Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ankara1306

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ankara1306

  1. Oj upał niemiłosierny Bobasekm ja cały czas mysle teraz o Tobie i ciągle mam nadzieje,że będzie dobrze.Całusy specjalne dla Ciebie. Emmi melduje że z MM ciagle powoli coraz lepiej.jednak blady strach na niego padł że ten wirus cały czas będzie z nim,juz się boi!!Prawdziwy facet... Nasze plany na wakacje sa standartowe:praca praca praca,ale przełom sierpnia i września-jednym słowem tydzień jest nasz-jak zwykle nad morzem.Żeby osłodzić moim biednym chłopcom trudy pracy kupilismy basen,nie ogromniasty,ale duży,taki śr 4,5m.Już 2 dzien leje się woda.Żal mi moich panów,że nie mają takiego beztroskiego dzioeciństwa jak inni,ale może z drugiej strony zaprocentuje to kiedyś? Truskawki zostaja na polu-nie ma komu zrywać,zresztą nie tylko u mnie...można zarobić nieźle,ale i tak nie ma chętnych.Sporo plantacji straci w tym roku \"życie\",nie ma sensu się szarpać. Forever faktycznie trzeba ci pogrozic palcem.Nie zawsze trzeba pisac,że o kims się mysli,a skoro tu zaglądamy,to znaczy że chyba myślimy... Na razie koniec czeka sekator na mnie,dzisiaj Przemcio do fryzjera,ciocia go zabioerze
  2. Cieszę się że mamy taka duża Majeczkę,Jolcia nic sie nie denerwój(łatwo powiedzieć)ja zawsze w duchu stwierdzałam że innego wyjścia nie ma a potem takie piękne maleństwo na rękach-CUDO! Papużka jak dobrze że u ciebie się sprawy ustabilizowały,bardzo miło tak czytać!Ucałuj swoją gromadkę.A MM ma abonament w plusie,jest sporo korzyści,promocji itp.Dobrze je wykorzystywać Ruminka trzymam kciuki za kinop i inne rozrywki,póki jest MM.I rozrywki z nim też.. Emmi jeszcze do końca nie doczytałam na ile wyjeżdżasz,ale tysiące miłych mysli na drogę dla was. Nimfa nie zawsze jest tak keipsko jak się wydaje,jest coraz więcej możliwości pracy i u nas,doczekasz się tej normalnej bobasekm u nas też było gorąco,ale przezsedł przepiękny deszcz.Juz inaczej A mnie pokręciło w inną stronę i juz nie miałam wyjścia musiałm stawic się u Waligóry-żyję i to w pionie!!Do zobaczenia
  3. Bobaskekm co ty nocami robiłąś?? A mnie dla odmiany strzeliło w krzyżu,a masażysta ma czas dopiero jutro,juz się go boję.Facet wielki jak nie wiem,ręcę jak bochny,ale wie co robi,ponad 20 lat jest rechabilitantem...
  4. Łapa-patrząc na większość związków faktycznie faceci mają cały czas problemy z zauważeniem,że jesteśmy równoprawnymi osobami...Też przerabiałam histerie z powodu moich wyjśc do psiapsiółki...Byłam przez 8 lat uwiązana do domu,różnica między starszymi chłopcami jest dokładnie po 2,5 roku.Byłam zbyt spokojna.Na szczęście doszłam do tego że muszę postawić na swoim,zwłaszcza że wiem że pretensje są wyssane z palca.Teraz jest o niebo lepiej nawet MM przestaje gderać jak go wożę,mam swoje zdanie i koniec.I MM zauważył to,a poza tym jest trochę ludzimktórzy mnie doceniają i powiem tak,że MM bywa z tego dumny... Mnie na szczęście przetrwały przyjaźnie ze szkoły średniej i jeszcze mam to większe szczęscie że męzowie moich przyjaciółek przypadli do gustu MM,nie ma więc wiekszego problemu pojechać do nich(jak mamy czas) i wtedy oni sobie,a my sobie.Przynajmniej częsciowo asiatrzy,ja tez uwielbiam truskawki,tylko nie produkcję ich,bo to absolutnie już nieopłacalne,do tego chroniczny brak ludzi... Emmi buziaczki wzmacniaczki... Jola facetów trzeba faktycznie .....krótko i na temat jak mówi mój szwagier,chyba u wszystkich tak jest,a może się mylę...np.taki Michaś....ciekawe co on by napisał
  5. Ojjjjj ruminka chyba się wreszcie wybiore na kawę do Ciebie i do tego z Emkiem ale wtedy kiedy barzdo towarzystwa ci brakuje,czyli jak nie będzie M. Całe szczęscie że Emowi gips ściągamy,bo zaczyna go używać do egzekwowania swoich fochów u braci...zamach i bęc w brata!!!Niexle to wyglada...
