Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ankara1306

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ankara1306

  1. No tak ta godzina a ja jeszcze nie w łóżku...a po 1 wstajemy.Trudno,za to Eme pierwszy raz u cioci spi,może choc rano sobie pospimy jak wrócimy,bez deptania przez szanownego pana. Dziękuję wszystkim za pamięć,dobranoc
  2. Efciak posyłam Ci mase energii,niech klienci będą wyrozumiali!!!Nocka była rewelacyjna Przemo się przejadł,a prze 2 budzi zadzwonił,buuuuu ja chcę nocy dla siebie.Ale jestem marudna zamiast cieszyć się że mam czym handlować...No juz się cieszę.Chwilka wolna,bo w końcu moje imieniny w drodze uznania moge tylko ugotować obiad,doprowadzić do porządku łazienkę,bo ostatnio jak jaskiniowcy żyjemy...Ominęło mnie dzisiejsze zrywanie,ale sortowanie wieczorem to już pewnie nie.Jeszcze do tego wyjazd z M do kontroli,a jutro z psem.Jeszcze ze 2 tygodnie i będę bardziej przytomna i choć conieco poczytam.Buziaki dla Wszystkich
  3. Witam wszystkich,wreszcie pierwsza dłuższa noc za mną.Choc nie obyło się bez pobudek po 5 bo burza była,a biedak M juz od 6 pracuje nie mógł zasnąć.Mam nadzieje że w tym tygodniu już spokojniej zaczniemy szykować towar.Jak tak piszecie o upałach,to wyobraźcie sobie że my w tym czasie włąsnie ściągamy owoce z drzew-nie ma zmiłuj....38 st czy trochę mniej nie ma wyjścia.I ten wszechogarniający meszek z brzoskwiń,pewnie żadna z Was nie wie jak to swędzi...Prócz tego wszystko ok,a do rozmów włączę się jak wytrzewieję po maratonie,niewiele kojarzę.Dla wszystkich Pań samych dobrych słonecznych(w uczucia) dni życzę ja!
  4. Żyję ale nic nie widzę,dosłownie z niewyspania literki mi skaczą.Ale towar schodzi rewelacyjnie,tyle że my już nie nadążamy.Jeszcze jakiś miesiąc i będzie lżej.trzymajcie kciuki nadal,wszystkim miłego dnia tygodnia wypoczynku,zróbcie to za mnie!!!!!!!Bo nie mam czasu
  5. Brzoskwinie nas wykończą.codziennie o 3 na giełdzie,potem zrywanie,relaks w basenie daje ulge,ale ile wytrzymamy?Jak skończymy dopiero zacznę tyu zaglądać.No chyba że w sobote ,troszkę mniej będzie pracy.Pozdrawiam
  6. Witajcie faktycznie zupełnie inaczej planowałam sobie odwiedziny u ruminki,dobrze że choć na parę min usiadłam na d....aż mi wstyd.Obiecuje,przelatuje jak huragan i tyle..Ale jak mói ruminka do 3 razy sztuka!następnym razem jade tylko do niej! Wizyta u logopedy była długa,Eme ma wadę wymowy.Mamy ćwiczyć,ćwiczyć...tylko jak na razie słyszymy-nie i koniec.Może też się załapać na nowatorski program usprawniania mowy.Chyba się na to zdecyduję,tylko co najmniej 2 X w tygodniu,no i nie wiem ile to ma trwać.Jakos musimy poukładac sobie.(Ale bym miała czasu na odwiedziny u pani R.:) ) Jeszcze żyję,dzisiaj od 2 na nogach.Taki maraton potrwa ponad miesiąc,potem będzie lżej. Bobasekm jesli będzie ciężko mieszkac razem,faktycznie jesli bedzie mozna musicie pomysleć o czyms innym.Dla dobra Waszej rodzinki. Jola witaj w domu,faktycznie Majusia całą gębą kobietka.Śliczna i tyle.Jak to nie można po pierwszym razie zrażać się do lekarza,całę szczęście że był na \"posterunku\' Forever no to niedługo zaczynacie szaleńtwo mieszkaniowe.Śwoetnie. Nowinka zregeneruj siły i pisz co słychać. Papużka ja jeszcze nic nie mam..... mamba dzieki za zdjęcia :) Buziaki dla wszystkich,miłego dnia
