ankara1306

Gargamelko tak myślę że te chusty moga się sprawdzać w domu,jak małolat domaga się noszenia,a mama jednak chciałaby cos jeszcze robić,wtedy zawieszony klient jest zadowolony,a mama ma wolne ręce.Na dłuższą metę i spacery to jednak konieczny wózek.W końcu masz ogródek,to latorośl bedziesz mogła pod domem wietrzyć....

Witajcie,jak pisała Edytkuś asfalt dzisiaj u nas zrobił się baaaaaaaardzo plastyczny.Oczy od upału mnie bolą-no i co ja tu robię-jak to co??Muszę zerknąc co piszczy u moich znajomych.Niestety w taki upał znowu bylismy na pogrzenie i znowu zdecydowanie zbyt młodego człowieka,kościół pękał w szwach od rodziny przyjaciół znajomych sąsiadów.To znak że umarł bardzo dobry człowiek.I niestety nikt z nas nie wybierze sobie czasu,ale nie smućcie się nie było to moim zamiarem..... Moniał witaj,pewnikiem ja tu jestem z tych \"wiekowych\' w czołówce,ale i tak czuję się prawie na rówieśnika moich dzieci(no juz takich błedów i głupot jak oni mam nadzieję nie popełniam.....) gargamelka juz zaczynam myśleć jak podesłać Ci mój wózek,chyba @ musisz mi przesłać adres,to się pomyśli.Mam w całkiem przyzwoitym stanie pojazd Przemowy.Stoi na strychu i czeka.....I prócz tego uwielbiam Twoje lenistwo i nic nie robienie,żeby tak każda miała.....to by wszystko było jak w zegarku!!!!!A prócz tego bardzo lubię czytać Twoje pełne szczęscia posty! Ruminka-NIECH ZYJą TELETUBISIE!!!!!Jeszcze trochę i będziesz mogła postawić prywatny basen na trawce,a co!!!!!????No rower jak ta lala ;)) Przychylam się do nawoływań Emmi.Daj choć znaczek,ja wiem że tam net kiepsko chodzi...... Mamba zalew,woda,dzieci i Ty brązowiejąca,mmmmmmmm całkiem dobry zestaw.No i powiem jeszcze że choc już parę krzyżyków noszę to wielu jeszcze przyjemności nie spróbowałam:solarium(mam na codzień prywatne darmowe,od wczesnej wiosny),kosmetyczki,siłowni,i nie wiem czego jeszcze.... Pozdrwaiam wszystkie panie i zyczę żeby upały dały juz na chwilę żyć!!

Przyłączam się do stada tych nie do końca wyspanych... Borutka ale ci pozytywnie zazdroszczę.Miałam cichą nadzieję że uda nam się tegoroczną dośc okrągłą rocznicę spędzic samotnie,w końcy Młody ma juz 4 lata,nic z tego,musimy jego ciągnąc ze sobą a co za tym idzie jeszcze jednego-jako niańkę.Bo w czasie naszej rocznicy będziemy na urlopie,jak zawsze zresztą od paru lat.

Jola co za dziwne pytania????Mnie też bardzo długo tu nie było..... a przeuroczą samosię prosze ucałowac ode mnie...Zdecydowanie jestem w niej zakochana......

