siniorita

Piękne słowa... chyba każdemu łza się zakręci ;)

postawić się w Twojej sytuacji larysa - jasne że potrafię ale my wiemy o Twoim małżeństwie to jak nam to przedstawiłaś. A dziewczyny jako dobre koleżanki broniły cię przed tym tyranem, który dziećmi się nie zajmuje, wyjeżdża na walentynki i dom zostawia na Twojej głowie. Bo szkoda było nam, że ty taka fajna dziewczyna tak cierpisz z tego powodu, że jesteś samotna! Mi też się wydaje, że Twój m jest fajnym człowiekiem i do tego zaradnym bo dba o to byście mieli co jeść i niczego wam nie brakuje, buduje dom a na to by się z Wami miziać nie starcza czasu. Taki podział i model rodziny. Tylko, potem poszło to za daleko... zaczęłaś obrażać dziewczyny, wyciągać brudy z "naszych idealnych małżeństw"... one stanęły za Tobą, a Ty przeciwko nam. Potem wracasz i myślisz, że jest ok. Każdemu jest przykro - Tobie, reszcie dziewczyn, pomarańczkom... Czy tak miało być? Sorry, że znowu to samo ale może kiedyś się uda wytłumaczyć to łopatologicznie.... Nie wiem czy dobrze robię wysyłając tego posta ale tak czuję i dusić już dużej nie mogę...

ale fajnie ;) podobają mi się te rymowanki ;) ale wiecie co... nie wiem jak wy ale ja i tak w siebie zainwestuję... albo w Tik Taki ;)

Hejka ;) AMT ostatnio często jesteś na kaffe ;) Nie moge wyjść z podziwu ;) Fajnie, że wreszcie masz więcej czasu dla siebie hehe No czytaj czytaj bo dziewczyny wczoraj do północy prawie pisały ;) Jak nigdy ;) A ja dalej za robotę ;) Jadę po kawę bo się skończyła! A zbliża się moja pora na kawę!

żaba gratuluję wytrwałości w poszukiwaniu tabelki! Ja już tęskniłam za nią bo dziewczyny nie aktualizują na bieżąco tygodni ;) A tobie 10 tydzień stuknął ;)

No Klemp twój zegar bije... już niedługo ;) Papierowe też już pewnie na walizkach siedzi. Prawda?

wiem koteczek, że to nie jest łatwe - ja to oczywiście wszystko mówie apropo swojej sytuacji, że też mi się pchają do domu - tak wrazie czego mówię, żeby nie było hehe no koteczek brzuszki brzuszki ;) ale faktycznie może zacznij od 20 szy hehe

No hej ;) Wstałam wstałam ;) Ale jakoś nie mam nic ciekawego oprócz tego do dodania hehe Tak wczoraj sobie ponaż\rzekałam, że ciągle ktoś się do nas pcha bez pytania i już mam dość... Teraz to ja drzwi nie będę otwierać bo jak przychodzę do domu to mam wrażenie, że ciągle kawe robie! Ale jak basta to basta. Koniec tematu. Jade dzisiaj do babci po pracy zobaczyć jak się czuje i ewentualnie wziąść króliczka tzn. mięsko z króliczka dla Mateuszka.

a dziękuję gosiaczku za przypomnienie ;) pytam bo ja dostałam przecież @ tego samego dnia, a mam taki fajny kalendarzyk od gina i muszę ładnie go prowadzić hehe Atak mi się coś wydawało, że to było 14-go ;)

gosiaczku kiedy miałyśmy @ w styczniu - znaczy któego dnia się zaczęło????

ja już się nie łapię w tych mailach ale jakby nie było to pewnie macie rację... koteczek u mnie też właściwie od wczoraj ktoś się kręci, nawet dziecka spokojnie wykąpać i nakarmić do snu nie mogłam (do szwagra przyjechali teście i on z żoną ciągle szukają wymówki by wyjść z domu... bo mają ich dość). Ale m z nimi pogadał bo jakoś sami się nie domyślili... jutrzenka i gosiaczek - to turlanie dziecka jest ważne i tak należy się z dzieckiem bawić. Tak jak mówi prezencik, każda okazja jest dobra. Ja tak robiłam z Matim i od razu widać było postępy, teraz znowu mu odpuściłam i już mu się nie chce kręcić... Dzisiejszy dzień był pełen wzlotów i upadków... brata dziewczyna zdała prawko, ja dostałam @ a moja babcia złamała rękę jak wychodziła ze sklepu... na domiar złego ma złamanie z przemieszczeniem, a ma osteoporozę... nie wiem jak to będzie ;( będę starać się uzyskać odszkodowanie od sklepu bo mieli lud przed wejściem dziady...

Klempa jak ty coś walniesz to nic tylko monitor czyścić ;) no trzoda będzie jak nic ;) oj biurko coś mi się zapełnia...

Urq dziękuję za życzonka - to prawda urodziny były mocno przyćmione innymi rzeczami ale i tak miło mi ;) Animonda a kperek już trzyma grzechotkę jak mu dasz do rączki? Bo jeśli już potrafi chwilę trzymać to daj mu gryzaczek i go będzie sobie gryzł zamiast paluszków. Mateusz też od początku bardzo lubiał swoje rączki i tak ma do tej pory ale teraz to już łapie wszystko co się znajdzie w pobliżu więc na piąstkę nie ma czasu hehe

no wyszło nam nieźle z tą kaszanką hehe Prezencik a ty na tej rozmowie byłaś już czy poźniej idziesz?

Animonda a jak tam Kacperek? Uskutecznia "mostkowanie"? My to już się do tego przyzwyczailiśmy ale dziadki i inni mają z tego wielką pompę ;)