ankara1306

Gargamelka,skoro macie w planach rodzinke zdecydowanie liczniejszą niż 2+1,to MM taki argument powinien przekonać.A do tego kawałek własnego ogródka,możliwośc wspólnego z kuzynostwem biesiadowania na wolnym powietrzu...Chyba teraz Ty powinnaś przeważyć szalę zdecydowanie na tak.Co własne to własne,a do tego z możliwościa powiększania...A remont powoli dacie radę zrobić.Czy obecnego mieszkania nie dałoby się wynająć?Wtedy conieco by kapnęło na ten cel..

No tak to w życiu jest,że w kłotni i jak coś mocno zaboli dajemy się ponieśc emocjom,i jęzorek chlapnie za dużo...Quentino w kłótniach jednak bardzo drażliwych tematów nie mozna poruszać,ani odgrzewać spraw sprzed iluś tam lat...To nie fair,ochłoniecie,mam nadzieję że się dogadacie,trzymam kciuki. Jola oj kompromisy to chyba najtrudniejsza rzecz.Życzę znalezienia wymarzonego domku dla Was obojga!!

Witajcie,praktycznie wessał mnie sad,dlatego tak mnie mało.Coraz piękniej pachnie-juz sporo kwitnie-ptaszki śpiewają do utraty tchu.Pracy ubywa mozolnie,ale jednak...Choć właściwie u nas tak jest,że jak skończymy jeden etap,zaraz zaczyna się następny. Nimfa najwazniejsze żebyś była nastawiona pozywtywnie do karmienia,żebyś uświadomiła to sobie,że to najlepsza rzecz,jaką możesz dać maluszkowi.Jak wiesz wykarmiłam 4 dzieci,i zapewniam Cię że tragedi nie widzę u siebie z biustem,a w żaden nadzwyczajny sposób go nie pielęgnowałam,z prozaicznego powodu-brak czasu.Tak więc uszy do góry,a jak będziesz miała jakiekolwiek kłopoty pytaj położne,pielęgniarki,a potem nas... Quentino,potwierdzam to co napisała ruminka-najważniejsze jakie osoby się spotkały,ja czuła bym się bardzo niekomfortowo żyjąc w nieformalnym związku.. No i tyle mojego wolnego czasu,jeszcze samochód błaga o mycie..

Tulipan bardzo trudno radzic jak rozmawiać z M,nie znamy Was.Na pewno muszisz starac się słuchać,nie komentować.Ja w trudnych rozmowach zawsze prosiłam o pomoc Ducha Św. o mądrość,o odpowiednie słowa które wypowiem.W końcu każdy z nas jest po bierzmowaniu(no prawie każdy..)i dary Ducha sa nam dane,tylko nie korzystamy z nich.Mam nadzieję że nie zabrzmiało to jak zaklinanie,ale ja tak robiłam,a niejedna trudna rozmowa za mną...Musiałabyś znaleźc jakąs poradnię rodzinną,psychologa,który po wysłuchaniu Ciebie coś by poradził.Takie poradnie jak wiem są bezpłatne,ale w większych miastach Jola mnie się wizualnie bardzo podobają \"Domy mazurskie\",ale jakie ceny i projekty,to już nie wiem.A czy takiej otwartej kuchni nie da się odddzielić ścianką i wstawić drzwi w trakcie wykańczania pomieszczeń?To nie powinno byc trudne,albo w ogóle jedną ścianę działową zmienić

Emmi jest taki preparat,nazywa się chwastox, zwalcza wszelkie chwasty dwuliściennę,czyli wszysko co nie jest trawą(trawa jest jednoliścienną).W taki sposób raz na rok mozna przetrzebić niechcianych gości na trawniku. axx jak MM wróci zapytam go,on jest w tych sprawach mądrzejszy .

axx jak masz dużo żelastwa to na pewno się opłaca,u nas złomiarze jak trzeba podjeżdżają na miejsce,w końcu nie każdy ma samochód dostawczy.droższe jest aluminium,miedź i nie wiem co jeszcze.Poszukaj punktu skupu i tam dowiesz się co i jak.. Emmi ja robię mieszankę: kapusta,marchewka,kukurydza,cebula(lubię czerwoną)-czasem jeszcze seler,jabłko.I albo doprawiam oliwą,albo majonezem ze śmietaną.A jeszcze może być szczypiorek. W pochmurny troszke deszczowy dzień pozdrawiam.

