Kamiśka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kamiśka
-
Ja tak na szybkiego tu piszę, bo zaraz Wojtek się obudzi pewnie. Brzoskwinko, wykorzysałam właśnie ten woreczek i było bez problemu, ale siuśki ok 12, więc nie wiem czy to dobrze. Nie wiedziałam,że musibyć mocz poranny. Dzisiaj jeszcze będą wyniki.
-
Hej Reniko- masz podobny wózek do mojego, tylko ja mam innej firmy CAM
-
Słuchajcie dziewczyny muszę zrobić badanie moczu Wojtusiowi i mam pytanko jak najlepiej złapać te siuśki? Macie jakiś sposób? Asiulka- dziękuję za wsparcie
-
Hej Kasiulka,ja małam długie włosy,ale teraz je fajnie wycieniowałam i zaczęły się układać. Kiedys tak się zawsze ścinałam,ale później jak Wojtuś się urodził to jakoś tak nie było czasu zadbać o siebie,włosy się nie układały, to je zawsze spinałam:) Mój Wojtek ma cały czas stan podgorączkowy.Jutro zadzwonię do inego lekarza, bo już się zaczęłam niepokoić,że tak długo go to trzyma. Dziewczyny, które planują drugie dzeiciątko zazdroszczę Wam tego, że tak fajnie układa wam się w małżeństwie. U nas niestety jakoś jest tak naczej niż kiedyś.Mam wrażenie,że mój mąż przestał mnie szanować, chociaż wierzę, że nadalmnie kocha.Czasami jest fajnie a czasami fatalnie. Jest mi smutno z tego powodu i przykro. Ale postanowiłam się tym nie pzejmować tak bardz i dbać o siebie i Wojtusia.Co mam być to będzie. Najważniejsze żebym sama zadbała o szczście swoje i swojego synka. To takie moje wynurzenia. Musiałam to napisać,żeby wyrzucić z siebie ten smutek.
-
Cześć! Byłam dzisiaj u fryzjera:) Wysłałam kilka fotek na @ z nową fryzrką i z Wojtusiem, który już tupta za rączkę:)
-
A mój Wojtek już od tygodnia walczy z infekcją. Cały czas ma stan podgorączkowy.Na szczęście nie kaszle i nie ma kataru. Byłąm już z nim 2 razy u lekarza, ale ma brać wit C, wapno , ibufen w razie gorączki i Groprinosin. Nie możemy teraz tak długo spacerować a tak mi się chce na dwór:) Na szczęście Wojtuś nie marudzi i wszystko dzielnie znosi.
-
Wanko- niekoniecznie ztą butlą masz rację:) Mój Wojtek miał8 m-cy i nie chciał już cyca za nic w świecie, a że był głodny to musiałam mu dawać z butli w nocy. Ale sam się oduczył jedzenia nocnego. Po prostu którejś nocy już nie chciał mleka i zaczął przesypiać całe noce. Myślę, że jak dziecko będzie głodne w nocy a dostanie wodę to będzie budzio się co chwila. Nie chcę się wymądrzać i przeraszam, jeśli kogoś uraziłam. Po prostu piszę jak było umnie:)Reniko i Pierworóko - trzymam kciuki za spokojne noce:)
-
Cześć! Ciepło się zrobiło, to na forum pustki. A moje maleństwo chore.Wojtuś ma jakąś wirusówkę. Dostał tabletki, ale jak mu dałam to zwymiotował. Na razie obyło się bez antybiotyku. Na szczęście apetyt ma duży i jest pogodny. Mój dzielny synek:) Taka ładna pogoda się zrobiła. Jak Wojtuś wyzdrowieje to będziemy całe dnie spędzać w parku. Aż mi się humor poprawił, jak widzę takie piękne słoneczko:)
-
Cześć weekend zleciał niewiadomo kiedy:) Wrzuciłam kilka fotek z nową spacerówką i nie tylko na naszą @. Kto się nudzi:P niech ogląda:)
-
Witaj Marlenka:)
-
Zapisałam dzisiaj Wojtusia na zajęcia na basenie. Tak to wygląda http://www.hipcio.com.pl/galeria/zima2007.htm Wojtuś uwielbia wodę,jak puszczam wodę do wany to leci pierwszy do łazienki i się rozbiera, żeby go kąpać i z wody nie chce wychodzić za nic w świecie, więc myślę,że takie zajęcia to dla niego super zabawa:)
-
Co tu tak pusto dzisiaj? Siedzimy w dmku. Wojtuś ma 37,7, ale poza tym wszystkook.Apetyt ogromny, nie ma kataru, nie kaszle, tylko taki podgorączkowy cośjest.
-
Hej, u nas leje od samego rana. Wojtuś śpi już 2 godzinę:) A ja sobie robię porządki na spokojnie. Jest fajnie:) Brzoskwinko, ja bym Ci chętnie tę kawę zrobiła,tylko do Ciebie to mam troszkę daleko:)
-
A gdzie jest nasz nocny marek Renatka?