  7. Witajcie wszystkie forever czyzby to nie był koniec dobrych wiadomości?Co masz jeszcze za pazuchą??gratulacje. Nowinka-no to Ruminka ma w tym tygodniu najazd gości... Ruminka czekolada i wyrzuty sumienia?TY?? A niby to czemu? Bobasek,wszystko się ułoży,czemuz te smutki znowu?A kysz.! Pajączku witamy.przeciez wiadomo że pamietamy...Mam nadzieję że dobrze że jestes na wypowiedzeniu.pewnie znalazłaś coś lepszego.Praca w nocy to dla mnie byłby koszmar.Przy okazji-gargamelke za taki tryb pracy podziwiam... Papużka cieszę się powracającym spokojem u Ciebie.Oby to było na stałe. Efciak musisz sobie klientów wychować-żeby na kafe nie dali zajrzeć spokojnie,co to sie porobiło???A Pysio na zdjęciu przekochane.... mamba nie mam co podziwiać,buuuuuuuuu :(( łapa wiadomo najwazniejsze to spokojnie sie zastanowić.Nie zawsze to co w pierwszym rzucie wydaje nam się super okazją,taką jest faktycznie,ale musisz to przetrawic sama.A może prócz obecnej pracy coś małego innego jeszcze znajdziesz i będzie ok? Forever zapewniam Cię że Wrocław jest barzdo ładny.Sporo u nas parków,skwerów,ogólnie jest zielony... A ja juz po 8 byłam po 2 sniadanku i kawce,ale cóż się dziwic jak wstałam po 3.Taki mój żywot,będzie tak coraz częsciej i nieraz jeszcze wczesniej.Dlatego mozliwe że nie będę często tu zaglądać.Pozdrawiam.. Emmi pewnie już ostrzy sobie zęby na kafe,jak dopadnie kompa.. A Jola na 100% za swoim łóżeczkiem i spokojem,kiedy będzie płakało tylko jedno dzieciątko,a jak będzioe spać to po prostu będzie CISZA!Całusy dla Was!
  8. RUMINKA!kochanie ,czy na GG zaglądasz???A brat widzi koniec własnego.....motoru,najwyraźniej niestety.Każdy dzien to bliżej przyjazdu M.I tego się trzymaj!Na pewno urodziny M w tym roku zostały przesunięte!A kochanej zony mu nie życzę,bo lepszej juz nie mógł znaleźć. Mamba wszystkie wiedziałysmy że w takiej kiecce musi być udana impreza!Oj wszystkim nam by się przydało coś takiego przynajmniej raz na rok...... Nowinka i nie zajrzałaś do ruminki jak byłas w e Wrocławiu?A i do mnie nie miałas daleko...najważniejsze że wspaniale czas minąl i ze poszukiwania ida dobrym torem. Gragamelka-ambitna z Ciebie kobieta!Ale znając twoje nic nie robienie,nie ma szans żebys studiów z życiem rodzinnym nie połączyła.Gratul;acje! ŁApa nie wiem co doradzić..Wydaje się że jak dobrze sobie ustawisz pracowników,to dasz radę to jakoś ogarnąć.Ale nie wiem jacy oni sa,Ty pewnie też.Czy zależy im na pracy..Jest szansa że będziesz mogła wrócić do starej pracy jak coś nie wypali?Czy znowu bedziesz musiała szukać od początku? Pozdrawiam was wszystkie,do zobaczenia.
