Elfik..
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Elfik..
-
Namea--- dzięki :-) A co tam U ciebie jak z Kahledem??Jak w pracy??
-
No dobra :-D Żeby nie było że jestem nieprzekonana księznica więc jestem. Dziękuję za wszystkie wiadomości na gg i na kom to było bardzo miłe Emi---dziękuję też za Twój krok i również Cię przepraszam za to że Cie uraziłam czy niesprawiedliwie oceniłam i mam nadzieję że i Ty dasz się przekonać i nigdzie nie będziesz szła tylko zostaniesz tu. Kasiula----dziękuje Ci bardzo bo z mojej strony to jest dokładnie jak napisałaś nie miałam zamiaru nikogo obrazić. I też oglądałam wczoraj ten program i dokładnie te słowa powiedziałam jak to zobaczyłam szczególnie jak koleś zaczął gadać o swoim alkoholiźmie :-O Czarna---zgadzam się z Tobą i mam nadzieje że wszystko jasne. Rewelka Mika Onfim Ivette Madziczek Ita Strzyga---a Ty gdzie?? A pomarańczom proponuje dołączenie do nas bo widzę że dość regularnie śledzą forum więc może się w końcu ujawnią i uświetnią to miejsce?? Więc przepraszam wszem i wobec jeśli kogoś uraziłam ale nie miałam takiego zamiaru.
-
Cześć Rewelka---po tym wyjaśnieniu jeszcze bardziej twoja wypowiedź jest dla mnie bez sensu, pojechałyście sobie po mnie od góry do dołu a jak się próbowałam dowiedzieć o co to czytam że się sadzę. Myślałam że chociaż my jakiś tam kontakt złapałyśmy ale widać było że byłam Ci potrzebna tylko gdy miałaś doła i chciałaś się komuś wyżalić, gdy się poprawiło przestałam istnieć.Dołączyłaś się do zbiorowego ataku na mnie mimo że nie odezwałam się ani słowem na Twój temat ani z resztą na temat żadnej tu osoby chyba że to któraś z Was się podszyła pod pomarańczę :-O emi-----na mój gust masz w sobie sporo agresji którą kierujesz na oślep pod byle pretekstem w sposób po prostu chamski, zupełnie nie odpowiada mi towarzystwo choćby wirtualne tego typu osoby i chyba nie tylko mnie.Dlatego nie widzę dalej sensu pisania tu dalej bo jednak taka ciągła obawa żeby nikt nie wyciągnął jakichś niestworzonych wniosków i nie zaczął po mnie najeżdżać nie potrafiąc zupełnie tego uzasadnić, totalnie odbiera przyjemność pisania tu. Z resztą nie tylko ja mam takie obawy nawet Mika pisząc coś od razu się zabezpieczała że zaraz jej pewnie ktoś pojedzie. Więc życzę Wam wszystkiego dobrego, żałuję że tak się to wszystko skończyło bo lubiłam to forum i dobrze się tu czułam.
-
Onfim---- i jeszcze to znalazłam Sprawę świadczeń pieniężnych przysługujących pracownikom przedsiębiorstwa, spółki lub innego podmiotu mogą być regulowane przepisami obowiązującymi u danego pracodawcy układu zbiorowego pracy, regulaminu wynagradzania bądź postanowień umowy o pracę.
-
Onfim----rozłąkowe chyba nadal jest, zobacz tu tylko może sprawdź na sejm.gov wersje zaktualizowane Rozporządzenie ministra pracy i polityki społecznej z 19 grudnia 2002 r. w sprawie wysokości oraz warunków ustalania należności przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej poza granicami kraju (Dz.U. nr 236, poz. 1991 późn.zm.). ■ Zarządzenie ministra pracy i polityki socjalnej z 14 sierpnia 1990 r. w sprawie świadczeń dla pracowników czasowo przeniesionych (M.P. nr 32, poz. 258 z późn.zm.). Madziczek---nie szkodzi, no właśnie u mnie p. Dyrektor będzie bardzo nie zadowolona no ale dam jej szansę, jeśli da mi chociaz umowę na zastępstwo to zostanę u nich jeśli nic to nie zostawi mi wyboru.
-
Madziczek--ale jeśli odejdę ze stażu w celu podjęcia stałego zatrudnienia to mi to przeciez i tak nie przeszkadza bo i tak jak sie pracuje to jest sie skreślonym z listy bezrobotnych prawda??A nie wiesz czy ona miała jakis okres wypowiedzenia??
