Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ankara1306

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ankara1306

  1. To i ja witam Panią dr.... Bardzo się cieszę z pewnej różyczki,o całusach nie wspomnę.. Jesli chodzi o narzeczeństwo i kłótnie... małaaa faktycznie szybko zamieszkaliście razem,mieliście za sobą etap zakochania,fascynacji,ale czy kochaliście się?To juz wiecie Wy.Ja z MM zaręczyłam się po roku znajomości,z całą premedytacją,przemyślając za i przeciw.Nie dlatego że go nie kochałam,tak chłodno kalkulowałam,ale dlatego że ma piekielnie trudny charakter i zastanawiałam się czy dam radę z takim typkiem być.Kłócilismy się i to ostro,teraz wiem że już wtedy powinnam ostrzej mu się stawiać,jeśli miałam rację.W naszym związku ja jestem ta spokojniejsza,co nie znaczy że ustępuję,tyle tylko że wybieram odpowiedni moment do przeprowadzenia drażliwych rozmów.Ale to już wypracowane przez lata.W MM podobało mi się od początku,że nawet po ostrej kłotni on próbował załagodzić sprawę.No i najważniejsza rzecz,każde z nas ma wady,ale też obydwoje swoje wady staramy się zwalczać.I tak już dojechaliśmy do 20 rocznicy ślubu... Bobasekm policz do 10...wdech wydech,wdech wydech... Jola oby ten stan spokoju trwał i trwał!! I już muszę znikać,do zobaczenia
  2. U nas dzisiaj pogoda całekiem względna,znowu zaraz znikam.Ciężko mi idzie rozkręcanie po zimie. Ja wczoraj juz przygotowałam pączki na dzisiaj-domowe najlepsze.Jednak przy 2 czy 3 osobach nie chciałoby mi się bawić,bo trudno zrobic 10 pączków,a więcej to zdecydowanie za bardzow boczki by szło.Przerobiłam wczoraj tylko 1kg mąki-wyszło ponad 60-cóż to dla moich facetów??? Dziubasku jestem producentką witaminek dla Was rodacy... Tatar najważniejsze żeby była postawiona diagnoza,to wtedy wiadomo z czym walczyć.Trzymam kciuki żeby szybko się wyjaśniło
  3. Macham do was bardzo energicznie. Edytkus gratulacje!! I juz mnie nie ma-wreszcie robię cos co lubię-pracuję...Tylko problem ze \"sprzedaniem\" malucha.Nie lubie go \"podrzucać\"...
  4. Wiewióreczko a pomoc w jakims ośrodku dla takich kobiet jak Ty?Chodzi mi nawet o prawne aspekty...jak on ma Ci ją zabrać,skoro jest zawodowcem,przecież na misję jej nie weźmie...Nie jesteś bez wyjścia,myśl gdzie możesz udać się po pomoc...Siostra,przyjaciółka,porada prawna-myśl koniecznie
  5. Annek zatrważjąca jest niechęć M do dzieci.Rozumiem burknięcia w chwilach zmęczenia,ale nie tak dla zasady...Jakie on ma wspomnienia z dzieciństwa?Ja czesem perfidnie posuwałam się do wspomnień MM,ale bardzo delikatnie,coby nie \"przedobrzyć\".Czy nie ma chwil,kiedy M bawi się z dzuiećmi,razem na podłodze np się turlali,albo w łóżku lenili??Masz bardzo trudny \"orzech\". Wiewióreczko pogoda dodatkowo nie sprzyja dobremu nastrojowi,już niedługo kwiaty zaczną się rozwijać,listki,no i nowe dni,nie ma takiej możliwości,żebyś nie wybrnęła z sytuacji.Tylko musisz sama sobie postawić cele,takie na dziś,jutro-nie na miesiące.Nie zabieraj córci mamy-pamiętaj,ona ma ciebie przede wszystkim!!!
  6. Wiewiórko-tak na szybko pierwsze spostrzeżenie moje-ratu się dla twojej córci.Widzę że jesteś bardzo samotna skoro nie możesz na nikim z rodziny polegać.A to że nie układa się drugie małżeństwo,nigdy nie jest tak,że kos jednoosobowo jest winny....