  9. No to kulinariów ciąg dalszy...u mnie były dzisiaj pierogi z wiśniami,nakleiłam się ,najpierw nadrylowałam,ale uwielbiam,nawet bardziej niż z czereśniami.A nie powinnam bo maka w boczki idzie.. Efciak jak ja chciałąbym wrócić do hulahop,wiem że powinno byc dośc ciężkie,inaczej nie chce się kręcić.. Nowinka normalnie już widzę ten uśmiech szczęścia klienta po udanych targach.... Ruminka ty się tak nie dziw,gdybym zostawiła na dłużej dom, bez mojej osoby,nie wiem jakby M nastawiał pranie.Obsługuje na prawdę skomplikowane maszyny,zajmuje się elektroniką,ale pralka..ogromnie skomplkowana to rzecz. mammba obyś nóg nie czuła po weselu!!! sylwik faktycznie masz zdolną córkę,wiadomo Polak potrafi,nawet w obcej szkole!!! borutka staram się nie pamiętać w swoim menu o makaronie,ach ta walka z wiatrakami czyli własnym sadełkiem..a może macie nieodpowiedniego dentystę dla krółiczka?Ja miałam problem z 2 synem,dzieki idiotycznej pani doktor zraził się na parę lat,potem trafilismy do studentów i tam mu się już jako tako spodobało,a jak spotkalismy p.Małgosię to już jest super.Nawetznieczulac się dał.Wszystko zależy od podejścia !!!Tak to widzę. forever smęć ile masz ochoty,jak trzeba to trzeba!!! Papużka i Ty się zastanawiasz co robić?Trzymaj się i nie daj podglądać! bobasekm może jednak choć na chwil;kę i niedaleko uda wam się wyjechać.To zupełnie inny wypoczynek niż w domu,wiem coś o tym.. Emmi na pewno wdycha jod,oby mieli pogode bez deszczu,bo biedna będzie miała kłopoty żeby poskromić urwisa zwłaszcza małego. Dobranoc wszystkim miłych snów i nie tylko..
  10. Naszej Joli należą się najszczersze gratulacje!!!!Taka piękna i wielka Córa Maja!!!Niech chowa się zdrowo i przynosi same radości swoim rodzicom!!!Idę wznosić toast!!!!
  11. Witam chyba dzisiaj jedną ręką będziemy pracować :) za sprawą Joli i Majeczki-druga obowiążkowo ściska kciuki!!! Sama w domu-obawiam się że nikt z nas nie miał idealnego domu,rodziny,bo takich nie ma.A jeśli doświadczyłaś braku akceptacji i miłości ze strony mamy nie możesz pozwolić,żeby dotknęło to też Twoją córeczkę.Wiadomo że miałaś wyjątkowo trudną sytuację,bo macierzyństwo w ieku 15 lat to nie lada wyzwanie.Jednak nie tłumacz siebie błedami rodziców-teraz jesteś Ty i Twoja córka i od Ciebie zależy jak będzie.Inaczej wychodzisz z założenia\"jakiego mnie Panie Boże stworzyłeś takiego mnie masz..\"a wiadomo że musimy walczyć sami o lepszy czas lepsze jutro.Jeśli masz z tym duże problemy idź do poradni rodzinnej,nie zostawaj sama z tym.Tam są doskonali fachowcy. Ale pogody ciąg dalszy.brrrrr.Za oknem siąpi albo pada.Musze dzisiaj zabrać się za papierzyska,ale to lubię :((( Borutka :):):) co tu dodać,rewelacja!!! Papuzka tzrymaj się,nic innego nie pozostaje nam tylko myśleć o Tobie Miłego dnia wszystkim
  12. No moje drogie,przyjdzie czas że zabraknie mi kciuków do trzymania...razem z Bobasekm w ciązy jest moja chrześnica!!!No to plany slubne muszą zdecdowanie przyspieszyć,planowali w maju przyszłego roku-uchacha wiedziałam że tak będzie!!:) Ruminka trzymaj się,każdy dzień to Maciuś dzien starszy!Przemek już coraz lepiej się bawi sam.Za to mamy z nim inny problem.Po złamaniu ręki zacząl się zacinać.Mam koleżankę fachowca od tych spraw.Miała na dzieję że mu przejdzie samo.Owszem przeszło,ale od paru dni wróciło i to ze zdwojona siłą.Czasem biedaczek tak długo się morduje żeby coś powiedzieć,że ciężko na to patrzeć.jeszcze poczekam parę dni i zacznę działać.
