siniorita

fajnie się was czyta dziewczyny - Wasze zmagania z a6w hehe - dobre jestescie ;) Mamuśki mam pytanie: nie dając się zwariować książkowym radom (zaczęłam czytać "język niemowląt") powiedzcie mi jak to u was wygląda jeśli chodzi o karmienie i spanie... czy wasze dzieci zasypiają po karmieniu? w książce babka radzi by po karmieniu dziecko było aktywne i dopiero potem kłaść spać... to samo z kąpaniem karmicie po kąpieli czy przed? Podobno nie należy kojarzyć karmienia ze spaniem bo potem dziecko bez cyca albo butli nie będzie mogło zasnąć... trochę w tym racji ale jak to się ma do rzeczywistości? Mam nadzieję, że nie pokręciłam i rozumiecie o co pytam ;)

Zauważyłam, że nie miałam wpisane, że ja urodziłam siłami natury ;) Już poprawione ;) Ale mam dzisiaj leniwy dzień... mały śpi od 3h a ja razem z nim się zdrzemnęłam hehe Między 10-11 miała przyjść lekarka na pierwszą wizytę domową i co? Do tej pory jej nie ma... bez sensu... chciałam żeby przyszłą i zobaczyła pępuszek synka... ehh bez sensu... Urq fajna z ciebie babka i Staś też niezły przystojniak ;) Trzymaj się z teściową! Nie daj się i Stasia też ;) Animoda - teraz nogi na stół i odpoczywaj. Nie zwracaj uwagi na bałagan po gościach... powoli się zrobi porządek ;) Może nie sam ale się zrobi ;) STARACZKI NICK...............WIEK......DATA@..........TE ST.......CYKL Atusia82............27..........19.08.................. .......8 Nina29............30...........?....................?... ..........? malutka_86........23..........?....................?.... .........1 banmon...........26 pania28............28 A.N.N.A............31 deisy...............25 amerie9...........23 ZACIĄŻONE NICK...............TC........WIEK........TERMIN PORODU...PŁEĆ/IMIĘ Animonda............. 28.........25.........10.11.2009 .....Kacper sarcia31...............20.........31........ 08.12.2009 .................. kasia3..................16.........25.........08.12.2009 Kacper/Mikołaj liiduchna...............18.........26.........15.01.2010 .. ..syn......... Papierowe.............13..........25.........28.02.2010. . .................. bratka_................11..........27.........05.03.2010 . ................... Klempa..................8..........26.........31.03.2010 .................... ROZPAKOWANE: NICK.........WIEK.........DATA PORODU........IMIĘ/WAGA nina29..........29............22.01.2009.........Dawid ek 3,300.........cc Carlain.........24............27.01.2009.........Amelk a3,150............sn Mandziaa.......22...........27.02.2009.........Kubuś /2500.............sn Młoda żonka...24.........09.03.2009...........Piotruś/2800........ ....sn AMT..............21..........10.03.2009.. ......Franek/3800.............sn Pisanka13......34........24.03.2009...........Amelka/3 085 ............sn Lady_panthera..26........1.04.2009.........Noemi/3600.. .............sn Urquinaona.......30.........7.04.2009........Staś/3550.. ...............sn Prezencik........26.........20.04.2009........Antoś/3200 ...............sn dsangia...........31.......20.04.2009......Karolinka?/ 3500.............sn Larysa...........27...........30.04.2009.......Igor/ 3300... .............sn Baderka.........31.........1.05.2009...........Natalka/3 700............sn bes...............28.........1.05.2009...........Bartuś/ 4250.............sn gosiaczek25....26........19.05.2009 .........Maja/3270................cc Paula_28.........28.........19.05.2009........Gabrysia/3 760... .. .... sn jutrzenka83.....26.........06.06.2009 ..........Gabrysia/2230.........cc siniorita..........24.........04.08.2009 . .........Mateusz/3780............sn koteczek19833..26........05.08.2009............Maja/4100 ............cc

coś w tym jest, że dzieci lubią mieć główkę albo okolice twarzy zakryte... niektóre śpią nakryte pieluchą - znam kilka takich przypadków. Z resztą mój Mateusz też już ma takie zadatki - bierze pieluchę do twarzy przytyka i śpi... ;)

czyli moje dziecię Einsteinem nie będzie hehe Ale i tak będzie mądry po mamusi i zdolny po tatusiu ;) koteczek właśnie takich ludzi a szczególnie kobiet trzeba unikać... co te kobiety mają, że ciągle się wtrącają. Najgorsze jak ktoś miał dzieci naście lub dzieścia lat temu i teraz myśli, że są te same czasy... ja to się śmieję z takich rad - wszędzie piszą "wysłuchaj grzecznie podziękuj za rady a potem przemyśl czy warto się zastosować do nich" i jak tak zamierzam robić... wszystko puszczać mimo uszu hehe ale mi się marzy Sprite!!! Wiem, że gazowanego nie mogę ale szklaneczka po karmieniu chyba nie zaszkodzi co? oby... Zaraz męża poproszę by mi przywiózł hehe