-
Cześć dziewczyny! Marlenko - super są te ćwiczenia -zaczynam od jutra,zobaczymy jake będą efekty Ja musiałabym zrzucić 6 kg,aby powrócić do wagi sprzed ciąży:) Grudniowa Mamo- bardzo dziękuję, że nawiązałaś do mojego posta, dziękuję że uważasz mnie za super mamę (bardzo mi to pochlebiło). Co do tych kłótni, to raczej biorą się one stąd,że ja zawsze chcę postawić na swoim, a mój mąż nie jest typem pantofarza, więc czasem są naprawdę ostre starcia. To on częściej mi ustępuje, ale jest za to strasznym krzykaczem , co mnie denerwuje. Malinko- ja tak jak Filipka słyszałam,że jest sens się szczepić do 25 roku życia Dzisiaj kupiliśmy super spacerówkę włoskiej firmy CAM. Jest naprawdę superowa:) Lekka i bardzo praktyczna, łatwo się składa i rozkłada (co dlamnie jest ważne, o często jeżdżę autkiem i wkładam wózek do bagażnika), ma regulowaną rączkę,duży kosz, 4 pozycjie oparcia. Jestem nią bardzo podjarana hehe. Zresztą zobaczcie same. http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=337356287 Ja wybrałam spacerówkę w sklepie,a mój mąż w tym czasie zabawkę - cymbałki dla Wojtka - Wojtuś jest zachwycony http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=333986922 Co do pchacza- to nie kupuję,Wojtek już prawie chodzi:) Co do nocnika - czekam, aż Wojtuś nauczy się chodzić i pewnie na nocnik zacznę go sadzać latem.
-
A nie mówiłam:D
-
:)
-
Tak się rozpisałam, że zaraz stronkę załapię:)
-
Do jutra kochane. Zaczynam się niepotrzebnie rozżalać:)
-
Zazdoszczę Wam udanych Świąt. Ja niestety do rodziny jeżdżę sama z Wojtusiem, bo mój mąż nie chce z nami jeździć nie wiem dlaczego.Woli zostać w domu. Tak jest już od dawna i nawet zaczynam się do tego przyzwyczajać,chociaż czasem jest mi bardzo przykro... Moi rodzice są dla niego bardzo mili i nikt mu nigdy żadnej przykrości nie zrobił, ale on woli oglądać mecze w tv zamiast pojechać z nami z wizytą.
-
Anusiu- kżdasytuacja ma plusy i minusy. Moim zdaniem plus jest taki, że Wojtuś będzie przez cały dzień z mamą, a po tym,co on ostatnio przeżywał (szpital,choroby), to dla niego naprawdę najlepsza sytuacja. A pracę na pewno znajdziesz i to lepszą niż miałaś:)
-
Hej,chciałam tu wczoraj troszkę napisać,ale serwer nie działał. A chciałam mamci napisać,że nie jest sama, bo ja też święta miałam do kitu. Mamciu nie wiem co się stało, mam nadzieję, że już wszystko dobrze. U mnie nie najlepiej w moim małżeństwie.Wieczna huśtawka,raz dobrze, raz tragicznie, czasem to już mam tego dość, a czasem się nie przejmuję,bo myślę sobie,że na tym sę świat nie kończy. U nas trwa to już od roku, jakoś tak nie potrafimy się dogadać,za dużo mamy żalu do siebie.Oboje się staramy, bo nadal kochamy się,ale jakoś tak nam czasem nic nie wychodzi. Eh nawet nie chce mi się o tym pisać. Najważniejsze, że mam zdrowego, ślicznego, mądego i kochanego synka. Teraz on jest moim szczęściem i czasem jak jest źle to wystarczy,że spojrzę na mojego Wojtusia i smutek mija. Dosyć smęcenia. Słuchajcie dziewczyny zastanawiam się nad kupnem pchacza, dla mojego synka. On jeszcze nie chodzi i tak sobie myślę,że może ta zabawka sprawi,że szybciej odważy sę na samodzielne kroki.Wojtek jak nie wie, że stoi bez trzymania się to stoi sam, ale jak tylko się kapnie, że stoi sam,to zaraz się podpiera o meble albo podłogę.Boi się sam stać . Może taka zabawka pchacz pomoże mu i będzie odważniejszy w chodzeniu? Z drugiej strony to kolejna stówka do wydania, więc się waham,bo może się obejdzie bez tego. Co o tym sądzicie? I czy są tu jeszcze dzieci,które jeszcze nie chodzą? To jest link do tej zabawki http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=333625128
-
Zaraz będę robić sałatkę Offki
-
Ta pomarańczka to ja Kamiśka :) Dziękuję Wam za piękne życzenia i kartki świąteczne, dziękuję,że o mnie pamiętałyście:)
-
Ale mi dzień szybko zleciał niewiadomo kiedy.