Kamiśka

Iw- kochana, zawaiłam Twoją skrzynkę zdjęciami Wojtka do albumu;

Hej! Ale mam zaległości! Wasze dzidzie szybko się budzą. My z Wojtkiem śpimy do 9:00 rano, ale za to w nocy cycuś co 2 godziny:)

Ja również dołaczam się do życzeń: KPZDM wszyskiego najlepszego, dużo zdrówka i dużo radości w życiu codziennym:) Iw- zdjęcia wysyłać na Twoją @ czy a naszą@? Acha dziewcyny kupuje meble la Wojtka: podaję linka http://www.meblik.pl/produkty,2.html Obejrzyjcie czy fajne. Mi się bardzo podobają. Wybrałąm F1:)

kurczę - chyba cała strona będzie moja:) Idę cos przekąsić:)

Agatko - zaczęłam czytać stronę 612- co do facetów-oni są z inego świata. Mój mąż też nie rozumie, że małe dziecko to ciężka praca. Wydaje mi się, że jakby tak przez kilka dni poopiekował się małym, to by wiedział co to znaczy. No ale ja bym go sama z Wojtkiem nie zostawiła na cały dzień. Po prostu tak już jest, że faceci są krótkowzroczni. Nie rozumieją tego, że czasem np. musimy ponarzekać, żeby na ulżyło. Mój mąż oczekuje uśmiechu przyklejonego do twarzy 24 godziny na dobę. Jak mu się próbuję na coś pożalić, to zaraz ma do mnie pretensję. Na szczęście nie oczekuje ode mnie praowania koszul. Jescze czego heh:)

Renika-uważam że masz rację, co do wychowywania. Każde dziecko nawet takie malutkie ma już swoją osobowość i swoje upodobania. To tylko dorosym się wydaje, że taka mała istotka nic nie wie. Acha Reniko- nie dość, że mamy podobne pory karmienia w nocy, to jeszcze podobnie karmimy w dzień. Ja podaję już nie tylko zupki ale też dania warzywne z mięsem. Wojtek wciąga cały słoik. Kaszkę podaję zawsze wieczorem i czasem w rano. Raz dałam połowę żółtka:) Iw - muszę wejć na tego bloga i zobaczyć o co chodzi i jaki tekst jest potrzebny. Czy mogę przesłać zdjęcia Wojtka do albumu? tylko uprzedzam - mam ich mnóstwo.

Anusia - gratulacje dla Wojtka, jest silnym chłopakiem i już siedzi Brawo!!! Mój Wojtuś dopiero zaczął podnosić głowę hehe. No ale jak ma główkę wyżej, np. wspartą na moich kolanach, albo na poduszce to się dźwignie do siadu. Niestety do samodzielnego siadania mu jeszcze daleko. A mama już by chciała...:)

AguO i Agatko- mój Wojtek też się rzuca w nocy, a że śpi na bczku, to często obraca się na brzuch i zdziwioy podnosi głowę:) Ja też z nim śpię i nie chcę żeby było inaczej. Bardz lubię spać z moim synkiem. A że się nie wysypiam to inna sprawa. Co do słoczków- Wojtek zjada całe. Czy to obiadek czy deser, zawsze zje cały słoik:) Zastanawiam się nawet czy mu nie za mało. Kaszkę zjada wieczorem 120 ml i czasami 90 rano. Cycki je w nocy jak jakiś głodomor co 2 godziny.A w dzień cycyki nie bardzo : mniej więcej tak 2 albo 3 razy. No i zastanawiam się czy to nie za mało? W przyszłym tygodniu chcę pojechać z nim do przychodni na wagę- zobaczymy czy takie karmienie wystarcza.

Dziewczyny, ale się rozpisałyście.:) Kiedy ja to przeczytam???? No dobra zaczynam czytać. Acha rzuciło m się w oczy, że Iw robi albumy: Iw- suer pomysł, a ja się piszę do pomocy przy logu (oczywiście na ile czas pozwoli) Ok zaczynam czytać:)

Anuia- dobrze kamisz wszystko jest ok. ja daje kaszke 1 albo 2 razy dziennie po 100 ml, 1 obiadek, 1 deserek i cycki. pisze teraz 1 palcem z wojtkim na kolanac.wojtek bebni nogami szafke i wlasnie zrobil kupe

Wszystkiego najlepszego dla Kubusia z okazji pół roczku:)