  6. Wreszcie na chwile jestem. Bobasekm tup porządnie nogą żeby twoje wesele było po twojej mysli i koniec.A za 2 tygodnie już na luziku bedziesz czekac na TEN DZIEŃ! Jola śpij jak najwięcej!!Przemcio ma 2 lata i 8 mc i wreszcie nie musze go wysadzac w nocy!!!Co nie oznacza że do niego nie wstaję,co to to nie! Borutka mocno trzymam kciuki żebyś z \"zakrętu\" wyszła jak najszybciej na prostą. Papużka miło się czyta że dobrze się wszystko układa :):):) Nimfa trzymamy dalej kciuki na całe 6 dni!!! matrona jestem również w klubie nienadążających,czemu pracy nie ubywa? Forever kurczaczek i truskaweczki pewnie cię podniosą z pola bitwy :P Ruminka jestem,żyję truskawki się zaczęly ale mam już ich serdzecznie dość.Cena koszmarna,ludzi brak,jeszcze jeden z pracowników dostał na polu dzisiaj ataku padaczki.Dobrze że byłam bo jego ojciec nie wiedział co robić,podobno to pierwszy raz mu się zdażyło. Zdrówko u nas wraca do normy,MM nawet od wczoraj wrócił do prowadzenia samochodu,wreszcie sam będzie co nieco załatwiać,zwalnia szkofera :)Z Przemem tylko do wtorku musimy wytrzymać,gips wyrzucamy.A pracy mamy ilości nieprzeciętne w tym roku nie nadgonimy.Staramy się przynajmniej to co powinno być o tej porze zrobione robić. AAAAAAAAA Emmi zapomniałabym do Ciebie pomachac nasza TY najkochańsza szefowo.Szczerze gratuluję egzaminu niedźwiadkowi i tysiące buziaczków proszę dla kochanego Misiaczka.
