cześć Bardzo Zły Mężu i Selo bez sumienia hehe, czy wy się przypadkiem nie demonizujecie troszkę? rozumiem, jesień, coraz zimniej, a z rogami (nie tymi przyprawionymi) i w piekielnym kociołku zawsze to cieplej i przytulniej niż w niebianskich przestworzach (brr), chociaż, muszę przyznać, ze nie ma przyjemniejszego dźwięku niż przewalający się przez niebiosa listopadowy wicher.
:))
karajan - dyrygent, słusznie zły mężu, myślę że pasowałby do Waszego towarzystwa bo bez wątpienia sprzedał duszę rogatemu, inaczej nie da się wytłumaczyć jego geniuszu. nie chcę się zagalopować w opisach, chociaż nie ograniczam się do określonego rodzaju muzyki, to jednak do klasyki mam najwiekszą słabość.. a będę brał cię w aucie przy karajanie? czemu nie :))))