Bardzo ziękuję Wszystkim za życzenia:) Dziewczyny powiedzcie, czy ja przesadziłam. Otóż: Teściowa cała zachrypnięta. W niedzielę, dzwonimy, że przyjedziemy, a ona ani słowa o chrypce Więc, gdy zajechalimy i zobaczyłam, że ona chora, to od razu wróciliśmy powrotem. Powiedziałam jej, że jak jest chora, to ma do Wojtka nie przychodzić. A ona we wtore przyszła i dzisiaj też. Jak jej zwróciłam uwagę, to ona na to, że chrypka to nie choroba. Powiedzałam jej, że nie życzę sobie, żeby odwiedzała Wojtka jak jest chora. W końcu sobie poszła i powiedziała, że przesadzam. No ale jak jej się mówi normalnie to do niej nie dociera. Trzeba jej to wyperswadować dosadnie Tylko mnie zdenerwowała i teraz chodzę wkurzona:)

A teraz lecę znaleźć jakąś fajna spacerówkę a Alegro:)i krzesełko do karmienia, bo do tej pory Wojtek je w fteliku :) PS. Mąż prasuje ubranka Wojtka:)

Zmieniłam stopkę!:D Kropku- witaj! Iw- u Wojtka zęby wcale ksiażkowo nie idą - to łobuziak jeden. Wsystko na odwrót:)

benka- dzieki baedzo. Czas szybko leci

Reniika- Wojtek jeszcze nie siedzi- dopiero od kilku dni zaczął podnosić głowę do góry jak leży:) Ale widzę że zaczął robić postępy, więc wszystko idzie ku dobremu. Co do zębów: w 4 m-cu wyszły mu jednocześnie dwie dolne jedynki. Dwa tygodnie temu urosła mu ju zgórna dwójka, która też wyszła w 4 m-cu. A teraz idą górne jedynki- może jutro się pokażą - Wojtek bardzo się męczy

Cześć dziewczyny! Pisałam tu kiedyś, że mam problem w małżeństwie. Otóż od tego czasu wszystko się zmieniło na plus. Jest tak jak dawniej:) Jest super. Nie kłócimy się już, spędzamy ze sobą miło wiele czasu:) Dzisiaj miałam urodziny i mąż zaskoczył mnie prezentem. Przysłał mi rano kosz 29 róż. Wysłałam fotkę na naszą @. Oprócz tego kupił mi jeszcze super prezent o jakim marzyłam, cały dzień zajmował się Wojtkiem a na koniec współna kolacja. Jestem pod wrażeniem :) A teraz poczytam co tam u Was:)

No i muszę się pochwalić: wczoraj Wojtek zaczął mówić mamamamamamama:) Babababba mówi już od tygodnia:) Poza tym turla się z brzuszka na plecki i z plecków na brzuszek non stop. Ma już 3 zęby,ale chyba idą mu kolejne, bo bardzo sę ślini i wszystko gryzie (łącznie z cyckiem) :D

Anna 11, Maju, Agatko- bardzo dziękuję za odpowiedź. Aniu, spróbuję jutro tak jak Ty tylko mój Wojtek to zjada góra 120 ml:) Agatko- życzę powrotu do zdrowia dla Malwinki, niech temp szybko spadnie

Agatko proszę napisz jak tę mannę robisz, bo ja też chciałabym podać, ale nie wiem jak to się przygotowuje. Zagotowujesz z mlekiem modyfikowanym? Ile tej kaszki sypiesz? Prozę odpowiedz

Dziewczyny chcę kupić spaceówkę lekką no i taką, żeby była też praktyczna zimą. Kompletnie nie wiem jaką wybrać Może mi doradzicie?

Offka- gratulacje !! Super artykuł:)

Iw- odnśnie aktualizacji to poproszę o nowe zdjęcie (jest kilka moich fotek na naszej@. Zdjęcie zamieszczone jest z okresu ciąży i jestem tam troszkę zmieniona (czyt. gruba:)) Teraz wyglądam inaczej:) Będę wdzięczna:)

Kropeczku- bardzo mi przykro. Trzymaj się mocno musisz być teraz silna. Musisz być silna dla siebie i dla swoich bliskich. My zawsze będziemy Cię wspierać.

Maju24- mój mąż patrzył szczęśliwy i z zachwytem na monitor przy usg, a potem cały dzień ogądalśmy zdjęcia (trójwymarowe) Przy porodzie bardzo chciał być. Ja rodziłam tylko 2 i pół godziny i poród wcale nie był dla mnie taki straszny. Muszę przyznać, że mąż się przydał bardzo, bo rodziłam większość czasu sama. Położna była prawie cały czas przy drugiej rodącej, bo twierdziła, że ja sobie doskonale daję radę. Więc obecność męża była dla mnie wielką podporą. Przypominał mi o oddychaniu, bo były momenty że zapominała wogle oddychać. Pród wspominam bardzo miło i z dumą:)