czokdi

stefcia31 tak "chce" jak nie chce. ale miec to chyba lepiej niz nie miec, nie wiedzac z jakiego powodu. osiwiec idzie!!!!!!!!!!! mimo wszytsko trzeba miec nadzieje, i pozytywne nastawienie, no ale jak wszytskie wiemy, nie zawsze to takie proste.

stefcia31 ja juz wlasciwie nie wiem, ale chyba "cieszylabym sie" gdyby mnie cos bolalo. i franca przyszla. bo takie NIC jak mam teraz jest chyba gorsze. jak nie ma @ to nie ma owulacji (prawdopodobnie) czyli w ciaze tez zajsc nie moge. szkoda, ze w przpadku kobiet dlugo strajacych sie, nie funkcjonuje opcja "wiatropylnosc" ;)

Myszka 24 takze podziwiam za cierpliwosc, ale pewnie Twoja postawa zostanie nagrodzona!

Hej Hej!!! jak juz inne kobitki zauwazyly, trzaskacie stronki niesmawocie!!! mialam co czytac :) racja duza zasluga w tym Tiamat86 i stefcia31. nasze forum rozwija sie w dynamicznym tepie :) Poza tym witam wszytskie Kobietki!!! dzis zabralam sie za lepienie z masy solnej, wlasnie wszytsko sie suszy, mam nadzieje, ze bedzie dobrze wygladac i nic mi nie popeka :) jak cos to pochwale sie fotkami ;) a poza tym, nerwy mna targaja. juz koniec miesiaca a ja nic nie czuje bym dostala okres... nie wiem co sie dzieje, od dwoch miesiecy ani widu ani slychu @. a ciazy tez brak. za dwa tygodnie pojde do gin na badania. Podly stan rzeczy i podly humor, buuu :(

Tiamat86 dzieki za przepis - ja zawsze wklepuje w googel \"masa solna\" i mam wrazenie ze za kazdym razem robie inny przepis (inne proporcje etc.). Przepis, z ktorgo korzystasz nie jest zbyt innowacyjny, ale mimo wszytsko dziekuje za fatyge :) poza tym zazdroszcze, ze mozecie kupowac sobie czasopisma o ciazy... jak bylam ostatni raz w Polsce to nakupowalam sie tego, ale juz wszytsko przeczytane. Moze poprosze Mame by mi cos wyslala :) chcialabym zobaczyc to, co tam polecacie. Cichutko tu dzisiaj. ja juz mam weekend, posprzatane, wyprasowane wiec moge napic sie cieplutkiej herbatki bo strasznie zimno, brrr Dla wszytskich i duzooo usmiechu :)

stefcia31 to z tym brzuchem - dobre! usmialam sie :) nie dawaj sie mezowi - kobitko! :) :) :)

Czesc Dziewczyny! Strony rosna w mgnieniu oka - jak ktos juz napisal - zrobimy molocha w przeciagu tygodnia ;) dzis juz piatek a ja mam cala sterte do prasowania, chyba skoncze w niedziele :) Tiamat86 >>>> moja tesciowa ma reke to malowania, stosuje farby olejne. Moj maz odziedziczyl co nieco po niej i tez potrafi malowac, ale najlepiej czuje sie przy roznego rodzaju szkicowaniu, swiatlocien etc. jak jeszcze nie bylismy malzenstwem to \"podlizywal sie\" i mnie rysowal, i teraz musze patrzec na te rysunki codziennie bo wisza na scianie :) wariat jeden. generalnie to zazrdoszcze im reki do malowania, tak samo jak i Tobie. Bo moja \"sztuka\" to czysta abstrakcja :) moze lepiej mi idzie z robotkami typu, masa solna etc. i wlasnie - masz jakis sprawdzony przepis na mase. Mialam dzis sie bawic ale ... mimo to i tak nie moge doczekac sie jak zaczne robic ozdoby na swieta. Moze masz jakies fajne pomysly albo inne dziewczyny na dekoracje swiateczne???

cos dla dziewczynki: http://www.dlarodzinki.pl/artykul/czytaj/szafa-malej-wrozki,290/ Tiamat86 wow! swietnie! jaka technika malujesz? moze pokazesz nam "co nieco" :) ja jutro zbieram sie wlasnie do robienia czegos z masy solnej. od czasu do czasu bawie sie tym, tylko musze dostac porzadna dawke inspiracji. Dlatego naogladam sie ciekawych stron i pomysly sa juz w glowie :) niusiusia nawet nie slyszalam o odlewach twarzy :) ok. maz w domu, wiec zjemy razem obiad a pozniej wyrusze po odzywke do wlosow! no to zycze milej koncowki dnia! do jutra, pozdrawiam Was serdecznie! i owocnych, nocnych staranek ! :)