Maleństwo moje śpi więc mam chwilkę... Wisienka... poryczałam się jak bóbr i szlochałam strasznie! Serce matki po prostu krwawi jak się czyta o takim bólu... Ale najważniejsze, że po tej tragedii już masz czym się cieszyć i rośnie w Tobie nowa nadzieja ;) Gratuluję ;) Papierowe i Wisienka teraz będą się przepychać któa pierwsza na porodówkę jak ja z koteczkem ;) Mała a ty gdzie uciekłaś? Witaj na topiku! Albo cię tak pochłonęło czytanie, że możesz pisać albo jeszcze topik Cię nie wciągnął hehe Kochane powiedzcie czy ja matka karmiąca mogę wypić małego Lecha Free??? Znowu czuję, że jakiś mały kamyk mi idzie z pęcherza i chciałabym się go jak najszybciej pozbyć... a picie wody nie pomaga...

Kurde mój M znęca się nade mną! Ratunku! Ciągle chodzi za mną i pyta co jadłam i ile owoców i dlaczego tak mało! Kupuje mi sterty żarcia dla mamy karmiącej ;) i każe mi się obżerać! No ale umówmy się... każdy ma ograniczone możliwości ;) Ja jestem w żarciu ograniczona tylko w ten sposób, że jeśli Mateuszek nie śpi to ja nie jem bo on na cycu. Ehh kochany ten mój M ;)

Siemka ;) A te znowu naprodukowały się beze mnie ;) Wyobraźcie sobie, że dopiero wstałam... a mały jeszcze śpi! Jedliśmy o 7ej a całą noc też przespał. Cieszy mnie kiedy on tak słodko śpi tylko pewnie na kontroli będę trzęsła portkami czy odpowiednio na wadze przybiera... O właśnie chyba się budzi i mamusię uratuje przed zalaniem mlekiem ;) Klempa fantastycznie, że wszystko dobrze u Maleństwa ;) Każda z nas przypomina sobie te pierwsze chwile... ehh Koteczek - co to ma znaczyć, że obrączka za duża! Ja mimo, że zostało mi po ciąży 2kg to nie mogę jej założyć! Teraz nie wiem czy powiększać czy jeszcze poczekać... tak bardzo chcę ją nosić... ;(

jeju tyle gadacie a ja nie mam się kiedy włączyć ;) Lady fajnie, że wróciłaś wreszcie ;) Papierowe - służę opiniami o wózeczku ;) testy przeprowadzam prawie codziennie ;) Mam ten w wersji lite z kołami piankowymi i jestem zadowolona ;) wisienka - aż miło się zrobiło, że stanowimy taki zgrany topik ;) Fajnie należeć do takiej grupy ;) Co do nieodzywających się to chyba dsangia się bardzo długo nie udzielała... albo mam takie wrażenie tylko... Plecy mi pękają od karmienia... mały potrafi 40 min tak cyckać a ja jak sobie wygodnie nie usiądę to potem masakra! Tak się dziś na spacerek wcześnie wybierałam, że do tej pory do ładu nie możemy dojść po nim... obiad dopiero się kończy gotować a to tylko leczo ;) Chyba spacerki to ja będę po południu uskuteczniać...

larysa wiem co czujesz... mi tez jest przykro kiedy zostaje sama z malym... chcialabym by M uczestniczyl w jego zyciu. na razie malego to malo obchodzi ale jednak macierzynstwo jest troche niewdzieczne czasami, kiedy my musimy zmienic swoje zycie a tatusie dalej moga robic to to chca... Urq nie zalamuj sie bedzie dobrze ;) ja tez po wizycie u lekarza mam lzy pod wierzchem bo chyba za bardzo do siebie biore niektore rady i uwagi... glowa do gory - mama zadowolona to i berbec szczesliwy ;)

co do wózków to mogę się teraz wypowiedzieć, że mój wózek Espiro Vector 4 w praktyce sprawdza się rewelacyjnie. Prowadzi się go lekko, jest bardzo zwrotny. Sama zniosłam go z 4 piętra i wniosłam. Mam zamiar go trzymać na dole w suszarni bo mam mało miejsca w domu ale noszenie go, składanie i rozkładanie rewelacja ;)