-
Emi---bo Ty na mniej najbardziej naskoczyłaś :-P jak ktoś inny ma ochotę to prosze bardzo. A tak na marginesie może mi ktoś powie czy ja mogę z dnia na dzień ze stażu odejść, Czarna?? wiesz może, bo jak zwykle nie mogę znaleźć konkretnej informacji a UP już zamknięty :-O
-
Emi---no to prosze rozwiń może w końcu zrozumiem o co Wam chodzi napisałaś o moim stażu że powinnam iść tuż po zakończeniu studiów a ja Ci odpisałam że dokładnie to zrobiłam no i nadal nie widzę związku, tym kogoś uraziłam?? I tak masz rację powtarzam się i nadal nie widzę gdzie jest to moje nikczemne obrażanie innych, doczekam się w końcu??
-
Emi---jeżeli mi coś zarzucasz to bym prosiła żebyś mogła to udowodnić a nie wmawiać mi że idę w zaparte więc ponawiam prośbę w którym momencie kogoś obraziłam pokaż mi to. A sadzi to się drzewka :-P chyba ze ja nie nadążam za Waszym warszawskim slangiem o wiem!!! poczuję się przez to gorsza od Was bo Wy mieszkacie w stolicy a ja nie :-P i pewnie to chcesz mi powiedzieć. czarna---a doczytałaś może że napisałam że rok anglistyki dał mi więcej niż rok prawa??I o tym że te studia mają różną SPECYFIKĘ??? Ja opisałam dwa kierunki które znam z doświadczenia, o Twoim nie wiem nic poza tym że przypuszczam że było w nim mniej pamięciówki a możliwe że więcej opierało się na logicznym myśleniu i na tym np może polegać różnica w specyfice rożnych studiów!!! Jedne uczą myśleć inne zapamiętywać, wkuwać-DŁUGO zrozumieć w zależności od możliwości osoby- krócej. Ot specyfika studiów. Pasiata---nie tu nie chodzi o domysły odnośnie doświadczenia bo to jest czarno na bialym w cv.I żeby bylo jasne mi chodzi tylko o mój kierunek studiów bo w tym wypadku wiem to z własnego doświadczenia.I mowisz że trzymasz stronę nie -prawników to może mi ktos w końcu wyjaśni jaka jest moja strona??? I tak po całościowym przejrzeniu tej całej rozmowy nasunąl mi sie jeden wniosek, że to wszystko to wcale nie dlatego że ja zgrywam lepszą od kogoś tylko to chyba jednak Wy poczułyście się gorsze z jakichś powodów. Ja nie użyłam żadnych słów oceniających czy stopniujacych Wy tak, ciagle gorszy lepszy itp Ja Was na sile dowartościowywać nie będę. Sobie tez nie pozwolę niczego ująć ja swoją wartość znam i nie musze doszukiwać sie ukrytych znaczeń w Waszych postach. Przecież nikt Wam nie broni iśc na prawo i je skończyć i wtedy możecie mowić czy jest tak samo wymagające jak inne czy może mniej .Zwróćcie uwagę że od niefortunnej wypowiedzi do pomarańczy to ja się ciągle bronię przed atakami od Was ale to ja jestem tą co obraża.Jak proszę o konkret gdzie to jestem zbywana :-O Użyłam dwóch słów ambicja i perspektywy w stosunku do jakiejś anonimowej osoby a Wy na mnie huknęłyście chórem :-O same zobaczcie o czym to świadczy- uderz w stół nożyce się odezwą :-O
-
Rewelka---no właśnie czy ja kogoś osądziłam?? Czy ja napisałam że ktoś jest gorszy ktoś lepszy jedne studia są gorsze a inne lepsze?? Napisałam że jedna studia są bardziej czasochłonne inne mniej moje studia to po prostu pamięciówka i to wymaga czasu czy to jest jakieś stwierdzenie oceniające kogoś czy czyjeś osiągnięcia???Rozmawiałyśmy wiele o różnych sprawach poza forum prawda??Czy kiedykolwiek w jakikolwiek sposób dałam Ci odczuć że oceniam w Twoje studia czy Twój tok studiów??Więc skąd te zarzuty do mnie że ja oceniam kogokolwiek czy cokolwiek?? A pracodawcy mnie się pytali o tok studiów za każdym razem w poniedziałek było to pierwsze pytanie do mnie :-O chcesz to wierz nie to nie po tym wnioskuję że może jej być ciężej gdzie tu ocena?? Emi---no to proszę pokaż mi w dzisiejszej naszej tutaj rozmowie gdzie napisałam cokolwiek co by wnioskowało że uważam się za niewiadomo co może ja czegoś nie widzę może kogoś czymś obraziłam proszę pokaż mi to ....... P.S pomarańczę obraziłam specjalnie ale pomarańczy nie traktuje z szacunkiem. I tak sprawiłaś mi przykrość swoim atakiem na moją osobę bo uważam że nie dałam Ci powodu.
