Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kalambaka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kalambaka

  1. właśnie nie bardzo chcę o tym gadać, tylko odwrócić myśli... może byś mi dowcip opowiedziała albo coś... bo samej mi to odwrócenie nie wychodzi:) a powiem zresztą, że rzecz nie nadaje się do opowiadania publicznie... po prostu - kalambaka ma chwilowy problem ze sobą i jakby jakaś dobra dusza pomogła uczynić go bardziej chwilowym, to kalambaka byłaby niewymownie wdzięczna, bo źle się z tym czuje...
  2. Cześć :) Jak ktoś z Was jest, to bardzo proszę, żeby ta osoba pomogła mi zająć myśli, bo mam dołek... ... i 4 puszeczki, to się mogę podzielić:) ale nie wystarczy, żeby ten dół zalać, głęboki jak cholera...źle mi jest i tyle...
  3. dobranoc :) ja zmykam do mojej kuchni :) świetna nowa stopka :)
  4. :) tylko że ja w to wplątałam inną osobę... a do tego jeszcze zrobiłam z siebie durnia... na szczęście w takim towarzystwie, które się pośmieje ze mnie i mi to wybaczy :) to jedyna pociecha :D
  5. marzenna, dobranoc:) Tak, Żoneczko, właśnie o to chodzi, że po tych % umamiło mi się coś, co nie powinno mieć miejsca :D
  6. jak Ty mnie dobrze zrozumiałaś, kochana... bo ja tą herbatką malinową właśnie tego moralniaka zapijam :D
  7. Rozkojażona - właściwie to cały problem polega na tym, że sama nie wiedziałam, czego chciałam...
  8. ech, powiedziałabym, że gadacie o normalnych życiowych głupotkach :D a ja zrobiłam naprawdę wielką głupotę :D dotyczącą uczuć i życia innych ludzi, nie obcasów i soli w kawie... a szkoda, z takich to bym się tylko śmiała...
  9. marzenna - nie bredzisz, bo masz rację :) tylko że ja dokonałam złego wyboru... nie dość, że była to wielka głupota, to jeszcze mogło to uderzyć w inne osoby - a zupełnie niepotrzebnie, bo nie wiem, po co powiedziałam coś, czego wcale nie myślę... to było w poniedziałek, w środę chciałam odkręcić, w czwartek prawie mi się udało, a dzisiaj namotałam jeszcze gorzej...
  10. RzkojaŻona - ja nie jestem mocna w dotrzymywaniu tego typu postanowień :D
  11. marzenna - to zależy od rodzaju głupoty :) a ja naprawdę trochę przegięłam... ale nie bardzo nadaje się to do opisywania publicznie, zwłaszcza że dotyczy kilku innych osób...
  12. marzenna :) RozkojaŻona - ja od przyszłego poniedziałku zamierzam nie robic nic głupiego :D Ale nie wiem, co z tego wyniknie - pewnie narobię jeszcze większych głupot niż zazwyczaj, jak znam życie i siebie :D:D:D
  13. oj, mnie się tych głupich rzeczy od poniedziałku przydarzyło strasznie dużo... nawet mi się myśleć o tym nie chce, bo im bardziej myślałam, to jeszcze gorzej to wszystko zakręciłam...
  14. takie "na sportow" to z kolei mają zawsze jakiego kotka albo pieska z przodu :D lub na plecaczku :D lub w innym równie widocznym miejscu :D
  15. fuj, różowe, błe :P Nigdy w życiu nie ubiorę się na różowo. I na fioletowo też nie, bo wyglądam wtedy jak podgnity trup :D Też widziałam podobną. Wyglądała jak podstarzała lalka Barbie :) A zauważyłaś, że te, które się tak ubierają - na różowo- to przy okazji mają pełno falbaneczek, szczypaneczek, kokardeczek i innych fintifluszków? Coś okropnego, moim skromnym zdaniem...