axx Emmi ma chyba dobry pomysł z różami.Są róże pienne,ale o sztywnych pędach,nie trzeba im dawać rusztowania,a kwitną od lata do jesieni.Ja mam taką pąsową,rośnie przy płocie,a jak pachnie...poezja. Ruminka ty mnie nie strasz tym katarkiem,co ja zrobię z takimi \"atrakcjami\"???Oby nie.A możesz sobie też wysiać astry,dalie,cynie,będziesz miała co do wazonu do domu zabierać. Papużka ja też muszę zrobic porządek zwłaszcza w szafie Ema,jakoś dziwnie się kurczą ubranka,ale to dopiero jak padać będzie.. Emmi ja zawsze jestem z praca \"do tyłu\".Przestałam rozpaczac z powodu nieporządku,zaniedbanych kwiatków,i nie wiem co jeszcze...przy domu,dzieciach i choćby ogrodzie jest to bardzo trudne do ogarnięcia.Jest jedno swiatełko w tunelu-rosnące dzieci a co za tym idzie ich pomoc... dziubas już piatek dzisiaj-uszy do góry. Tulipan widac że nadszedł czas podstrzyżyn,ciekawe,kóra następna? Jola ja wczoraj byłam taka nieprzytomna,miałam uczucie,że mam opuchnięte oczy,dzisiaj juz zdecydowanie lepiej. Znikam już,tylko Emek nie chce się ocucić,będzie znowu protest przy zostawianiu go u babci....

Witajcie, Nimfa ja miałam planowaną 2x cesarkę,ale za każdym razem czakalismy na początek porodu.Przy pierwszej byłam prawie 2 tygodnie przed w szpitalu,żeby zdązyć(miałam daleko).Przy drugiej udało się że z akcja pojechalismy do szpitala.Tak więc twoj gin dobrze mówił... Emmi jakie winogrona??Ja ma, jeden krzew pezpestkowy-PYCHOTA,do tego ocienia taras w lecie. A Przemo od poniedziałku idzie do przedszkola,mam nadzieję że pójdzie nam lepiej niż rumince,i nie będzie płaczu.Na szczęscie będzie z sąsiadem,może nie będzie źle...Bardzo by się to przydało,bo coraz bardziej rozrabia u babci,a ja muszę pracować... Dziubas jak TN wydobrzeje zrób sobie \"leżący\" choc jeden dzień,a niech posakcze trochę,w ramach rewanżu... axx ja też dzisiaj byłam u fryzjera,ale zmian wielkich nie robiłam,najważniejsze,że nie zepsuła mi włosów(tak jak to wcześniej bywało) Efciak duzo cierpliowści dla praktykantki...oj różne egzemplarze się zdarzają.. Jola a my chyba wreszcie oduczyliśmy Ema usypiania...ale Eme ma 3,5 roku gargamelka widzę że miałabys o czym rozmawiać moim drugim synusiem,chyba zna na pamięc wszystkie części harego Wszystkim życzę duzo słonka i powoli spełniania planów-wszelkich!!

Witajcie bobasekm,chciałabym schudnąc,ale nie w tak drastyczny sposób jak ty,oj nie..Na nieodwodnienie jest doskonała pepsi,ale odgazowana. Axx jak ja nie znoszę porządków takich sprzed wieków,niestety mnie czeka piwnica wreszcie,jak przechodzę koło niej to... papużka każdy kurs ma sens,bo przestajemy się bać nowości,oby pomogło Ci to potem w znalezieniu pracy Borutka odreagowujesz pewnie w szaleństwie urządzania ostatnie pracowite i nerwowe tygodnie.I od razu lepiej na duszy się robi... mamba pogoń wirusy kompowe,wracaj!! ruminka gorzej jak każda stanie się bierną bywalczynią...pomilczymy przynajmniej razem,nie?? Gargamelka wreszcie ma chwilę dla rodziny,nie tylko szkoła praca.. tulipanku-moje za oknem juz od jakiegos czasu kwitną,niestety psiaczek je trochę \"zmasakrował\" w gonitwie. Jola dobrze że nie dasz sobie w pracy na głowę wchodzic!Ucałowania dla Majusi.A z budową dacie radę,powoli będziecie przechodzić kolejne etapy.Na szczęscie nie trzeba naraz wszystkiego!dacie radę. dziubas wytrwałości w sesji i ocen super(pewnie jak zwykle...:) )A jak rozwmowa u szefa?? Efciak powiedzmy że mój synus juz rozwija się kierunkach że tak powiem niezbyt podziwianych przeze mnie...puskuje toto,oj pyskuje.A na uwagę,że bardzo mi się niepodoba on na to-i co z tego???A ja sportowo dośc zyję na codzień,a kosiumy jakos się kurczą,buuu Edytkus mam nadzieję że przebrnęłaś przez weekend,tylko kiedy odpoczniesz? Nimfa trzymaj się,juz niedługo normalnie zaczniesz się ruszać. Emmi mam nadzieję że wiosna i do ciebie już przyleciała,dzisiaj przepiękny dzien u nas.Za to wczoraj mieliśmy wszystko co można mieć wiosną-deszcz,słońce,śnieg Kończę elaborat długaśny jak na mnie,niestety z powodu pory roku czas mi się skurczył straszliwie,ze 2 pary rąk by się zdały.Miłego tygodnia wszystkim

