

tija79
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez tija79
-
Do2do strasznie mi przykro:( dopiero doczytałam. Trzymaj się kochana, wiem co to znaczy stracić babcię, bo ja nie mama już żadnej. Kicia, ja zawsze z Cindy ćwiczyłam brzuszki. Kiedyś nawet przez 9 miesięcy 3 razy w tygodniu ćwiczyłam przy jej płycie z ćwiczeniami i wtedy schudłam 14 kg bez żadnej diety, tylko na tych ćwiczeniach, no ale byłam dużo młodsza i przemianę inną miałam
-
SAŁATKA Z MAKARONU RAVIOLI LUB MINI PIEROŻKÓW - paczka makaronu ravioli - 3 duże pomidory - 2 duże ogórki - szczypiorek Wszystkie składniki wymieszać. SAŁATKA Z BROKUŁ - 1 duża brokuła - 1 duża pierś ugotować w rosołku - jogurt naturalny z majonezem [pół na pół] - koperek 1-2 pęczki Ugotowany brokuł dzielimy na małe różyczki [wykładamy do wyższego półmiska], posypujemy drobniutko pokrojonymi piersiami, polewamy sosem wymieszanym z koperkiem. Pierś z indyka z warzywami Plaster piersi z indyka (lub inne mięsko) przyprawić ulubioną przyprawą do mięsa. Na każdy plaster położyć plasterki pieczarek, paski papryki, krążki cebuli, łyżeczkę majonezu i ewentualnie plasterek żółtego sera (uwaga: podniesie znacznie kaloryczność potrawy) Tak przygotowane mięsko zawinąć w folię i wstawić na 40 min do piekarnika, 15 min przed końcem pieczenia rozchylić folię by wierzch się zarumienił. Smacznego. Sałateczka 4 jajka, 15 dkg gotowanej szynki , pęczek rzodkiewek, ogórek (surowy). Sos :szklanka jogurtu, 2 łyżki majonezu, łyżeczka musztardy, szczypta ostrej papryki, sól , cukier, szczypior, 2 łyżki posiekanej rzeżuchy Posiekać, dodać sos. SAŁATKA Z KURCZAKA GYROS Składniki: -1 pierś z kurczaka - przyprawa GYROS - papryka czerwona i żółta - puszka kukurydzy - majonez - ketchup - makaron muszelki - sól, pieprz do smaku Pierś z kurczaka pokroić w kostkę posypać przyprawą gyros (wedle uznania im więcej przyprawy tym sałatka będzie bardziej aromatyczna) i odstawić na minimum 30 minut do 1godz. Następnie usmażyć razem z marynatą. Makaron ugotować i odstawić do wystygnięcia. Paprykę pokroić w kostkę. Wszystkie składniki wymieszać i doprawić majonezem z niewielką ilością ketchupu ( tzn. też wedle uznania. Ja dodaje niewiele. Na mały słoik majonezu około 3 łyżek ketchupu). Posolić popieprzyć i odstawić, żeby składniki się przegryzły. SKRZYDEŁKA Z RYŻEM - 1 kg skrzydełek - 2 łyżki oleju + organo + tymianek + estragon + papryka słodka + papryka ostra, sól, pieprz i czosnek - 4 ząbki Skrzydełka zamarynować na 12h (czym dłużej tym lepiej). Na blaszce do pieczenia układamy: - 2 szklanki ryżu - 5 szklanek wody - 3-4 cebule pokroić w krążki - układamy skrzydełka jeden obok drugiego, a następnie polewamy (smarujemy każde skrzydełko) sosem SOS DO SKRZYDEŁEK: 1 masło, 4 ząbki czosnku, 2 łyżki vegety, 2łyżeczki papryki (ostra + słodka), 3 łyżki ketchupu, pieprz - TYLKO ROZPUŚCIĆ - NIE GOTOWAĆ. Piec 2 h w temperaturze 180-160oC. Przepis na sałatkę z selera ( idealnie nadaje sie na imprezy ) - 1 słoiczek selera pokrojony w cieniutkie paseczki - 30 dkg chudej szynki pokroić w kostkę - 1 puszka ananasów - pokroić w kostkę - 25-30 dkg sera żóltego pokroić w kostkę - 3 jajka pokrojone w kostkę - 1 puszka kukurydzy Wszystkie składniki wymieszć z majonezem Sałatka z serem feta - 3 pomidory - 1 ogórek - 1 cebula - oliwki zielone - nadziać do środka migdały - ser feta (pokroić w kosteczkę) - czosnek-wg uznania (zmiażdzyć) - ocet winny - oliwa Potrawka z kurczaka 3 cebule i 3 ząbki czosnku pokroić i zeszklić na oleju. Przełożyć do większego garnka. 