MałaMi85
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez MałaMi85
-
Ja mam dla małej wszystkie meble białe, łóżeczko, szafę i komodę. Żeby nie było za nudno przy tej mięcie i bieli dodam coś w kolorze maliny :) Upatrzyłam już śliczną lampkę nocną i poduszkę na łóżko. Mam nadzieję że wyjdzie tak jak sobie wyobrażam :) \ A co myślicie o połączeniu szarości z bielą i czerwienią?
-
Dlatego u mnie w przychodni każdy miał kompa i recepty drukował. Nie było problemu
-
Oj taaak. Znam te historie. Z SORem też. Moje przyjaciółka i kolega pracują w pogotowiu. Ludzie z zadrapaniem kota na SOR potrafią przyjść :D Albo dzwonią że ból w klatce piersiowej a na miejscu okazuje się że koleś ma zwykła grypę. Odpowiadają że "gdybyśmy inaczej powiedzieli to byście nie przyjechali". Na jasne k***a że nie. Od tego jest opieka nocna. Dlatego zawsze biorę poprawkę na ludzi, i mało kiedy wierzę mediom.
-
Ja wiem że mi nie będzie trudno zrzucić. Po prostu 20 kg to dużo. Boję się rozstępów bo tyję w zastraszającym tempie :/
-
Ok. Tylko że ja jestem już 13,5 kg na plusie. Od ostatniej wizyty 4 tyg temu przytyłam 4 kilo. To dużo jak na taki krótki czas. Martwię się że na koniec ciąży będę ponad 20kg na plusie
-
W ogóle to byłam dzisiaj na wizycie. jak stanęłam na wagę to się przeżegnałam... 60 kg. Ja p*****le, dobije do 20 na bank ;/
-
Nela, może spróbuj go wywietrzyć odkurzyć, wytrzepać? A może da się go wyprać? Szkoda że taki duży, bo byś do zamrażary wsadziła :D
-
Z tego co wiem to poród odbiera położna a nie lekarz. Może dlatego te kobiety widują ich tak rzadko. Po drugie na dyżurze zawsze jest tylko 1 lekarz. Drugi na telefon. Więc jak rodzi np 5 kobiet na oddziale i istnieje konieczność przeprowadzenia cc to na oddziale nie ma wtedy już nikogo. Taka jest niestety rzeczywistość. Ale nie jest to wina lekarza, tylko dyrekcji której szkoda kasy na dodatkowego dyżurnego.
-
To współczuję. Ja połowę życia spędziłam w szpitalu. Wieczne kontrole, gastroskopie, i inne d**erele. I bardzo dobrze wspominam lekarzy. Owszem, zdarzają się chamy. Ale rzadko. Ja znam to też od drugiej strony. Z opowieści męża, jak pacjenci potrafią kłamać. Wyobraźcie sobie że na oddział przywożą 95 letniego (autentyczna historia) dziadka. Odwodniony, z odleżynami, wycieńczony. Na drugi dzień, niestety umiera. Przychodzi córka z pytaniem "dlaczego tata umarł" i z pretensjami że go zagłodzili w szpitalu na śmierć. Nie dziwię się że lekarze po prostu tracą poczucie misji... Mój M jest na prawdę oazą spokoju, ja jestem wredna, na prawdę potrafię być okrutna. Ale on nigdy się nie zdenerwował, nie krzyknął. Zawsze jest spokojny. Ale mówi że jak czasami trafi na pacjentów to krew mu się gotuje.
-
Marzena a Twoja teściowa to widzę jak moja. Jak nie wiedzieliśmy czy to chłop czy baba, to na siłę próbowała nam wcisnąć imię Adam. I w kółko to samo. Raz prawie nie wybuchłam że nie dam na imię Adam bo wszyscy jakich znam to ciepłe kluchy, pipy i mój syn na pewno nie będzie miał tak na imię. Dodam tylko że ojciec teściowej miał na imię Adam. Już widzę jej minę jak się dowie jakie imię mam dla drugiej córki :D P.S. Przepraszam jeśli macie w rodzinie jakiegoś Adama :) Ja ewidentnie nie miałam szczęścia do ludzi o tym imieniu.