Tulipan -na pewno jest możliwość zmuszenia M do \"łożenia\" na rodzinę,tak to się chyba nazywa.Muszisz się zapytać prawnika o poradę,w duzych miastach przy akademickich kosciołach jest chyba cos takiego,a jak nie to w googlach poszukać.Zacznij cos robić,bo sytuacja wykończy cię zupełnie,buziaki!!

Ja też melduję się poświątecznie,gardziołko drapie,ale to z powodu dzisiejszego \"przewietrzania\",ale śnieżyca była. Nimfa ja kupowałam w Plusie chyba bon-boni-nie jestem pewna.Niebieskie opakowania,ale na pewno nie nadają się od początku. Ruminka mam nadzieję wypoczęta i nacieszona rodziną :))

No kochane ja juz chyba czuję efekty tej \"rewelacyjnej\" pogody.NIc nie słyszę,z nosa się leje głowa puchnie...NIc to,kupiłam znowu dzisiaj troche \"wiosny\" do domu-w doniczkach hiacynty i narcyzy-na Święta ozdobią stół,potem znajdą sie w ogródku.Ja już wiem dlaczego taka pogoda jest...pierworodny synus miał w wolne dni sporo pracowac na dworze-no to sobie załatwił wolne!!!!!! Nam tez Święta zapowiadają się na \"wyjazdach\",ale to jedyna okazja żeby rodzinkę najbliższą zobaczyc trochę dłużej.Nie dajcie się zwariować pędzącemu czasowi,przystanek zawsze potrzebny. Moje mieszkanko odmalowane-wyszło nieźle-juz \"ostrzę\" sobie zęby na mieszkanie rodziców.Ale powoli i pewnie wtedy kiedy będzie lało.Oj tam jest co malować.Sama klatka schodowa...W domu mam teraz piaskowo-morelowo-żonkilowo-ogórkowo-ha!Nareszcie.Od razu lepiej się czuję. Moje kochane od jutra do Świąt u nas jest post-łącznie z kompem-dlatego dzisiaj już Wam chcę złożyć naserdeczniejsze życzenia czerpania codziennej radości z faktu Zmartwychwstania Pańskiego,miłych chwil przy stole,a na każdy dzień spełniania marzeń o miłości,spokoju,dobrej pracy i co tylko sobie pragniecie.Alleluja!

No to i ja grzecznie zajrzę,niestety mam nierówno po sufitem i wczoraj rozgrzebałam przedpokój i pokój-to tak z powodu brzydkiej pogody,inaczej by mnie nie korciło.Kończę zaraz drugie malowanie korytarza i wieczorem będzie ustawianie...W związku z piowyzszym wolny czas skurczył się do 0..