2 piersi kurczaka pokroić w paski i obsmażyć na oleju po cebuli i czosnku na lekko złoty kolor. Przełożyć do garnka z cebulą i czosnkiem, a na pozostałym tłuszczu przesmażyć 3 kolorowe papryki i przełożyć je do garnka z kurczakiem i cebulą. Brzoskwinie z puszki pokroić w paseczki i dodać do garnka z kurczakiem, a sok wymieszać z sosem chili (lub innym ostrym sosem) i łyżeczką słodkiej papryki i wlać do garnka. Dusić wszystko razem około 10 min. Wsypać czubatą łyżkę wiórek kokosowych. Podawać z ryżem i surówką z kapusty pekińskiej. Sałatka z kurczakiem * torebka ryżu * puszka ananasa * puszka kukurydzy * mała pierś z kurczaka (gotowana lub grillowana) * ½ paczki rodzynek – namoczone * majonez, ewentualnie szczypta soli i pieprzu (niekoniecznie – ja nigdy nie daję) Wykonanie: ananas i pierś pokroić, dodać pozostałe składniki, wymieszać i odstawić do lodówki na ok. 1,5 godz. Sałatka krabowa Duże opakowanie paluszków krabowych – rozmrozić i pokroić. Jedną dużą cebulę – drobno posiekać. 4 jajka ugotować na twardo, wystudzić i pokroić. ½ puszki kukurydzy ½ woreczka ryżu (niekoniecznie) Majonez, sól, pieprz do smaku. TRZY BIT * 2 duże paczki herbatników maślanych [z Lidla] * 3 budynie-ugotować z 1 szkl. cukru w 1 litrze mleka, jak ostygnie zmiksować z 1 kostką masła * 1 puszka mleka słodzonego-gotować w wodzie 3 godz. * pół litra śmietany kremówki - ubić z 2 śmietanfixami * czekolada-starkować na wierzch ciasta W dużej blaszce układamy warstwami: - herbatniki - krem budyniowy - herbatniki - ugotowane mleko z puszki - herbatniki - ubita śmietana - tarkujemy czekoladę Sałatka warstwowa Wkładać do szklanego naczynia warstwami: 1. marynowana cebulka 2. puszka kukurydzy 3. 3 duze marchewki ugotowane i pokrojone w kostkę 4. 4 jajka pokrojone w kostkę 5. puszka czerwonej fasoli 6. 5 ogórków konserwowych pokrojonych w kostkę 7. 25 dkg gotowanej szynki 8. 1 por 9. duży słoik majonezu 10. 20 dkg tartego sera żółtego
-
Z tym hula-hopem to nie wiem czy warto. Wprawdzie nie jest męczące, ale efektów dużych nie daje. Lepiej robić brzuszki
-
No to dobrze że nie jestem sama w tej walce, zaraz może jakieś przepisy wkleję na żarcie
-
Witam przy porannej kawce Kicia:) ja mam do hula-hopa wsypany groch, ale może to być cokolwiek, byleby napełnić je całe. To dla tego że jak byłoby wsypane trochę to zawartość w trakcie kręcenia zbijała się w jednym miejscu koła i powodowała że robiło się z koła jajo i ciężko było tym ukręcić choćby chwilę
-