-
Mona1212 nie czytaj tego bo zeschizujesz!! Z doświadczenia wiem że w internecie nie znajdziesz rzetelnych informacji medycznych, tym bardziej na forach. Więc nie czytaj tego!! x Redka ja znowu budzę się razem z moim M o 7.30 i już nie zasnę. Wtedy mam najwięcej energii. Za to po 16 to masakra. Oczy na zapałki. Ja przewijak kupuję w Ikei , zwykły stojący. Teraz będę miała na niego miejsce :P Ja dla małej mam pościel białą w granatowe kropeczki. I czysto białą z różową kokardką. Sama obydwie uszyłam :D x Co do tych wszystkich telewizyjnych afer wokół śmierci noworodków... Rozumiem tragedię rodziców. Współczuję im z całego serca. Ale żal mi też lekarzy na których media urządziły nagonkę. Przecież 10 lat temu dzieci też umierały. Tylko że teraz to za wszystko się do sądu podaje żeby wyciągnąć kasę. Ludzie stali się roszczeniowi. Niedługo pod szpitalem prawnicy będą czatowali na okazję żeby kogoś podać do sądu o błąd lekarski. Tak niestety jest w USA. Nie zdziwię się jak lekarze niedługo będą odmawiać prowadzenia ciąży. Ze strachu.
-
Wcześniej bardzo często odczuwałam ruchy w okolicy pępka. ______________________ A i mi się zaczyna robić ta ciemna kreska. Pępek też mam już trochę ciemniejszy, wygląda jak brudny :D
-
A kto to wie gdzie? Moja mi tyłek chyba wczoraj wypięła. Bo takiego guza miałam o dużej powierzchni więc domyśliliśmy się że to plecy a za chwilę pupa :D Moja się przekręca. Teraz głowę ma mniej więcej koło lewej pachwiny a nogi zaraz pod wątrobą. Z czego wątroba raczej nie jest zadowolona :D Także ruchy odczuwam raczej w tych płaszczyznach. Lewa pachwina i prawy bok, pod żebrami.
-
Nela zależy po kim. Jak po kimś obcym to bym się zastanowiła. Ale jak po kimś z rodziny? To dlaczego nie? Ja dostałam od kuzynki materac jakiś wypasiony. Z jakimś specjalnym wkładem. Mówiła że był drogi. Także zależy też jaki. Dzisiaj idę do gina. Ciekawe czy zleci mi jakieś badania. Bo ostatnio nic nie dostałam.
-
Nela my z moim M obydwoje mamy alergię. Ja mam na kurz i brzozę. A mój ma na brzozę, kurz i psią sierść. A Twój nie bierze nic na alergię? Niech może kupi sobie Allegrę. Nie powoduje senności.
-
Jeśli to tylko infekcja to można leczyć się samemu. Szkoda kasy na Fervexy i inne d**erele. Lepiej kupić najzwyklejszy paracetamol (kosztuje ok. 2 zł) + Rutinoscorbin lub Ascorutical. To będzie to samo co w Fervexie tylko taniej. Na kaszel kup mu Flegaminę w tabletkach. Ale jak już mówisz że ta infekcja ciągnie się dość długo to dobrze że idzie do lekarza. Powikłania po nie leczonej grypie mogą być tragiczne. Mój Miki jest lekarzem, i leczy się czosnkiem :D Leki bierze tylko w ostateczności. Teraz ja go gonie bo nie chce żeby się rozchorował i mnie zaraził. To bierze od razu. Ostatnio mu opryszczka wylazła ;/ Nie pozwoliłam do siebie podchodzić :P W sumie od sześciu lat jesteśmy razem, miał opryszczkę setki razy, a ja jeszcze się nie zaraziłam. W życiu nie miałam opryszczki. Ale w ciąży odporność jest niższa więc wolę nie ryzykować. A i nie wiem jakby mogło to wpłynąć na małą.
-
Redka mój ostatnio źle się czuł ale zaaplikowałam mu leki i na drugi dzień był jak nówka :D A co mu dajesz?