Witajcie,na przykładzie Joli widać jak ważne są chwile bez rozrabiającego urwisa-dla zdrowia związku.Ciesze się że postanowienia są realizowane i to jeszcze z jakim pozytkiem-tyle zakupów!Jesli chodzi o kredyty w moim przypadku-jestem zadowolona z BGŻ,zawsze szybko,indywidualnie do nas podchodzili,nie miałam kłopotów.Nie wiem tylko jak oni wyglądają w porównaniu z innymi bakami z oprocentowaniem i innymi udogodnieniami. Borutka Ty jesteś jeszcze lepsza od Joli-kawałek domu juz umeblowałaś za jednym podejściem w sklepie.Ja też raczej szybko się decyduję,albo coś mi \"lezy\"albo nie i koniec. Gdybym miała stracić swoje źródło dochodu MM się śmieje że mogę na malowanie mieszkań się przerzucić-pokój Ema wyszedł rewelacyjnie,ide za ciosem i powoli całe mieszkanie będzie kolorowe.Dzisiaj u nas leje deszcz,w związku z tym wezmę się za okna,oczywiście tylko wewnątrz domu,ale to zawsze coś do przodu będzie.Może jeszcze korytarz zacznę malować.Zobaczę Borutce i axx życze wytrwałości w walce z papierzyskami-projektami,audytami.Dobrze że wiadomo ze kiedyś mozna zakończyć sprawę.No i Święta za pasem,choć te 2 dni wśród swoich.U nas przygotowania jak zwykle będa w biegu,bo wiosna to najbardziej chyba zabiegana pora roku dla nas-z drugiej strony nigdy nie mamy luzu-zawsze jest duzo pracy.A w sobotę byłam u maluszka-jest cudowna-zdecydowanie ładniejsza niż na zdjęciach.Emowi dałam na kolanka na chwilkę(z asekuracją moją oczywyście)był wniebowzięty.Dobrze że mieszkają niedaleko bedziemy mogli zaglądać.Mam pytanie do młodszych mam-miałyście leżaczki bujaczki?? Bobasek mam nadzieję że rekrutacja przeszła pozytywnie.Nic nie piszesz,a to że jak huragan lubisz latać ze ścierą po domu to my juz wiemy..a wiosna zawsze bojowo nastraja do porządków. Emmi życzę zgrania z domownikami w pracy i odpoczynku,oby jak najlepiej się układało. Wszystkim do zobaczenia potem

Witam,nie wiem czemu miałam kłopoty parę dni z kafe,niestety potem,czy nocką siądę spokojnie poczytać.Teraz melduję że żyję i znikam.Wczorajszy wiatr zerwał nam rząd dachówek..

Witajcie,borutka chyba musisz zareklamować ten \"wspaniały\' bank,cobysmy przypadkiem do niego nie trafiły..Mnie zdarzało się załatwiac kredyty celowe i w momencie kiedy kasa trafiała na mój rachunek,od razu mogłam wszystko realizować.Bardzo to dziwne u Ciebie.. Jola pewnie ząbki sie wykluwają i Majusia marudna.Sama nie wie czego chce.Ja już po kawie. Mielismy cięzką noc,po prawie dobie wreszcie o 2.05 urodziła się moja chrzestna wnusia-czyli córka mojej chrześnicy-ale zagmatwałam.Wszystko szczęśliwe się skończyło,teraz cioteczka musi szykowac kase na prezenty :P a 2 tygodnie wcześniej inna siostrzenica też córcię urodziła.Może w sobotę się wybiore z Krasnoludem,nie może się doczekać,obiecałam ze dam mu na kolanka dzidzię... Emmi wczoraj mnie wygnała z sadu druga śnieżyca,pierwszą przetrwałam,nie ma tego złego,ściany praktycznie przygotowane do malowania.Mój półdaltonizm mnie dobije.Najpierw planowałam leciutko niebieski pokój,kupiłam farbę,w kącie wypróbowałam-TRAGEDIA!-odpada.No to kupiłam żółtą-no i chyba będę ją rozjaśniać,za mocna na moje oko...Zazdroszczę tym co to tylko popatrzą na kolory i juz wiedzą że to jest to... FAktycznie Kasia i tulipan jestescie w podobnej sytuacji.Kasia-pracujesz?Jak będzie po rozwodzie,MM ma gdzie się wyprowadzić,wspiera Cię rodzina? Forever najtrudniejsze są początki nieuniknionych zmian,pewnie każda z nas ma to za sobą,potem powoli niebo się przeciera...i wychodzi piękne słoneczko!