Witajcie,długo się nie meldowałam. Mamba serdecznie współczuję,ja z coraz większym niepokojem myslę o rozstaniu z rodzicami.Wiadomo,że taka kolej rzeczy,ale tak trudno to przyjąć.Nawet tak sobie myślę,że łatwiej by mi było myśleć o włąsnym odejściu niż najbliższych,którzy mnie zostawią...Ostatnio nawet mama przy obiedzie niedzielnym wygłosiła kwestię-JAK SZCZęSLIWIE UMRZEMY-hmmmm MM na nią popatrzył.....Rodzice podchodza to tego na trzeźwo,wiedzą że mają juz lata.Na szczęście należa do rodzin długowiecznych i mam nadzieję na ich obecnośc jeszcze przynajmniej z 10 lat.... Tydzień temu pożegnalismy kolegę z \"branży\",tylko 37 lat miał,ale niestety on na własne \'życzenie\' tak się załatwił.A ma taką super zonę i dzieci.... Emmi kochana,ja wiem że to konsekwencja Mm do bycia tam gdzie teraz jesteście nie nastraja cię na plus.Czemu to życie takie trudne?(no i jeszcze ten paskudny net....) axx biedactwo,taka nawałnicę przeżyć w samotności to faktycznie problem.Nawet nie chcę myśleć jak Twój ogród wygląda.My parę lat temu mieliśmy taki grad,w sadzie praktycznie nic nie zostało,drzewa wyglądały jakby je ktoś grzebieniem sczesał,nie było liści zawiązków(to był maj),truskawkek nic nie zebraliśmy bo całą plantację dosłownie przemieliło.Oglądanie takich spustoszeń to koszmarne uczucie,bezsilność no i jeszcze tragiczny strach jak przeżyć rok do następnych zbiorów.... ziazik pomyslnych planów budowlanych,tylko jeśli mogę radzić to przemyście sprawę budowania bliźniaka.Jeśli można wydzielić drogę i podzielić w poprzek,to ja byłabym za.Mam sąsiadów naprzeci,bracia się budowali wspólnie-właśnie bliźniak-potem jeden postanowił sprzedać swoja część.Trafił się tak koszmarny właściciel,że już kilkanaście lat częśc stoi pusta,ściany łącząca przemarza.Mieszkająca rodzina marznie,reszta domu nieszczeje-szkoda gadać dziubas faktycznie narzuciliście sobie niezłe tempo jak na początek treningu...dobrze że weekendy nie trwają dłużej,bo znowu coś byście wymyślili-jakieś 50 km-i nózki by odpadły :) bobasek zdolna kobieta z ciebie,no i tak sobie myśle,że niedługo dotrzymasz kroku synkowi edytkuś a ty masz zdecydowanie czarnowidzącego MM.Aż się boję mysleć na co nie będzie pzwalać waszym dzieciom....;) A mnie załamuje brak rąk do pracy.Niedługo kolejny sezon zbiorczy i ciągle sa problemy.Na razie pozbyłam się jednego synusia z domu,wraca w sobotę,żadnych planów nie ma pierworodny,bo 3 i 4 jadną z nami na tydzień.Ale mój urlop to dopiero koniec sierpnia.Jeszcze wszystko przede mną...

Ja tylko wypisuję usprawiedliwienie dla siebie,czerwiec to trudny dla nas czas,TRUSKAWKI!!!!Ale jeszcze zyję,jak znajdę chwilę to ogarnę to wszystko co naskrobałyście,paaa

Tyle napisałyście,że teraz tylko macham,do wieczora pewnie jeszcze więcej będę miała co czytać.Miłej pracy(axx NAUKI!!!)

witam wszystki w ten słoneczny poranek. Penumbra zdecydowanie nie zazdroszczę układów z mamą.Niestety wśród znajomyh też mam takie sytuacje.To bardzo boli,ale nie ma wyjścia jak tylko zachowywac \"poprawne\"stosunki. Dziubas przypomnij sobie że jeszcze troche i przynajmniej nie będziesz się uczyć-wakacje przed Tobą.Moi chłopcy już odliczaja dni...

Axx myślę że jesteśmy tak skonstruowani,że i tak to co mamy zrobic zrobimy,a że wcześniej muszisz się "duchowo"do nauki przygotować??No i dobrze-umysł wypoczęty,dasz radę.Dzisiaj jeszcze możesz pewnie sobie poleniuchowac od książek...