  7. W tej chwili tylko przesyłam zaległe całusy dla kochanego MISIACZKA.Zerkne może wieczorem i nadrobię zaległości.Do zobaczenia
  8. Jola ja miałam tak świetnie w ciąży że odkurzacz wcale nie musiał mi wypadac z rąk...wystarczyło stwierdzenie że nie chce mi się..MM od razu rozdzielał robote,albo sam łapał za rurę.Ale tak dobrze miałam jedynie w czasie ciąży :) Ruminka jedyny wetertynarz od oczu jest niestety włąśnie na zalesiu,a Nercio jeszcze trochę a nic by nie widział,a ma dopiero 7 lat.jest naprawdę piękny.Muszę wreszcie sprawdzić jak z moim tel zrzuca się zdjęcia,to wam pokaże. A M jak dostał zezwolenie od lekarza wejścia na ciągnik to wczoraj prawie z niego nie zchodził..Dobrze że dzisiaj musi ze mną jechać najpierw do banku,potem do lekarza bo znowu byłoby to samo.Tyle ma do nadrobienia. Borutka głęboko wierzę w twoją mądrośc i powoli sama wybrniesz z sytuacji,bo tu żadne radey nie mają sensu sytuację masz skomplikowaną i tyle.I trzymam kciuki żeby było w domu dobrze,ciepło i miło mimi nieporządku u królika-ach żebyś moich widziała :((wygarnianie z szafy wielkiego na nich wrażenia nie robi
  9. Forever...szkoda ze nie wysłano Cię po klucze np do Monachium,czemu by nie...:)Świeni poukładani ludzie,nie ma co. Bobasekm a coż to za wspaniały dzień??brzmi intrygująco... borutka masz cięzki orzech dozgryzienia,dzieci M nastawiane przez Byłą i jeszcze w wieku najgorszym(czytaj prawie dorosłym) to najtrudniejsza mieszanka jaka może być.Życzę ci przekonania M do podjęcia działań w sprawie pracy lepszej...zasiedział sie chłop i ciężko mu przerwac ten błogostan. Nimfa u nas na każdym prawie juz sklepie jest wywieszka -szukam pracownika.szkoda że do twojego miasta to jeszcze nie dotarło. A u nas powoli zaczyna byc lepiej.MM dostaje już sterydy do jednego oka,jutro ma byc decyzja co do drugiego.Przemcio nic sobie nie robi z ręki w gipsie,a pies szybko zaakceptował to że teraz ja mu podaję leki.Wcześniej robił to M,ale teraz nie widzi dobrze mógłby nie trafić...Po MM wyraźnie widac że mu lepiej,jak go wiozę zrzędzi jak dawniej :)przedtem siedział cichutko..Juz wczoraj proponowałam mu na trasie wysiadkę i przejście 20km na piechotę
  10. KOCHANY NIEDZWIADKU NIEZNANY OSOBIŚCIE-ŻYJ SZCZĘŚLIWE I WESOŁO OMIJAJĄC WIELKIE CHMURY-tego zyczy wirtualna ciotka z urwisem i resztą prawie dorosłych dzieci. Ruminka nieraz szlag mnie trafia dlaczego tak blisko jesteś a wpaśc ot tak nie możesz?Przynajmniej by 2 uriwsy we własnym(moim)piasku by pobuszowały.CZEMU NIE MASZ PRAWA JAZDY?!No ale tak bywa.Dzisiaj żeby nie było mi smutno najpierw mielismy wizyte pana z KRUS w sprawie męzowskiego oka,potem zrobiłam trasę dom-powiat-wrocław.jak wróciłam do domu zdązyłam jedynie zrobic kawe,nie wypijając jej pojechalismy na drugi koniec Wrocławia(zalesie Rumnika wie gdzie)do wet z psem.No i znowu mamy torbę leków...tym razem dla niego.Też biedak ma kłopoty z oczami,ale u niego to genetyczne... papużka świetnie że udało ci się z pracą,że jesteś zadowolona Borutka wiadomo że żadne rtady nie mają tu sensu.szkoda że M nie widzi że jego dzieci są rozpaskudzone delikatnie mówiąć... Pozdrowienia dla Wszystkich,jutro wreszcie do sadu,choc na parę godz,bo potem dla odmiany z M do lekarza..