  7. Witajcie- Nimfa najpierw dla Ciebie gratulacje,co by nie było i tak maluszek jest najważniejszy.I daje masę radości-zobaczysz.Oby Ci się wszystko dobrze poukładało i dbaj o siebie.Ja w ciązy nigdy za dużo nie tyłam od 11 do 17kg.Za to jak juz urodziłam,to ciągle miałam ssanie na jedzenie.... KObiety głowa mi dzisiaj pęknie!!Dla odmiany wczoraj byłam na pogotowiu z pierworodnym.Myslelismy że wbił sobie drzazgę w oko,bo rąbał drzewo.A tu niespodzianka-oko owszem uszkodzone,ale nie tragicznie,za to złamana kośc oczodołu....W domu byliśmy o 1 w nocy.Musiał sobie nieźle grzmotnąć drewnem...Teraz śpi jeszcze,ja zaczynam wracać do świata żywych,bo dodatkowo w nocy Przemo koncertował.Jeszcze 3 razy do niego wstawałam.Ehhh jeszcze mamy skierowanie do chirurga szczękowego.A co ciekawe po zdjęcie muszę się stawić po niedzieli w szpitalu.Bo obecnie dają je w formie elektronicznej.I znowu trzeba cały Wrocław wzdłuż i wszerz przejechac w poniedziałek,bo chirurg w kompletnie innym miejscu.Idę gotowac gołąbki,jeszcze bigos mamy,może będę miała natchnienie na pączki-w końcu powoli karnawał się kończy,jeszcze na kalorie można sobie pozwolić. POZDRAWIAM WAS BARDZO SERDECZNIE!!!
  8. Jeszcze zapomniałam,cieszę się bardzo,że wszystko dobrze u Tatar,gratuluje prawie w ręce zezwolenia na budowę!! No i serdeczne pozdrowienia dla Was wszystkich-nie chcę nikogo pominąć.pa
  9. Witajcie Kochane.Na oczy jeszcze prawie nie widzę,a i paluchy nie mają siły skakac po klawiszach...co to paskudztwo potrafi z człowieka zrobić.czterech facetów chorujących z temperaturą w oklicach 40 plus mama to prawdziwy horror.Dzisiaj pierwszy poszedł do szkoły pierworodny,ale praktycznie tylko dlatego,że chodzi do liceum i ponad tygodniowa nieobecnośc to już wystarczająco dużo.Wszyscy jeszcze kaszlą,pociągają nosem,dzisiaj Mm zaczął płukać gardło.Do tej pory się uchował tylko dlatego,że tak mało go w domu.Najciekawsze że Przemo mając ponad 39 szalał a ja nie miałam siły powiki podnieść...Ech byle do wiosny! Jola ja zawsze dzieci nawet jeszcze nie raczkujące kładłam na kocu miękkim na podłodze,z zabawkami.Podobno dzieci stają się bardziej odważne,samodzielne.Czy moje dzieci takie są...nie wiem.Ale zdolniacha z Majusi,barzdo energiczna kobietka. dziubas faktycznie przygotowanie ślubu i wesela teraz a jakies 20 lat wstecz to inna bajka.O szyciu sukienki nawet nie było co marzyć,bo nawet w PeWeXach nie było materiału.A wyjazd za granice po takowy nie wchodziło w grę.Moja koleżanka miała uszystą sukienkę z koronki bawełnianej(takiej jakiej uzywało sie do pościeli)tylko wcześniej pieczołowicie pozszywanej w kawał materiału...Ja na przyjęcie weselne(zreszta robione w restauracji we Wrocku)w całym zakładzie pracy odkupowałam kartki na mięso-inaczej troszkę pustawo by było...kopletnie inne czasy axx Mm ma problem z kompem-tylko pewnie on tego nie zauważa.Obawiam się że pierworodny tez zaczyna miec ten kłopot,ale wiadomo,jak alkocholik zarzeka się że wszystko jest ok,ale jeśli piorytetem jest komp,nie nauka,spotkania z róieśnikami-to już jest coś nie tak-tak jak u ciebie.Tylko że ja jeszcze mam na niego wpływ(taką mam nadzieję)w najgorszym razie zabiorę komp i koniec.A TY??? Forever dobrze ze nie żałujesz utraty pracy-życzę oby bezrobocie jak najkrócej trwało. Ruminka no i widzisz,znowu obiecanki cacanki i cału Two samotny czas minął a mnie ani widu,ani słychu-ale to siła wyższa.Dobrze że wraca Mm znowu będzie weselej. Bobasek widzę że szykujesz niespodziankę szefowi-jak się dba o pracownika,tak się ma... Mamba całe szczęscie że nic się nie stało,kasa wiadomo szkoda,ale jednak zdrowie najwazniejsze. Emmi duża przestronna łazienka z kwiatami to jest TO!Bardzo łazienkę lubią hoje.Pięknie rosną. Edytkuś dasz radę matmie to pewne.A pogoda nie nastraja do boju.Szarzyzna,mokro,paskudnie i ten dzisiejszy wiatr....