Emmi widzę że zpomionasz że kazdy jest inny-tak samow reakcjach na dorastanie.Jak wiesz juz moich 3 facetów jestw wieku od 13 wzwyż.No i każdy zupełnie inaczej reagował na te huśtawki.Trzeciego dopadło ogólne totalne rozleniwienie,podejście do życia ze wzruszeniem ramion.A żebyś widziała jego porządek-to już chyba mistrzostwo świata!!Dopiero strach przed wkroczeniem taty w roli \"wymiatacza\" pomaga.Przynajmniej na jeden dzień.A to szanowanie przez M naszych rzeczy-widzę że możemy pdac sobie ręce.No i ja swojego też ścigam,a co!!!! NImfa z moich chlopców tylko jeden uzywał smoczka,sam go wyrzucił jak miał ponad rok.Takie przyzwyczajenie to też kłopot,bo jak w nocy gdzieś wpadnie to wrzask tez jest niezły,wtedy dobre miec drugi taki sam zapasowy ;) Drugi synuś z obrzydzeniem reagował jak próbowaliśmy zatkać dziubek zatyczką..reszta podobnie.Mama jest najlepsza na smuteczki!!A to że jest karmiony częsciej niż 2-3 godz-nieszkodzi-nie ma szans żeby dzieciątko się przejadło.Trzymam kciuki żeby zaczął pięknie spać i dal mamuni odsapnąc.Może jak babcia będzie mogła wziąc maluszka na dwór to Ty odsypiaj?? Edytkus oby spełniły się twoje zapowiedzi,czekamy na wpisy

LUDZIE CO TYM, KOMPEM!!!!!!!

Zdecydowanie wolę czasu,kiedy net dobrze działa u Emmi!!NAPRAWDę!! za chwilę mama-bardzo Ci życzę spokojnej końcówki ciąży,poczucia oparcia w MM.Wiele mogę mojemu zarzucić,tylko nie to że w ciązy mnie zaniedbywał...pod tym względem UWIELBIAM BY C W CIąZY!!Faktycznie może dopiero jak zobaczy swoje "dzieło" na swoich wielkich dłoniach to do niego dotrze,że jest ojcem,mężęm,opiekunem.Z całego erca tego zyczę.A to że nieraz młode mamy na pierwsze tygodnie jada do swoich mam to też nie jest tak żadki przypadek.Dlatego może to nie taki zły pomysł.. Emmi faktycznie żeby miec zagospodarowany duży ogród to tzrba sporo czasu,albo gotówki...wtedy wjeżdża ekipa,a Ty palcem tylko pokazujesz.Ehh ponarzyć!!A okan faktycznie wymieniałam,ale dopiero chyba 1/3.Oby w tym roku udało się resztę.Potem czeka mnie ocieplanie i elewacja. axx już nie pamiętam kiedy miałam tak wysprzątany dom jak Ty..i faktycznie psy strasznie gubią swoje kudełki.A nasz ostatnio zostawiał po sobie jeszcze tyle piachu,jak wysechł,że szufelke można było nazbierać.Co z tego że szczotkowany,czyszony.Futrzak paskudny.A Kicia ma głupi nawyk,że jak wskakuje przez okno musi się oprzeć łapkami o ścianę pod parapetem.Po dniach deszcowych wiadomo jak wygląda...ściana oczywiście Emmi jeśli chodzi o naukę to może sa juz skoki hormonów.Mój 3 synuś tak sie popisał w tym roku,że szkoda słów.Zreszta starszy też "fiksuje".Mówię Ci wszystko przed Tobą... Tulipan wszystkie bardzo się cieszymy że wreszcie jest coś miłego w Twoim życiu.Ta praca nie jest tak ważna z powodu kasy,jak z możliwości bycia wśród ludzi.Bardzo Ci to potrzebne i całe szczęście że młodzi tacy fajni. Nauczysz się wszystkiego,nie od razu Karków zbudowano.Ja też pracując w biurze projektów robiłam rzeczy o których mi się wcześniej nie sniło.Każda następna umiejętnośc daje poczucie pewności. Gargamelka macham z całych sił!!!! kasia kosiarka to pewnie wszędzie zacznie pracować.Tyle wody...no bardzo dobrze że się "porozrywałaś"!!