  13. Witam nowe towarzyszki doli i niedoli.Właśnie się zastanawiam co to z aurą sie dzieje,że tak wiele smutnych wieści o problemach nieraz nieodwracalnych...wiem o czym piszecie,mam siostrę w identycznej sytuacji.Obawiam się że nie uda jej się juz nic posklejać,na to muszą być chęci obu stron... Borutka ciesze się że podjełaś już decyzję,nieraz to najtrudniejsze,a czy trafna-już niedługo się przekonasz.Nasze trzymanie kciuków będzie pomocne i poukłada się dobrze. Sylwik własnie przez to przeświadczenie\"co ludzie powiedzą\" moja siostra zmarnowała parę lat swojego życia.Zeby sprawa była jasna,jestem absolutnie przeciwna rozwodom ot tak...ale jak facet jest draniem,nikt nie może żadać trwania przy nim.Dzieci i kobieta są zdecydowanie ważniejsze.Mojej siostry dzieci same pytają czemu nie rozwiedzie się z tatą..możecie sobie resztę dame dopowiedzieć. Ruminka ja już myśle kiedy do Ciebie wpaść,na pewno nie będę jak koleżanka...dotrzymam słowa. Jola dobrze pisze Ruminka-własne mleczko jest chyba najlepszym lekarstwem,zresztą położne Ci podpowiedzą,mnie zupełnie zmieniły tok myślenia a w końcu nie byłam nieopierzoną mamą...A wieciemjak zobaczyłam Przema przeraziłam się bo miał czarne włoski,a my jesteśmy blondynami...też przyszło mi skojarzenie z bratem M-brunet!!!Długą chwilę go oglądałam,zwłaszcza że nie widziałam go zaraz po porodzie bo cesarka i kłopoty,ale jak zauważyłam dziureczkę w uchu w identycznym miejscu gdzie ja mam odetchnełam że to jednak moje dziecko... Papużko kochana też nie dawaj sobie wleźc na głowę,zwłaszcza jak piszesz dasz sobie radę.Podziwiam Cię. Emmi co prawda temat poruszany pare stron temu...(p[iszecie w tempie zawrotnym)ja kiedys byłam nad morzem sama z 3 moimi małymi facetami.Uroki prowadzenia sadu-akurat zaczynały się wisnie..Musielismy się na to zdecydowac bo pirworodny ja miał 5 lat 5 razy w ciągu pół roku miał obustronne zapaleni płuc.Zakończyło się to szpitalem,jego samotnym pobytem w sanatorium-dzielnie wytrzymał 6 tygodni!!!Dla wzmocnienia działania całego leczenia zdecydowliśmy się na ten wyjazd.Pirworodny miał ponad 5 lat.drugi prawie 3 a najmniejszy 10 mcy.Przeżyłam jak widać,choć również koszmar...w ostatni dzien pobytu znim MM do nas przyjechał,na plaży zgubił mi się mój drugi synuś....Odnalazłam go u obcych ludzi w identycznem parawanie jak nasz,choc włąsnie nasz wydawało sie że jest niepowtarzlny...Co ja przeżyłam możecie sobie wyobrazić,a mój synus do dnia dzisiejszego to pamięta. W sadzie zaczynamy przygotowywać sie do zbiorów brzoskiwn i wiśni.Wiśni będzie malutko,nie wiem czy 10% tego co powinno być,brzoskwin tez mniej jabłek zresztą też,ale jakos to będzie.Byle udało się to zebrać.Dziękuję Jola za pamięc o mnie,faktycznie tylko nadzieja w Panu Bogu,żebyśmy szczęśliwie doczekali zbiorów. A majeczka wszystkim gra na nosie...najgorsze jest dla mamy to czekanie i nasłuchiwanie-czy już??Zapewniam cię że ja tez za każdym razem robiłam fałszywe alarmy i ze szpitala zawracali mnie do domu.Ale się doczekała,czego Tobie i Majusi jak najszybciej Zyczę.A cóż to za pomysł ze zmiana imienia?Na Pierworodnego też od pączątku ciąży mówiliśmy Jacek,jak sie urodził zaczęliśmy dopasowywac inne imiona i za nic innego nie pasowało.I tak zostało jak miało być! Pozdrawiam Was wszystkie razem i osobno...
