Środa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Środa
-
No hej Aga Spanielka Dziewczynki [kwiatek} Oczywiście spanielko grutuluję niepewnej, 8,5 rocznicy!!!! Oby tak dalej, w miłościu, radości i szczęściu!!!! Aga, jak wysyłam jakies maile, to Ty na pewno je otrzymujesz ;) Zawsze!!! :) spanileka, lae masz faceta, po dorato na wieczór przez zachciankę kobiety, nonono, prawdziwy.... pantoflarz (miałam napisać dżentelmen,ale jakiś diabeł mnie podkusił.... :P ) :D:D:D:D:D:D:D:D Ja własnie siędzę i oglądam suknie :) Jedna fajną już znalzłam :) Jak trafi się coś ekstra, to dam Wam link. Wczoraj sniły mi się początki naszego związku i jak wstałam, to aż mi sie łezka zakręciła w oku jak wstałam i spojrzałam na tego swojego Łosia. a dzisiaj kuźwa, sniło mi się, że się rozstawalismy! jakas masakra!!! Wstałam na niego taka zła, że szok. Ale przeszło mi, jak zrozumiałam, że to był tylko sen :)
-
Ale Wam tu nabazgrałam, szok! Ale chyba się nie gniewacie co. Dobrze, że moge Was trochę pomęczyć jak jestem w pracy, bo bym chyba kota dostała. Nudno i nic poza tym.... DZIENKS!!! :)
-
Dobrze, że juz dzisiaj piatek i wieczorem meczyk. Kupię sobie i Łosiowi piwko, przyjada znajomi, usiądzeimy i będziemy kibicowac, żebysmy tylko wygrali!!!1 Trzymajcie kciuki i Wy, czerwcóki! POLSKA BIAŁO-CZERWONI!!!!! POLSKA BIAŁO-CZERWONI!!!!! POLSKA BIAŁO-CZERWONI!!!!! POLSKA BIAŁO-CZERWONI!!!!! POLSKA BIAŁO-CZERWONI!!!!! POLSKA BIAŁO-CZERWONI!!!!! POLSKA BIAŁO-CZERWONI!!!!! POLSKA BIAŁO-CZERWONI!!!!!
-
teoria, wysłałm Ci maila. :) Wuiecie co, może świruję, ale kuźwa!!!!! Nasi znajomi, o których pisałam wyżej zaciązyli, tzn. ona zaciążyła, całkiem niechcący.... i jest w drugim miesiącu ciąży. W zeszłym tygodniu bratowa mojego Łosia robiła test xciązowy i była nawet u lekarza, bo jej okres spóźniał dziewięć dni, ale okazało się, że nie jest w ciąży. Teraz przyszła kolej na mnie, z reguły mam tregularny @, ale teraz świruję, bo już od dwóch dni powinnam mieć @, a tu cisza.... Stres ogromny, co dwadzieścia minut chodze do łazienki oglądać się :) i nic, nic, nic, nic.... Jestem przerażona..... Tzn, to nie byłaby taka tragedia, jak to może wyglądać z tego, co pisze, ale chyba jeszcze chciałabym trochę z tym zaczekać.... Nie wiem, rok, tak żebyśmy mieli skończone mieszkanko i mogli w spokoju mieszkać sami i wychowywać nasze bejbiko, teraz mieszkalibyśmy na górze w jednym małym pokoju, a obok małżeństwo brat Łosia i jego żona., na dole rodzice i trzeci bart Łosia, także nieciekawie. Z drugiej strony rodzice Łosia na pewno by nam pomogli itp itd, ale nie wiem, czy tak bym chciała. Może tylko świruję z tym @, ale cholera już powinien być, a im bardziej się stresuję, tym później będę miała @, chyba że zaciązyłam.... Nie wiem, co to będzie.... To jakiś żart.....
-
Lempira witaj w gronie szaleńców, kiobiet szaleńców!!!!