Zdecydowanie wolę czasu,kiedy net dobrze działa u Emmi!!NAPRAWDę!! za chwilę mama-bardzo Ci życzę spokojnej końcówki ciąży,poczucia oparcia w MM.Wiele mogę mojemu zarzucić,tylko nie to że w ciązy mnie zaniedbywał...pod tym względem UWIELBIAM BY C W CIąZY!!Faktycznie może dopiero jak zobaczy swoje \"dzieło\" na swoich wielkich dłoniach to do niego dotrze,że jest ojcem,mężęm,opiekunem.Z całego erca tego zyczę.A to że nieraz młode mamy na pierwsze tygodnie jada do swoich mam to też nie jest tak żadki przypadek.Dlatego może to nie taki zły pomysł.. Emmi faktycznie żeby miec zagospodarowany duży ogród to tzrba sporo czasu,albo gotówki...wtedy wjeżdża ekipa,a Ty palcem tylko pokazujesz.Ehh ponarzyć!!A okan faktycznie wymieniałam,ale dopiero chyba 1/3.Oby w tym roku udało się resztę.Potem czeka mnie ocieplanie i elewacja. axx już nie pamiętam kiedy miałam tak wysprzątany dom jak Ty..i faktycznie psy strasznie gubią swoje kudełki.A nasz ostatnio zostawiał po sobie jeszcze tyle piachu,jak wysechł,że szufelke można było nazbierać.Co z tego że szczotkowany,czyszony.Futrzak paskudny.A Kicia ma głupi nawyk,że jak wskakuje przez okno musi się oprzeć łapkami o ścianę pod parapetem.Po dniach deszcowych wiadomo jak wygląda...ściana oczywiście Emmi jeśli chodzi o naukę to może sa juz skoki hormonów.Mój 3 synuś tak sie popisał w tym roku,że szkoda słów.Zreszta starszy też \"fiksuje\".Mówię Ci wszystko przed Tobą... Tulipan wszystkie bardzo się cieszymy że wreszcie jest coś miłego w Twoim życiu.Ta praca nie jest tak ważna z powodu kasy,jak z możliwości bycia wśród ludzi.Bardzo Ci to potrzebne i całe szczęście że młodzi tacy fajni. Nauczysz się wszystkiego,nie od razu Karków zbudowano.Ja też pracując w biurze projektów robiłam rzeczy o których mi się wcześniej nie sniło.Każda następna umiejętnośc daje poczucie pewności. Gargamelka macham z całych sił!!!! kasia kosiarka to pewnie wszędzie zacznie pracować.Tyle wody...no bardzo dobrze że się \"porozrywałaś\"!!

Zdecydowanie wolę czasu,kiedy net dobrze działa u Emmi!!NAPRAWDę!! za chwilę mama-bardzo Ci życzę spokojnej końcówki ciąży,poczucia oparcia w MM.Wiele mogę mojemu zarzucić,tylko nie to że w ciązy mnie zaniedbywał...pod tym względem UWIELBIAM BY C W CIąZY!!Faktycznie może dopiero jak zobaczy swoje \"dzieło\" na swoich wielkich dłoniach to do niego dotrze,że jest ojcem,mężęm,opiekunem.Z całego erca tego zyczę.A to że nieraz młode mamy na pierwsze tygodnie jada do swoich mam to też nie jest tak żadki przypadek.Dlatego może to nie taki zły pomysł.. Emmi faktycznie żeby miec zagospodarowany duży ogród to tzrba sporo czasu,albo gotówki...wtedy wjeżdża ekipa,a Ty palcem tylko pokazujesz.Ehh ponarzyć!!A okan faktycznie wymieniałam,ale dopiero chyba 1/3.Oby w tym roku udało się resztę.Potem czeka mnie ocieplanie i elewacja. axx już nie pamiętam kiedy miałam tak wysprzątany dom jak Ty..i faktycznie psy strasznie gubią swoje kudełki.A nasz ostatnio zostawiał po sobie jeszcze tyle piachu,jak wysechł,że szufelke można było nazbierać.Co z tego że szczotkowany,czyszony.Futrzak paskudny.A Kicia ma głupi nawyk,że jak wskakuje przez okno musi się oprzeć łapkami o ścianę pod parapetem.Po dniach deszcowych wiadomo jak wygląda...ściana oczywiście Emmi jeśli chodzi o naukę to może sa juz skoki hormonów.Mój 3 synuś tak sie popisał w tym roku,że szkoda słów.Zreszta starszy też \"fiksuje\".Mówię Ci wszystko przed Tobą... Tulipan wszystkie bardzo się cieszymy że wreszcie jest coś miłego w Twoim życiu.Ta praca nie jest tak ważna z powodu kasy,jak z możliwości bycia wśród ludzi.Bardzo Ci to potrzebne i całe szczęście że młodzi tacy fajni. Nauczysz się wszystkiego,nie od razu Karków zbudowano.Ja też pracując w biurze projektów robiłam rzeczy o których mi się wcześniej nie sniło.Każda następna umiejętnośc daje poczucie pewności. Gargamelka macham z całych sił!!!! kasia kosiarka to pewnie wszędzie zacznie pracować.Tyle wody...no bardzo dobrze że się \"porozrywałaś\"!!