EfQa tez dobre i nie drogie, jak widzialam na stronie producenta 18PLN, przystepna cena :) graminis wszytsko w jak najlepszym porzadku, bez obaw. Kolejny raz zacytuje moja babcie - lepiej smiac sie jak plakac :)

a propos odlewow gipsowych, znalazlam ciekawa alternatywe - moze sie ktorejs spodoba, bo ja pewnie sprobuje, oto link: http://www.cafeart.pl/20060116146/masy_plastyczne/Kursy_obrazkowe/Odciskamy_raczke_w_masie_solnej.html generalnie ciekawe pomysly sa na tym serwerze. jesli lubicie oczywiscie \"majsterkowac\" :)

ja tez sadze, ze to koniec tematu. Dosc, basta - ide robic II czesc obiadu :)

wlasnie to, ze nie rozumie sie pewnych spraw rodzi pytania, watpliwosci, niepewnosc, ktora czesto przeradza sie w agresje (mniej lub bardziej nacechowana), slowna czy tez fizyczna. graminis ot co, ja rozumiem Ciebie, to dlaczego wierzysz, rozumiem tez innych. Moze to nie mozliwe teraz w Twoich oczach, ale kiedy bylam mlodsza z checia bywalam w Kosciele. Dodam, ze nie tylko bywalam ale tez mocno sie udzielalam - organizujac majowe wieczory dla mlodziezy- gitary, spiew, modlitwa - nawet namawialam moich owczesnych rowniesnikow do takiego spedzania czasu. ale widzisz, kiedys "otrzasnelam sie" z tego - i jestem taka jaka jestem. Ale nie krytykuje, nie osadzam. Bo rozumiem. I po swoich mocnych przezyciach, wiem, ze to nie wiara w Boga mi pomogla, ale wiara w siebie- ze uda mi sie przetrwac trudne chwile. Bo to jest tak, jak na lekcjach sportu- cwiczenie wydaje sie nie mozliwe do wykonania. Jednak po odrobinie wysilku, czujemy dume, ze pokonalo sie lek i strach i niemoc. - moze i zbyt prymitywny przyklad, ale coz, lepszy nie wpadl mi do glowy :)

niusiusia to co napisalas z tym wypadkiem jest badrzo madre i dojzale! wiem o co Ci chodzi :) Obwinianie Boga za wszelkie niepowodzenia to jak wspomnialas tez, niewatpliwie jeden z aspektow religii. To wydaje mi sie to grzechem, ktory powtarza sie nagminnie. Ale jak tez napisalas Bog wybacza. Wiec mowiac kolokwialnie - jest wliczone w rachube. Nie nalezy nikogo krytykowac, zwlaszcza za wiare, ktora nie jest namacalna, a tkwi w glowah/umyslach/sercach.

graminis >>>> (cytujac)może spróbuj zauważać małe cuda wokół siebie... -wiesz, oczy i uszy mam w pelni sprawne, wiec potrafie dostrzec rzeczy, ktore powiedzmy - na codzien nie zdarza sie, ale to ze mialy miejsce nie koniecznie musi byc zasluga Boga, tylko samego czlowieka ktory otworzyl szerzej swoj mozg i pomyslal "ja tez potrafie, ja tez moge" i przelamal zla passe, przez to doszlo do nazwanego przez Ciebie cudu. W tym wszytskim chodzi tylko o nadzieje i nie pograzanie sie w niemocy. >>>>wybacz ale ja swoich przekonań nie zmienię... -wcale nie namawiam Cie do zmiany swoich przekonan. Nie mam takiej mocy manipulacyjnej. Monia671 >>>> dla mnie życie bez Wiary nie miałoby sensu, przecież do czegoś zmierzamy! - a do czego niby zmierzasz - do zmartwychstania??? wiesz, to ze to byc moze Twoj osobisty cel, nie znaczy ze musi byc on tez takze moim. Przez co wcale nie czuje sie gorsza, ja mam po prostu inne priorytety. >>>>Nigdy nie potępiałam ludzi, którzy sądzą inaczej, ale cieszę się , że jestem wśród tych, którzy wierzą w CUDA, a nie w samych siebie. - nie potepiasz ludzi, ktorych zdanie jest inne od Twojego, jednak wolisz wybierac takich ludi, ktore Twoje zdanie podzielaja. To chyba lekko zahacza o nietolerancje i segregacje ludzi??? i tym samym nie potepiasz ale krytykujesz - ze wierza w samych siebie. A co jakby ktos wierzyl w swieta Krowe a nie cuda??? reasumujac "Kochaj bliźniego swego jak siebie samego". i moze warto zastanowic sie nad tym co jest podstawa Twojej religii, jesli masz z tym problem to warto troche poczytac np. to http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TS/pokochac_siebie.html graminis >>>> fajnie, że jest więcej nas cudowierców - no to teraz co??? mam sie czuc gorzej, bo nie wierze w cuda??? nie jest to wyklad anty teologiczny - ale na litosc, nie moglam sie powstrzymac od tych uszyczypliwosci - ta moja niepokorna natura. EfQa miala racje - buntowniczka ze mnie odrobinke! teraz nie wiem, czy mam sie zaptac czy moge tutaj jeszcze zagladac i udzielac sie, bo odchodze od cudowiercow.....

okej, okej - ide ochlonac :) trzeba przygotowac cos na obiad. wiec chwilowo mowie "pa" :)