HAHAHAHHA Majka ja znam jeszcze czwarty typ kobiet:p " bawimy się jak damy...... a jak nie damy to się nie bawimy":D:D:D Abstrakcjonistko jakoś niestety nie dotarła do mnie informacja że już maluszek na świecie, dopiero tu na kafe przeczytałam i ślę moje najszczersze gratulacje Mój kochany. braciszek już wrócił. dzisiaj miałam okazję go przytulić i od razu na mecz zabrać, mam nadzieję, że już na wojenkę się nie wybierze, bo serce nie raz mocniej zabiło jak złe wieści z Afganistanu płynęły Więc bilety jakimś cudem zdobyłam i na meczu byłam, tylko wróciłam smutna:( bo niestety w tym roku moja kochana drużyna musiała zadowolić się srebrem. Jednak jakby nie patrzeć, to jest aż srebro na które anioły pracowały cały sezon
-
PIMACH:o CO TY W OGÓLE PISZESZ???!!! Nie wkurzaj mnie babo i nie daj sie mamić temu skurwielowi. Powiedz sama, czemu on tak nie martwił się o Twoją ciążę?? Nie wiem co on chce ugrać i na co Cię namówić, ale na litość Boską nie wierz mu bo Cię jeszcze bardziej skrzywdzi. A jak masz na gg cały przebieg rozmowy, to wyślij wywłoce, niech wie co on o niej myśli, albo jak dla własnych korzyści, od samego początku sra w gniazdo, które dopiero co zaczął budować. Wszystko się ułoży tylko nie przedłużaj tej agonii bo sama robisz sobie krzywdę. Bądź dzielna, bo jak się złamiesz i wrócisz do tego palanta, to nigdy nie zaznasz szczęścia No ledwo wstałam i już szlag mnie trafił Miłego weekendu moje żabki
-
Dziewczyn nie wiem co powiedzieć, ale serce rośnie kiedy wiem, że są tu tak fajne osoby jak wy, którym nie jest obojętny los innych... KOCHAM WAS
-
Witam babki Stęskniłam się za Wami, wiec postanowiłam napisać Dla całego ciała pedagogicznego najlepsze życzenia w dniu ich święta Tylko pamiętajcie, że jutro dzieci będą na Was patrzeć, więc za dużo nie pijcie [zostawcie dla mnie :p] W sobotę przedawkowałam orzechy włoskie. Jak każdemu wiadomo, orzechy są bardzo ciężkie do strawienia, a ja nimi żywiłam się juz od piątku, a w sobotę wypiłam 4 tyskie. Nie pytajcie jak się czułam w niedzielę. Tak bardzo tuliłam kibel, że żałowała, że nie umarłam przy okazji poprzedniego kaca. Teraz znowu długo tego świństwa nie ruszę:p W grodzie Kopernika trwa walka o zdobycie biletów na finał żużla. jest prawie jak przed mundialem. Na stadionie jest tylko 15tys miejsc, a większość biletów rozeszła się po zakładach pracy. Dla prawdziwych kibiców pozostało kilka tysięcy w kasach. Wprawdzie niedzielny finał nie odbędzie się dla tego że w zielonej górze jeszcze się nie odbył, ale już wiadomo że bilety będą sprzedawać w następną sobotę rano, a to oznacza komitety kolejkowe już w piątek. Na stary stadion wchodziło nawet 27tys ludzi, ale teraz mamy najnowocześniejszy na ŚWIECIE stadion żużlowy, a co za tym idzie środki bezpieczeństwa muszą być przestrzegane, więc nie sprzedadzą nawet pół biletu więcej niż wynosi ładowność. Dobra już się wyżaliłam inie smęcę. Powiem tylko, że jak jakimś cudem zdobędę bileciki to obejrzę wszystko ze stadionu, a jeśli nie to niestety w domu przed telewizorem Z wagą walczę dalej i nawet ostatnio usłyszałam kilka komplementów typu [no już nie wciągaj tak brzucha], a ja naprawdę nie wciągałam. Kicia :) udanej parapetówki życzę Pimach:) tak jak już mówiłam, wyrwij chwasta z korzeniami!!! Majka:) czy to od Ciebie nadciąga ten zimny front??? zmiłuj że się babo, bo ja tylko raz byłam na grzybkach i to z marnym skutkiem, a jak przymrozi to już wcale grzybów nie będzie:( Serum:) jak tam nastrój, mam nadzieje że co raz lepiej Do2do:) co u babci? Całusy dla wszystkich, muszę lecieć bo młody mega kupala zwalił i krzyczy żeby go od niego ratować:p