Jak ja się cieszę z tego stęskoniego kompa za Emmi-no wreszcie kipisz energią!!Mnie ostatnie dni jakos minęły,choc wiadomo,że wyczekiwalismy wreszcie przerwy w deszczu.Co za dużo to niezdrowo.Dzisiaj wredni rodzice zatrudnili całe towarzystwo do pracy..było mi miło słuchac w oddali jak sobei gaworzyli moi panowie przy pracy-oni osadzali słupy na konstrukcję kolejnych rzedów-ja\" mordowałam\" brzoskwinie sekatorem. Jutro kolejny dzien,no i chyba znowu chłopaki będą jęczeć,bo zamiast bezczynnego siedzenia przed kompem znowu coś im wymyslimy...nie myślcie,że to na cały dzień,oj nie już tacy paskudni nie jesteśmy.najwyżej 3-4 godzinki...Potem w poczuciu... moga sobie spokojnie polenic się jak który pragnie.A z grilowaniem u nas jest równie cięzko jak u Ciebie Emmi.Możemy nawet piekne ognicho robic,no i co z tego???ehhh Dzisiaj obserowoałam jak młode 4 kowaliki domagały się jedzenia od rodziców.Ile pisku przy tym było...śmieszne stworzonka.A w naszym gnieździe już musza byc młode myszołowy,bo rodzice przynoszą jedzenie i szarpią je na strzępy.Tylko czemu to tak wysoko??Będziemy czekać na naukę latania;DD Paskudna jestem,wiem bo tylko o sobie,ale MM stęskniony,więc się spieszę.Dobrej nocy!!

No to niedzielny dzień zamykam...Dobrej nocy wszystkim!!