  14. No nie!!!Tylko kiladziesiąt godzin mojej nieobecności i co tu się dzieje??Piszę tylko że po wczorajszym oberwaniu chmury i wichurze i na szczęscie niewielkim gradzie,mamy znowu co robić(jakbysmy normalnie nie mieli..)W sadzie usuwamy zniszczenie po powalonych drzewach(przede wszystkim topole).Na szczęscie owocowych drzew poszło tylko kilkanaście,ale bałaganu!!!Ślady po gradzie nie są takie straszne,za to sąsiedzi rolnicy mają zniszczone plony...takej nawałnicy nie było chyba 20 lat.Prądu nie było wiele godzin,następne bułeczki myślałam że trzeba będzie wyrzucać...To tylko o sobie,potem poczytam..
  15. Cos widzę że na topiku raczej \"deszczowa\" pogoda,choc rozpogodzenia widzę:) Jola doskonale wiesz że myslami i modlitwami jesteśmy z Tobą,CZEKAMY NA SZCZĘŚLIWE WIEŚCI,z całego serca !! Emmi ta wieża to extra pomysł!!Ja mam w sadzie piękną łączkę,do tego MM stolarza,marzył mi się tam tor przeszkód dla chłopców-i co-tylko mi się marzył.Wyrośli zajmą się innymi sprawami,a łączka stoi..Niestety M do zadań \"domowych\" jest barzdo cięzki,choć ma niezwykle wiele umiejętności.Faktem jest też,że pracuje często zdecydowanie ponadnormatywnie wykorzystując te talenty w sadzie,więc nie powinnam się czepiać,ALE.....I ze spojrzeniem na gotowanie tez masz 100% racji.Wczoraj zrbiłam bułeczki z jagodami z 1,5kg maki,placek z jagodami,bezy,i co???NIE MA!!! Bobasek-w lepetynę,zdecywdowanie,jak nie pomaga inaczej(oczywiście M) mamba bardzo podziwiam kobiety panujące nad porządkiem,ja nie potrafię.W ogóle nie jestem z \"zasady\" domowym stworzeniem.Realizuję się poza domem.Niestety służby nie mam i gotowanie sprzątanie i tak jest na moich rękach,choć chłopców do sprzątania gonię i pomagają.Inaczej nie dnia,ale tygodnia by zabrakło!! Ruminka jak obiecałam wpadne do Ciebie w tym \"pustym\"dla ciebie czasie.I to razem z Przemciem!!!UWAŻAJ!! Papużka dzielna kobieta z Ciebie.szczególnie myśle o tobie,bo mam taką samą sytuację w rodzinie.Trzymaj się kochana.A dzieci faktycznie aniołami potrafia byc bez mam..ciekawe czemu? Pozdrawiam was.jutro chyba odbiorę z szycia sukienkę,Papużka czemu nie mieszkasz bliżej,zapewniam że miałabyś co robić(myślę o szyciu)teraz takie nijakie kiecki gotowe,albo materiał nie do przyjęcia...