  16. nie mam teraz co spinać... i nie mam okularów, tylko soczewki kontaktowe, z których nie zrezygnuję za Chiny z Tajwanem na dokładkę :) Trudno. Zostanę taka niezbyt inteligentnie wyglądająca :D
  17. ja postawiłam teraz na sztuczną inteligencję :D:D:D:D:D:D:D ale żeby mi od tego przybyło rozumu, to nie mogę powiedzieć :D:D:D:D:D
  18. nie miałam do pasa, ale ścięłam też - jak szaleć, to szaleć :D Ostatni raz taka ekstrawagancja zdarzyła mi się jakieś 12 lat temu... :D:D:D:D
  19. Ty wiesz co? Ja tego w ogóle nie skojarzyłam... a może faktycznie mi się jakoś w podświadomości schowało... no nic, nie pozostaje mi nic innego jak wyjść na tą autostradę na południe i się na niej rozkraczyć :D:D:D A co mi przyszło do głowy? Powrót do korzeni ;) ja się kiedyś farbowałam wyłącznie na czarno, ale potem zarzuciłam to na rzecz pasemek i innych balejaży, bo wydawało mi się, że jestem za stara i będzie mi widać zmarszczki... nawet fryzjerka, jak usłyszała, co ma zrobić, to pokręciła głową twierdząc, że nie widzi mnie w tym kolorze... ale się uparłam i przekonałam ją, że najwyżej za tydzień przyjdę jeszcze raz :D i po skończonej robocie powiedziała, że takiego efektu się nie spodziewała :D Ja też nie, szczerze powiedziawszy :D byłam przekonana, że naprawdę przylecę do niej z powrotem najpóźniej za 3 dni :D:D:D Ale nie. Zostaję tak. Podoba mi się. A eksia, który wyszedł ze szpitala, trafił szlag, jak mnie zobaczył i zatrzęsło mu gorsecikiem - więc warto było :P
  20. ja w ogóle ostatnio jestem odporna na wszystko, a na słońce to chyba od urodzenia :D A w ogóle to kalambaka zapomniała Wam powiedzieć, że była u fryzjera. Przedwczoraj. Weszła z blondkawowymi pasemkami z odrostami, a wyszła czarna :D po prostu zwariowało się kalambace na stare lata...:D I dlatego bardziej niż o spaleniznę obawiam się o to, cobym nie spłowiała :D:D:D:D
  21. a tam, krem z filtrem...:D powiem Ci, że jak się odpowiednią ilość piwa HELLAS wlewa do środka, to wystarczy się tym kremem posmarować w pierwszy dzień, póki się o tym pamięta :D:D:D W zeszłym roku zabrałam, ale wiecznie zapominałam, że się nie posmarowałam... efekt: skóra z pleców zlazła mi po ostatnim dniu, kiedy przysnęło mi się na plaży... a cała reszta była w sam raz - nigdy taka brązowiutka nie bylam :D
  22. to taki żart z tym pakowaniem... po prostu okulary słoneczne na nos, klapki na nogi, strój kąpielowy do plecaka i hajda, więcej mi nic do szczęścia nie potrzeba... no, może paszportu postaram się nie zapomnieć... :D:D:D i może papierosy wezmę, bo tam drogie;) ale już się nie mogę doczekać :D
  23. RozkojaŻona, kochana, a nie mogłabyś się z tą ścierką rozpędzić i wpaść do mnie????? :D U mnie zakończył się remoncik. To przydałaby mi się pomoc jakaś;) w zamian oferuję napoje wyskokowe w miłym towarzystwie:) A poza tym - pakuję się powoli...;) za miesiąc wypadam na południe... nie macie pojęcia, jak się z tego cieszę... chyba nikt nigdy na świecie się tak nie cieszył, jak ja teraz :D:D:D:D:D:D:D
  24. Cześć, dziewczątka :) Zajrzałam na chwilę, po to, żeby Wam powiedzieć, że już mi się z tymi chłopami wyprostowało :D Co absolutnie nie oznacza, że im wszystkim wyprostowało się w głowie :D:D:D A co tam u Was, kochane?
×