym chciała mieć, tylko bez tego niby welonu z tyłu.
-
Dobra, wysyłam Ci maila. :)
-
Spanielka, jak będę w Lidzbarku, to wpadnę na sprawdzenie opon :) OK?
-
Znalazłam kapelusz, dokładnie tak i jak chciałbym mieć: Będzielinijka, gdzie pani będzie miała rózową sukienkę,w następnej linijce jest TEN kapelusz. Taki nieduży, pani w skromnej sukience, trzy zdjęcia: http://www.suknieslubne-agora.pl/galeria,galeria-26.html Jak sie nie uda Wam znaleźć,, to wysle Wam zdjęcia na maila....
-
Spenilak :D:D:D:D:D:D miało być oczywiście spanielka ;)
-
Spenilak, ja chyba dzisiaj zrobię jakąs zapiekankę albo cos. Wczoraj na obiad teśc zrobił taki pyszny żurek, z kiełbaską i jajkiejm, mniam, pałaszowalismy, aż nam się uszy trzęsły. Wróciłam do domui spotakała mnie miła niespodzianka, bo mój Łoś był już w domu i grzał obiadzik. Może to jest głupie, ale uwielbiam z nim jeśc, tzn. uwielbiam, kiedy możemy razem usiąść do stołui zjeścobiad albo kolację, czy tam śniadanie. Zawsze jak pierwsza wracam z pracy, to czekam na niegi irazem jemy obiadzik. On też czeka na mnie jak się zdarzy, że jest pierwszy w domu. Uwielbiam wspólne posiłki, może to głupie, ale tak jest.
-
Wiecie, strasznie kofam tego swojego Łosia, teraz tak mi się przypomniało, jak to było. Muszę znaleźć te listy i pocztać, na pewno się wzrusze i będę beczeć :P Ale ja tak mam....
-
Aga, jak dla mnie pierszwy Twój wybór, był bardziej trafiony, pieknie w niej wyglądałaś!!!!! Po prostu pieknie!
-
Ale się rozpisałam, chciałam się podzielić i musicie teraz czytać to, co nabazgrałam, albo nie musicie jak nie chcecie. Spanielka, masz bardzo mądrego faceta. Zgadzam sie znim w 1000%, mój Łoś mysli podobnie, oboje myślimy podobnie. To naprawdę bardzo mądre i życiowe, co napisałaś. Troche za Wami nie nadążam. :P
-
Spanielka, ja zaczęłam z Łosiem spotykać się 28 stycznia, ale zakochani w sobie bylismy już duzo wcześniej, ponieważ widywalismy się codziennie w szkole, to było troche smieszne, bo on miał studniówkę i ugadał się z kolezanką z klasy, że pójda razem, będzie taniej i prościej :) Ugadali się juz na początku września, a my poznaliśmy sie na treningu siatkówki pod koniec wrzesnia, nmaslane oczy zaczęliśmy robi ć dosiebie na poczatku listopada. :) Ale głupio mu było powiedzieć koleżance z klasy, że nie może z nią iść na studniówke, bo ktoś inny mu się podoba, a mnie nie mógł na ta studniówke zaprosić, bo już był ugadany z tąś koleżnką :):):):) Trochę popieprzone, ale cóż- życie! Przez ten cały czas, od początku lisotpada, do 28 stycznia, spotykaliśmy się nie tylko w szkole, ale umawialismy się w weekendy, do kina, na spcery, na pizze, ale pary oficjalnie nie tworzyliśmy. Pisalismy do sibie listy, wiecie? Mam ich całą masę. Sa po prostu najlepsze na świeice. Łatwiej nam było pewne rzeczy pisać niż mówić, tym bardziej, że jak już napisałam nie byliśmy parą. I chociaż widywaliśmy sie codziennie, to i tak pisalismy do siebie te listy. Często, gęsto dawaliśmy je sobie tak po prostu, z ręki do ręki, ale jaka to była przyjemniość otworzyć taki list i pocztać jego wypociny- to było cioś pięknego. Super, naprawdę. Najlepsze jest to, że nawet jak już byliśmy razem, to pisywaliśmy do siebie, tacy byliśmy zwariowani i romantyczni. Na sylwestra byliśmy osobno, ale w jedej "wsi", dwie ulice nas dzieliły. I na tym sylwku poznałam takiego Jarka, podobno zakochał się we mnie od pierwszego wehjrzenia, chociaz ja w to nie wierzę... I zaczęłam się zn im spotykać, Rzuciałm go jednak 30 stycznia, czyli jak juz byłam z Łosiem. Płakał jak dziecko, prosił ale nic z tego.... Ja chciałam Łosia i miałam Łosia. Tak czy inaczej: Ale zrobiłam wszystko, żeby na tej studniówce być i poszłam jako delegacja klas trzecich :P :):):):):):) Całą studniówkę bawiliśmy się prawie przez cały czas razem :) A trzy dni po studniówce byliśmy parą, po raz pierwszy się pocałowaliśmy, szlismy za rękę i takie tam... 28 stycznia!!!! Sześć lat temu!!! Spanielka, Łoś też jest moim pierwszym i ja jego pierwszą jesli chodzi o "TE" sprawy. Wiem, jaka jest teoria na ten temat, ale ja w nią nie wierzę, jak się kocha, to sie nie zdradza, jest sie razem i już . Pamietam dokładnie, kiedy "TO" zrobilismy pierwszy raz, bo było to w moje 18-te urodziny. Nie wiem, czy coś z tego zrozumiałyscie, ale pisąłam szybko i taki efekt!!!:P :):):):):):):):):):):):)