Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

paloma paloma

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez paloma paloma

  1. o męskość trzeba walczyć a kobietą się staje nie wiesz, bo nie możesz wiedzieć jaka jestem naprawdę
  2. to, co pod zbroją wytrzymalsze od niej lodowate sztormy pustynne piaski wszystko mam w sobie co może mnie zabić? tysiące dróg jedyne czego się boję, to że nie zdążę wszystkimi pójść ja, która kocham życie i w ekstazę jest zdolny mnie wprowadzić łyk powietrza po burzy dobranoc
  3. miałam coś pilnego do napisania, nowa praca na horyzoncie, wielka stabilizacja, dorosłość odmierzana tykaniem zegara, dniami tygodnia roboczego, urlopami.... kilka takich lat przede mną :) wiem, że w to nie wsiąknę.... wiem, że nie potrafię tak żyć, że mój czas jest "przezroczystą perłą, wypełnioną oddechem" muszę przyczaić się, zebrać siły i środki, żeby dać susa w wielkim stylu w sam środek spełniającego się snu o moim życiu
  4. http://www.youtube.com/watch?v=WIMuS3cgOc4 trzeba uważać, to fakt
  5. wracam tam, gdzie jest mi dobrze. nie muszę sie dowartościowywać flirtem przez internet, nie strzelam z kuszy tępą strzałą amora. bawi mnie ta internetowa dulszczyzna ;) powiedz zły, czy to nie jest zabawne? stróże moralności patrolują fora i palcem wytykają winnych Bogu ducha jedynie
  6. dziękuję za piosenkę, kochany braciszku ;)
  7. bo jestem wredną babą :P mamię niewinnych białogłowych mężczyzn, zastawiam na nich pułapki, czaruję i dosypuję bieluniu do wina. później gwałcę i pożeram, tak ze ślad po nich nie zostaje. tak już mam. odrobinę tolerancji dla czarownicy z lasu.
  8. :) wystarczy mi jeden tatuś aż nadto :) ale braci nigdy za wiele
  9. a jakim znakiem chinskiego horoskopu jesteś? strzelam że strzelcem w naszym.
  10. miałam na myśli memela :) a o rozszyfrowywaniu mnie samej nie, po co. mówię ile chcę powiedzieć, Ty też.
  11. widzę że mnie rozszyfrowałeś :) rozszyfrowujesz więcej niż Ci się wydaje, bez wysiłku i zwyczajnie, bo tak. jakaś część gliny z której nas ulepiono pochodziła z jednego źródła. to miłe uczucie, być tak daleko, ale nie do końca sobie obcy. bardziej jak brat i siostra, niż jak kobieta i mężczyzna.
  12. mam swoje ulubione miejsce gdzie biegam i chodzę na spacery, droga piaskowa na grobli pomiędzy stara a nową rzeką, łąki ciagną się aż po horyzont, dokoła siny, zamglony las, na jego ciemnym tle bielą się cieniutkie jak zapałki pnie brzóz lubię chodzić boso na wakacjach poszłam na spacer sama, tak jak lubię najbardziej, trochę biegłam, ale poczułam nagle, że powinnam zwolnić. zwolniłam. idę sobie, a tu dwa metry przede mną na drodze pełznie jadowity gad. gdybym biegła, nadepnęłabym na żmiję bosą stopą to takie miejsce gdzie mieszkają żmije, gdzie jesienią można usłyszeć ryczące jelenie a zimą wycie wilków. kiedyś przy tej drodze znalazłam szkielet sarny. sarny wychodzą na łaki kiedy jest cicho, kiedy nikogo w pobliżu nie ma, dlatego najłatwiej spotkać je kiedy powietrze jest wilgotne i deszczowe a wokoło nie ma żywej duszy moje miejsce na ziemi
  13. cywilizacja dotarła niestety i tutaj.... moim konikiem jakieś dwie godziny przez las i jestem u rogatek miasta :) zaraz lecę pobiegać, od dawna nie czułam takiej potrzeby, moje mięśnie prężą się do działania... uda, ramiona...... znasz to uczucie?
  14. dziś poniedziałek, dzień, kiedy podobno nie powinno się zalatwiac zadnych urzedowych spraw, bo w każdym okienku i za każdym biurkiem siedzi człowiek na wkurwie że to początek tygodnia... mnie poszło dobrze. najpierw spotkałam listonosza, który zagaił o koncertach punkowych na kolejny nadchodzący miesiąc. pan listonosz jeździł za czasow młodości na każdy jarocin i dzisiaj umówilismy się, że jak będzie jakis dym, to żeby mi zostawiał liscik w skrzynce ;) następnie bank. pani rozchichana patrzę, więc walę do niej. i pytam, co tak wesolo w banku. ona na to, że wcale nie wesolo, bo była dzisiaj w nowootwartej galerii, ale nic sobie nie znalazła. rozgadała się na temat fasonu garsonki jaką chciałaby sobie kupic ;)i powiedziała, ze ma nadzieję, ze jej nie pogorszę humoru swoją sprawą. ja na to ze gdzieżbym śmiała, no i wszystko poszło gładko. następnie - dziekanat. miła rozmowa z młodymi paniami, ploteczki i anegdotki. sam miód. w kolejnym banku pytam panią, w jaki sposób moge zlikwidowac kartę kredytową, bo z niej nie korzystam, a ostatnio musiałam za samo prowadzenie karty zabulic 60 zlotych. pani na to, ze najlepiej zrobię, jesli potnę tą kartę, zadzwonie do banku i powiem, ze karta zgubiona :) ostatnią przygodą była wizyta w spożywczym. pytam: dostanę serek? tak. a dostanę sos do spaghetti? na to pani: ciągle tak dotanę i dostanę, a moze by cos pani w końcu kupiła? muszę przyznać, ze obudziła mnie tym z jakiegoś letargu, i obie zaczęłyśmy się śmiać. powiedzialam jej zalotnie że działa jak mocna kawa :) jestem dzisiaj bardzo zmęczona. męczy mnie zalatwianie urzędowych spraw, a zdrugiej strony traktuję to jak wyzwanie. i zawsze, zawsze podchodzę z nastawieniem, ze uda mi się odejść od okienka z załatwiona sprawą i z uśmiechem. idę spać, dobrej nocy wszystkim