  10. axx nie martw się po Nowym Roku pewnie wszystko do normy wróci,czyli ruch na topiku! Wszystkim szykującym się do świętowania Nowego Roku życzę udanej zabawy,tak żeby nogi bolały i gardła,świętującym w domu przytulnej kanapki,a na Nowy Rok zdrowia,spełniania zamierzeń,wiele miłości i zrozumienia nas przez facetów!!
  11. Ruminka u mnie też wszystko chodzi nie tak jak powinno,technika niestety jest zawodna.Oby się udało następnym razem.
  12. No jak już tak starsznie krzyczą to i ja się podpisuję pod listą obecnośći...:D Pogoda zdecydowanie nie sprzyja działaniu,trzeba na przekór chęciom walczyć. Nimfa szukaj swoich zainteresować,rozwijaj je,każdy ma cos takiego przecież.Tylko nie denerwuj się że coś powoli przychodzi,najwazniejsze ze do przodu idziesz.
  13. Mnie kafe nie chciało ostatnio się otworzyć, stąd te pustki też może się biorą. Kosmitka szczęśliwie wylądowała,coraz cieplej to i resztę okien się zrobi,ale mnie dzisiaj siekło,bo to co pomyte w czwartek znowu od deszczu zapaprane..A wczoraj chłopców pokój podmalowany(wreszcie na kolor,uff)jutro poprawki,jak się rozpędzę,to przed świętami może coś jeszcze damy radę zmienić. Nimfa inne spojrzenie na świat nie ma nic wspólnego z byciem dziwicą,czy nie..ty sobie to tak tłumaczysz,bo masz inne zdanie na różne sprawy,no i jeszcze doświadczenie w \"tych\"sprawach.To cechy charakteru,wychowanie,wpływ inny i jeszcze mase,masę spraw.A prócz tego po prostu dojrzałość osobowości i tyle. Miłym leniuchującym osobom wypoczynku życzę,papa
  14. Emmi to całe szczęście że niedziela może być leniwa.Pracy i tak nie przerobisz,a przemęczenie i ciągle to \"muszę\"jest wykańczające.Z tymi słabościami to myślę sobie jak hemoglobina u ciebie się \"czuje\" no i ciśnienie... Ja już za 4 miesiące będę chrzestną babcią po raz drugi,przyszła mamusia na s dzisiaj odwiedziła :Krasnolud nasz nie może się doczekać kiedy na kolanka weźmie dzidziusia,na widok każdej reklamy usteczka w podkówkę się robią,taki wzruszony..wszyscy moi chłopcy tacy byli,nigdy nie było problemu jak pojawiał się następny maluszek.Zawsze był bardzo troskliwie pilnowany przez brata.
  15. Ja myśle ze przyszłość małżeństwa,zwiazku,zależy od tego jak obydwie strony się do tego podchodzą.Czy jest w nas odpowiedzialnośc za tą drugą osobę?Jesli z obu stron -to z najgorszych opresji się wychodzi.Przecież kochamy te swoje drugie połowy pomimo ich wad...ale tez każde z nas musi nad wadami pracować,żeby nie zniszczyły nas.Nie ma nic tak łatwo,ale jest to możliwe,zdecydowanie tak.