  16. Muszę Wam napisać Kochane bez wyjątku,że jesteście kochane wszystkie.Bardzo się cieszę że trafiłam na ten topik.Spotkało się tu na prawdę doborowe towarzystwo.Zaraz będziecie się zastanawiać co mi się stało-nic,nic wszystko ze mna ok,ale to prawda. Bobasku kochany cały czas myslę ciepło o Tobie i maluszku.Niech kruszynka rośnie i mamie zanadto nie dokucza. Jola Maja pewnie już jest dumna z mamy,będziecie potem wspominać jak razem broniłyście pracy mgr...Juz będzie miała wprawę na zaś...Teraz odpocznie i w najwłaściwszym momencie będzie po \"drugiej\" stronie brzuszka.Też będę bardzo myślec pozytywnie i czasem westchnę do Pana Boga żeby miał Was w opiece. Ruminka,ale jestem wredna koleżanka!!!Wielokroć po 3 lata w szczęściu,harmoni i we włąsnym domku oby jak najszybciej.Szkoda że M wyjeżdża ale szybko minie,wiem marne pocieszenie. Emmi jak dobrze kiedys było jak pilotów nie było...całe szczęście że już wylazłaś na wierzch,bez Ciebie bardzo smutno. Borutka żadna z nas nie może nic konkretnego radzić,niechby ten stan wreszcie się skończył,obyście wrócili do siebie,a czy będzie tak samo?Chyba nikt nie wie tego.Znasz go na pewno nieźle,czy jest to możliwe że do Ciebie nie tęsknił?Marne to nasze stwierdzenie,że jestś silną kobietą,skoro to tak fizycznie boli... Tatar mama chyba jest zazdrosna o Ciebie i małą.Powoli dochodzi do niej że tak często nie będzie potem niezbędna,a starsi ludzie barzdo lubią czuć się niezbędni,co z etgo że potyem wypominają...A jak postawicie dom i zamieszkacie tam razem będzie jej ciężko po swojemu tam urzędować,po prostu się nie da. Forever już z MK w nowym miejscu...Ile jeszcze razy,zanim skończysz studia?A umiejętnośc jazdy faktycznie w obecnych czasach jest prawie niezbędna.A jeszcze jak się mieszka poza miastem jak ja...nie wyobrażam sobie jazdy autobusem,wszystko trwałoby wiele razy dłużej,choc korki potrafią wychamować pęd.....powloi wiem jak je omijać.Do następnych blokad oczywiście.A moge jeździć wszystkim co ma kierownicę,od malucha po ciężarówkę-jest mi to obojętne. mamba ja też kiedyś myślałam o tym na R.Ale jest ok,każde postanowiło zmieniać to czego drugie nie toleruje.Idealnych związków nie ma.Najgorzej chyba jest jak się nie wyjaśni nieporozumień.Nie wierzę w szczęście małżeństw które się nie kłócą,tam nie ma małżeństwa tylko kontrakt.Przynajmniej takie pary znam i tak tam jest. Borutka jeśli chcesz zakładać sad od podstaw to jest to dośc trudne i niezbyt dochodowy interes.Gdybym miała pięniądze na założenie sadu wolałabym je zainwetować w lokatę,serio mówię.Nasz sad istnieje ponad 30 lat,my zamujemy się nim 10.I jesteśmy na etapie ciągłego wkładania do niego pieniędzy.Nawet jak rok jest słabszy nie rezygnujemy kompletnie z inwestycji.Do tego w sadzie barzdo potzrebny jest facet.I to najlepiej taki którego można nazwać\"złota raczka\".Bez tego najdrobniejsze remonty,bądź jakakolwiek techniczna przeszkoda pochłoną następne wcale niemałe pieniądze.U nas jedynie faktycznie \"grube\" rzeczy robia fachowcy.Resztę MM i jego ojciec.Gdybym sadu juz owocujacego nie dostała nie zdecydowalibysmy się na założenie.W tej chwili jeszcze brakuje nawodnienia w połowie sadu i nowej komory chłodnicze.MM marzy się nowy opryskiwacz.Ile lat na to trzeba?najmniej 5 przy obecnych cenach owoców i dobrym urodzaju bez niespodzianek.Mam nadzieję że nie odebrałaś tego jak zniechęcanie Cię,ale łatwo nie jest.Są jednak tacy co i teraz zaczynają. A ja mam kompletna melancholię,nic mnie nie gryzie,ale nie mam na nic siły.Snuję się i udaję że coś robię,a potem mam wyrzuty sumienia jak patrzę na MM.W tej chwili jeszcze go w domu nie ma,nie wiem kiedy wróci-walczy w sadzie z opryskiwaczem. Ciekawe kiedy odezwą się pozostałe bywalczynie,pozdrawiam Was serdecznie,idę dalej nic nierobić :)