Witajcie,znowu wieje za oknem,ale jutro ma być gorzej,to ja wreszcie szybciorem wybywam. Emmi mało piszę,bo mało produktywna jestem,nieraz sobie coś poukładam w czasie pracy w głowie,potem wieczoremn siadam do kompa,a tu juz taka zmiana tematu..prócz tego nic ciekawego się u nas nie dzieje.Ot zwykła codziennośc,każdy ma swoje \"pole do działania\" Jola jesli się zdecydujecie na budowę,to na pewno znajomi są którzy przeszli tę drogę.Wtedy mogą kogoś polecić i lepiej nawet rok poczekać na sprawdzoną ekipę niż wpakować się w jakiś partaczy.A własny domek nawet mały,to jednak własny! Edytkuś dlaczego takie małżeństwa się rozsypują?Może z pójścia na łatwiznę?Ale to i tak nie proste,a o swoim małżeństwie nawet tak nie mysl,bo i po co?? czerwona harbata-witaj-czy macie szanse?A dlaczego nie,w końcu zanim się trafi na swego każdy ma za sobą zakochania,zauroczenia,w końcu Ty też kogos zostawiłaś i on różwnież mógłby mysleć,czy go nie rzucisz.Wszystko okaże sie w swoim czasie! Nimfa wybieraj kolory wybieraj,dobrze że będziesz w pięknych pokojach mieszkac,co odmalowane to odmalowane.A dzisiaj ja chyba zostanę chrzestną babcią!!Jeszcze pewnie parę godzin potrwa.Wreszcie ma być dziewczynka,ale będę ją rozpuszczać!!! No to znikam,wróce pewnie jak czarownica,do tego zupełnie nie do życia,ale cóż..sama tego chciałam :)

No drogie panie ja takiej pogody nie zmawiałam..deszcz owszem,ale nie w takiej ilości i bez wiatru!Przemo wczoraj wstał,popatrzył za okno i zapytał-Mama nie uciekniesz mi do sadu??No nie uciekłam,ale plany nie bardzo zrealizowane.Najpierw szukalismy we Wrocku spodni które nadawałyby się jako \"wyjściowe\",oczywiście takie z materiału odpadały.Stanęło na czarnych sztruksach i mój genialny synus na próbny egzamin na koniec 6 kl jest gotowy,Potem jako tako oporządzenie domu,obiadek i niestety goście nas nawiedzili,farba została w wiaderku. Witam nowe osóbki,faktycznie mozna sobie tu do woli pomarudzić,albo podzielić się radością i szczęściem.Wiecie co z całego serca życzę wam wszystkim takiej stabilnej sytuacji jak u mnie.Obym nie zapeszyła-żyć nie umierać.Największe wzruszenia daje nam nasza banda-za serce mnie chwyta szczera radośc np pierworodnego(prawie dorosłego-juz tuż tuż)z obecności naszego urwipołcia malucha.Wiele dobrego się dowiedziałam o swoich chłopcach po narodzinach Przema. Dla Axx i tych co nie znają-ekspresowa babka,dzisiaj Przemo miał radoś ją ubijać.Będę pisać w takiej kolejności jak robię: 6-7 białek z odrobiną soli ubić na sztywno,dodać szkl.cukru,troche cukru wanilinowego,dalej ubijac,potem żóltka-mikser dalej chodzi,potem szkl.mąki pszen z dodatkiem 2 łyżeczek proszku,oczywiście ubijać,dodac stopioną margarynę(całą) i pól szkl mąki ziemniaczanej,ubic.Do niedużego garnka odlać trochę ciasta,je połaczyc z 1-2 łyżkami kako,a pozostałą częśc dodać jeszcze łyzkę mąki ziemniaczanej,obydwa ciasta osobno zmiksować.Do blaszki okrągłej-najlepiej z kominkiem,wylac najpierw białe,a potem ciemne ciasto ładnie polać w esyfloresy.Piec ok 50 min w temp 200.W prodiżu tez się udaje.Na wierzch posypac cukrem pudrem.No i tyle na razie o mnie,łapki odpoczęły,zobaczymy co jutro będę robić. Emmi pola ryzowe...hm,a podobno myslą o tym jak wszczepić do ryżu gen,który będzie go uodparniać na suszę..jak zamieszkalismy w naszym domu to w ogrodzie tzw leżały oczywiście wszelkiej maści dechy,a w centrum góra ziemi..Dopóki tego nie wywieźliśmy tez było super \"pięknie\"i nastrojowo.Miłego sadzenia zyczę!! Mamba coś dobrego sobie zaserwuj na tę paskudną pogodę i samopoczucie-winko,czekolada,coś bardzo niezdrowego-od razu człowiekowi lepiej się na duszy robi. Jola przypomniało mi się jak z pieroworodnym jeździliśmy często do lekarza,i nieraz mu wpierali anginę,a on ma taką \"urodę\"gardła-jakies włókniste narośla.Dobry pediatra to skarb!