  11. Witajcie,bardzo dziękuję za myśli o nas.Nie miałam czasu na spokojniejsze dłuższe posiedzenie wcześniej.Ledwie wylądowalismy w szpitalu rozdzwoniły się tel z banku,urzędów,niezbędna była moja obecnośc.Mąż cierpliwie tłumaczył że to niemożliwe.Nie bardzo rozumieli.I każdego następnego dnia miał znowu tel.Juz prawie nadgoniłam papierkowe zaległości.A Przemcio rewelacyjnie radzi sobie z posiadaniem jednej i to lewej raczki.Jak nie może czegoś jedną łapką złapać,pomaga sobie zębami..Już mamy 3 dni mniej do końca tych trzech tygodni!!!Kochana Jolu najpierw nam zdejmą gips,a potem będziemy się cieszyć twoją kruszynką,szybciej zleci...A w szpitalu było koszmarnie.Jedyny szpital chirurgiczny we Wrocławiu dla małych dzieci,mamusie wiadomo moga zostać z maleństwami i mają zrobic wszystko żeby małe było spokojne(w moim przypadku grzecznie leżało z łapką na wyciągu!!)ale czy musza spać???o to to niekoniecznie.Do dyspozycji mieliśmy każdy 1 krzesełko twarde jak licho,zero możliwości wykupienia miejsca do spania!Koszmar.Ja te 2 noce jakoś przeżyłam,ale jak maja normalnie funkcjonować kobiety,które nieraz są tydzień,albo i lepiej.I nie sa zbyt majętne,przyjechały np.z miejscowości oddalonych o 100km.Nie ma ich kto zastąpić,wymienić??OKROPOŚĆ!!!!A tak choruja maleństwa.Miałam okazję troszke ponosić 4 miesięcznego Hubercika,kiedy jego mama chciała gdzieś wyjść.Śliczny dzidziuś i jaki kochany.Kończąc ten temat-lekarze bardzo dobrzy,ale reszta????Gdzie my jesteśmy? Z mężowskimi oczami znowu trochę lepiejmrodzinka pod moją nieobecnośc doceniła mnie i moje kropienie oczu.Co chwilę trzeba coś dalej podawać.Ale jest ogromny postęp,pani doktor jest zdumiona.No i dobrze,nie na darmo siedzę w domu.Już zaczyna mojego M nosić,juz kombinuje jakby zacząć coś robić,a lekarka na razie tylko na pytania o pracę grozi mu palcem.Jeszcze ma ranę w oku niewygojoną,drugie oko już zaczyna dostawać sterydy. Wybaczcie że odpowiadam wam,ale dalej bardzo brakuje mi czasu,jeszcze dzisiaj coś wlazło mi w biodro,juz miałam zamiar jechać do naszego pana ustawiająćego kręgosłupy,jakoś się trochę rozeszło.Oby jutro mam zamiar coś konkretnego w sadzie zrobić.Dzisiaj tylko małym sekatorkiem działałam w najmłodszych nasadzeniach.I tak ledwo chodziłam. Wszystkim zasmuconym życzę dużo sił i mądrości w podejmowaniu decyzji,a szczęśliwym niekośkończoności takiego stanu. a jeszcze jedno,jak zostaliśmy w szpitalu,Przemcio wołał wszystkich na ratunek,męża ciocie, babcie,szlochał w niebogłosy,w końcu taki zapłakany mówi do mnie -mama UCIEKAMY!
  12. Witajcie,z tą woda to moja siostrzenica miała dzisiaj przeżycie.Mielismy dzisiaj ślub we Wrocławiu.I jedna z siostrzenic siedzi u fryzjera zrobiła kolor,spłukane,na wierzch pasemka,fryzjerka za kran...a tam sucho!Chłopak jej w te pędy leciał do sklepu po mineralke w baniakach,tak robionych włosów nikt nie miał chyba,ale wyszło pięknie! Jola biedaczko wiem jak to bola wszelkie boczki,ja spałam na specjalnej podusze od łóżka bo inaczej myslała że mi biodra odpadną.Już nie pamieta się tego,wynagrodzi ci kruszynka. Emmi ruminka monalidka życzę Wam szybkiego uporania się z dołkiem,bycie w domu z dziećmi na okrągło starsznie dołuje,wiem to dobrze i z włąsnego doświadczenia.Odżyłam jak mogłam zacząć załątwiać sprawy urzędowe dla naszego sadu. Bobasekm kierowco gratulacje! Asiatrzy pokaz im jak się prowadzi księgowość.A dzieci faktycznie jak rosną mają coraz więcej powodów do zadawania pytań.Za przemkiem nie można teraz nadążyć i jest taki śmieszny. Dzisiaj moi chłopcy sami balują na weselu...ogranicza się to do siedzenia przy stole.Biedactwa nie mogą doczekac się kiedy mama przyjedzie.A dotrę do nich dopiero jak podam M ostatnią dzisejszą dawkę leków. Forever miłego witania :) monalidka jak dobrze że już matura w toku jeszcze trochę i luzik Efciak buziaki dla DOROSŁEGO JASIOŁKA! Opoka pewnie wszystkie się cieszymy ze w dobrym kierunku u ciebie wszystko zdąża! Z mężem wreszcie jest postęp.Już widzę jego oczy!Pozdrawiam Was.Zaraz lece choć trochę się pobawić!