-
Mycha:D z tą szptuchą to super pomysł Mowicie dziewczyny o zemście i o tym żeby tak łatwo Pimach go do niej nie puszczała. Jednak ja myślę, że to Pimach w takiej sytuacji cierpiałaby najbardziej. Zemstą ciągle by rozdrapywała tą ranę. Wszyscy i tak się dowidzą i sami sobie opinię wyrobią, a Pimach z całej tej sytuacji wyjdzie z podniesioną głową. Jedyne o co bym teraz się zamartwiła na jej miejscu to puszczenie szmaciarza w samych skarpetkach, bo to w końcu on postanowił odejść, a co do zemst, to przyjdzie czas i los sam się na nich zemści. Pan Bóg nie rychliwy, ale sprawiedliwy. Z tego wszystkiego nawet się nie przywitałam, więc teraz to robię U mnie ok, z wagą walczę nadal niestety bez sukcesów. Jak patrzę na tą moją sąsiadkę co ważyła dobre 120kg, a teraz jest chudsza ode mnie to chuj mnie strzela i sama mam ochotę na zemstę. Jestem oszołomiona tym jak teraz wygląda, z paskudnego wieloryba, stała się całkiem ładną dziewczyną. Razem z kilogramami ubyło jej chyba z 15lat. Nie mogę przecierpieć tego, że jest chudsza:o...
-
Cześć kobitki Pimaszku płacz jeśli musisz, nikt kto nie był w takiej sytuacji nie jest w stanie sobie wyobrazić co teraz przeżywasz. To co teraz się z Tobą dzieje to jest jak chemioterapia po ciężkiej operacji, ale wszystko to Cię oczyści i pomoże stać się silniejszą. Zajmij się pakowaniem, a jutro pojedziesz do mamy, ona jak nikt inny potrafi przytulić do serca i pocieszyć. Nadal będzie boleć, ale będą przy Tobie najbliższe osoby mama, która pewnie jak nikt Cię rozumie i synek, który jest tak bardzo zależny od Ciebie i kocha Cię bezgranicznie i bezinteresownie Przytulam Cię mocno i mimo wszystko widzę w tym pozytywy. Bo ten związek i tak nie miał sensu, a to co się stało pomoże Ci się z niego wyzwolić, a w przyszłości zaznać jeszcze szczęścia i miłości
-
Witojcie Cześć Mycha, dawaj tę kawę Mój synio dzisiaj odsypiał wczorajszą noc i spał całą noc od 21.00 do 7.45 jestem tak zdumiona tym faktem, że chyba tę datę zapiszę w kalendarzu na czerwono:D
-
Witam Majka:) oczywiście o tych zakupach to było do Ciebie skarbie Serum:) oczywiście, że jak sama nie będziesz chciała sobie pomóc to nikt za Ciebie tego nie zrobi, ale mimo wszystko nie rezygnowałabym z pomocy fachowej. Być może nic ona nie da, ale może też okazać się że po tych wizytach będziesz silniejsza, a le jak nie spróbujesz to się nie przekonasz. Młody srał dzisiaj całą noc jak najęty i piszczał bez przerwy więc padam na pysk. Do tego gęste chmury nad Toruniem, a mi głowa pęka i nie mam ani jednego pierdolonego ibupromu w domku
-
Cześć pityny Normalnie jestem w szoku!!! wyłazić z tych dołów bo po tłustych koszyczkach nastrzelam!!! Mycha nigdy nie daj sobie wmówić, że jesteś mało wartościowa. Jesteś super babką i aż mnie cholera bierze jak pomyślę,że dołują Cię tak najbliżsi Serum jaka menopauza??? widziałam Cię na nk. Toż Ty kobieto wulkan seksu i kobiecości jesteś. Pani to się widzę wozi, proszone imprezki u prezes pko no no pozazdrościć Mycha zanim wpadniesz d dół, to pomyśl sobie że są takie co też wpadają, z tą różnicą, że one