  15. rozmowa ze samym sobą ma tę zaletę że jej poziom z obu stron jest dosyć wyrównany, nieprawdaż? :) a na marginesie, ja nikogo ganiać nie zamierzam, płynę w swoją stronę
  16. pozdro dla Piratek!!!!!!!!! ;) i Księcia z Krainy Mgieł :)
  17. dzieki słodka wkurzona żono :) jeśli będziesz miała ochotę zaciągnąć się na moją fregatę - wal śmiało!!!
  18. klasyka :) Monia!!!! moja córka pytała o tatusia bałuciarza, a ja, jako że był na tyle taktowny że zniknął jak kamień w wodę (ironia) wciskałam jej kit, że jej tato jest kucharzem na statku i nie ma jak jej odwiedzić. teraz przestała pytać. dzieci są wtedy szczęśliwe, kiedy przynajmniej jedno z rodziców jest szczęśliwe. Twój mały za jakiś czas zacznie kumać ze coś jest nie tak, że mamie nie jest dobrze. zresztą, jestem na 100% przekonana ze sama wiesz najlepiej co robić. polecam "Biegnąca z Wilkami" Clarissy P.Estes , gruba straszliwie, acz do przełknięcia (hm...nagle wszystko zaczęło mi się kojarzyc z seksem : ) ...hm... pozycja :P autorka zbierała przez wiele lat legendy i bajki różnych kultur i w bardzo ciekawy sposób przeanalizowała je pod kątem kobiecej natury. książka momentami trochę naciągana, ale bardzo fajnie się ją czyta, i na pewno cos we mnie obudziła. pozdrawiam Was goraco! kurczę, lubię tu zaglądać :)
  19. http://www.youtube.com/watch?v=Vyqg017aFrY&NR=1 a jeden z tych koni jest mój
  20. How wrong it is for a woman to expect the man to build the world she wants, rather than to create it herself. Anais Nin we wszystkich trzech przesłanych cytatach, bardzo ważnych dla mnie, zawiera się jedno: samotność czasami przytałaczająca i bolesna częściej potrzebna aby poznać siebie i swoją MOC nie potrafiłabym żyć bez siebie. bez mojej samotności, bez relacji ja - ja. moje życie teraz polega na układaniu tej relacji. chyba dlatego właśnie nie angazuję sie teraz w żadne ratyfikowane przysięgami związki. muszę poukładać się ze sobą, żeby móc wejść w relację z drugim człowiekiem gotowa i świadoma swojej wewnętrznej siły. jest jeszcze jedna relacja ważna niezmiernie, bez której leżymy drżący i bezsilni. ale to temat trudny i nienazwalny. i bardzo intymny. i bynajmniej nie chodzi o mężczyzn. mężczyźni, kosmici tak jak i my, kobiety, zagubieni, wstrząsani poczuciem winy za swoje i nie swoje grzechy i przyjemności, w głębi duszy niewinni i nadzy. kocham w nich walkę z własną słabością, do której nie przyznają się otwarcie. Monika, przeczytałam to co napisałaś, i zabolało mnie jedno. nie wiem ile masz lat, nie wiem, czy jestes finansowo niezależna, bo to są takie przyziemne sprawy które nieraz decydują o naszej wegetacji. wiem tylko, że bardzo się boisz zmieniać cokolwiek, chociaż czujesz swoim niezawodnym nosem, że to wszystko nie ma sensu. w zyciu musiałam podjąć kilka ważnych decyzji które przewracały moje całe bycie do góry nogami. zawsze czułam ze to nadchodzi, ale to jest jak z porodem - dziecko ma swój czas na przyjscie na świat. czułam nieodwracalność sytuacji, dziecko roslo, rosło, powolutku, spokojnie, w ukryciu, aż w koncu ndachodził czas - to już. bolało. cholernie bolało. ale za każdym razem kiedy decyzja stawala się życiem - czułam jakbym przechodziła przez kolejną bramę do nowego świata. światło, przestrzeń, czystość. tak wielu kobietom brakuje odwagi żeby przeć przec naprzód. boli jak skurwysyn, ale rodzi się nowe. gdybym była gówniarą bez doświadczenia, nie miałabym prawa pisac tych słów. ale teraz wiem co mówię, i to chciałam powiedzieć. trzymam kciuki za każdą kobietę i kazdego mężczyznę którzy walczą o swoje zycie i nie boją się przechodzić przez kolejne bramy. cieszę się ze trafiłam na was (chyba mi sie włącza rzewny pijak) serio. Monika, wysyłam Ci zapas energii z zielonych płuc polski pięknej naszej, jesteś dzikim dzieckiem natury, a whiskacza rto sie pije na wesoło z kompaniją a nie zapija robala. robala trzeba wydalic z organizmu a nie zapijac. :) jutro zredaguję myśli, ale wyślę teraz. obiecuję erratę jeśli będzie trzeba :)
  21. Przebacz mi i zapomnij o mnie jak najszybciej. Opuszczam cię na zawsze. Nie szukaj mnie, to się na nic nie zda. Na skutek klęski i nieszczęść, które na mnie spadły, zostałam wiedźmą. Żegnaj. Małgorzata
×