  13. Witajcie,mój dzień jak niektóre z Was wiedzą jest podporządkowany męzowi.Przy wyciąganiu drzazgi z oka zakazono go w szpitalu wirusem.Efekt jest taki że co 2 godz muszę mu cos podawać,a sa 3 takie godziny w ciągu dnia,że co parę minut jakis lek.mamy 5 kropli,2 masci,surowicę z jego własnej krwi...Wszystko podawane do oka.Co chwilę myję ręce,odkażam spirytusem,żeby nie przeszło to paskudztwo na nas.Przemcio całe dnie jest poza domem,juz rano zawsze sie zastrzega,że Emem nie zostanie z babcią..nie ma wyjścia.Zmiany w rogówce sa tak duże że czeka nas leczenie jeszcze przez coanjmniej miesiąc,albo lepiej.Do sadu udało mi się do pracy wyrwać wczoraj 2 razy po 2 godziny.Nic nie robiłam od 2 tygodni.Tyle pracy jest niezrobionej....Zmarzła nam częśc sadu,praktycznie nie będzie wiśni i jeszcze ponad 7 rzędów jabłoni.Zawiązek znaleźc tam to sukces.Dobrze że reszta ocalała.Tylko dzięki przyjacielowi sadownikowi nie zalęgły najm się choróbska.Zawsze pamięta o nas.Ciężko mi jak diabli..Ale będzie lepiej.Dzisiaj znowu do lekarza.Jeździmy co drugi dzień. Pozdrawiam was,nawet nie mam siły odpisywać,trzymajcie kciuki żeby jak najszybciej to przeszło.Biedak od 3 dni znowu jest na lekach przeciwbólowych.Nie otwiera oczy,żaluzje zasłonięte,a on jeszcze na głowie ma koc.Taki ma światłowstręt.Ehhhh
  14. Zeby głos bobaska nie był głosem wołąjacego na pustyni.... W sadzie prawie jest juz kwitnienie.Oprócz nasadzen owocowych mam wielki dól po wybranej niegdys glinie-nieużytek-za to zarośniety czeremchą,dzikimi czereśniami,głogiem,tarniną,brzozami topolami,ligustrem.Jest też tam matrona ogromna kilkudziesięcioletnia grusza,dzika,ale za to jak ona kwitnie..poezja.Jest tam tez drzewo mojego pierworodnego-kasztan-zasadzony przez niego jak był w 1 klasie z kasztana.Ciekawe czy mu na maturę zakwitnie??Bardzo by się cieszył.Ptaki wija nowe gniazda,mam nadzieję że uda mi się zrbić zdjęcia maluchom.Świetnie wtedy wyglądają jak pankowcy....Tak więc wszystko pięknie pachnie i się rozwija,najchętniej nie wychodziłabym z sadu.Ale proza życia-obuiad trzeba zrobić,Przemcio tęskni za mną,Piotr narozrabiał w szkole musze się tam stawić a jeszcze banki urzedy i inne takie.Nic dziwnego że wiosną tak mało czasu.Wczoraj jeszcze na kolejnej rabacie z Przemciem sadziliśmy krzaczki ozdobne.Tylko dzieki temu że był to nieznany dla niego teren nie wybierał się nigdzie jak pracowałam:)Pozdrawiam was słonecznie.