Witajcie,króciutko się zamelduję.Wieczorami nie mam nawet siły poklikać,tak mnie bolą ręce od pracy,a jednego dnia jeszcze dogodziłam sobie malowaniem pokoju,oj wtedy wieczorem już nie wiedzialam gdzie mam dac ręce...a ramiona będę miała takie,że tylko mi zostaną sukienki letnie z rękawem 3/4...Dlatego prosze się nie gniewać,ale ja zamawiam dzień deszczowy(tylko nie niedzielę!),wtedy tylko będę malować...muszę skończyć bałagan. Nie będę się włączac do dyskusji,bo to przebrzmiałe tematy,jedynie odpowiem rumince,że w swoim macierzyńskim doświadczeniu zauważyłam jedynie różnicę między porodem naturalnym a cesarką.Zdecydowanie szybciej normalnie biegałam po normalnym,a inne odczucia sa podobne,przynajmniej dla mnie.

Witajcie wieczorową porą...właśnie wróciłam,z daleka choć pooglądałam śnieg.Udało mi się wyrwać M do mojej koleżanki.BYło bardzo fajnie,a pogoda faktycznie rewelacyjna,tylko trochę wiało. Forever najtrudniejsze początki w zmianie życia,życzę ci obrotu w słoneczną stronę!! Ruminka,następnym razem chyba Ty bedziesz bukowac bilety M... papużka widzę ,ze i Ty z \"grubej rury\"od razu bierzesz się do roboty...jak pierogi to od razu w ilościach hurtowych,najgorzej że nie bardzo chcą zostać na parę obiadów,przynajmniej u mnie.. dziubas jestem szczęśliwą posiadaczką 5 facetów...w tym jeden M Emmi dom widzę pięknieje i robi się przyjazny,wiosennego nastroju Ci serdecznie życzę. mamba mam nadzieję że dochodzisz do siebie po chorobach.Moi rodzice jeszcze nie mają zbyt dużo sił,na szczęście każdego dnia jest lepiej.Moi chłopcy wreszcie są zdrowi,MM oczy są ciągle kontrolowane.Musimy przywyknąć,że codziennie trzeba podać 5x leki.Nie ma na to siły i tyle. Jola dobrze ze trafiliście do lekarza zawczasu.A diagnoza potwierdzona przez waszego lekarza?Buziaki dla Majusi od cioci,niech nie choruje mamusi! Bobasek tysiące wzmocnień buziakowych tulipan

Witajcie chyba przedwczoraj napisałam,taaaaaaaki długi post i mi wcięło,za sprawą wspaniałych młodych łapek...Powiecie -tak chwalipięta,mydli oczy...Niestety,albo stety,zaczął się dla mnie czas większej pracy.Wreszcie pogoda przyzwoitsza,chłopcy w domu,no to wykorzystuję czas ile się da.Niestety obiadek też chołotce trzeba podać,a dzisiaj wieczorem pachniało szrlotką(zakończyła piec o 22,30-juz ostygła.) Axx ja mam kuchenkę paroletnią też z zabezpieczeniem,prócz palników gazowych jest jeden elektryczny,przy gazie butlowym zbawienie,jak akurat gaz się skończy,a obiad trzeba dopichcić.Korzystam też z tej płytki przy duszeniu czegoś,i od razu włączam automatyczne wyłączenie.Dzięki tej opcji wreszcie nie przypalam ani mięsa,ani ciasta.Mam juz odruch,nastawiam i wiem że mogę zapomnieć...a bywało różnie.Wystarczylo że na moment wyszłam do ogrodu..no i robiła sie długa chwila. Ogłaszam że zdecydowanie wiosnę widac i słychac.Dzisiaj słyszałam pierwszego skowronka,parę dni wcześniej niż w zeszłym roku...Co wy na to? Tulipan sama wiesz że możesz tu pisac do woli na dręczący cię temat.Trzymamy mocno kciuki za pozytywny rozwój sytuacji.czytając Twoje posty zastanawiałam się czy odpowiednio wykorzystałaś moment kiedy M w był w szpitalu psych.W końcu jednak tam był,więc jakby wołał o pomoc.Czy byłaś w kontakcie z lekarzami,w takiej sytuacji osoba w domu staje się jakby przedłużeniem terapi,musi jednak wiedzieć jak postępować,bo chorzy często wykorzystyują swoją chorobę.Wiem że nie łatwe to było,bo i Ty nie byłaś okazem opoki.szkoda że razem nie trafiliście na terapię.Ale co było to było.Nie piszesz jak na całą sytuację reagują dzieci.Nie są małe i swoje zdanie na pewno mają.Jesteście dla siebie nawzajem oparciem? Emmi serce mi się ściska jak myślę o Tobie.A wiadomo czasu na myślenie mam....Ta przeprowadzka tak na ciebie działa,bo przeciez M jest ten sam.Ja choć przed domem na wiosnę i jesienią mam \"serbinów\" ,do granic miasta parę km,ale jestem zmotoryzowana,a to w takim przypadku bardzo wiele.Życzę ci żebyś jakoś wyszła z marazmu duchowego.Zdecydowanie poszukujemy Emmi sprzed ładnych paru stron... Wybaczcie że nie do wszystkich,ale oczka się kleją,jutro znowu dalszy ciąg dotleniania....