Czy już wspominałam jaki wczoraj miałam fatalny dzień? Oj dał mi popalić... 6h na cycu i ciągle niby głodny... nie wiem o co chodziło... Jak mój M wrócił i zobaczył w jakim jestem stanie to zabrał małego ode mnie - chwila moment i mały spał! Nie wiem jak on to zrobił ale widać, że tatuś jest jednak potrzebny... A ja siedziałam jeszcze przez jakiś czas z błędnym wzrokiem, a z bezsilności leciały mi łzy... potem padłam na wyro i spałam całą noc aż do 6ej rano! Mały też się nie budził... Dziś już jest grzeczny ;) Mamusia wypoczęta. Ma czas zjeść i odpocząć na kaffe ;) Na dodatek ciągle gdzieś trzeba dzwonić w sprawie dziecka... Mają taki burdel, że jeszcze ze szpitala moje dokumenty nie trafiły do przychodni i dlatego jeszcze lekarka do domu nie przyszła. Rozmawiałam z lekarką to kazała tylko przyjść wypełnić jakąś deklarację i przyjdzie do dziecka w piątek. W szpitalu też musze jechać po wpis jakiś i skierowanie na bioderka bo przypadkiem mi zabrała lekarka na kontroli... Masakra ;) Ale ja się nie załamuję tylko troszkę nie bardzo umiem sobie zorganizować takie wyjścia z dzieckiem. Lepiej iść z nim na spacer spokojny a nie latać i sprawy załatwiać. Mąż to wymięka powoli ;)

Hejka Widzę, że dzisiaj to nie tylko mój synek taki marudny... każda chyba dzisiaj miała problem ;) Na początku dnia niby wszystko było ok ale potem pojechaliśmy do miasta z małym co przespał. W domu za to dał mia popalić bo non stop do cyca. Przy cycu zasypia a jak kładę ryk... W końcu go wykąpaliśmy wcześniej i jadł chyba ponad godzinę... ale odpadł więc mam nadzieję na godzinkę chociażby spokoju... ufff Najgorsze jest to, że jak on wisi na cycu to ja nie jem i nie piję bo nie ma kiedy... i wtedy pewnie pokarm lichutki - takie błędne koło. Teraz chyba wszystkie padłyście, że was nie ma ;)

koteczek to troszke przerypane skoro ona nie śpi... ale może chociaż leży spokojnie i obserwuje. Tym bardziej, że ją braciszek zagaduje to jej się nie nudzi hehe Też uważam, że najlepsze jest "dotarcie się" z dzieckiem ale parę rad nie zaszkodzi ;)

Oj widać, że wakacyjny weekend jest ;) Cisza i spokój ;) Ja z Mateuszkiem byliśmy dzisiaj sami w nocy bo tata pojechał na zlot i spaliśmy sobie razem ;) Pobudek mamusi nie serwował nawet bo wiedział, żę wczoraj popołudniu wymęczył strasznie... chyba wizyta dziadków tak go rozregulowała. Na innym topiku ktoś podał linka do stronki gdzie jest treść książki Tracy Hogg "Język niemowląt". Nie wiem czy to ta słnna książka ale chyba tak ;) Dla zainteresowanych proszę link http://www.spij.hurreyy.com/index_ach_spij_kochanie_jezyk_niemowlat.htm Ja sobie to skopiowałam i wydrukuję... bo przy kompie to ja nie dam rady tyle przeczytać. To 185 stron w wordzie. Wrzucę na pocztę już gotowy plik do druku :)

A co to za porządki, że jeszcze baby śpicie ;) Mi to się zmieniło wszystko w życiu ale pozytywnie bo przynajmniej jestem lepiej zorganizowana ;) Czekam kiedy synek się obudzi po nocce ;) A jak zjem i jeszcze będzie spał to za podszykowanie obiadu się biorę ;) Każda chwila jest cenna! ehh... Prezencik - tatusiowie mają to coś, że dzieciaczki się uspokajają... tylko nei zawsze mają chęć i cierpliwość by to wykorzystać ;)

no to super z tym becikowym, że się wyrobiłam i dzisiaj mąż pozałatwiał wszystko ;) ufff a ja sprzątam jak szalona - mały śpi to korzystam tylko teraz przerwa na kąpanie i łazienka jeszcze została ;) Jutro teście przyjeżdżają ;) i chata musi być na błysk hehe Papierowe grunt to wiedzieć, że wszystko dobrze prawda? Cieszę się! Dobra zmykam kąpać ;)

no dobra trochę męcząca jestem ale jeszcze muszę spytać bo mąż zapomniał... Jak długo się czeka na becikowe od złożenia wniosku?