  15. Bardzo miłego nowego tygodnia.Ja juz sprzedałam dziecię,dopijam kawę dom ogarnęłam.Idę sie opalać do sadu...oczywiście nie na leżąco :):)
  16. Wreszcie i ja doszłam do kompa.W Wielkim tygodniu dzieci miały szlaban na komp,no to mama tez się dostosowała,żeby im morale nie osłabiać:) dlatego tak późno składam zyczenia.Niech te Święta ciagle nam przypomoninają że życie każde nasze ma sens,świeci nad nim słońce płucze deszczyk a wiatr osusza łzy.Niech Zmarwychwstały ma nad każdym z nas piecze każdego dnia i przynosi dobre chwile a na te złe siłe do ich pokonywania.Miłego,niekoniecznie bardzo mokrego Poniedziałku Wielkanocnego i dobrego towarzystwa przy stole świątecznym!!!!
  17. No to ja nie moge narzekac na brak dotleniania i pieknych widoków.niestety od mojej pracy cera robi się sucha,a ciągle brakuje mi nawyku żeby w nią cokolwiek wklepać.Dopiero jak mnie porządnie \"ściąga\"pzrypominam sobie...dzisiaj pszczoły urzędowały niesamowićie.Poszłam je podglądać jak wracaja do ula,pełne miały koszyczki na nogach jak nie wiem.A nad moją głową miały autostradę tak pędziły i bzyczały.Pracę powoli posuwam do przodu,choc dzisiaj trochę przecholowałam.Zaczęłam cią starsze drzewa i chuje to w rękach...Jutro wreszcie zaczynamy sadzenie.Pierworodny stwierdził że nie warto mu iśc do szkoły bo tylko 2w-f i 3 po.Zgadzam się w całej rozciągłości....do szpadla!!! :)
  18. Papużka duzo zdrowia dla twoich rąk,oby ból szybko minąl i znaleźli się normalni pracodawcy i wspólpracownicy też... Emmi krowa to mistrzostwo!Nadęty biznesmen od siedmiu boleści...Nie chciałabym z takim prowdzic interesów.Przepis na ciasto pizzy:0,5kg mąki,jajko,szklanka mleka 0.5dkg drożdzy szczypta soli.Drożdże rozrabiam z ciepłym mlekiem(ze 4 łyżki)plus łyżka mąki i cukru.jak urośnie do mąki i reszty składników,zagnieśc,na koniec dodaje olej takżeby ciasto się dobrze odklejało od rąk.Ciasto nie za gęste.Zostawiam do podrosnięcia na blasze rozłożone.Ja lubie je podpiec i dopiero wtedy smaruje przecierem pomidorowym a dalej jak kto chce dodatki.Moi chłopcy wola jak piekę od razu ze wszystkim.Wtedy zawsze boje się że nie dopiecze się.
