0range

to ja też idę, co tu będę sama siedziała ;-)) Do jutra

będziemy myślały, a co to za kontrola?

Anastazja, Konwalia, dobrze że jesteście, bo atmosfera się zrobiła nie do poznania. Już w domku? Ja jeszcze siedzę w pracy ale już się powoli zbieram..

A ja lubię w HB to, że jest taka dosadna. Karmenn, wolałabyś żeby wszyscy byli tacy sami? Fajnie że się różnimy temperamentami.

ale dziś brzydko za oknem... pewnie dlatego nie mogę się wyluzować na tyle, na ile bym chciała, myślę czy tym razem się uda, czy znowu czeka mnie rozczarowanie. Zaraz zasnę, nie pijam kawusi, bo kiedyś piłam za dużo i musiałam rzucić ze względu na serducho i żołądek, ale zaraz sobie zrobię CZEKOLADĘ na gorąco ;-) Zapraszam na czekoladę!

Uciekam, poczytam Wasze wróżby w poniedziałek (chociaż jak Was znam to znowu będę nadrabiać czytanie przez parę dni) wyluzowanego weekendu!! :-)

Monika! Co ona tak długo nie odpisuje? Karta się jej zgubiła, czy co?

taa, jasne ;-) za chwilę zacznę wyczekiwać zimy z utęsknieniem (a zimy nienawidzę, lubię jak jest gorąco, słonecznie i pomarańczowo)..

Wiecie co? Ja na tą wróżbę trafiłam tydzień temu, ale nie napisałam Wam, bo myślałam że się będziecie śmiać…zresztą sama nie traktuję tego poważnie, wysłałam tak z ciekawości co ona może odpisać.. czy dokładną datę mi poda, czy jak… Mi napisała: „widzę wyraźnie, że będziesz w ciąży już w okresie zimowym, ale widzę coś niepokojącego, czy kontynuować wróżbę? – tu mnie zastrzeliła! Ale pomyślałam, że i tak w to nie wierzę ;-) więc co mi szkodzi, i poprosiłam o kontynuację. Po pół godzinie odpisała: „w kartach pojawił się diabel, co oznacza że ciąża będzie zagrożona, ale wszystko skończy się pomyślnie”. Wniosek mam jeden : mają kilka wersji smsa do wysłania ;-)))

Mam info o @ w wersji standard, w wersji wyluzowanej nie ma o tym mowy!! ;-) ;-) ;-) ;-) ;-) ;-) ;-) ;-)

o, madalena nam wróciła! Przykro mi z powodu Twojej babci, ale nadal wierzę w to, że to Ty założysz nasz czerwcowy topik ;-)

a może to od wiesiołka? Łykam go od tygodnia, śluzu mam faktycznie więcej, ale nie wiem czy to możliwe żeby śluz był czerwony :-O Konwalia, na działanie nie trzeba mnie dwa razy namawiać ;-) będziemy próbować na pewno! A jak Twoje nastawienie?

Monika, dzięki- mam nadzieję że to tylko O.. Wiecie co, fruskawka chyba ma rację.. ten topik (mimo rewelacyjnej atmosfery) nakręca nas za bardzo, a efekty są odwrotne do zamierzonych. Może tu po prostu jest zbyt fajnie ;-) Musze odpocząć!

nie wiem co się dzieje, ale zauważyłam, że plamię... ale przecież jestem jeszcze przed owulacją.. nigdy tak nie miałam! 11 dzień cyklu, temperatura w normie i plamy... jakby @ !! :-O

Miałam nosa, żeby jeszcze tutaj zerknąć- wspaniała wiadomość Cerruti !

ho ho, rośniemy w siłę :-) ciesze się, że nasz topikjest taki popularny (bo atmosfera jest fajna, prawda?) Ja nie mam ostatnio czasu pisać, bo pracy mam tyle, że spokojnie możnaby 4 osoby obdzielić! Dlatego wpadłam tutaj tylko na chwilkę... Trzymajcie się i wyluzowujcie jajeczka! papa

nasłuchałam sie takich strasznych opowieści od koleżanek... dlatego bardzo się boję porodu, ale tez bardzo chcę miec dziecko...

nastawienie mam mocno pozytywne... na razie! Obawiam się tylko, że mniej więcej za tydzień znowu zacznę fiksować ;-)

Ostatnio rzadko tu do Was zaglądam, bo nie potrafię skutecznie wyluzować jajeczek, jak z Wami rozmawiam ... wiadomo o czym ;-) Ale bez Was też trudno... wsparcie jest konieczne!

cześć wszystkim witam Gosiu :-) ja bym chciała żeby cały rok było 30 stopni, kocham ciepełko ;-)

madalena, hi hi, szkoda że nie widziałaś jak się mój mąż cieszył ;-) on uwielbia takie rzeczy! Dziękujemy za przepis!

Peggy, na to wygląda... jeszcze Fruskawka ma taką datę w stopce. Fajne są te stopki, nareszcie wszystko wiadomo :-)

zapomniałabym: shoarma jest przepyszna!!! Będę ją robić conajmniej raz w tygodniu ;-)

madalenka, coś mi się wydaje, że po urlopie zamiast wrócić tu do nas, założysz całkiem nowy topik :-) A my się z chęcią na niego przeniesiemy ;-)

Madalena- może rzeczywiście film podobałby mi się bardziej przed przeczytaniem książki.. Ale jak ją czytałam, wtedy jeszcze nie było filmu. Książka była krytykowana przez niektórych, a mi się podobała, dlatego nie uwierzyłam krytykom i poszłam na film...jednak mnie rozczarował :-( Zbieram się do domu, mam zamiar zrobić dziś shoarmę wg przepisu sprzed... ho ho... ładnych paru stron :-) Jutro napiszę co mi z tego wyszło.. Pa! Z przyjemnością dołączę do czerwcowego topiku Madaleny ;-)