Ale z tej Majki agentka ;) Super wygląda w tych ciuszkach ;) A miny to wali, że aż strach się bać hehe

dobry przepis z tymi krewetkami papierowe ;) my zrobilismy ale czosnku to dosłownie ząbeczek maleńki daliśmy więc od tego nic się mleku nie stanie chyba. Tym bardziej, że taki smażony to już inaczej pachnie niż zjeść na surowo ;) Tak sspytam jeszcze... mówi się ciągle o tym co kobieta karmiąca może jeść a czego nie... a jak wygląda spawa z piciem? Co ja mogę pić oprócz wody, kawy zbożowej, i herbaty? Soki da rade? Bo już mam dość wody, wody, wody... wiem, że gazowanego niet ;)

a koteczek jak malu motorek zapirnicza ;) niesamowita jestes ;) ja na noce tez nie nazekambo mam jedna - max dwie pobudki :) i prawda ze teraz kiedy mam dziecko to potrafie sie lepiej zorganizowac i wiecej zrobie niz jak bylam w ciazy....

aaa i wczoraj sciagnelismy ta plytke co nieco o rozwoju dziecka. zaczelismy z mezem ogladac i normalnie jestesmy zachwyceni ;) mielismy problem jak dziecko obracac z pleckow na brzuszek i odwrotnie a tam akurat chyba pierwsze co pokazal ;) dzieki prezencik ;) teraz trzena usiasc spokojnie i obejrzec calosc ;)

hejka wrocilam ze spacerku ;) nawet udany bo pierwsza polowe synek spal ale druga polowa to troszke na syrenie do domu. zglodnial chlopina. teraz wisi na cycu dlatego pisze bez pl liter. larysa wyniki dobre ;) zoltaczka odchodzi ;) ma jeszcze na poziomie 12 ale organizm zwalcza ;) macie jakies przepisy z krewetkami? maz chce mi na obiad te pedraki przyzadzic... mam nadzieje ze sie nie otruje ;)

Dzięki dziewczyny za pocieszenie ;) teraz to i tak już krewka pobrana i klamka zapadła. Koteczek dziewczyna z którą leżałam też miała cesarkę i ją strasznie kręgosłup bolał w miejscu podania znieczulenia. Położne kazały jej brac Paracetamol a jak to nie pomoże to Ketonal.

gosiaczku niestety w główkę... bo z rączki nie dało się pobrać... więc pokłuli go ;( Ale ja wiem, że tak trzeba i niestety musi być twardy... takie życie niewdzięczne... larysa obyś miała rację - żółty w zasadzie nie jest bo miał niską wartość bilurbiny ale cholera wie co w tej krwi się kryje...

mi też się podoba ten leżaczek z samochodzikami ;) i nie jest drogi więc jak dostanę becikowe to może kupię maluchowi hehe byłam na kontroli w szpitalu z tą żółtaczką... pobrali mu krew (jeju jak płakał mocno) i gościówa nie mogła się wkuć to potem całą głowę miał zakrwawioną... Jutro wyniki. Boję się jak nie wiem. A na dodatek balam się co powie pediatra na wysypkę mojego malucha. Wczoraj mu się pokazała na całym ciałku. No i ja stawiam na oliwkę. Kazała zmienić ją no i prać ciuszki w płatkach mydlanych. Tylko ja wątpię, że to od proszku bo w szpitalu już nosił je i nic się nie działo, a oliwki używam dopiero od niedzieli. Kupiłam parafinę, to na pewno mu służy... No i kazała kąpać 2 x dziennie dopóki te krostki nie zejdą. Ehhh... i przyszła moja pora kiedy mam tysiąc myśli na temat zdrówka swojego maluszka ;) Jutro będę drżeć o 12ej jak będę dzwonić po te wyniki... boję się, że będą kazali wrócić do szpitala...