nie mogą sobie pozwolić na terapię zakupową u sąsiadów Mafinka ja mam swoją teorię na temat tego, czemu nie możesz znaleźć mieszkania. Tylko dla tego że Twoje wymarzone nadal czeka żebyś je odkryła, więc trochę cierpliwości a na pewno znajdziesz to wymarzone Myszka nigdy nie zapomnę Ci tego, że rozruszałaś te baby i zaczęły pisać Kicia no jak Serum się wozi, to Ty normalnie się LANSUJESZ przez duże "L" Jak już będziesz zaproszona do królowej angielskiej na weekend, to chociaż daj znać swoim topikowym kuleżankom z niskich warstw społecznych:p Do2do Twoja babcia to dzielna babka i na pewno już niedługo dojdzie do pełni zdrowia. Cieszę się że jest taka poprawa Emma tyj kochana, to chociaż będę miała się z kim tutaj odchudzać, bo reszta widzę już pogodziła się ze swoimi kilogramami i nie ma zamiaru nic z nimi robić:p Pimaszku niech teraz się w dupę pocałują Ci Twoi niedoszli goście Lola a Ty gdzie się podziewasz?? Szczęśliwa tęsknię za Tobą Kasiunia jak tam Twoja śliczna kruszynka Ory nadal tęsknię za Tobą i nigdy nie przestanę:( Mama widzę, że Ty już całkiem zapomniałaś o nas, widać nie byłyśmy dla Ciebie tak ważne, jak Ty dla nas:( Mimozka kiwnij nam chociaż łapką co jakiś czas, a najlepiej napisz jak sobie radzisz Abstrakcjonistko czy my już kolejny raz jesteśmy ciociami, czy nadal czekamy na ten wielki dzień??? Dziewczyny tak się smutacie i ciągle w dołkach siedzicie, a przecież same zobaczcie jak dużo macie od losu. Macie zdrowe dzieci, udane związki, robicie karierę i realizujecie się, a mimo to ciągle stękacie. NIE WSTYD WAM????!!!! Jeśli kogoś pominęłam to wybaczcie Ja dalej walczę, chociaż z mizernym skutkiem. Od tej walki zrobiło mi się już na nowo 77kg:p, ale na szczęście powoli spada dzisiaj mam 74kg. Jak Igorowi wyjdzie jeszcze jedna trójka, to łudzę się, że w końcu zacznie przesypiać noce. Mam nadzieję że przyjmą go do żłobka i będę mogła iść do pracy, bo w domu już fiksuję. Narobiłam takich zapasów w lodówce i w zaprawach, że stary się śmieje, że wojna idzie. Wczoraj skończyłam smażyć powidła i zamarynowałam kolejną partię dyni. w ogóle codziennie kupuję dynię i ją zaprawiam, juz mam 18 litrowych słoików. Potem jem ją głównie sama, bo Krzysiek nie lubi, a dzieciaki to jak im do głowy strzeli. Liczę na to że jeszcze trochę popada i w końcu pojawią się grzyby, bo tak łyso by było jakbym nic na zimę nie miała. Marynowanych zostało mi mnóstwo z ubiegłego roku, ale nie mam nic do smażenia. No dobra, koniec zwierzeń kury domowej, idę uiwolnić młodego z łóżeczka
-
Kicia słońce Ty moje, co się stało??? wylej swoje smutki. Mam nadzieję że wszystko w porządku z Twoją przyjaciółką i bratem, oczywiście biorąc pod uwagę okoliczności
-
Majeczko:) Ty nasz detektywie:) Powiadasz że wiedza o tym ile stron mamy??? Ja to już nawet nie pamiętam jak ten ich topik się nazywał, z chęcią podczytam. Witam przy kawce i komunikuję, że dzisiaj cały dzień będę otaczać się ciężarnymi. Jadę z zaciążoną koleżanką do innej zaciążonej koleżanki. Minus jest taki że wypić się z nimi nie da i pewnie będą gadać tylko o wyprawkach dla maluchów, wózkach itp... ale spoko, dam radę. W końcu temat nie jest dla mnie bardzo odległy.
