kalambaka

Dzień doberek :) Chciałam tylko powiedzieć, że się nie wyspałam :) RozkojaŻona pewnie też nie :D To my dzisiaj, Żoneczko droga, hektolitry tej kawy będziemy musiały wypić ;)

pisz na maila, znasz, podam Ci gg, jak chcesz :)

chciałabym * :D:D:D:D żeby nie było niedomówień :D:D:D

Żonka, ja Ci się nie dziwię z tymi pazurami, ja nie zamierzam nic robić z nimi, bo ostatnio znowu używam ich głównie do pisania smsów, a do tego tipsy się zdecydowanie nie nadają... :D Kotuś, a co byś chciała, żebym zrobiła, żeby Ci pomogło? Naprawdę chciałbym coś zrobić...

guzik, nie będę :) rozmarzyłam się jeszcze bardziej, jak to zobaczyłam napisane :D:D:D i do tego gadam sama do siebie, ale to pewnie skutek tej puszeczki, która przede mną stoi :D:D:D

o, to fajnie, bardzo się cieszę, to tak jak u mnie :) ja już się widzę ze szklaneczką z parasolką pod parasolką na plaży z widokiem na... stop!!! bo mnie ktoś rozpozna :D i w ogóle też jestem w takim romantycznym nastroju, że ech, ach i och :)

no i teraz ja Cię zaskoczę, kochana, bo na to liczyłam :D:D:D:D:D co słychać?

kurka, pewnie już wszystkie poszły spać, a ja dopiero teraz z piwkiem zajrzałam... buziaki, dziewczątka :)

Dzień dobry :) Tu kalambaka starsza o rok i dwa dni :) Ja się młodo czuję, ale topik - widzę - kiepściuchno :D

DLA ROZKOJAŻONEJ: Dziękuję bardz, bardzo, bardzo :) Napój wysokoprocentowy postawię przy najbliższej okazji :D

może być też ewentualnie pieniążek, bo mnie na rymowanki wzięło :D a jeśli chodzi o drążki, to ja ostatnio używam tylko tego do zmiany biegów w samochodzie - innego nie mam pod ręką :D:D:D:D tylko bez głupich skojarzeń...:D:D:D:D:D

zaskoczyłaś mnie tym prążkiem... teraz nie wiem, co powiedzieć... a dlaczego nie np. drążek??? tylko bez głupich skojarzeń, proszę :D:D:D:D:D:D

moja koleżanka mówiła dokładnie to samo :P nie martw się, ja też nie mam powodu do obaw :D:D:D:D:D:D

no widzisz, mówiłam :D:D:D:D ja jestem nienormalna - zrobiłam sobie właśnie jajka sadzone sztuk dwie... to u mnie może się zgadza, a u innych - w domyśle: normalnych ;) - nie, więc się nie przejmuj :D:D:D

RozkojaŻona - dobre z tym wzrokiem, na to nie wpadłam :D:D:D:D Ale może nie strasz dziewczyny :D:D:D:D A co do wróżb cygańskich i innych - to ta moja koleżanka właśnie to samo powtarzała przez jakieś 13 lat, co Ty :P Phi, nie mam powodu - tak mówiła :D:D:D Podobno to na ręce można odczytać, ile się będzie miało dzieci, ale jakoś nie bardzo w to wierzę :) bo tam, gdzie pokazywali, u mnie zdecydowanie wychodzą dwie kreseczki na jednej ręce i trzy na drugiej. To razem 5... Brrr... :D:D:D:D

nieznajoma bez powodu - nic się nie stało :) oprócz tego, że jeszcze całkiem później dowiedziałam się, że do porodu powinno się zdjąć soczewki kontaktowe, bo w oku ciśnienie wzrasta i coś tam się może uszkodzić, bodajże odkleić siatkówka :) ale nikt mnie o tym nie poinformował, a ja się cieszyłam, że wszystko widzę :D:D:D

ja bym na Twoim miejscu nie mówiła "hop"... :D mojej koleżance kiedyś wróżka powiedziała, że będzie miała dwoje dzieci prawie naraz, potem długo, długo nic, a potem trzecie... zgodziło jej się z tymi dwoma pierwszymi, potem się śmiała, że jest już mądrzejsza... no i za wcześnie się śmiała chyba :D:D:D:D

smacznego ;) a z tym prezentem to było tak: kalambaka przyjechała do szpitala w środę przed północą, twardo obstając przy swojej wersji - ja tu będę do piątku, bo ja chcę sobie sobie prezent na urodziny zrobić... w czwartek o 20 już nie była taka mądra i ze łzami w oczach błagała: kroplówkę, kroplówkę i niech mnie ktoś potrzyma za rękę... ech, najwspanialsze 32 godziny w moim życiu mimo wszystko :) potem tylko jeszcze 2 razy po mniej więcej 9 :D:D:D:D

wiesz, to to ja akurat też tak mam :) w ogóle na wszystkie jakieś hałasy najlepszym lekarstwem jest dostarczenie repertuaru i zanikają wszelkie konflikty i działania wojenne :D He - może mi w ogóle zanikną, mój najstarszy dzisiaj kończy 15 lat... dokładnie za pół godziny... aż mi się łezka w oku kręci... :)

e tam, 7 w tą czy w tamtą :D ja to i tak mam czasem wrażenie, że mam w domu ze 20, to co mi za różnica :D:D:D przekaż koleżance, że jak chce wakacje spędzić w górach to nie ma sprawy - tylko będzie musiała mi piwo przywozić :D:D:D

to Ty masz fajną koleżankę, że jeździ jako dostawca... poznaj mnie z nią :D:D:D Ja to zawsze muszę sobie sama jechać... i do tego wszędzie mam daleko :D

co oczywiście nie oznacza, że masz spadać czy coś takiego :D:D:D:D:D bo jak się przeczytałam, to doszłam do wniosku, że to mogło zostać źle zrozumiane :D:D:D:D:D

tak mi tym filmikiem poprawiłaś humor, że możesz mnie spokojnie zostawić i pić prawdziwe z koleżanką :D:D:D:D

o kurczę, to też bym miała taką ochotę... raz miałam nawet większą, bo Ty masz jedną sztukę potomstwa, a ja trzy... to sobie pomnóż :D:D:D a nieuprzejma jestem, bo skupiam się na sobie, zamiast od razu łapę z piweczkiem do Ciebie wyciągnąć :D ani dzień dobry, ani be, ani me...:D:D:D

a w ogóle do tego nieuprzejma jestem... RozkojaŻona i nalewam Ci piffka. Chyba że prosto z puszki wolisz? :D