-
Ja jak podpiszę umowę, właściciel da nam klucze. Pomalujemy już w przyszłym tygodniu. Pozwozimy część rzeczy. Mój M na w tym miesiącu dwie konferencje i w weekendy go nie będzie. Jak już będą tam te rzeczy to mogę sobie pójść powoli posprzątać i rozpakować chociażby kuchnię. On mi do tego nie potrzebny :P ___________________ Redka nie martw się, na pewno będzie dobrze. Ty masz przymus stosowania diety, wyjdzie Ci to tylko na dobre. Tak jak Marzenie. My nie musimy i pewnie przytyjemy po 20 kg ;P Nie ma tego złego... :) ___________________ Marzena ja nie lubię surowej marchewki. Wolę gotowaną. W ogóle to nie wiem jak bym wyrobiła na diecie dla cukrzyków. Już nawet nie chodzi o słodycze. Ale chyba nie można jeść nawet makaronu. Umarłabym :P
-
DZIEWCZYNY!! Dziś świętuję! Znalazłam mieszkanie :) Przeprowadzam się na koniec marca :) Aleee jestem szczęśliwa :)
-
Marzena, mój też zazwyczaj uważa że przesadzam. Chociaż zaczyna dostrzegać że czasami jego mama ma odpały. Dlatego mimo że mnie irytują staram się nie poruszać tego tematu. Nie komentuję, bo mimo wszystko to jego matka i nie chce sprawiać mu przykrości. A już na pewno nie chce się z nim o to kłócić. Z teściową widujemy się sporadycznie i jakoś to znoszę. Oczywiście jak bardzo mnie wkurzy, to mu powiem że było mi przykro itp. Ale zazwyczaj kończy się na "daj spokój, już taka jest". Raz stanął w mojej obronie czym mnie zaskoczył. Teściowa zapowiedziała mi się że wpadną na urodziny męża. Byłam więc przygotowana. Z braku miejsca nie mam kuchenki, tylko płytę, a więc brak również piekarnika. Ale zrobiłam sernik na zimno i tort bezowy z gotowych blatów. A ona wpada z trzema rodzajami ciast z tekstem "wiem że nie macie piekarnika to przywiozłam ciasto". A mój mąż: "niepotrzebnie, Natalia sobie świetnie poradziła". Padłam :D:D:D Po tym doszłam do wniosku że przyjdzie taki czas że sam zrozumie :) Moja siostra mówiła że jej mężowi zajęło to 10 lat. Więc wszystko przed nami :)
-
Moja nie ma odwagi zwracać mi uwagi. Ostatnio jak piłam Pepsi, nic nie powiedziała, tylko się krzywo spojrzała. Swoje na pewno pomyślała. A ja mam w D czy jej się to podoba czy nie. Będę jadła i piła to na co mam ochotę. Nie będę sobie odmawiać tylko dlatego że jej nie pasuje. Pff... -------------- Co do imienia to mam dla dziewczynki. Nawet dwa awaryjnie ;P Ale dla chłopaka nie mam pomysłu kompletnie... Kiedyś miał być Stachu. Ale już mi się nie podoba.
-
Ej a na mojego to jakoś nie działa. Te wszystkie słodkie ubranka, maleńkie skarpetunie... Nic! Owszem, mówi że ładne itp. Ale nie rozczula się za bardzo. W wir przygotowań też jakoś nie wpadł ;p Wszystko zostawił mi. Może dlatego że wie że mam wszystko obmyślone. ----- aaaa i zapomniałam wam najlepszego opowiedzieć. Jak kupiliśmy wózek, pojechaliśmy do teściów go zwieźć, bo niestety nie mam go gdzie przechować. Wózek był w samochodzie pod blokiem. A teściowa do mnie żebym jej zdjęcia wózka pokazała. To jej mówię że zejdziemy na dół, przecież jest w samochodzie, zobaczy sobie na żywo. A ona "aa tam będę schodzić". Zatkało mnie...
-
To fajnie. U mnie sale są chyba 2 osobowe z łazienką. Więc nie ma tragedii. To fajnie że dostaniesz trochę ciuszków :) A tak się martwiłaś :) Ja mam aż chyba za dużo :p
-
Nela wysłałam Ci na maila adres :) -------------- Piękna dziś pogoda. Lecę wstawić pranie żeby wyschło na słonku :)
-
38wiosen daj znać jak zdecydujesz w sprawie imienia :)