-
Czemu jesteś w stosunku do mnie taka złośliwa??Zrobiłam Ci coś?? Kontekst jest jeśli będzie miała tyle ,,szczęścia" (czyli pecha) co ja czasem kontekst jest ważny :-O
-
Rewelka---tak masz rację, ale madziczek nie pracuje więc ma możliwość siedzenia w domu i kucia non stop.Rzeczywistość jest jednak taka jak napisałam a odczułam to na własnej skórze dlatego madziczkowi będzie się jeszcze trudniej przebić do pracy niż mnie zakładając że będzie miała tyle "szczęścia" co ja.I to normalne że nie każdy może iść na dzienne dlatego zostały stworzone studia zaoczne. Tak jak Emi napisała brak słów i to jest prawda jeżeli takie wypowiedzi powodują taka agresję :-O to może wystarczy tej bezsensownej rozmowy, założe się że teraz się pojawi jakas prowokująca pomarańcza :-O I może jeszcze wielka prośba nie doszukujcie się ukrytych znaczeń w moich słowach bo chyba udowodniłam że jestem raczej bezpośrednia i piszę to co myślę bez aluzji.
-
Emi-----no widzisz Ty 2,5 miesiąca a ja 8 miesiecy!!!, 5 miesięcy!!! i to do większości. Na zajęcia się nie chodziło żeby siedzieć i czytać. I tak wiem swoje bo studiowałam jedno i drugie na uniwersytetach państwowych więc to może Ty nie wiesz o do końca o czym piszesz i chyba nie potrzebnie się unosisz.Ty nie studiowałaś prawa ja studiowałam anglistykę i prawo więc chyba jakieś pojęcie mam prawda??Czy to też mi zaprzeczysz??Ty po studiach zaocznych możesz być świetna w swoim fachu, prawnik po studiach zaocznych się praktycznie nie liczy, na każdej jednej rozmowie było pytanie o tok studiów.Więc nadal się upieram że specyfika jednych i drugich studiów się różni co NIE ZNACZY ŻE JEDNE SĄ GORSZE OD DRUGICH!! Powtarzam to po raz kolejny!!Sama będąc na prawie poszłam jeszcze na anglistykę! A za swoje ambicje przepraszać nie będę, moje ambicje mój wysiłek i moje konsekwencje dążenia do ich spełniania jak komuś się nie podoba trudno. Madziczek----no właśnie ja też nie wiem o co chodzi wygląda na to że poszło o słowa ambicja i perspektywy w odpowiedzi do pomarańczy!!
-
Czarna----a skąd taki pomysł że do Ciebie??Przecież sama napisałaś że pracujesz ale szukasz czegoś innego!!!Czy to nie jest dążenie do czegoś lepszego??Ja prawdopodobnie postąpiłabym dokładnie tak samo zostałabym ale szukałabym dalej tak jak zrobiłam teraz poszłam na staż drugi z kolei ale poszłam na rozmowę! Mówiąc że nie przestanę dążyć do czegoś lepszego w mojej sytuacji chodziło że nie zrezygnuję z aplikacji lub wyjazdu gdy jednak ta praca okaże się nie do końca tym czym powinna.