  16. Nie pamiętam czy już na forum cieszyłam się z powrotu Papużki na nasze i rodziny łono??BARDZO SIę CIESZę!!Jestes bardzo dzielna kobieta nie ma co..Dobrze że zycie jednak pisze szczęśliwe scenariusze. Nimfa nigdy nikt z nas nie pojmie dlaczego życie sie toczy tak czy inaczej,czy kończy,czy zaczyna.To jest właśnie ta tajemnica,której nigdy nie zgłebimy...
  17. axx nieszczelna okna strasznie podrożają koszty ogrzewania.Wiem coś o tym,parę tych najgorszych u siebie wymieniłam i juz jest różnica,a co będzie jak wszystkie będa nowe-poezja.Dobrze że można pomarzyć.Za parę lat się uda!A to że siedzę w domu nie znaczy że mam więcej czasu,oj nie.Nawet zauważyłam że jak miałam więcej zajęć poza domem,choć już chłopcy byli,jakoś dzień mi się w cudowny sposób \"rozciągał\"teraz odkąd przyszedł na świat najmłodszy,z niczym nie mogę zdążyć.Pewnie wiek już nie ten... Tadonia ja od ponad 20 lat mieszkam w domu i dalej nie moge sobie poradzic z utrzymaniem porządku.Moi chłopcy trochę pomagaja,nie mają wyjścia-mają wyznaczone \"rejony\",ale i tak te hektary okien,podłóg,dywanów,schodów....Z rozczuleniem wspominam czasy kiedy w naszym domu była pomoc ...ale ja wtedy byłam malutka,oj moja mama to miała dobrze...Nie należe do tych osób cudownie zorganizowanych,które mają zawsze wszystko na swoim miejscu.Tragedia Edytkuś musisz usilnie szukać pozywóqw w zaistniałej sytuacji-inaczej spalisz się nerwowo....uodpornij się na towarzystwo,juz ci szczepionkę podsyłam! Jola nadszedł czas na najlepsze minki świata!!taak wprowadzanie nowych smaków to frajda przede wszystkim dla obserwujacych rodziców! Borutka trzymam kciuki za pomyślne rozwiązanie spraw mieszkaniowych!!Niech ten wymarzony kat się wreszcie trafi!!I Króliczek niech szybko wraca do zdrowia i do domu.Fakt z nimi nieraz ciężko,a niech któregoś zabraknie zaraz pustki się robią.
  18. Zapmniałam o Bezie-nie myśl że nie czytam Twoich postów.Gratuluję przejścia w \"stan spoczynku\"....no ciekawy stan kiedy strych przekopany,piwnica,ale super że zaczęlaś ten czas od czegoś fajnego dla siebie,oby tak dalej!Pozdrawiam
  19. Witajcie na chwilę,dla Waszej wiadomości zamiast paru pasemek maskujących odrosty,od fryca wyszłam prawie jasna blondynka(a miałam ciepły brąz ze złocistymi przebłyskami) i do tego sianowate-jak się nie wkurzać.. Zorza-ja z kolei zaproponuję żebyć na córcię spojrzała innym okiem i dała jej i sobie szansę.Skoro nawet ze spaceru z nią wracasz zdenerwowana to dobrze nie jest,oj nie...Pobaw się z nią tak,żeby Wam razem się podobało.W makijaż,czesanie,a co najwazniejsze nie wydawaj jej poleceń,ale razem cos w domu róbcie...Mam 4 synów i każdy zawsze miał czas kiedy bardzo chciał pomagać.razem lepilismy pierogi,odkurzaliśmy,mycie okien itp.To nic że i tak ja kończyłam coś do końca,bo nie te umiejętności,ale razem sobie pogadaliśmy,a teraz choć juz nie tak ochoczo,ale potrafią sprzątać,pomóc w kuchni itd...Ważne jest nasze nienajeżone nastawienie...Powodzenia! Jola no juz widze te Twoje L4..hahaha,ups przepraszam,zreszta jak pewnie u każdej z nas.Pare lat temu tak mnie zmogło,że przespałam cały dzień,żebyście widziały miny moich chłopców...przeciez nigdy mama w dzien nie spi,a jeszcze cały dzień i nie można było mnie do pionu postawić,tak to jest... Ruminka oj niech Macieju wreszcie kończy chorowanie,dośc tego absolutnie!!! Nimfa dobrze że nie wychodzisz bez śniadania,to podstawa energetyczna!!Pozdrawaim Emmi same słonecze myśli dla Ciebie!!Bez wymieniania wszystkich osobno,cały bukiet słonecznych kwiatów-sama sprawiłam sobie cyklamena. aaa jeszcze axx -pytaj mnie o sprawy ogrodnicze,chętnie odpowiem.Myślę że na założenie trawnika jest za późno.Ziemia się pewnie maże,nie wiadomo jaka tempertatura będzie.Poczekaj lepiej do wiosny.Jesli nie zamarzło można jeszcze posadzić cebule kwiatów wiosennych.Drzewka można osłonic kopczykiem usypanym naokoło pieńka,a koronkę ew zabezpieczyć włókniną-musi miec dostęp powietrza,dlatego żadnych folii,chyba że perforowana.