Ja zbiorowym nastrojom nie ulegam,ale przypadkowo we wtorek znalazłamfajny swetr dla MM,no to wykorzystałam,dodałam czekoladę z serduchami i winko(to raczej dla mnie)i położyłam mu na dokumentach,które rano miał zabrać...Był w szoku,no ja myslę,nigdy nie obchodziliśmy walentynek. Dziękuję za życzenia zdrowia,oj bardzo potrzebna hurtownia zdrowia dla nas.Pierworodny dodatkowo ma polipy w zatokach,na razie ma szczepionkę a w lipcu robimy tomografię komputerową.Teraz za wcześnie na naświetlanie głowy. Pogoda dzisiaj nie nastraja do boju,raczę się kawą,coby oczy lepiej się otworzyły i znikam się dotleniać.Mam wielką ochotę na kurs angielskiego,niedaleko mnie ma się zacząć,tylko czy dam radę z czasem i siłami??Ja wieczorami po potęrznej dawce tlenu (no i trochę pracy)jestem delikatnie mówiąc \"ścięta\",ale ja od dłuższego czasu o tym marzę..Zobaczymy

Naprodukowałyście tyyyle ,ze mie mam szans nadrobić... Oj u nas się dzieje dzieje...prócz szpitala dalszego ciągu w domu,bo i rodzice mają zapalenie oskrzeli,i Eme znowu miał ponad 39,7 przez 3 dni,to pies ma zoperowane oko(rak na powiece) a pracowac trzeba...macham do was serdecznie...

Witajcie,Emmi i Edytkuś,nie drzwi są problemem,ale ich producent...Materiał musi być suchy,dobrze sklejony.A jak firma \"kant i spółka\" to potrafia się nawet kompletnie rozlecieć.Zresztą podobnie jest z oknami,podłogami itd.Jak z drzwiami cos bardzo nie tak-to je raklamujcie,macie przeciez takie prawo. papuzka Twoje złe samopoczucie na pewno tylko z powodu @??Może jakaś anemia,wiosenne przesilenie itd. gargamelka piszesz 15 st,no w czasie awarii naszego pieca co,tylko w jednym pokoju mieliśmy 16dzięki piecykom gazowym i elektrycznym.W reszcie pomieszczeń potrafiło być -1.Ale ne dworze było wtedy -20.Na szczęście przeżyliśmy ;)A koncert to bardzo dobry pomysł na prezent.najważniejsze są wspomnienia. Bobasek widać że już dbasz o synową...Mężczyzna w kuchni to jest to!! Emmi znam te kilometry do biegania z praniem,oj znam.. Edytkuś kciuki kciukami,ale jednak gdzies coś musiałaś wiedzieć.Ale że na odpowiednie pytania trafiłaś,to super sprawa. Axx każdego dnia znajdź choć godzinkę dla siebie,będziesz mocniejsza. Ruminka wyjątkowo,ja nie tylko poczytałam,ale już znikam,papa

Emmi "inwalida" normalnie funkcjonuje,wisi jeszcze nad nami widmo powikłań,ale wiesz że ja jestem z tych,co to różowe okulary zakładają i musi być dobrze.Jakby co będę się martwić później...oby nie