-
Emi----nie twierdzę że ja jedna się naharowałam ale Emi Ty mogłaś się przygotowywać do ważnego egzaminu w kilka tygodni załóżmy, ja do swoich egzaminów w większości przygotowywałam się miesiącami.Poza tym też studiowałam anglistykę i znam specyfikę jednych studiów i drugich.I nie chodzi tu o to które są gorsze a które lepsze.Na prawie musisz po prostu wykuć całe tomy, na anglistyce sporo się opiera na zrozumieniu skojarzeniu pewnych schematów, zapamietaniu reguł gramatycznych które potem można zastosować w różnych przypadkach tak przynajmniej było u mnie.Paradoksalnie porównując rok anglistyki o rok prawa o wiele więcej dał mi rok anglistyki niż rok prawa jednak nie zmienia to faktu że na anglistyce nie musiałam siedzieć godzinami nad książkami dużo wynosiłam z zajęć a na prawie to była norma gdzie po zajęciach trzeba było kuć bo z zajęć to się wynosiło jedynie zarys tego co trzeba wkuć.I chyba nie zaprzeczysz że jedne kierunki są bardziej czaso i energo chłonne a inne nie.Jednak powtarzam że nigdy nie napisałam że jak ktoś nie studiuje prawa to jest gorszy!! Nie rozumiem też skąd Twoje poruszenie na moją ripostę dla pomarańczy gdzie napisałam o ambicji i perspektywach przecież to nie było w żaden sposób do Ciebie ani o żadnych studiach to nie było ani do żadnej z nas tu chyba że Ty jesteś pomarańczą :-O
-
Emi----ale dlaczego większe niż cała reszta nie studiujących prawo??Przecież ja nigdy nie sugerowałam że ktoś kto nie studiuje prawa jest gorszy.Mówiąc o ambicjach i perspektywach chodziło mi o to że jak włożysz w coś dużo pracy to na ogół oczekujesz lepszego rezultatu niż od czegoś w co włożysz nie wiele wysiłku prawda??Ja się naharowałam jak wół na tych studiach i oczekiwałam chociażby normalnego zatrudnienia że nie dostawałam niczego byłam zawiedziona widząc to chciałam lepszej rzeczywistości i nadal chcę. Pracę podejmę spróbuję zobaczymy i pewnie nawet jak sie okaże że będzie kiepsko zostanę bo po prostu potrzebuję tej pracy ale na pewno nie przestanę dążyć do czegoś lepszego. Na razie nie dociera to do mnie.Tyle miesięcy czekałam na tą chwilę potem się zniechęciłam tą rozmową dziś Wy mnie sprowadziłyście na ziemię no i mam kociołek w głowie ale chyba się cieszę :-D
-
Pomarańczo chyba ci żal dupe ściska że ktos ma większe perspektywy i ambicje niz ty :-P idż strzel sobie baranka z tirem im mniej takich ludzi tym lepiej :-P Emi, Madziczek---ale przecież ja od razu po studiach poszłam na staż do Sztabu Wojskowego, potem zakończyłam miesiąc przed egzaminem na aplikacje :-O Czarna----ja się nie boję jakichś tam nadgodzin bo ja rozumiem że czasem trzeba, jeśli pracodawca za to zapłaci jeszcze to jest wszystko oki chodzi mi tylko o takie ewidentne wykorzystywanie. No i dostałam tą pracę w tej firmie, przed chwilą miałam telefon chyba się cieszę :-D jutro będą dzwonić i omawiać dokładnie ze mną warunki :-D
-
Emi---no masz rację, i to co opisałam wczoraj i to co opisałam dziś to prawda wg mnie bo stanowisko fajne ale mam obawy co do podejścia pracodawcy do pracowników. Dla mnie może takie roszczeniowe podejście jest dziwne bo jak byłam na dotychczasowych rozmowach było po prostu inaczej ale możliwe że masz rację że przy dzisiejszym rynku pracy to całkiem normalne.Jestem strasznie skołowana i zmęczona ostatnim rokiem mojego życia a chcę sobie to jakoś poukładać żeby wiedzieć jak rozmawiać z nimi w razie telefonu :-O
-
Emi---sprawdziłam dokładnie 15 minut przysługuje przy czasie pracy powyzej 6 h i jest to płatna przerwa a ta 60 min to jest niewliczana do czasu pracy.Chyba że robią 45 min przerwę. No ale samo w sobie to drobiazg tylko czy z tych 30 min nadliczbowo nie zrobi się dużo więcej w praktyce.