  20. Widać że czas wizyt u fryzjera,ja też wczoraj byłam i...jak zwykle nie tak jak miało być,do tego po raz pierwszy mam na głowie suche siano,dobrze że sporo włosów to je po prostu wiąże i koniec...uhhh kiedy trafię na \"moją\" fryzjerkę? A leniwe u mnie to masa serowa z jajkiem i mąką uformowana faktycznie jak kopytka,dzieci lubią,szybko się robi,więc goszczą u nas czasem. Przemek tez był chory,udało mi się go samej wykurować,na szczęscie.
  21. Nimfa widzę cię!!!Bardzo mało jest przeciwwskazań do prowadzenia samochodu.Najważniejsze to chcieć,a potem jak masz wątpliwości zapytac lekarza.Pozdrawiam!!!!
  22. Wiecie co,ciągle mi się zdaję,że jutro niedziela...fajnie bo za 3 dni znowu będą takie odczucia-i wtedy to juz prawda! Ruminka oj niedobrze że Maciusia tak na dobre wzięlo...a przychodnię masz dziwną,u mnie pani doktor jak trzeba nawet 2 godz po niby zamknięciu przyjmuje,jeśli jest \"gorący czas grypowy\",zwłaszcza jeśli chodzi o dzieci.Nie mysl że to przez odstawienie szanownego Pana..to po prostu zapowiadany atak wirusów i powikłan po nich...Oby choroba przestraszyła się nowych leków!!! axx mam nadzieję że zdążyłaś z plnami zakupowymi i ciesz się na zapas \"nudami w pracy\" bo potem w domu jest co nadganiać.. Efciak oby awarii jak najmniej,spokojnych tel życzę,z miłymi slowami od klientów.. Mamba,ja mam to szczęscie,że choć niby nie pracuję(no bo u siebie co to za praca)to jednak mam nieraz koniecznośc załatwiania naszych spraw urzędowych,a ja barzdo lubię być w ruchu,między ludźmi więc jest ok.MM byłby chyba chory,gdybym musiała co dzień wychodzić gdzieś do pracy,no ostatecznie jakby dzieci były samodzielne to tak,ale przy maluchach-odpada.A tak wilk syty i...ja z powodu pracy urywam sie z domu,a jak coś się \"wali\"(np choroba tfu tfu ) to nie ma sprawy żebym nie dostała L4 ;)) A pro po choroby już u Przema cos się \"kluje\".Chyba jutro będziemy siedziec we dwójkę w domu...