Witajcie,widzę że jestem pierwsza w niedzielę,ale to dobrze.To znak,że poświęcacie ją dla bliskich. Jestem już znowu bardziej siwa,wszystko za udziałem moich M(dużych i małych)Mam tak \"fochastych\" facetów że pewnie niejedna dziewczyna się chowa....W czwartek mój drugi synus zameldował że nie idzie do Bierzmowania(uroczystośc w poniedziałek...)na szczęście umiem liczyć nie tylko do 10,bo bym chyba wyszła z siebie.Wczoraj dał sobie kupić koszulę z krawatem i spodnie do garnituru-to jednak idzie!Przemciak jest na etapie strasznego gadulstwa,zaczepania sąsiadek,śmieją się że żaden taki nie był.Potrafi gadać jak najęty tak,że mają kłopot żeby odejśc do domu.Ale rogi również pokazuje i to niezłe.Uparty jak osiołek. Dla Wiadomości dziubas mam 18 latka,15 i 13 oraz prawie 4-ro latka.Rozrzut jak widać niezły.I faktycznie prowadzę sad,stąd moja dorywcza obecność,bo pracy jest zwłaszcza na wiosnę aż nadtto.CHoć lato i jesień też jest w niezłym tempie.Dzisiaj wreszcie pada i bardzo nas to cieszy. Bardzo się cieszę Waszymi radościami,faktycznie tak jak Emmi sporo o wszystkich myślę nawet jak tu nic nie wpisuję.SZczególne całusy dla Gargamelki.Jak to dobrze że masz tyle energii,i że Boniak ma pracę i super że zdcydowaliście się jednak na ten większy wariant mieszkaniowy-o ogodzie nie wspomnę. Tulipanku nie martw się,na pewno dasz radę,ja tez uzyskałam wiele nowych umiejętności absolutnie niezwiązanych z moim zawodem,kiedy pracowałam w biurze projektów.Wcześniej nie myślałam że będę robić kosztorysy,kreślić,zastępować ekonomistkę.Taka była potrzeba i dałam radę.Najważniejsze chcieć i być otwartym na nowości. Nimfa spokój,sporo picia-oczywiście jedzonko też to podstawa żeby mieć pokarm.I rób tak jak Tobie wygodnie,to Ty i Twój dzidziuś jest ważny,Wasze samopoczucie.A zobaczysz że już niedługo będzie łatwiej. Wszystkim zapracowanym,uczącym się,jeżdżącym wiele sił na kolejny tydzien,dobrze że poszatkowany wolnymi dniami.Będzie lżej.

Witajcie,staram się czytać co u Was,ale na odpowiedzi to już nieraz nie starcza czasu.Łapię się na tym,że mam wyrzuty sumienia jak siądę i nic nie robię.Moja praca ma to do siebie,że do zmroku moglabym nie wychodzić z sadu,z kolei nieraz wracałam później jak trzeba było jeszcze sortować w chłodni.Jeszcze pewnie ze 2-3 tygodnie takiego mojego maratonu i troszkę będzie luźniej.Przemcio biedak ciągle beze mnie,wpadam do domu nakarmić towarzystwo i potem się po cichutku ulatniam.Tak żeby nie widział.I proszę mnie nie podziwiać,tak po prostu jest..

oj RZECZY!!!

Jola może tak jak w maju znowu u Was to \"tylko\" burza majowa??Szczerze życzę tego. Emmi ciekawa jestem jak radzą sobie z tą gliniastą ziemia sąsiedzi,którzy podobnie jak Wy dopiero zagospodarowuja swoje włości?Może wyjściem byłoby wykopanie jakiegoś oczka wodnego,ala stawku,żeby woda miała ujście?Przeciez trudno wszystko psadzić na wzniesionej grządce.Trzymam kciuki,żeby wreszcie jakoś to uporządkować. axx mam nadzieję wypocznie za nas wszystkie,którym tego brakuje,i naładuje się pozytywnymi emocjami. ruminka normalne dni samotne są cięzkie,ale tyle wolnego miłego czasu z jednym, przystojnym facetem (Maciejem) to jeszcze trudniejsze...ale każdy dzien przybliża do powrotu M.I to jest pocieszające! tulipan koniecznie ciesz się normalnymi chwilami,każdym drobiazgiem.To tylko pomoże Ci się zmagać z życiem. Papużko pozdrawiam,żałobę trzeba przejść,nie ma na to innej rady...każego dnia będzie lżej,choc smutek i pustka zostaje Czekamy na wieści od Nimfy Forever oby wreszcie ci się miejsce pracy zagrzało,a kolejne wolne dni przed Tob ą,na pewno będzie fajnie. gargamelka no nie powiem żebym była spokojna...jak będziesz mogła daj znać co u Ciebie. Łapa.nowy zawód???Pewnie wymarzony skoro tyle trzeba było starań? mamba no to penie nie wychodzicie już z samochodu,ciesze się z Wami,to wielka ulga być niezależnym \"mobilnie\' A ja wiadomo,jak niektórzy mawiają-praca mnie kocha...mogę zapomnieć o przedłuzonych weekendach.Odpoczywamy jedynie w niedzielę i Święta-całe szczęście że są,bo by Wam się koleżanka \"wykończyła\" I nie piszcie żebym siebie oszczędzała,bo to i tak nic nie da.Moja praca tego wymaga,a że ją sobie wybrałam...Jest w naszym zawodzie coraz trudniej,bo coraz niższa jest opłacalność.Żeby mieć z czego żyć trzeba wiele żeczy samemu robić.I pomyślec że 10 lat temu stać mnie było na zatrudnienie przez cały rok 4 osób...Na szczęście praca nie jest dla mnie karą,ale łapię się na tym że czuję się winna,jak nic nie robię.Tyle pracy jest jeszcze w domu i koło niego.najpier sadzę gdzie mogę kwiaty,a potem kto je wyciągnie z chwastów??Wariatka ze mnie i tyle!

