siniorita

o właśnie kisiel sobie zrobię :)

dodzwoniłam się do gina. Powiedział, ze to błąd dietetyczny. Nie mam się martwić o maleństwo tylko przez 8-12h przyjmować tylko płyny (woda, herbata). Żołądek jest przeciążony i trzeba go zmusić do pracy... ufff troszke mi ulżyło....

dziewczyny przekonałyście mnie, że syneczki są fajne :) i racja może druga będzie córcia i będzie miała starszego brata :)

czesc dziewczyny. co to była za straszna noc... nie wiem co mi się stało ale strasznie bolał mnie brzuch. Chciało mi się też na kibelek dlatego łaziłam ciągle. Wydaje mi się, że coś z jedzenia mi zaszkodziło. Tzn o 23ej zjadłam kanapkę z szynką i pomidorem i myślę, że to ten pomidor... ale był sparzony i bez skóry... myślicie, że się zatrułam? a co z maleństwem? gin ma wyłączony telefon a ja się boję. Muszę zmusić żołądek do pracy. Nie wiem co robić... nie wymiotuję, czasem się wypróżniam ale nie biegunką....

gaszę wam światło na topiku... ja jeszcze trochę posiedzę bo po tym filmie jestem zbyt podekscytowana :) Urq - powodzenia kto wie, może jutro urodzisz i będziesz miała maleństwo już w ramionach :) Powodzenia! gaszę światełko - dobranoc ;)

ale ja jestem okropna... chciałam trochę napięcia zbudować i przegięłam... normalnie z tego wszystkiego zapomniałam o kaffe i poleciałam do szwagierki, a potem byłam umówiona do kina... sorry dziewczyny ;) no ale wracając do tematu płci mojego maleństwa to jak już wspominałam na 70% będzie to... chłopak :) Zaciskał nóżki jak tylko potrafił i nie chciał pokazać co tam ma ale mi już wcześniej mignęło na monitorze. Cieszę się strasznie ale jakiś taki lekki żal pozostał, że to jednak nie dziewczynka... tym bardziej. że jeszcze mam odrobine nadzieji, że jednak się mylimy (te 30%). Ale to niepotrzebne oszukiwanie się. Jak by nie było to strasznie się cieszę bo dzidziuś jest zdrowy i śliczny. Lekarz był bardzo zadowolony z parametrów - czy można chcieć czegoś więcej? Jeśli chodzi o mnie to mam anemię i to taką, że trzeba tabletkami się faszerować... i ten cukier z niski. Lekarz pozwolił jeść więcej słodyczy ;)

płci na 100% nie wiadomo ale na 70%... robicie zakłady?????

jestem już po wizycie u gina... ;)

jeszcze pół godziny i zmykam do lekarza... mam nadzieję, na dobre wieści :) Teraz idę się szykować. Trzymajcie kciuki za nas ;)

wow! ale zakręcony dzień! Poryczałam się jak doczytałam, że Lady urodziła wczoraj! normalnie Lady dałaś rade! Gratulacje! :) :) Z tej okazji piekę ciasto drożdżowe ;) hihi Aż boję się podejśc do piekarnika! Mam nadzieję, ę ten dzień będzie do końca tak cudowny. Tyle dobrych wiadomości i wogóle. Staraczki kochane czytałam te wasze dylematy i obawy i trzymam się z wami - za wasze starania i wiarę, że w końcu się uda.

kochany prezencik :) ja mam USG na 15tą i nawet mój M poprosił szefa i skończy dzisiaj przed 15tą by póść ze mną :) Tak bardzo się denerwuję. Chcę, żeby z dzidzią było wszystko w porządku i jeszcze ta płeć... bardzo chcę córeczkę... boję się, że jak się okaże że synek to będę go mniej kochać przez to... ale głupia jestem!

hejka laseczki! już się zabieram za czytanie co tam u was. Ale najpierw chcę Wam powiedzieć, że dopiero wstałam i mam strasznego stresa bo dzisiaj będę miała USG połówkowe! Wczoraj odebrałam wyniki z glukozy i na czczo mam 43 a po glukozie 100 - wydaje mi się, że są dobre (tzn to pierwsze za niskie), ale cukrzycy chyba nie ma.

no właśnie mnie to też troszkę zastanowiło ;)

dzień dobry ja też już nie spię. zawiozlam M do tej cholernej pracy. Już nie jestem na niego zła bo po co. Chyba zrozumial co przeżyłam. teraz się zastanawiam czy położyć się jeszcze na godzinkę czy zabierać się dalej za naukę... w końcu dzisiaj o 14ej kolokwium. mam samochód dla siebie więc wszędzie szybko się przemieszczę a muszę załatwić dzisiaj co nieco. przede wszystkim wyniki odebrać, a i jeszcze jade do koleżanki zobaczyć wózek dla mojego maleństwa - może od niej wezmę :)

zadzwonił, dopiero skończyl prace... jeszcze do mnie z pretensjami, że przecież mi mówił że później kończy!!! tak! Mówił! ale że do 18ej!!!! odłożyłam słuchawkę! brak słów...

pracuje do 15ej ale jeszcze dzwonil, że do 18ej pracują dzisiaj... znalazłam numer do jego szefa... jak radzicie zadzwonic? wyjde na panikare..

moj tak nie robi... był dzis w pracy 40km od miejsca gdzie mieszkamy... kurcze, że on nawet nie pomyśli że mnie naraża na taki stres... jeszcze dzwonil do mnie jego znajomy co się z nim dzieje....

moj tak nie robi... był dzis w pracy 40km od miejsca gdzie mieszkamy... kurcze, że on nawet nie pomyśli że mnie naraża na taki stres... jeszcze dzwonila do mnie jego znajomy co się z nim dzieje....

ale on ma wyłączony telefon... bateria ranu mu padała... chyba oszaleję... nawet nie wiem czy czasem sie nic nie stalo...

a mnie laski olewacie... ja tu się pilnie ucze a wy o smakołykach ;) zgagę dopiero wygoniłam :) M dalej nie ma...

dziewczyny... padam z nóg... siedzę cały dzień na d*pie przy kompie i zaraz mnie coś trafi. Mój kręgosłup wysiada! ale muszę się uczyć przy kompie do jutra do 14ej! To niesprawiedliwe, że kobieta w ciąży tak musi się katować hehe A mój M jeszcze nie wrócił z pracy 13h...

hehe faktycznie tak wygląda ;) baby hodują papryfiutki a faceci Clitoria ternatea :)

dobre! może faktycznie dziewczyny papryfiutki zasiejcie ;) albo powiedcie mężom, żeby zasiali hehe a skoro po 10 dniach są efekty... hymmm dziewczyny co wy na to?

w DDTVN dużo gadają o ciazach itp zuważyłam. Co to tych ciuchów to ja też się wybiorę do szmateksu. skoro potwierdzają, że tam dużo można znaleść i na dodatek tanio to czemu nie. Tym bardziej, że jak dla mnie to na 4 miesiące jeszcze tylko. Oczywiście na allegro też już zrobiłam zakupy hihi najgorzej ze spodniami... powiedziały, że te z gumką pozbawiają nas kobiecości...

można jeść je jak normalną paprykę :)