-
Witam pitochy Majka wróciła na topik i od razu zaczął tętnić życiem:) Majka ja nawet nie próbuję usuwać śledzika z nk, po prostu go ignoruję, więc w tej sprawie Ci nie pomogę, ale myślę że w końcu go usuną sami w administracji, bo raczej się nie sprawdził. Przeleciałam wczoraj 1000kal i starego:D Kasiunie:) ja chcę przepis na taką zupę co to się do niej spirytus leje:p Emma:) e tam zakupy, zobacz jak pięknie ten Twój mąż zadbał o to żebyś miała co robić po jego powrocie. Bo trochę zapierdalania przy grzybach jest Sama bym pojechała, bo ja uwielbiam zbierać, ale u nas jest tak sucho że nie ma szans na grzybki Buziole dla wszystkich kochanych dziewczynek
-
Cześć tłuste torby:p Kicia:) Ty moja ulubiona torbo. Trzymam kciuki za Twoją psiapsiułkę i brata. Oboje są młodzi i wierzę że dadzą sobie radę Do2do:) mimo wszystko mam nadzieję, że Twojej babci się poprawi. Współczuję Wam wszystkim, bo wiem że przy tej chorobie, niestety choruje cała rodzina Pimach:) jedź słonko do mamy. Tam będziesz mogła odreagować i nabrać dystansu do wszystkiego. Tylko obiecaj że będziesz pisać:)
-
Zapomniałam powiedzieć, że paznokieć zrobił się czarny, co oznacza że zejdzie mi z palca:p
-
Kicia palec jest spuchniety, ale nie jest siny. Co do koloru paznokcia, to jeszcze nie wiem jak wygląda, bo mam na nim granatowy lakier i paznokieć jest tak tkliwy że nawet nie mogę go zmyć z niego. U nasady paznokcia widać że podszedł krwią. Pewnie mi zejdzie cały paznokieć. Palcem mogę ruszać, chociaż sprawia mi to problem, bo boli. Dobrze że to nie grudzień i z bidy mogę założyć jeszcze japonki. Nie wyobrażam sobie pełnych butów w tej chwili
-
Witam pityny :D Kicia, oczywiście mój post był adresowany do Kasiuni, bo to ona pytała o te kursy, ale niestety ból mi chyba wczoraj rozum odebrał. Od wczoraj bez ketonalu bym chyba nie wyżyła. Wiecie dziewczyny ja dwa razy rodziłam siłami natury, przeszłam przez zapalenie okostnej i nacinanie dziąsła. Zanim urodziłam Wiki, cierpiałam na takie bóle migrenowe, których nikomu nie życzę, ale jeszcze nigdy nic mnie tak nie bolało, jak to co wczoraj zrobił mi mój synek. Jak już wiecie od dawna, choruję na łuszczycę. Z tą na skórze radzę sobie całkiem nieźle, ale choroba zaatakowała również paznokcie i objawia się to tym, że unoszą się do góry i paznokieć oddziela się od palca, aż niestety do całkowitego odpadnięcia. Sam ten proces nie jest bolesny, ale moje pazury są bardzo podatne na podważanie i mechaniczne nadrywanie. Za to fenomenalnie szybko rosną. No może dojdę do sedna. Otóż wczoraj szykowałam ciasto na urodziny mojej mamy, a mój uroczy synek mi asystował w kuchni. W pewnym momencie pchnął taboret, który ciężkim siedziskiem, z litego drewna spadł centralnie na mój duży paluch prawej nogi. Ból nie do