  17. Witam wszystkich,wczoraj ja niespodziewanie wylądowałam u \"zębologa\".W dziąsło wbiła mi się łuska z chleba wieloziarnistego,tzn łuska była z ziarna,ale jednak...bolało jak licho,ale mnie moja kochana pani Małgosia uwolniła.Jest tak fajną dentystką,że przekonała mojego Piotrusia po wielu latach starchu do wszelkich działań dentystycznych.Wszystko daje sobie robić,wcześniej nie było mowy. Emmi tak się nieraz zastanawiam,czemu tak często wiemy,że nasze zycie mogłoby być lepsze.Co prawda dązenie do lepszego daje napęd do działania wszelkiego...ale jednak.Ja ostatnio na szczęście tak wielkich rozterek nie mam,jakoś udało mi się trochę samej zmienić,ale też trochę(a może więcej) MM uładzić.I tak nieraz nie rozumie przynajmniej nie dociera do niego podstawowe nieraz prawdy...jak grochem o ścianę.A troska TM o łącza w nowym domu i poszukiwanie wyjścia z samotności -zadziwiające...Normalnie obuchem w głowę,niech się ocknie. Forever ale paranoik ten oszołom...Może on chce Was jeszcze zobaczyć,tęskni za Wami że was oblał...?? Ostryga obyś nie przegapiła prawdziwego faceta na swojej drodze zajmując się doktorkiem.Powodzenia dla Ciebie..A Twoja praca-tak się składa że ja rónież na własny rachunek pracuję,tylko z tą odmianą że to moja pasją,ale niestety nie przynosząca normalnych pieniędzy.I tak nam ciężko z Mm z tego zrezygnować.Bardzo nie chcielibyśmy bo to lubimy i koniec! Przemcio ok,ale jeszcze nie śpi.Pozdrawiam...!!
  18. Na razie mam bezsenną noc.Przemcio obudził się po 22 no i...nie śpi.Dobrej nocy wszystkim
  19. Tatarku nie smuć się,dom bardzo ładny,na prawdę!
  20. Ale ruch się zrobił na topiku,nono!! Nie wiem czy dam radę do wszystkich,takie mam zaległości.. Forever gratulacje z powodu zaliczenia,z kazdym egzaminem masz bliżej do końca.Ja ostatnio staram się walczyć z pochłanianiem jedzenia,a ty tu z sernikiem... Matrona dobrze że czas niepewnego czekania masz za sobą.Mam siostrę amazonkę,na szczęście juz minęły lata i jest ok.A własnego domu zyczę jak najszybciej,takiego który wpadnie w oko i będzie od początku \"Wasz\" Wszystkim dzieciom topikowym gratulacje z powodu zakończenia szkoły,moi też sa szczęsliwi.Wyniki nie są najgorsze,ale jako zrzędliwa mama wiem że mogło być lepiej... Kochana Jolciu,tak czy inaczej już bliżej niż dalej,obojetnie czy to jutro czy za tydzień...Tatus musi przyjąc życzenia jeszcze z \"tamtej\" strony. Emmi mój szanowny małżonek chyba był w szkole parę razy,jedynie z okazji Dnia ojca.Nie ma szans żeby poszedł na wywiadówkę,choć nieraz nakładały mi się 3 w jednym czasie,jak jeszcze wszyscy chłopcy byli na miejscu.Wiem że nie o tym piszesz,bo to zupełnie inny układ u nas niż u ciebie..To strasznie boli.Dobrze że dotarło choc po czasie co zrobił,ale przydałoby się żeby zrozumienie udowodnił na codzień,ot tak.Są przecież inne ważne sprawy dla Niedźwiadka.niech się zrechabilituje i zauważy jak super jest jego starszy synek. Papużka trudne wybory i wyjścia z sytuacji..Oby było tak jak powinno być! Efciak my tez marzymy o rasowym kocie(witaj w