-
noooo obejrzałam sobie chihuahe z beverly hills i całkiem śmieszne te pieski są ale słodkie za to.I tak najbardziej podobał mi się doberman :-D piękne psy,Sarcia jest prawie podobna, tak samo podpalana hahahaha :-D
-
Dzień dobry Madziczek---no właśnie różnie to bywa. Najgorsze jest to że ja nie mam pewności tylko przypuszczenia i gryzie mnie to że mogę się mylić. Stanowisko jest fajne, miałabym opiekuna radcę widziałam że dział prawny to osobny budyneczek ALE to roszczeniowe podejście i 8,5 h godzinny dzień pracy może to i na przerwe jest przeznaczone ale przerwa powinna być wliczona do czasu pracy.Nie wiem.Może ta babka ma po prostu taki styl bycia, w końcu to żona prezesa czy tam rodzina bo to samo nazwisko :-O Tu dyrektorka obiecuje że będzie dla mnie miejsce tylko trzeba poczekać dwa moze 3 miesiące dla mnie to trochę długo, gdyby mi chociaż chciała dać umowę na zastępstwo zanim się to nie wyjaśni z tym pracownikiem na zwolnieniu ale ona też niezbyt chętna do tego więc też nie wykazuje jakiejś chęci zbytniej.Ja to chyba osiwieję zanim dostanę jakąs robotę :-O Czarna----echhh no właśnie te prywatne firmy. Cieżko wyczuć bo to delikatna sprawa ale najlepeij jakbyś miała jakiś dowód, nagraj ją komórką, nagraj na dyktafon, zrób zdjęcie no nie wiem w zależności co ona robi może jakieś dokumenty które ona podpisała a są nieścisłości w nich.Może faktycznie anonim tylko pomyśl czy to nie bedzie oczywiste ze to Ty pisałaś.Powodzenia. Ivette----hmmm to chyba jednak trochę powinno Ci być przykro byliście rodziną, A to ojciec Twojego dziecka dla Ani to na pewno nie najlepsze więc chyba troszkę powinno.
-
Dzięki, może faktycznie macie rację
-
Onfim---właśnie o dziwo że byłam w kilku korporacjach na rozmowach i właśnie tam była pełna kultura my możemy to jesteśmy tacy zajmujemy się tym.A tu mała firma która sprzedaje dachy :-O trochę już są na rynku ale nic wielkiego :-O Na kasę już miejsca wiem że nie ma co liczyć na dużą bo już się wypytywali czy na staż bym do nich nie poszła czyli najchętniej to by za darmo chcieli żebym pracowała :-( No i ja wiem że trzeba by byłą od innej strony to zrobić ale do tanga trzeba dwojga ja mogę od nich żądać ale oni nie mają ochoty najwyraźniej mi cokolwiek oferować :-O tak źle i tak niedobrze dobra może nic z tego nie wyjdzie i problem się sam rozwiąże :-O
-
Dzień dobry Ivette---przykro mi :-( to już postanowione ostatecznie?? Madziczek----no to brawo dla rodziców, niewiele osób potrafi tak rozsądnie postąpić ;-) Ja byłam wczoraj na rozmowie, nie wiem jakie ja na nich wrażenie zrobiłam ale oni na mnie bardzo kiepskie bo było sztywno i strasznie nie przyjemnie czułam się jak na przesłuchaniu i mieli bardzo roszczeniowe nastawienie.Była tylko rozmowa o tym co ja dla nich mogę zrobić i ciągle ale co jeszcze pani potrafi a moze do nas by pani na staż przyszła (czyli jak tu zdobyc pracownika jak najmniejszym kosztem) no i na dzień dobry 8,5 h dzień pracy czyli w praktyce pewnie pracuje sie tyle ile szef sobie zażyczy :-( a lista obowiązków jak stąd do Japonii i oczekują że ja wszystko bedę od razu wiedziała i umiała.Typowy prywaciarz wykorzystywacz od razu było widać :-( Pani dyrektor ze stażu mówi że jest prawie pewna że będzie dla mnie stanowisko ale to jeszcze trochę potrwa.Jestem w kropce na razie nie mam odpowiedzi z tej firmy ale znowu się pokomplikowało jak zaryzykuje i pójde do tej firmy to z dnia na dzień mogę wylecieć i o aplikacji mogę zapomnieć eeechhh nie wiem.
-
Madziczek---no to pewnie zmyliło mnie to wrażenie jak Twój tata dostał lepszą pracę ;-) gdy już było u Was lepiej A jak między rodzicami??