opisania. Byłam z nim sama w domu więc nie miał się kto nim zająć.Darłam się w niebogłosy, bo nie mogłam inaczej. Igor wystraszył się i darł się równo ze mną. Oczywiście koniecznie chciał żebym go przytuliła a ja nie mogłam z bólu. Bliższa byłam tego żeby go rozszarpać!!! Jeśli ktoś z sąsiadów nas słuchał, a mam nadzieję że wszyscy byli o tej godzinie w robocie, to nie byłabym zdziwiona jakby policję wezwał.Palec boli do teraz, jest tak tkliwy, że nie wiem nawet jak ten paznokieć wygląda, bo nie mogę lakieru zmyć. Nie zdziwię się jak mi zejdzie z palca. Najgorsze były pierwsze 3 godziny od zdarzenia. Nie wierzyłam staremu jak mówił żebym tabletkę przeciwbólową wzięła, bo nie myślałam że może pomóc, ale jednak miał rację i odczułam dużą ulgę. Nikomu nie życzę, żeby spotkało go coś takiego. Najgorsze jest to że ćwiczyć na stepie nie mogę:( i cały plan znowu w pizdu pójdzie
-
Lola twój sen sie spełni, ja to wiem na pewno Donia dalej chorobowe, czy spasowałaś i się zwolniłaś?? Do2do nawet nie wiesz jak się cieszę, że Twoja babcia ma szansę wrócić do całkowitego zdrowia. Majka czy ja mam Cię za włosy złapać i wyciągnąć z tych okopów??? to Ty nie wiesz że wojna juz się skończyła??? Kasiunia ja też juz nie mam gdzie wracać, bo moja filia firmy wyniosła się z Torunia, ale tak czy siak, tam bym nie wróciła. Chcę skorzystać z ofert które proponuje urząd pracy, dla kobiet które po macierzyńskim chcą wrócić do pracy zawodowej. Myślę że to jedyna szansa, żeby dostać się gdzieś do biura. Kicia mam nadzieję, że burza nie rozwaliła Ci kompa i dzisiaj do nas klikniesz Pimach na pewno znajdziesz kogoś godnego, żeby mógłbyć chrzestnym naszego słodkiego Tusia W podgląd tego co do tej pory naklikałyśmy, wpierdoliła mi się wielka czarna reklama i nie chce zniknąć mimo klikania na krzyżyk, więc już nie pamiętam czy i co chciałam komu napisać. No to się jeszcze grzecznie przywitam i powiem że bardzo Was kocham i jeszcze Majka:) moze masz rację i powinnam czymś się zabawiać kiegy stary z roboty przyjdzie, tylko cholerka, musiałabym jeszcze dzieciaków gdzieś wysłać. Poza tym co drugi dzień jedzie do pracy o 5.00 i wraca o 23.00. po czym rano znowu idzie na 7.00 a wynika to z tego że jeździ na wybrzeże i sama droga w jedną stronę, jakieś 3 godz mu zajmuje
-
Ech Kicia.... jednym słowem Kijów to dla mnie raj utracony:D
-
Witam wszystkie moje kochane psiapsiułki i na wstępie przepraszam za moją absencję, ale siedziałam w dołku razem z Majka:p Do2do:) cały czas mam nadzieję, że Twoja babcie czeka jeszcze wiele radosnych chwil, które będzie przeżywać w pełni świadomie. Postęp medycyny jest nieoceniony Pimaszku brak mi słów żeby powiedzieć to co myślę o palantach z Twojej rodzinki[a raczej z rodzinki męża] niewyobrażalna sytuacja dla mnie, że ktoś