EfQa pomoc - jest zawsze szczytna, a jeszcze w tej sytuacji pokazalam tylko swoja nieograniczona tolerancje i brak potepiania dla kazdej strony (och, ach alez jestem skromna :P) - czy to wierzacej czy nie. Kazdy decyduje za siebie i swoje zycie. Nie mam prawa mowic komus co jest sluszne a co nie. To nie w moim interesie :) Moge tylko wyrazac swoja opinie. no! :)

EfQa to o czym napisalas to tylko kwestia pokazania tego, ze czlowiek jest slaby i dlatego szuka wsparcia w Czyms, co da mu ukojenie. Watpi w siebie, jest slaby, szuka oparcia, zaominajac o sobie. no i koniec kropka :)

EfQa Zegarek i pojecie czasu - godziny, minuty, sekundy - wymyslil czlowiek. Kiedys ludzie zyli zgodnie z naturalnym tokiem przyrody. To znaczy - zaczynali dzien przy schodzie slona, konczyli gdy slonce zblizalo sie ku zmierzchowi. Nie potrzebowali czasu. (ktory nasza cywilizacja ma) - ale zarowno ani jak i my, nie mamy wplywu na rzeczy ktore sie dzieja. Chociaz i z tym sie nie zgodze. Jezeli Bog ma miec wszechmocna moc, ktora nami kieruje. To wybacz, ale to czy cos zrobisz zalezy od tego- czy masz ochote na to, predyspozycje itd. I to co jest niestety w naturze czlowieka, to to, ze chce wszytsko nazywac. Wiec ja nazwe sile ktora kieruje swiatem - jako natura. A reszta rzeczy tylko w rekach samego czlowieka i jego mozgu, ktory ma wielkie mozliwosci. - na zakoczenie - jak cos to skorzystam sama z opcji usuniecia - i przekonam sie czy funkcjonuje

EfQa zgadzam sie z Toba, ze wiara pewnie uspokaja i daje wewnetrzny spokoj. Jednak mysle, ze ten spokoj mozemy uzyskac w inny sposob niz odwolujac sie..... - i wlasciwie urwe swoja wypowiedz. bo skoro chcialabym aby te forum zostalo neutralne zarowno dla kobiet wierzacych jak i nie wierzacych - to nie moge propagowac swoich przemyslen :)

wybaczcie, ale nie moge czytac postow o cudach. tak mnie to drazni, ze szok. moze bede agresywna, moze przez to nie zasluguje na dziecko (jesli On istnieje) ale napisze to... to nie z Bogiem spicie w lozkach i to nie z Bogiem staracie sie o dziecko - wiec moze warto uwiezyc w siebie, swojego meza i mozliwosci jakie niesie za soba wspolzycie - czyli poczecie dziecka - to jest cud! a ludzie nie maja prawa nazywac siebie Bogami... a to dzieki nim rodza sie nowe pokolenia....

tutaj mam co nieco o herbacie zielonej (moze juz znacie ta stronke-ale obojetne :) ) http://www.gimbla.pl/forum/ciaza-a-zielona-herbata-vt44822.htm i kilka innych linkow http://www.doz.pl/czytelnia/a245-Dlaczego_nie_mozemy_miec_dziecka http://www.polki.pl/rodzina_ciaza_artykul,10005588.html?print=1 i cos dla przyszlych mam http://babyonline.pl/maluch_zdrowie_artykul,4974.html http://www.polki.pl/rodzina_ciaza_artykul,10008235.html?print=1 http://starania.net/viewtopic.php?t=2598 nie znalazlam jednoznacznej odpowiedzi czy herbata wplywa na staranka, wiec wg mnie jak w google nic nie ma to znaczy, ze jest to obojetne. dodam tylko, ze wszedzie podkreslany jest umiar, wiec nie przeginac z niczym i jest ok :)

stefcia31 o tam pechowa, to i ja jestem pechowa? nie! :) nie jestesmy pechowe tylko potrzebujemy wiecej czasu, ot co :)

:) New_style_SB ja rowniez gratuluje!!!!! oby tylko wszytsko bylo dobrze!!! dbaj o siebie! och och, lekka zazdrosc mnie dopadla :) no ale jak mowicie, niedlugo i na nas padnie, no! :)

ja kiedys mialam doczynienia z durexem czerwonym, rozgrzewajacym. ale nie byl dobry. kleil sie, a zapach byl specyficzny, ale to chyba normalne. a smak - nie moje i nie meza gusta "kulinarne" ;) niusiusia Tobie chodzi o taki chyba w fioletowym opakowaniu ???

stefcia31 co do herbaty- to pisalam, ze w ciazy jest gorsza od kawa, ale w tym prawdy to nie wiem. mi cos smiglo, ze sok pomaranczowy jest dobry na staranka - to moze mala alternatywa do herbaty??? slyszalam, ze kobieta ma wiezi emocjonalne z innymi urzadzeniami, ze tak powiem, kolorowymi urzadzeniami ;) no ale juz oddalam, po sprawie, dbaj o zapaniczke :) jak cos to wiem, do kogo zwrocic sie po ogien :)))