  23. Dziękuje za serduszko na dobranoc :DDD Jola mam nadzieję że to początek znowu czegoś lepszego.Czasem zdażają się mocne słowa i prawie postanowienia,ale na szczęscie nieraz działają jak kubeł zimniej wody.W rodzince też to przerabialiśmy i kiedy wydawało się ,że nic już nie pomoże tylko rozwód...obie strony(a zwłaszcza ta \"oporna\")docierały do siebie i znowu zaczynali od początku.Oby i Quentinowi sprawy ułożyły się jak trzeba. Beza chęć posiadania własnych dzieci to chyba najsilniejsze pragnienie,które ot tak nie \"umiera\".Po prostu się nie da i koniec.Rozumiem to.Ale jak wyjśc z tego żeby samej siebie nie niszczyć i nie obwiniać innych,oj tego to już nie wiem.Może rozmowa z jakimś specjalistą by pomogła,żebyś zobaczyła w innym świetle synów M i jego samego?Życze Ci też jak najmilszego rozstania się z pracą.Szmat czasu tam spędziłaś,to nie będzie łatwo,jak z każdą radykalną zmianą.I nie martw się tym,że inni dziwnie patrzą,ja wiem w dzisiejszej pogoni za karierą,kasą,siedzenie w domu i zajmowanie się nim nie jest \"trendi\"!!!A szkoda i to wielka że kobiety nie moga faktycznie wybierać jak chcą by wyglądało ich życie...Praca nieraz to konieczność a nie świadomy wybór.Pewnie wiele z Was pracujących mam z całą chęcią chodziłoby do pracy na 1/2 etatu.Żeby być wśród ludzi,czuć się docenianą przez innych...Niestety to tylko marzenia,przynajmniej na razie.Pamiętam jak tata wspominał,jak jego ojciec będąc majstrem w hucie zarabiał tyle,że babcia nie dośc,że nie musiała pracować,to jeszcze miała pomoc w domu do robienia porządków i prania. Nasza kicia jest już po prostu \"kwadratowa\".Ma na dwóch poziomach domu miski i ciągle przy którejś siedzi i żałośnie miauczy,biedactwo niekarmione... Gargamelka w życiu nie pomyślałabym,że masz \"czarne mysli\"Twoje posty tchną takim spokojem i pewnością...Oj ten złudny internet. Emmi kochana walcz o siebie skoro wiesz jak!No i na razie tyle,wszystkim dobrej spokojnej nocy(Mamba koniecznie śpij!Jakiś relaksik musisz wieczorem wprowadzić,tak jak się wycisza dzieci....) Edytkuś ale nadajecie z MM na tych samych falach...dobrze że wreszcie wiadomo o co chodzi :))
  24. Witajcie-Qentino z tego co wcześniej pisałeś winika,że TŻ od jakiegoś czasu myślała o rozstaniu,tylko nie miała konkretnego powodu,żeby powiedzieć \"bye bye\".I teraz znowu wymyśla separacje,że to niby na próbę.Wybaczcie moje poglądy,ale ja nie uznaję nic na próbę,ani małżeństwa,ani rozstań.Jak chcę z kimś byc to jestem,jak coś sie kończyło to kończyło.Nie można drugiej stronie robić nadziei jak jej nie ma...I jak się źle dzieje to 2 strony muszą chcieć naprawiać. Emmi wprowadziłaś sie w chyba najpaskudniejszą porę roku,jeśli nie ma się uporządkowanego terenu i małego Misiaczka przy sobie...Gdyby była to wiosna,to krople deszczu wsiakałyby szybciutko,trawa by się zazieleniła,a tak z małego deszczyku robi się morze błocka,dobrze wiem co piszę...Zaglądaj do nas i pisz.A czy do studni nie da się zrobić jakiegoś filtra?Może jest za płytka i to jest woda podskórna i dlatego te osady??My w domu korzystamy ze studni.Wiem że jak sie kopie(wierci)nową studnię konieczne jest parodniowe jej oczyszczenie,czyli pompowanie wody,zeby osady wypłukać i dopiero wtedy podłącza sie do instalacji.Może nie są założone odpowiednie siatki na tą część przez którą pompowana jest woda.Kogoś mądrego Wam trzeba,oj gdyby MM był bliżej,doradziłby Wam... Wreszcie wylazło u nas słoneczko,od razu lepiej.Wczoraj kupiłam w OBI znowu cebulki różnych wiosennych kwiatków.Dzisiaj porobimy z Emem porządki i powkładamy je do ziemi.I mam świeże bratki w skrzynkach.Na wiosnę będą od razu kwitnąć.No to do zobaczenia
  25. Ruminka-wysoka temperatura-to może być trzydniówka-jest taka jednostka chorobowa,jedynie na koniec może go trochę wysypać.Daje się wtedy tylko coś na zbicie temp i koniecznie dużo picia.To wirus,który musi \"wyleźc\",jak po 3 dniach jest temp bez innych objawów to już wiadomo trzeba śmigać do lekarza.Moi chłopcy takie cuda przechodzili,więc znam to z praktyki, zawsze cierpliwie czekałam na rozwój wypadków.I chyba zapomniałaś że ja w domu mam mieszane towarzystwo-kocio-psie...
×