może odmówić w takiej sprawie. W każdym razie Twój słodki Tusiek ma tu całe mnóstwo matek chrzestnych, które zawsze będą mu życzyły jak najlepiej i wspierały go duchowo i wirtualnie, a jak będzie trzeba to i znajdą się takie które osobiście się pofatygują. Kicia:) nawet nie wiesz jak sie cieszę, że masz internet na własne potrzeby. Teraz może rozruszasz topikowe towarzystwo. Może jakaś, mocno zakrapianą, słowiańską imprezkę skrzykniemy??? Mafinka nie bądź taka i pochwal się, co tam Twój okruszek między nogami nosi??? Lola wpadłaś, pochwaliłaś sie że jest lepiej i że chudniesz i już znowu Cię nie ma!!!! w ryja chcesz??? Myszkaoczami wyobraźni widzę Twoich kolegów z pracy jako wysokich, wysportowanych brunetów, o opalonej skórze, w białych podkoszulkach i dżinsach, seksownie opinających się na ich męskich pośladkach... może dalej już nie napiszę co tam sobie jeszcze wyobrażam :D Emma jak tam Twój brzusio??? Majka jak juz wpadasz w dołki, to grzecznie Cie proszę, nie ciągnij mnie za sobą. No chyba że zabierzemy ze sobą ptasie mleczka:p Ory czuję, że Twoja obecność byłaby nieocenionym panaceum na nasze wszystkie rozterki, problemy i dołki, więc przestań się nad nami pastwić i odezwij się czasem, bo mi to już serce z tęsknoty peka Szczęśliwa jak tam, mam nadzieję że się nie złamałaś i walczysz z przeciwnosciami??? Myszka czy Twój brat rzucił juz palenie???? Donia jak tam Twoje starania?? Serum przyznaj się!!! może to jednak Ty mnie w te dołki wciągasz??? w końcu mieszkasz najbliżej mnie... Mimozka ściskam Cię mocno kochana Mama:o na nk to Ty często bywasz, a do nas tylko raz w miesiacu łapką machasz!!! Kasiunia jak tam Twoja słodka mała kruszynka??? Wczoraj miałam mega doła. Związany był z nadchodzącą porą roku i związanym z tym załamaniem pogody:( Może też trochę odezwał się syndrom niedopchnięcia. Mój men ostatnio tyle zapierdala, że jak wejdzie do domu to pada na cycki i tyle mam z chłopa:o no ale coś za coś, pp długim okresie posuchy i siedzenia w domu z powodu braku pracy, przyszedł czas się odkuć Juniora zapisałam do żłobka. Chciałabym żeby juz od lutego mógł tam pójść, ale bardziej realny termin to lipiec przyszłego roku. W każdym razie mam dość siedzenia w domu i marzę o tym żeby musieć wstawać codziennie po 5 rano szykować się do roboty i zapierdalać do niej, niezależnie czy świeci słońce, czy trzaska mróz, wieje wiatr, pada deszcz. Chcę iść do roboty i już!!!Czuję że w domu się uwsteczniam, a to mi się bardzo nie podoba:(
-
Wchodzi do marynarskiej knajpy 90-letnia babcia z papugą na ramieniu i mówi: - Kto zgadnie co to za zwierzę... - i wskazuje na papugę - ... będzie mógł kochać się ze mną całą noc. Cisza. Nagle z końca sali odzywa się zapijaczony głos: - Aligator. Na to babcia: - Skłonna jestem uznać.