Jak dobrze jest czekac na coś dobrego...te parę dni axx szybko miną.Do walizki wrzucisz co trzeba. Jola ja też marze o huśtawce w ogrodzie,pewnie ruminka zaraz będzie się śmiała,kto na niej będzie się huśtał..tak jak to było z moim basenem...

Litości jakie literówki!!!Oczywiście miało byc "mogła" i "marzenie" "nieprzytomna"też

Oj mam nadzieję że będziecie dla mnie wyrozumiałe,co najmniej jak Dziubas dla swojego M...:)) Papużko i ja dołączam się do Twojego smutku.Muszisz się wypłakać.... Emmi z tymi pomocami to tak jest...moja siostra przekraczała kiedyś próg o 56 gr...i tez nie migła dostać.Z tego co pisałaś wcześniej to MM od początku miał parzenia o zwierzynie użytkowej.No i teraz to realizuje.. A Nimfie gratuluje niespodzianki!!Czekamy na wiadomości jak będziesz mogła już zasiąśc do kompa/ Mamba oj pewnie oblewanie było,oj było!!!Świetnie że macie juz to za sobą. A ja jestem dzisiaj nieperzytomna.Przemo od 3 do 6 nie spał.Brzuszek bolał.W związku z tym nie idzie do przedszkola,lepiej niech babcia dietki popilnuje,bo może być dalszy ciąg.Udaje mi się go zostawiac w przedszkolu,niestety nieraz z płaczem i po dośc długim moim siedzeniu,ale wiem że zaraz łzy mu obsychają.Pięknie się bawi,śpiewa,maluje...tylko to rozstanie... Idę robic kawe,bo głowa mi pęknie!!

Jola coś w tych przesądach jest,bo moi młodzi zawsze najpiew wołali tatatata...no i efekty sa wam wiadome.. Witam wszystkich,u mnie wiosna,nawet jak pada i tak masę pracy,dlatego nie mam sił pisać.Emek dzisiaj znowu protestował że go zostawiam,stwierdził że i tak zaraz padac będzie...ale nie pada i dlatego juz mnie nie ma!

axx mam nadzieję że choć dobrego radia w drodze słuchałaś,albo płyt. U nas pogoda w kratkę,ale u nas i tak nie brak zajęć.Dlatego rozumiem,że ja nie zaglądam,ale reszta?? Gargamelka chętnie przyłaczyłabym się do leniuchowania kołderkowego...marzenia ściętej głowy... Emmi kochana nasza,dobry duszku! Co mam napisać,że jakoś będzie??Jakoś na pewno,ale żeby wreszcie lepiej.Choc trochę wiosny w sercu zyczę!! Tadonia zdecydowanie mnie zawstydzasz,bo prócz tego że owszem sporo pracuję,to jednak jestem tragiczną bałaganiarą...Mam też jednak to szczęście,że świat jest dla mnie dośc prosty...i zawsze widzę tę pełną cześć szklanki,trudno mnie do czegoś,albo kogoś zniechęcić...