klubie)wszystkie z ras dużych i włochatych.na razie mamy \"dachowce\"Musimy byc czujni,bo kochane koteczki potrafia wiele razy w dzien i nocy przynieśc nam świeże mięsko,nieraz jeszcze biegające,na kolację(albo obiadek)Ostatnio znalazły nawet zwinkę,piękną kolorową jaszczureczkę.Wyrwalismy z pyszczka,uratowalismy wywieźliśmy do sadu. Bobasek zobaczysz synus będzie zakochany w braciszku czy siostrzyczce.Rozbraja mnie widok naszego pierworodnego,prawie 190cm,17 latek z jaka czułością zajmuje się Przemciem.Pysk mu sie wtedy cały rozpromienia.A Przemcio jest teraz na takim etapie że trudno go nie lubić.Wczoraj zrobił nam pobudkę przed 4,o 4.30 jadł śniadanie.Po 5 chciał iść na dwór.Po kolei od 6 chciał wybierać się z chłopcami do szkoły(każdy o innej porze wyruszał)I jaie ma smieszne teksy-wygłaszane z wielka powagą.Cięzko to powtórzyć. Ruminka jak ty teraz w takim ekspresie żyjesz to co będzie jak MM wyjedzie???Korzystaj ile wlezie z jego towarzystwa! U nas wszystko w porządku prócz tego że dzisiaj przemcio ma 38,5.Zobaczymy od czego..Burza przedwczoraj była że hoohoo.A moi panowie w tym czasie zalewali słupki w sadzie podpierające drzewka.Pojechałam do nich żeby choc w najtrudniejszych momentach schowal;i się w samochodzie.Lało jak z cebra a grzmociło!!Serwrery na CPN w sklepach i aptece poszły..W dalszym ciągu nie wiem jak zrzucic zdjęcia z kom do kompa.W poniedziałek wybiore się do informatyka miejscowego,niech mnie oświeci.Mogłabym się Wam pochwalić tym i owym a nie ma jak :( Ostyga dopiero teraz Cie witam,widzę że przyssała się do ostrygi pijawka,skoro taka wyrachowana top koenicznie jak najszybciej trzeba ją odłączyć.Wiadomo łatwo radzić na odległość.Ale widzę że sama wiesz już czego chcesz. Borutka jak przetrzymujesz ten czas kiedy srece w drugą stronę się wykręca.Podziwiam Cię. Pozdrawiam Was wszystkie bez wyjątku,no może jednak z wyjątkami bo szczególnie mamusię Majusi,i mamusię Bobasekm!!!A co należy im się!!
  21. No moje kochane ja tylko wpadam gratulować i krzyczec z radości dla bobaska.HIPP HIPP HURRRA!!!Reszte ogarnę jak będe mogła.Aleście napisały!!!
  22. Dziekuje bardzo za życzenia. Bobasekm teraz ty przyjmij serdeczne całusy Świateczne.Wielu sił do Wszystkich i wszystkiego co na Twojej drodze
  23. Nowinka-jestes mistrzem dedukcji..Dzien jak co dzień,żadnych fajerwerków,ani nic...a że kolejny roczek minął,cóż..i tak urodzinowo ledwie żyję, bo spałam 3 godziny.Za skarby nie mogłam zasnąć,dopiero ok 2,a o 5 wstawałam żeby po ludzi jechać. Ruminka najpewniej szok termiczny nastąpił,najpierw przegrzanie a potem chłodna kąpiel... asiatrzy ach te smuteczki... Emmi ten sekator na szczęscie ominął Ema :P.A fryzjerka całkiem dobrze się sprawiła.. A ja na tarasie i werandzie mam łącznie 15 skrzynek i nie wiem ile jeszcze doniczek a w nich:kompozycje pelargonie zwisające z lobelia i zielskie co wygląda prawie jak fasola(ale nią nie jest),druga kompozycja niecierpki z zielskiem co to niby na komary(jasno ciemniejszo zielone)i kwiatki jak werbena(ale to nie jest a nie wiem jak się zwie,prócz tego jeszcze brateczki malutkie juz na wykończeniu,w ich miejsce wejda niecierpki,kompozycja fuksji z heliotropem i znowu zielsko zwisające,jeszcze inna to werbena milon bells pelargonie śmierdziuchy i bluszczyk kurdybanek itd... Mamba ach te czerwone kiecki,mnie tez się podobają.. Jola nie zrobiłaś mi prezentu...:( poczekam z radością dalej!!!
×