-
teoria, nie mam się czego wstydzić, bo jak mutant nie wygladam, ale jednak nie wyglądam tak jakbym sobie tego życzyła i jakby życzył sobie Łoś. Wyslę ci na maila namiary na nk, ale zdjęcia, które tam sa nie odzwierciedlaja mojej teraźniejszej figury. Dawno się nie ważyłam, ale myslę, że teraz ważę dobre 62 kg, przy wzroście 163 cm, więc za kolorowo nie jest. 21, ja też mam czasami wątpliwości, Łos ma swoje wady, niektóre takie, że az sie boje, co będzie dalej :) Ale wychodzę z założenia, że skoro do tej pory jakos dawalismy radę, to na pewno damy i po ślubie przez całe życie. Wiadomo są zgrzyty, ale ich jest w mniejszej liczbuie niż tych dobrych chwil, takie jest po prostu życie, wkrada się rutyna, przyzwyczajenie, więc po prostu trzeba z tym \"walczyć\", żeby \"aktualizować\" swój związek, my tak robimy. Nie wiem, jak jest w Twoim przypadku, la eja z moim Łosiem bardzo duzo rozmawiam na temat tego, co jest nie halo w naszym związku, czego mi brakuje, czego potrzebuję. Ostatnio byli u nas znajomi, małżeństwo, dziewczyna jest w drugim miesiącu ciąży, więc nie piła nic, a ja za to(bo skoro przywiozła winko, to trzeba się napić :) ) wypiłam całe winko i troszkę się upiłam. Na drugi dzień Łos wprost powiedział mi, że nie lubi kiedy jestem w \"taki\" sposób \"pijana\", drażnię go swoim zachowaniem, bo gadam takkie bzdety, że nawet słuchać nie może. Powiedziałam mu, że to działa w obie strony, że jak on sobie popije, to też mnie wkurwi.a, więc jesteśmy kwita. Teraz wiem, jakich zachowań mam sie powiedzmy wystzregać, żeby go nie drażnić, bo i po co. Napisałam, to po to, żeby uświadomić ci jak ważna jest rozmowa w związku. Pewnie to wiesz, ale napisałam, może coś Ci się z tego przyda, a jak nie, to trudno.... Czerwcówy
-
Mój Łoś już jest ;) :D :D :D :D :D :D
-
Zaraz ma tu być u mnie bratowa mojego Łosia, nie wiem, co mam myslec, zadzwoniła i spytała, czy może sie ze mna zabrać do domu i mówię Ok, tylko wiecie co mnie wkurza, jak jestesmy same, to gadamy, smiejemy się, jest luz, a przy jej mężu, tj, bracie Łosia, jakos tak nie możemy sie w ogóle porozumi9ec, tzn. może i bysmy chciały, ale nie możemy, czujemy jakiś taki dyskomfort, może to się bierze z tego, że ja i jej mąż, tudzież brat Łosia się nie lubimy, nie wiem. Zaproponowałam jej dzisiaj, zeby pojechała w sobote ze mną i z moimi dwiema kolezankami pooglądac suknie, poprzymierzaćitp itd, a ona na to, że cyt. "nie mam na sobotę rano planów, ale muszę spytać mojego wyrozumiałego męża" Wy też będziecie pod pantoflem????:) Dziwne to dla mnie troszke.