  19. Witajcie w piekne piatkowe popołudnie.Bałagan u mnie nadal nieziemski,ale meble w kuchni stoją,więc naszczęscie zaczniemy zmierzać do porządku.Choc to jeszcze nie dziś ani jutro,ale w przyszłym tygodniu powinnam dać radę,bo:trzeba jeszcze pomalowac korytarz po pożarze(klatki schodowej na razie udaję że nie widzę),pokój obok kuchni odmalowac,coby nowe meble jeszcze lepiej wygladały,a sortowanie i sprzedaz niestety nie skończona,więc same wiecie.. nowina do twojej wiadomości:jesem szczęśliwą nieraz maksymalnie wkurzoną mamą 4 młodzieńców w wieku:17,14,12 i 2,5 roku.Do tego dochodzi wkurzacz M.Ostatnio znowu przesadził,na szczęście zauważył,ze przecholował,miałam chęć wczoraj z tego tytułu kupic sobie jakiś kwiatek w doniczce,ale jak pomyślałam o porządku...potem kupię. I jeszcze jedno mam super zdolne dziecię!Jednego dnia \"załatwił\" 2 pary spodni(12 latek).Nie miał w czym iśc do szkoły.Dlatego z wywieszonym jężykiem wczoraj pojechalismy,kupiliśmy,a on mierzy temp i tam37,8.I po co ja jechałam??!!W tym czasie całą kuchnię bym wymalowała.Ale to nic.Prawda? Uśmiechy dla wszystkich.Ale jednak szczególne dla Fasolinki i Niedźwiadka. Acha dla Gargamelki.Sprawiłam sobie następujący komplet;szafka szuflady 40,szafka stojąca 70 i 60 cm,wiszące 70 i 80cm plus narożna wisząca.Do tego szafa gospodarcza szer 60 cm,trzy rzedy drzwi i komoda pod telewiroz-cena 3000
  20. Witam wszystkich,jeszcze do końca tygodnia będzie totalny rozgardziasz.Sprzęty kuchenne w skrzynkach,co chwilę Przemcio coś trumfalnie taszczy.Jak p[ochowane tak nie korci.Ile moge,tyle go \"sprzedaję\" do babć na zmianę,nie można z nim wytrzymać.
  21. Emmi to już dzisiaj poniedziałek.Cały czas będę myśleć o niedźwiadku i o Was,niech palce lekarzy zdziałają cuda.
  22. gargamelka ja wśród swoich znajomych mam sporo \"normalnych\"jak to określiłaś.Nie ideałów ale włąśnie normalnych.Nikt nie powiedział że bycie z drugą osobą to bułka z masłem.Ale miłość i poważne tarktowanie drugiej osoby potrafi działać cuda.I stwierdzam odpowiedzialnie że nie kłopoty finansowe są największym problemem w małżeństwach.Własnie dowiedziałam sie że kolega który ma spora firmę,zero problemów z kasą-małżeństwo mu się sypie.Brak wsółdziałania i tyle.On twierdzi że zagłaskał żonę jak kotka,ale ja mam swoje zdanie na ten temat.Najgorsze jest to że nie stara się sklejac tego.Machnął ręką.Patrząc z boku nikt się nie domysli,bardzo grzeczni do siebie niby wszystko ok....smutne.Ale własnie tu zabrakło chęci zmian jak pisze gargamelka.
  23. Swiętą prawde napisała Jolu Ruminka.MM nie uczestniczył w żanym porodzie,nie wiem jak przetrwaby małe komplikacje które miałam.Ja byłam spokojna bo miałam koło siebie super opiekę,nie dośc że fachową to jeszcze przesympatyczną.A potem kiedy wróciłam z pierworodnym do domu zostalismy zupełnie sami bo nagle w rodzinie był pogrzeb.Pamiętam te wielkie dłonie na których leżał nasz pierworodny a ja myłam to tłuściutkie ciałko...Po skończeniu zastanowił się,nie wiem czy my to dobrze zrobilismy....Bardzo nie lubiłam pomocy rodziny.Jestem z natury \"zosia samosia\"jak nie mam wyjścia to proszę o pomoc.MM jest barzdo czułym tatą,choć nie ma wiele czasu na udzielanie się przy dzieciach.Będzie dobrze! We wtorek w czsie handlu strzeliło mi w plecach.Ruszam sie nie najgorzej,ale mięśnie wzdłuż kręgosłupa jeszcze tak bolą,że...a sobotę znowu powtórka,mam nadzieję ze mnie nie skręci do końca.
  24. Ruminka,niestety wiesz że są takie typy,choc to ciężkie trzeba przejśc nad tym do porządku dziennego.Mam taką specjalistkę w rodzinie i tylko dzieki niej brat M nie kontaktuje się z nami jak normalny człowiek.....Jeden jedyny z 5 rodzeństwa......
×