-
Hej wiecie co, chcem do domu... :(
-
Co do tej sukni, to na tej stronie znalazłam mnóstwo tego typu sukien i nie skromnie przyznam, że mam piekne plecy, to jest jedna z tych części ciała, które u siebie lubię, chociaz teraz jak troszke mi się przytyło, ni sa one juz takie seksowne i szczuplutkie jak były kiedyś, nistety :( Co do mojego Łosia, to wszyscy tak na niego wołaja, nawet mi się zdarza, ale ja mówię do niego tak tylko wtedy, kiedy jestem troszeczke zła... :) Wtedy obrywa Łosiem :):):):) O obrączkach już nie dyskutuję, bo mi się humor psuje, bo my jeszcze nie mamy :(:(:(:(
-
Wstukałam w google "gorsety ślubne" i zobaczcie co wyskoczyło: http://bianti.pl/dzial,289,slubna?gclid=CKyXpuGGtJgCFQSenAodzS_5Ug :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D Nie do końca o oto mi chodziło, no ale cóż ;) Mojemu Ł. na pewno by sie spodobało;)
-
A raczej w stroju kąpielowym :P
-
No, piekna, ale wyglądałabym w niej jak mis Yogi w sukni slubnej :P
-
Ja też nie kojarzę, wszyscy tu sie tylko chwalą i chwalą, ja juz głupieje :P :) :) ;) ;)
-
spanielka, takCie tylko poinformuję, że na mojego Ł. znajomi z \"mojej\" strony mówią ŁOŚ. Tak jakos chciałam sie tym z toba podzielić, bo przecież po to tu jestesmy. :):):):) ale spko, faceci to ogólnie Łosie :):):):) 21 witamy!!!! sloneczko T, jak już będziesz miała obrączki, które nawiasem mówiąc na bank Ci się spodobaja, to proszę o fotkę na maila ;) Ocenię :):):)
-
I co spanielka doszłas? Ile to w końcu razem? A swoja droga troszkę się usmiałam.... Niezła agentka z Ciebie.....
-
lisafrank, rzuca sie po pierwszym toascie kieliszkami od wódki, jeszcze przed wejściem na salę. Na sali, kiedy goscie spiewają sto lat młodym po praz pierwszy pijemy już szampana i te kieliszki będą uzyte pierwszy raz własnie wtedy. :):):) U nas wszyscy, po wejściu za młodymi na salę stoją w tzw. sali tanecznej i z młodymi i śpiewają młodym sto lat i gorzką po raz pierwszy. No, ja dodatkowo będę ich używać przez całe wesele, bo jak pisałam wczesniej będę sie raczyś winkiem, bądź szampanem. :):):):) Już wszystko jasne? Mam nadzieje, że wyjasniłam to w miarę czytelnie.
-
Jak dla mnie alkoholem powinien zająć się opjciec pana młodego, taki zwyczj. Każdy to przechodzi. ale napoje po prostu normalnie powinni rozdawać kelnerzy i juz. Zobacze jak pojadę na salę, może uda sie pod tym względemdogadać.
-
U nas to jest tak, że Napoje sa młodych i wódka tez i żeby nie ginęło to wszystko , to zajmuja się tym młodzi i rodzice, obsługa nic do tego nie ma- beznadzieja. Z wódką się zgodze, bo droga, bo jest jej mniej , niech ojciec młodego się martwi, ale napoje, no kuźwa, przecież co chwilę trzeba donosić, a jest ich tak dużo, że jak nawet podkradną (dziwne założenmia, ale w każdej sali własciciel nie jest w stanie zagwarantowac, że nic nie zginie z napojów i alkoholu- witamy w woj. mazowieckim :) ) to nic się nie stanie.
-
130/os to jak dla mnie nie dużo :) My płacimy 170/os - MASAKRA!!! Co do alkoholu, to u nas tez kelnerzy się tym nie zjamuja, tylko ojciec pana młodego, a że mamy dosyć duże wesele, to może świadek mu pomoże albo brat Ł. Nie wiem tez co z napojami, bo my sami kupujemy, ale najgorsze, ze nie wiem, czy też się ojciec tym nie będzie musiał zajmowac, tak było na weselu brata Ł. Masakra .
-
Dlaczego? Co ci te wstręciuchy powiedzieli?
-
No nie, wszystko na ostatnią chwile, a potem pretensja do garbatego, że ma proste dzieci :) Musimy sie w końcu wziąc, powtarzm to od dwóch tygodni... :)